Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 03/28/14 in all areas
-
3 pointsten cover - delikatnie mówiąc- to kompletna masakra. Chłopak zachowuje się jak pajac ( typu Biber jakiś czy coś w tym stylu), nie czuje tego o czym śpiewa tylko robi "pokazówkę"- mam wrażenie że chce pokazać siebie i jaki to on jest wspaniały, nie przykłada się do śpiewania, podchodzi do tego lekceważąco, powierzchownie- nie wiem jak to lepiej ująć. Zdecydowanie nie podoba mi się. Na pewno nie słuchacie takiej muzyki, ale potrzebuje oceny innych: która wersja jest lepsza ( dla mnie oryginał, coveru nie lubię - za nudny i powolny jak dla mnie) Kajia Koo " vapaa" - oryginał: i Erin " Vapaa" - cover:
-
2 pointsA piractwo się szerzy! Nic to, nie jestem silna - posłucham. [...] Wrażenia? Dosyć power metalowa płyta, a u mnie z tolerancją power metalu różnie; czasem brzmi mi świetnie, czasem, w nadmiarze, komicznie. Ogólnie płyta nawet. Nie jest to np. "Ecliptica", ale ujdzie. Czas na "track by track" - mój, laika, amatora, ale szczery i od serca. The Wolves Die Young - tą już, co prawda słyszałam (a kto nie?), ale wypada mi coś o niej rzec; wbrew tytułowi, jest nieprzyzwoicie wesoła, jeżeli idzie o klimat, power metalowa i chwytliwa. Typowo singlowa. Nie całkiem w moim typie, ale po kilku przesłuchaniach oceniłabym ją na 7/10, bo ma moc, emocje i swoistą sonatową klasę. Running Lights - niezłe, niezłe, ale nie jakoś szczególnie oryginalne. Zapomniałabym dość szybko wśród innych podobnych. Ładny, przyzwoity refren, ale całość jakoś mało przyczepna, a solówka na keytarze to coś nie dla mnie, bo nie pałam miłością do keytary. 5.5/10. Take One Breath - jakieś wesołe, nieco elfickie klawisze na początku, płynące falą-pętlą przez czasoprzestrzeń i... gitara/Tony... Ostrzejsza gitara, brak keytarowego solo to plus, mocny momentalnie wokal Tony'ego też fajny, ale refren nie łapie mnie za serce. Nawet ciekawa jest ta pętla, choć całość do mnie nie mówi, zabrakło mi emocji i czegoś, do czego serce, by się przyczepiło. 5/10. Cloud Factory - piosenka, która szczególnie się nie zapowiadała i refren nieco na jedno kopyto, znowu słyszę wyraźniejszy keytar, ale mogę go przeżyć. Sama idea piosenki do mnie przemawia (łącznie z artem na koszulkach). Fascynujące są fragmenty wokalne z klaskaniem w tle. Myślę, że 5.5/10 to uczciwa ocena. Blood - jestem na cmentarzu? Dzikim zachodzie? W lesie? Chyba gdzieś na pustkowiu, bo wilki wyją i skórka cierpnie. Wokal przytłumiony. Zwrotka... Recytacja? Skojarzyła mi się z recytacją dziecka w "I Have a Right". Nie pytajcie czemu. Refren taki sobie. Zwrotka niechwytliwa. Solówka klawiszowo-bębnowa niezgorsza. 5/10. What Did You Do in the War, Dad? - POZYTYWKA! Pierwsza, uderzająca rzecz, która mnie zaskoczyła, a lubię dźwięki pozytywki, więc od razu zamieniłam się w słuch. Co prawda, szybki fragment przed wokalem nieco mnie rozczarował, zwrotka przeszła bez echa, ale i bez skarg. Za to ten chór w tle jest przepiękny! Gdyby piosenka bardziej się na nim skupiała to... tak wiem - mielibyśmy metal symfoniczny, a nie power i nie Sonatę, ale... piękne to, to jest. Solówka klawiszowa dobra, powrót chóru przecudowny. Idea piosenki - dobra. Dam: 7.5/10 - za sam chór, pozytywkę i ideę - zasłużył utworek na taką notę. Half a Marathon Man - delikatne wejście, wycie Tony'ego w tle świetne, wyluzowane i nagle - uderzenie mocy. Ostry, zdecydowany wokal, ciut rockowy - bardzo dobry! Refren nawet. Piosenka, prostacko mówiąc, "ma jaja" i śmiało z nich korzysta. Czuję to; "It's a beautiful day, it's a beautiful day!". Solówka dobra, mniej keytary. Delikatne końcówka z klasą. 7.5/10. X Marks the Spot - kto do mnie mówi? Standardowa, nieco bezpłciowa zwrotka... czy tu jest refren? Ogólnie nie czułam wiele podczas słuchania; znowu brak mi miejsca do zakotwiczenia uczuć. "Heaven" śpiewane całkiem nieźle, refren ujdzie, gadanie recytatora nawet ciekawe, jako zabieg muzyczny, ale w pewnym momencie zaczęło mi się ciągnąć. Keytar wrócił - nooo! 'Mean voice' Tony'ego całkiem fajny. Jakieś "la, la" - całkiem zabawne. "Everybody sing "ho, ho"" --> "Ho! Ho!" - rozbawiło mnie. 5.5/10. Love - czyli czas na balladę. Pianino, głos Tony'ego. Sympatyczne, choć to nie "Shy", czy "Tallulah". Brak melodyjności momentami, a szkoda, bo Sonata potrafi stworzyć bardzo aromatyczne ballady. Fajna solówka na gitarze poprawiła moje zdanie o piosence o pół punktu: 6/10. Larger Than Life - klawisze - dobrze się zapowiada. Drży, snuje się, coś wzniosłego? Patetycznego, niczym czołówka disney'owskiego filmu? Flet i Tony? Przedstawia się raczej przeciętnie ta zwrotka. O, epicki chór. Genialne zabiegi wokalne Tony'ego! Co on potrafi z tym głosem zrobić, jak chce. Czasem brzmi pospolicie, a potem nagle wyjeżdża z czymś takim. Woah! Nawet ciekawe... tak. łagodne, uczuciowe i nawet piękne. 7.5/10. Podsumowując; album technicznie dobry, muzycznie dobry, ale miejscami niemelodyjny (szczególnie w zwrotkach), co, jak zauważyłam, stanowi częstą przywarę sonatowych utworów - refren cudo, dodatki - cudo, a zwrotki jakieś niezdecydowane, jakby autor nie był pewien, o co mu chodzi, a to potrafi zrujnować piosenkę. Powinni być bardziej konsekwentni w kwestii tego, jak chcą zabrzmieć, bo czasem są tak niezdecydowani... Nie przepadam za brzmieniem keytary (o ile tak się to odmienia, bo nie wiem - za błąd, jeżeli takowy wystąpił, przepraszam z góry) i, gdy jest go za dużo - odrzuca mnie. Z pozytywnych stron; Tony całkiem zręcznie operuje głosem: od zwykłego, do nieziemskiego. To ogromny plus. "Pariah's Child" wraca do maniery power metalowej trochę nieprzemyślanej, formułującej się na nowo, ale dla fanów SA wystarczającej. Mogło być lepiej, ale nie jest źle. Ogólnie średnia całości, licząc każdy utwór wychodzi: 5.65/10. Nieco lepsze niż średnie.
-
2 pointsAres - ten utwór jest tak genialny i idealny w oryginale, że imo nic go nie przebije. NIC. I nawet nie ma po co próbować...
-
2 pointsTimo Turunen i Katri Helena ( nie znalazłam duetu z Tarją) Toni Turunen i Tarja ( nie wiem czy to już gdzieś było na forum) Timo, Toni i Tarja - znalazłam tylko to video z Tarją i jej braćmi :)
-
2 points
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point[video=youtube] Uwielbiam ten początek i w sumie cała piosenka jest świetna xD.
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 pointPo krótkiej przerwie wracam z kolejnym modelem samolotu pasażerskiego Tym razem jest to Douglas DC-10 -30 w malowaniu linii United Airlines z lat 80 ,model jest w skali 1:300 A następnym modelem będzie największy samolot pasażerski świata ,hehe zgadnijcie jaki :happy:
-
1 pointHahaha no powinnaś przesłuchać całe :D Nie, nie podoba mi się to. Wcale. Muzyka mi się podoba xD Nie byłoby nic dziwnego w tym, że wrzucili cover, bo wiele fanpejdży tak robi. Ale skoro nie robili tego wcześniej, to dlaczego akurat taki słaby?
-
1 point
-
1 pointJednego nie jestem w stanie pojąć. Oficjalna strona Nightwisha na facebooku udostępniła cover piosenki "Ever Dream" jakiegoś gościa. Wcześniej nikogo poza "swoimi" w ten sposób nie promowali to pomyślałam, że jakiś geniusz musi być. Wyłączyłam po wstępnym wokalu do momentu instrumentalnego i jestem nieco zgorszona. :huh: Czy to jakiś znajomy admina strony, czy krewny jegoż? Bo jego głos jest... eee... nie wiem jak to nawet napisać... drażniący, żenujący? Nie mówię, że facetowi brak zdolności wokalnych, ale jego głos mnie rani. Mimika zresztą też. Czy tylko ja mam takie odczucia? [video=youtube]
-
1 pointPromocja, Imaginaerum za 8 euro: http://www.nuclearblast.de/de/produkte/tontraeger/cd/2cd-digi/nightwish-imaginaerum.html
-
Member Statistics