Tuomas Holopainen jest genialnym kompozytorem. Jestem pełen podziwu jego twórczości. Pomysł by muzycznie zinterpretować jedną z bajek z dzieciństwa jest naprawdę imponujący i godny podziwu. Jednak utwór "a lifetime of adventure" zupełnie mi się nie podoba, przez co mój apetyt na krążek wygasł. Utwór brzmi trochę jakby wyjęty z soundtracku jakiejś animowanej bajki. Może takie było zamierzenie, w końcu jest to główny motyw płyty "bajkowość" i "magia". Nie będzie to płyta na pewno skierowana do mnie. Super jednak, że sam Tuo pragnie rozwijać się i tworzyć poza projektem jakim jest Nightwish.
Zastanawiałem się też ostatnio nad głosem Tuomas'a. Możemy go usłyszeć w kilku początkowych piosenkach Nightwish, m.in w Astral Romance czy The Carpenter. Może nie śpiewa źle, ale "katuje" troszkę swoim głosem. Barwę ma dobrą, ale też "nudzącą". Oglądając kilka wywiadów, przyłapywałem się na tym, że wypowiedzi Tuo mnie nudziły, na dłuższą metę, dlatego chwała reżyserowi Showtime Storytime, który nie pokazywał samego frontu, ale każdego członka zespołu. Każdy się wypowiadał, przez co ten dokument jest taki idealny, taki doskonały.