napiszę trochę o pracy (zanudzę was :P). pierwszy raz wyjechałam do Finlandii w 2010r. na 4miesiące. musiałam zarejestrować się, ponieważ każdy kto chce pracować w Suomi minimum 3
miesiące musi się zarejestrować. potrzebne są do tego: umowa o pracę, dowód osobisty i pieniądze, kiedyś trzeba było mieć też zdjęcie- teraz już nie.
pierwszego dnia pracy, po podpisaniu umowy, pojechałam ze znajomą Finką, (która mówi trochę po polsku) do Mikkeli na posterunek policji. Najpierw trzeba wyciągnąć numerek z maszyny i czekać na swoją kolej za żółtą linią.Nad okienkami wyświetlał się numer, był sygnał dźwiękowy i pani w okienku mówiła który teraz numer się wyświetla. Osoby, które podchodziły mówiły "HEJ". "TERVE", lub "MOI" czyli po prostu "część".
My nie potrzebnie czekałyśmy w kolejce do okienka, powinnyśmy wejść do biura, ale i tak musiałyśmy czekać bo przed drzwiami paliło się czerwone światło. Weszłyśmy gdy zapaliło się zielone. Urzędniczka była bardzo uprzejma i wesoła.
miałam do wyboru formularz w 3językach: po fińsku, szwedzku i angielsku. Wybrałam ten po fińsku. Wpunkcie: 'dowód wydany przez' (u mnie Wójt gminy Kozłowo) urzędniczka nie wiedziała jak to wpisać więc wpisała 'Puola' czyli Polska. Zresztą w większości pisałam 'Puola' i työ. Zapłaciłam 45€. Czekałyśmy godzinę na dokumenty. Zrobiłam w tym czasie zakupy w centrum handl. na którym był napis po fińsku, szwedzku i rosyjsku ( i obecność tego ostatniego mnie zdziwiła, nie wiedziałam wtedy, że w Finlandii jest dużo turystów z Rosji i osób o rosyjskim pochodzeniu- w ogóle mało wtedy wiedziałam o Finlandii). Znajoma dostała mandat bo nie kupiła 'biletu' z parkometru a zaparkowała przy posterunku. Po odebraniu dok. poszłymy do magistratu i wypełniłam kolejny formularz (pytania były po fin. szwedz. ang. i ros.) - miałam problem z podaniem nazwiska panienkiego matki i jej datą urodzenia. Tu nie musiałam płacić. Znajeło mi to 4 godz i byłam z powrotem w pracy. Z magistratu wysyłają dok. do urzędu skarbowego.