Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 08/26/13 in all areas
-
3 pointsKiedyś Tuomas opowiadał magazynowi Kerrang! o wpadce jaką zaliczył podczas pewnego koncertu... Poniżej tłumaczenie: Czujecie to? :D
-
2 points
-
2 pointsPrzecież Korn równie często był grywany na MTV czy Vivie :P ja właśnie dzięki takim stacjom muzycznym poznałam ten zespół. Nie zmieniają gatunku w zależności od mody? Przecież teraz był właśnie taki bum na dubstep - i Korn nagrał płytę z takimi elementami. I to wcale nie świadczy o nich źle, bo poradzili sobie świetnie. To właśnie dobrze o nich świadczy, bo potrafią poradzić sobie ze wszystkim za co chcą się zabrać. Nie wyznaczają sobie granic, ale rozwijają się. I to chyba dobrze, prawda? Tak samo jak to, że ich kawałki grane są w radio/TV - większa rzesza odbiorców więc i większy sukces. A album wydaje się między innymi po to żeby się sprzedał. Tym samym każdy artysta "sprzedaje się", bo robi co może by jego album osiągnął jak najlepsze wyniki ;)
-
2 pointsMarcin, dziwne masz opinie o psach! Żadne zwierzę nie zaatakuje bez powodu. A powodem ataku może być niepewny gest, lęk czy odczuwana przez zwierzę niechęć do niego- te istoty nie kierują się rozumem tylko instynktem. To nie ma znaczenia czy jest to np. duży pies czy mały. Jeśli będziesz się go bał, on będzie obawiał się Ciebie i Twojego zachowania- stąd jego asekuracyjna agresja. I nie rozumiem dlaczego nazywasz je kretynami, bałwanami?! Nic nie wiesz o psach, stąd Twoja niedojrzała wypowiedz- nigdy nie głaszcze się psa (nie tylko psa) jeśli sam do Ciebie nie podejdzie i nie pozna choćby Twojego zapachu. Nie dotyka się zwierzęcia bez jego aprobaty, on nie myśli tylko czuje- czuje że go nienawidzisz, więc Cię odgania. Przemyśl to sobie:)
-
2 pointsWreszcie postaram się napisać ambitnego posta, pewnie mi nie wyjdzie. Żeby nie psuć swoich dalszych nadinterprerpretacji (które pewnie się pojawią, bo mam krzywy mózg), napiszę na początku, że kocham złamany nos Sparhawka i jego humor, ale to tak na marginesie. Więc... To piosenka, którą chyba tak głębiej zaczęłam analizować jako pierwszą. Tak myślę. Tłumacząc sobie sama tekst, niejednokrotnie poprawiałam pierwszą strofę (tę szeptaną), starając się jak najwierniej oddać oryginał. W końcu poprzestałam na czymś takim: Pod ochroną leśnego cienia Zew uspokajającego milczenia Tylko z towarzyszącą pełnią Wycie wilka nocy I ścieżka pod mą bosą stopą... ...Ścieżka Elfów (Chciałam zaszpanować rymami, ale nic z tego nie wyszło, bo za nic nie chciało się zrymować... xD Ups. Miało być ambitnie. Już kończę tę nieepicka wstawkę). Las uspokajająco wzywa podmiot liryczny, bezgłośnie (nazwałabym to nawet takim głosem wewnętrznym), chroni go... przed czym? Nasuwa mi się usilnie "przed niebezpieczeństwem podczas przygód", ale wrócę do dalszej głębokiej analizy, a nuż mi to coś trafniejszego przyniesie. Podmiot liryczny słucha wezwania głosu i rozpoczyna podróż boso po elfiej ścieżce. Ścieżce magii, elfy przecież nie istnieją. A więc umyka przy świetle Księżyca w pełni do innego świata. Ledwo Tarja zaczyna śpiewać, a już słyszymy ponownie o wysłuchiwaniu lasu. W lesie szumią liście, śpiewają ptaki, zwierzęta polują. Las mówi. W pewnym sensie. Dlaczego więc Tuomas pisze, że las milczy? Może chodzić o słowa, których przecież las nie używa, tylko uspokajająco szepce pierwotną mową. Pieśni lasu kuszą niczym syreny, znane nam jako zwodnicze istoty, które, wg legend morskich, kuszą swym śpiewem żeglarzy, których następnie zabijają. A więc ten zew lasu jest też nie do powstrzymania, fascynujący i tajemniczy. I niebezpieczny. Mimo to, elfi lud wzywa, by pójść dalej ich ścieżką. Tapio, Król Niedźwiedź, Władca Lasu. Zastanawiam się, czy Tuomas tutaj nie scala postaci Króla Niedźwiedzia z Tapio, który, o ile się nie mylę, przybierał czasem postać niedźwiedzia. Albo pokazuje, że jak Tapio rządzi lasem jako jego duch, tak niedźwiedź jego mieszkańcami. Znowu, w drugim wersie tejże strofy, występują same określenia bogini Mielikki, więc pierwsza teoria miałaby sens. Niech więc bogini-pocieszycielka i duch lasu otworzą mu bramę do świata magii i pozwolą mu zdążać niewydeptaną ścieżką. Ścieżką, którą niewielu - bądź nikt - zdąża. A więc ścieżką dla nielicznych, wybranych. Dla tych, o właściwym umyśle. Drogą do krain, których jest władcą, a więc krain wyobraźni, umysłu (wiem, psuję swoją analizę, ale tak sobie pomyślałam, że Tuo hasa po swoim umyśle i jakoś tak chce mi się śmiać... No dobra, już kończę). To uczciwość tych światów, rządzonych przez magię i potęgę miecza, czyni mą duszę tęskną za przeszłością... Tuomas już tęskni za niewinnością, chce uciec od brutalnego, niemoralnego świata. Księżycowa wiedźma zabiera go na lot na miotle, przedstawia staremu kumplowi gnomowi i każe pilnować, by sauna była dlań gorąca. Ech, nie nasuwa mi się żadna mądra interpretacja tej strofy. Mogę więc to tylko odebrać, jako jedną z wyobrażonych, fantastycznych scen, choć pewnie niesie ona za sobą coś głębszego. Na wzgórzu poznaje lud swych fantazji. Hm, wrócę się jednak na sekundę do poprzedniej zwrotki, bo mnie olśniło. Wiedźma pozwala mu ze sobą przelecieć kawałek drogi, a w zamian za to, podmiot ma podgrzewać saunę dla gnoma. Ale nie. To dalej nie jest głębokie. No mniejsza. Dociera na wzgórze, spotyka charyzmatycznych Bilba i Sparhawka, ale także uporczywe gobliny i chochliki, magiczne stworzenia, a więc wzgórze jest jakby miejscem, w której ulubione postaci czy ich grupy spotykają się ze sobą. I z nim. Bałwanek, Willow, trolle i siedmiu krasnoludków. Swoją drogą, taki megamix fantastycznych postaci. Podmiot się z nimi spotyka, ale droga prowadzi dalej. Zawsze prowadzi dalej. Dalej, drogą przez umysł. Dawno temu elfy wykuły Pierścienie Mocy. Potomkowie tych elfów go wzywają w dalszą drogę, która nigdy się nie kończy. Hm, w zasadzie ostatnia zwrotka zdaje się być jakby pierwszą. Kiedy wracam do swego pokoju i sen znów łapie mą dłoń, leśne madrygały, niosą mnie do Nibylandii. W tej zaklętej nocy, świat jest elfim widokiem. Tuomas powraca do snu, w którym egzystują elfy. Tak, dla mnie to niewątpliwie sen. Zwróciłam też uwagę na taki mały detal - podmiot porusza się boso - z jednej strony, jak hobbici, którzy nie nosili obuwia, ale też... Nie mamy na sobie żadnych butów, kiedy kładziemy się spać. Jeszcze wrócę do ostatniego nawiasu - sen pełen przygód jest piękny, ale nie musi się dobrze kończyć. Ehm, to na tyle. Gratuluję tym, którzy wytrwali do końca mojej analizy. xD
-
2 pointsNightwish zakończył w tym miesiącu trasę koncertową, na następne koncerty poczekamy około 2 lata. Zespół dał 104 koncerty (55 z Anette Olzon, 1 z gościnnymi wokalistkami i 48 z Floor Jansen). Występy grupy odbyły się na pięciu kontynentach (Europa, Azja, Australia i Oceania, Ameryka Pn oraz Ameryka Płd), obejmując 32 kraje, w tym Polskę. Szacuję się że koncerty Nightwish obejrzało ok. 750 tysięcy osób (wliczając w to oczywiście publikę na festiwalach). Na samodzielnych koncertach zespół widziało ok. 480 tysięcy osób. Największy koncert: Wacken Open Air 2013 Największy koncert halowy: Nantes 2012 i Praga 2012 Setlista Najczęsciej grany utwór: może ciężko w to uwierzyć ale tylko 2 utwory były grane na każdym koncercie a mianowicie: Storytime i I Want My Tears Back, wszystkie inne się rotowały. Najrzadziej grany utwór: The Escapist – tylko 1 raz, Higher than Hope i Rest Calm – po 2 razy Przez setlistę przewineło się łącznie 35 utworów. Grano utwory tylko od Wishmastera w górę, po raz pierwszy nie grano niczego z pierwszych dwóch płyt! Nowe utwory które dosżły w stosunku do zesżłej trasy to całe Imaginaerum (jedynie utwór Turn Loose the Mermaids nie pojawił się w ogóle w żadnej formie ) oraz Bless the Child które nie było grane na poprzedniej trasie. Intra koncertowe :Finlandia (na samym początku trasy plus letnie festiwale w 2012) :Taikatalvi (na koncertach halowych w pierwszej części trasy i na premierze filmu Imaginaerum) :Roll Tide (na pozostałych koncertach do końca trasy) Te trzy utwory czasem występowały razem w różnych konfiguracjach, gdy jedno było intrem a drugie normalnie granym kawałkiem. Za Outro służył medley Imaginaerum. Warto zwrócić uwagę że po raz pierwszy Nightwish zagrał całą trasę z dodatkowym muzykiem Troyem Donockleyem, co ugruntowuje na stałe skład Nightwish z pięcioma instrumentalistami. Cała trasa mimo że trwała prawie 19 miesięcy była krótsza od Dark Passion Play Tour ale także krótsza nawet od Once Upon a Tour i miała tylko kilka koncertów więcej niż trasa po Wishmasterze co wyraźnie wskazuje że aktywność koncertowa zespołu mimo wszystko spada. Ciutkę pod innym kątem opis znajdziecie też na na naszej stronie. Coś was zaskoczyło/zdziwiło?, macie jakieś ulubione momenty lub wykonania z tej trasy?
-
2 pointsZ tego, co widzę to bilet 100zł. 20 zł taniej niż podczas trasy promującej WLB. :) Szkoda, że w Poznaniu albo we Wrocławiu nie zagra - miałbym blisko. :D
-
1 pointGaleria Nightfall...pfff, to brzmi jak obraza wszystkich galerii. Jednak będę konformistką i nazwę swój wątek tak samo jak poprzednicy ;) Umieszczam kilka zdjęć i foto-manipulacji zrobionych przeze mnie. (rozdzielczość nieoryginalna) Możliwe, że coś jeszcze dodam ;) Liczę na szczere opinie!
-
1 pointCzym się zajmuję - co tu będzie? * grafika (Adobe Photoshop CS5 Extended) * zdjęcia (...Sony Ericsson K800i 3.2 Mpix :P) * rysunki (Photoshop/MS Paint/hmmm... realna kartka? xD) Na początek: Moje ogoniaste chłopaki :D Biały - Pepe; czarno-biały - Henio ♥ * Tapety: + Robione specjalnie na fejsbóka Zapomniałam wspomnieć, że również lepię z modeliny ;)
-
1 pointTarot - fiński zespół grający muzykę z pogranicza Hard Rocka i Heavy Metalu. Pierwszy album („Spell of Iron”) wydali w 1986 roku. Do wzrostu popularności Tarota przyczyniło się dołączenie lidera grupy do Nightwish. Ostatnie wydawnictwo to album „Gravity of Light”, wydany 10 marca 2010 roku. Skład: Marco Hietala - bas i wokal Zachary Hietala - gitara Pecu Cinnari - perkusja Janne Tolsa - klawisze Tommi Salmela - sampler i wokal Kto Lubi zespół naszego kochanego Marco? :) [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=o5stJC7bZuY [video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Q__JrLTDOGo [video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=r3MWZpW9yuY
-
1 pointPojawiły się w sprzedaży bilety na koncerty Tarji: https://www.ebilet.pl/szukaj.php?t=k&x=0&y=0&eq=tarja
-
1 point[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Qgc6YpGZ6Ug I tak przy okazji: czemu tak cicho na chacie? :(
-
1 point
-
1 pointLeśna opowieść i czysta Tolkienowska historia. Tęskniąca za baśniami i bohaterami,marzeniami z dzieciństwa.
-
1 pointMarcinie, ale tu nie chodzi o twoje odczucia i twój strach, ale o samo podejście. Używasz bardzo mocnych słów - albo coś uwielbiasz, albo nienawidzisz. Albo ktoś jest bogiem, albo bałwanem... Ja też nie lubię pająków na przykład, w sumie to się ich panicznie boję. Ale to są ciekawe stworzenia. Urodzeni mordercy, łowcy. A psy? oczywiście zwierzę pozostaje zwierzęciem. Kieruje się instynktem i potrafi być niebezpieczne. I rozumiem, że można odczuwać przed psami strach, ale nazywania ich kretynami jest już dla mnie zupełnie niezrozumiałe...
-
1 pointHmmm... mi się osobiście wydaje, że wielu uważa Anette za 'pospolitą i bezbarwną' przy Tarji, ponieważ nie wiem czemu, wśród mnóstwa ludzi panuje przekonanie o wyższości śpiewu operowego nad każdym innym..Fakt kiedy ktoś śpiewa operowo jak Tarja to na pewno na wielu robi to ogromne wrażenie, bo jest to rzadziej spotykane niż barwa Anette, co w żaden sposób nie ujmuje jej talentowi. :) DPP, za którą Olzon jest często krytykowana była płytą naładowaną różnymi emocjami, niekoniecznie tymi dobrymi, była płytą, którą zespół chciał wydać też dlatego, by pokazać, że się nie poddadzą. Cała atmosfera tam była dość napięta i może dlatego nie wszystko wyszło tam jak należy, ale podobnie jak Evi uważam, że na Imaginaerum pokazała się z tej najlepszej strony i udowodniła wielu marudom i tym, co to najlepiej krytykują, a nie docenią, że ma talent i nadaje się do NW. Co do jej ubioru to szczerze nawet nie zwracałam na to uwagi..Może dlatego, że nawet na co dzień tego nie robię. Generalnie zwisa mi, co kto ma na sobie, wolę zając się swoim ubiorem. :D Tak więc w tym temacie ciężko mi się wypowiedzieć. :D
-
1 point
-
1 pointWitaj Basiu, witaj Tarjo, bawcie się dobrze ;) I wpadajcie na czata bo coś zbyt często świeci pustkami. Nie bierzemy odpowiedzialności za ewentualne urazy psychiczne spowodowane potencjalnymi porytymi rozmowami, które to czasami mają u nas miejsce. :P
-
1 point
-
1 pointLegenda? Hmm może i można tak powiedzieć, ale bardziej ze względu na jej burzliwą przeszłość z NW ;) Nie zgadzam się z tym, że Anette jest pospolita. Też podobało mi się bardziej to jak brzmiała w The Rasmus niż na DPP... ale nie nazwałabym jej nijaką. Co z Imaginaerum? W każdej piosence wcielała się w inną rolę. I wszystko to wyszło jej naprawdę świetnie! Slow, Love, Slow - pięknie zaśpiewane, zupełna nowość w twórczości zespołu, ale wyszło IMO bezbłędnie. Scaretale - uwielbiane przez sporą rzeszę ludzi, Anette zrobiła z tego swoim głosem naprawdę straszną historię. Turn Loose The Mermaids, Rest Calm, The Crow, The Owl And The Dove - w takich kawałkach Anette wypada świetnie. I to był jej czas, pokazała na IM, że potrafi sobie świetnie radzić i powiedziałabym, że na tej płycie udowodniła również, że jest dla niej miejsce w NW i jak najbardziej tam pasuje. I jeszcze co do jej stylu... Też nie pasował mi do muzyki jaką tworzy NW, ale z drugiej strony... Nightwish tak naprawdę nie ma żadnego wizerunku scenicznego. Tworzą świetną muzykę, ich koncerty potrafią nieraz być cudowne (coraz lepsze), ale każdy z nich ubiera się jak chce. Nie tworzą jakiejś spójnej całości... Więc w sumie na tle całej grupy była taka sama jak oni - ze swoim własnym stylem nie mającym nic wspólnego z jakimkolwiek wykreowanym przez nich wszystkich wizerunkiem scenicznym.
-
1 point
-
1 point[video=youtube] grzebałam w swoim kanale na YT i odkryłam Dreamflight na nowo ♥
-
1 pointThe Riddler revealing the deep hidden things The Riddler jakiego znamy z utworu, to ktoś kto wie wszystko. Wie też kto nie zasługuje na "koronę" i obnaży tę prawdę prędzej czy później. Myślę, że to o to chodzi. :) Cytat z utworu NW po polsku brzmi: Bez korony znów będzie król Jest to więc całkowite przeciwieństwo cytatu Arweny... ;) Edit: Evi mi podsunęła oryginalny cytat z LOTR: The Crownless again shall be king. - "Bezkoronny" znów będzie królem. Natomiast Tuomas delikatnie przerobił ten cytat całkowicie zmieniając treść zdania: Crownless again shall be the king. - "Bezkoronny" znów będzie król. W pierwszym przypadku "crownless" jest rzeczownikiem, w drugim przymiotnikiem. Ciekawy zabieg. :) Cały Wishmaster jest przesiąknięty twórczością Tolkiena, Shakespeare'a... ;) Także Marcinie, masz rację, że jest to nawiązanie do Władcy Pierścieni - zwracam honor. ;)
-
1 pointZ którego fragmentu utworu to wyczytałeś? "Crownless again shall be the king'' Czuć po tym nawet cytat Arweny że "Król tułacz wróci na stolice" :)
-
1 point
-
1 pointOstatnio noszę sobie coś takiego: W Krakowie na rynku co niedzielę stoi jarmark i tam jest pani, która graweruje co się chce :) Powiedziała, że to i tak nie jest najdziwniejszy tekst, jaki kiedykolwiek grawerowała...
-
1 pointA mi się wydaje, ze nie ma co 'gdybać' tylko trzeba przyjąć fakty. Tak się poukładało i w sumie i Tarja i chłopaki dają sobie świetnie radę :)
-
1 pointOcean Soul -Tuomas tak nazywa siebie ponieważ jest jak ocean głęboki i niezmierzony, skrywa mnóstwo emocji pod powierzchnią, Tuomas takich ludzi nazywa "Oceaniczne dusze". Dead Boy - Martwy chłopiec to taka metaforyczna figura wymyślona aby zobrazować "śmierć" wewnętrznego dziecka, utraconej dziecięcej niewinności. Im świat jest okrutniejszy tym bardziej zabija dziecko w nas i naszą niewinność stąd te wszystkie pojęcia związane z dzieckiem/chłopcem w tekstach NW, całe century Child jest temu poświęcone. Choć ostatnio Tuomas odzyskał dziecięcą radość życia i w "Last Ride of The Day" jest "wake up dead boy, enter adventureland" :)
-
1 pointMilla, ja mam :) Co prawda, jakość nie zachwyca, ale mniej/więcej widać (zwłaszcza moment kiedy Sami przechodzi nad leżącą Tarją) Proszę:
-
1 pointNajwiększą 'wpadką' było, gdy jakiś mężczyzna wybiegł na scenę i rzucił się na Tarję. Epicka była reakcja pozostałych członków zespołu a najbadziej Samiego, który zniechęcony przekroczył leżącą wokalistkę... A co do weselszych śmiesznych zdarzeń to na pewno upadek Marco oraz jego odpowiedz na 'fuck you' krzykniete przez kogoś z tłumu.
-
1 point
-
1 pointUwielbiam go! Jest bardzo charyzmatycznym i trzeźwo myślącym człowiekiem oraz utalentowanym muzykiem. :) Nikt pewnie poza nim nie zaśpiewa "Chop Suey". :D Z jego solo moimi faworytami są: - - - Uwaga, powyższe utwory nieźle uzależniają. :) Zaraz przesłucham Twoją propozycję, Taiteilijo. :)
-
1 pointObawiam się, że upadek Marco był spowodowany zbyt intensywnym kontaktem się z pewnym "fińskim przyjacielem" którego kiedyś nawet na scenie przedstawił.
-
1 pointA wpadka 'choreograficzna' może być? :) Marco zrobił taki zamach głową, że... upadł podczas "Kinslayera" :D [video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=1j7r6L10aXU @Taiteilija: O tak, Anette czasem dziwnie się ubierała. Np kolorowe, pasiaste rajtuzy. :D
-
1 pointDziękuję :) Tak, tak :D Tak, to GaGa :D Kolejna porcja :) Animacja: Rysunki:
-
1 pointWięc może lepiej nie wiedzieć o ich istnieniu tylko być kreatywnym? ;) Wrzucam dwa zdjęcia, całkiem świeże :)
-
1 point
-
Member Statistics