Miło wiedzieć, że i tu Doorsi nie są obcy. :)
Ja też niby nie jestem jakimś nie wiadomo jakim znawcą, czy fanem, ale podejrzewam, że nie jestem od tego aż tak daleka - bardzo imponują mi wiersze Jima, teksty piosenek, uwielbiam surowy film The Doors (choć przyznam jest zrobiony nieco na wyrost)... to mi przypomina, że muszę kiedyś ukraść Izzy'emu książkę "Nikt nie wyjdzie stąd żywy" (to właśnie użytkownik znany jako Izzy przedstawił mi The Doors), bo jestem naprawdę ciekawa.
Jeśli chodzi o twórczość albumową to najlepiej znam i najbardziej lubię płytę Strange Days - jest idealna na senny wieczór po ciężkim dniu pracy, jeśli się chce trochę odpłynąć.
Na albumie SD znajduje się dziwaczna melorecytacja, która trochę mnie przeraża (po raz pierwszy słuchałam jej sama w domu wieczorem, przy przygaszonym świetle, z zamkniętymi oczami i trochę mnie zmroziła) - nie wiem, czy jest objawem geniuszu, czy przedawkowania;
[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=6glczTFs3qQ