Jump to content
Piotrek

Książki, muzyka czy film?

Recommended Posts

Temat zapożyczony z polskiego forum Tarji ;)

 

Co z tej trójki lubicie najbardziej i czy bez którejś z tych trzech rzecz moglibyście się obejść.

 

U mnie muzyka raczej nieznacznie wygrywa z książką, z tego powodu, że jedną płytę mogę przesłuchać x razy z niezmniejszającym się zainteresowaniem, natomiast jeśli już wrócę do książki- co zdarza się dość często- to z reguły dopiero po kilku latach. Co nie zmienia faktu, że bez książek bym pewnie nie przetrwał zbyt długo ;)

Filmy zdecydowanie na trzecim miejscu, o wiele długości za książkami- niemal nie oglądam. Czasami wypożyczę jakiś serial i wtedy mogę nawet obejrzeć kilka serii w bardzo krótkim czasie, ale poza tym ta forma przekazu słabo mnie kręci.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

Książka, zawsze książka. Bezsprzecznie, od wielu lat. Muzyka praktycznie niczego mnie nie nauczy, jedynie wyzwoła/spotęguje/złagodzi jakiś stan emocjonlany lub zmusi do myślenia. Porządna książka ma to wszystko, a nawet jeszcze więcej. Pamiętam tytuł pierwszej przeczytanej przeze mnie książki. Często wracam do niektórych pozycji, czasem po kilku tygodniach, czasem po kilku latach. Literatura to mój ulubiony temat rozmów i monologów, mój stosunek do niej też.

Słuchanie muzyki sprawia mi wielką przyjemność, ale to się raczej wiąże z samymi dźwiękami, a nie jak w przypadku czytania - radość z samego wykonywania czynności.

 

Muzyka jest na drugim miejscu, ale i tak nie mogłabym z niej zrezygnować. Prócz książki przy sobie zawsze mam też słuchawki.

 

Filmy oglądam bardzo rzadko, raz na kilka miesięcy. Mogłyby dla mnie nie istnieć. Okropnie mnie nudzą i praktycznie każdy oglądam z przerwami.

 

Ogólnie literatura i muzyka mają ze sobą wiele wspólnego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

1. Muzyka i film

2. Książki

 

Kocham muzyke. Potrafi wywołać we mnie tyle różnych uczuć, czasem nawet przyprawiać o dreszcze. Muzyka wywołuje wiele emocji.

Jak Kurt Cobain pisał:

" SŁOWA nie są tak ważne jak energia, która płynie z

muzyki, zwłaszcza granej na żywo. Nie wiem, czy

kiedykolwiek czytałem teksty piosenek, które by dobrze

oddawały muzykę (...). Muzyka jest ENERGIĄ. Nastrojem,

atmosferą. UCZUCIEM."

Podzielam jego zdanie. Nie jestem w stanie bardziej opisać tego, co daje mi muzyka, jak potrafi mną 'manipulować', wprawiać w różne nastroje.

 

Co do filmów to uwielbiam je oglądać. Mój ulubiony gatunek to chyba dramaty i komedie, chociaż po inne też sięgam.

Trzeba włożyć wiele pracy w to, żeby stworzyć film. Lubię obraz, obserwować wszystko. To prawda, że z góry mamy wiele narzucone, w przeciwieństwie do książki(wygląd bohaterów, otoczenia, itp.), ale w ogóle mi to nie przeszkadza. Dramaty i podobne filmy potrafią mnie wprowadzić w taki dziwny stan. Mówię o takich dobrych filmach, które dają do myślenia. Czasami czuje się po nich przybita jak gwóźdź do deski, no ale lubię jak filmy wywołują we mnie tyle emocji (podobnie jak muzyka).

Czasami wolę oglądnąć głupią, luźną komedię i pośmiać się. Horrory czasem też są w porządku, ale staram się ich uniakać, bo później spotykają mnie po nich ... nieprzyjemne rzeczy ; P O innych gatunkach już nie będę pisać.

 

Co do książek. Są w porządku i uważam, że każdy powinien czytać, choć trochę. Jednak ja nie często sięgam po jakąś lekturę. Zazwyczaj nie mam czasu, albo szkoda mi go marnować na czytanie. Mam ogromne problemy ze skupieniem się nad czytaniem, ciągle o czymś myślę i potrafię przeczytać kilka stron książki, zanim się zorientuję, że się zamyśliłam i nie mam pojęcia o czym czytałam.

Na pewno też do książek 'zraziły mnie' lektury szkolne, które były tak cholernie nudne i często pisane dziwnym językiem, archaizmami. To była męka, chociaż i tak prawie nigdy nie czytałam dokońca i zazwyczaj nic z nich nie wiedziałam. Streszczenia ♥

 

Wolę jak coś oddziaływuje na moje zmysły, wzroku czy słuchu : )

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Filmy oglądam bardzo rzadko, raz na kilka miesięcy. Mogłyby dla mnie nie istnieć. Okropnie mnie nurzą i praktycznie każdy oglądam z przerwami.

HAAAAAAAAAAAAAAAA, złapałam naszą kochaną panią korektor na ortografie! To tak, jakby postawiła emotkę... Zdarza się baaaaaardzo rzadko. Przepraszam, Morderczyni, nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego :>

Coby offtopu nie było: nie wiem, czy potrafię stworzyć taki "ranking". Zależy, na co w danej chwili mam ochotę. Na pewno nie przeżyłabym bez muzyki, ale książki i filmy też są dla mnie ważne. Nie spędzam przesadnie dużo czasu czytając, ale jednak robię to codziennie albo prawie codziennie i ciężko byłoby mi się bez tego obejść. Filmy oglądam stosunkowo rzadko, ale i one są istotną częścią mego życia, bawią, wzruszają, niektóre naprawdę zapadają w pamięć... Kurka blaszka, pomyślcie, jakże marną byłaby egzystencja w tym ziemskim padole bez gagów Jacka Sparrowa! :D (Wiem, trochę przesadzam. To celowe. :>) Także, jakby tu podsumować moją nieskładną wypowiedź... Wszystkie te trzy rzeczy służą mi chyba przede wszystkim do oderwania się od rzeczywistości. I wszystkie są mi TAK BARDZO potrzebne do życia :happy:

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

HAAAAAAAAAAAAAAAA, złapałam naszą kochaną panią korektor na ortografie! To tak, jakby postawiła emotkę... Zdarza się baaaaaardzo rzadko. Przepraszam, Morderczyni, nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego :>

 

 

A ja Emi na błędzie merytorycznym! Koleżanka na polonistyce (specjalizacja: korekta i edytorstwo) mówiła mi, że literówki to błędy edytorskie, a nie ortograficzne. W tekście elektronicznym. Błąd już poprawiony, dzięki.

Zdarza się częściej, gdy z kimś piszę prywatnie. Publicznie prawie nigdy. Odnośnie minek.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mnie filmy strasznie nudzą. Zasada jest taka, że każdy film, który oglądam po godzinie 21 mnie usypia. Co innego sport w tv, książka i muzyka. Z książek często wybieram popularnonaukowe, rzadziej fantastykę, powieści..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Muzyka jest lekarstwem na moje wszystkie emocjonalne zachwiania. Właściwie mogę powiedzieć, że czuję ją każdym zmysłem "włącznie z zapachem i smakiem":) Bywa, że wywołuje skrajne uczucia, ale zawsze koi. Chętnie wracam do tych utworów, które budzą we mnie życie i dają poczucie spełnionych marzeń:)

Książka jest u mnie na miejscu drugim. Zbyt wielu literatów skupiło się na fantastyce i na sprawach dnia codziennego- aż zbyt dosłownie! Dla mnie pokrój szaleństwa na poziomie Joanny Chmielewskiej to relaks umysłu:) Mimo swoich faworytów rzadko wracam do powtórnego przeczytania.

Film, banał i schemat. Dzisiejsze kino ratują efekty specjalne- trudno mnie zadowolić w tej dziedzinie:(

Share this post


Link to post
Share on other sites

To pytanie powinno być sklasyfikowane jako grzech ciężki, bo to jak wybieranie między matką, ojcem, a rodzeństwem. :D Ostatecznie, to jest ponad połowa tego, co nazywam "moim ukochanym hobby"!

Książki czytam od wczesnego dzieciństwa, z książek więcej wiedzy, radości i wzruszeń wyniosłam, niż z życia codziennego. Zawsze mogłam znaleźć w nich oparcie, pociechę...

Muzyka koiła rany, uspokajała, dawała energię, dodawała skrzydeł fantazjom...

Filmowym fanatykiem też byłam od lat dziecinnych, zwracałam uwagę na ścieżkę dźwiękową, grę aktorską, fabułę, efekty. Mogłam dokonywać porównań między ekranizacjami, a książkami...

Jak tak nad tym myślę, to chyba lista przedstawiałaby się tak:

 

1) Książki i muzyka

2) Filmy

 

Ostatecznie, można przeżyć bez ekranizacji. Mnie spokojnie starczy muzyka i książki, żeby materializować opowieści, modelować bohaterów... Choć kocham filmy, książki & muzyka = film. Mamy ścieżkę dźwiękową, historię, a do materializacji, starczy mi wyobraźnia. ;)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Choć kocham filmy, książki & muzyka = film. Mamy ścieżkę dźwiękową, historię, a do materializacji, starczy mi wyobraźnia. ;)

 

Znak "=" działa w obie strony : P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tyle, że wybieram dwie opcje, zamiast jednej (książki i muzyka, zamiast filmów), a te dwie mogą działać zarówno osobno i razem, podczas, gdy film zawsze będzie całością. Muzyka filmowa na ogół jest też o wiele bardziej jednolita i zwarta - słuchanie tylko jej nie daje tak rozległych możliwości, jak słuchanie muzyki dowolnego gatunku (w tym filmowej). Toteż, w tym przypadku, choć znak "=" działa w dwie strony, idąc w jedną dostaje się towar wyższej jakości, który można dowolnie parcelować, a w drugą twór bardziej jednolity i mniej przez to urozmaicony. ;)

 

Ponadto, film stworzony z wybranej przeze mnie literatury i muzyki, będzie zawsze bardziej osobistym tworem, bo większy mam wpływ na jego realizację, niż na dobór muzyki, aktorów, czy sposób przedstawienia fabuły w filmie. Moja wyobraźnia, co prawda, odnosi się do utworzonych już przez kogoś dzieł literackich i muzycznych, ale mam pełne prawo do doboru tych szczegółów i wzbogacenia ich o elementy własne (jak nagięcie przedstawionego w książce krajobrazu, czy wyglądu bohatera do własnych potrzeb). Film narzuca więcej, upraszcza schematy i nie pozwala imaginacji na zbytnie popisy.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę , że są to trzy rzeczy bez których nie mogę żyć i nie wyobrażam sobie bez nich świata. Może nie są sobie równe , jednak nie mogę stwierdzić co najbardziej mi się podoba.

Chociaż sądzę , że najbardziej brakowało mi by właśnie muzyki. Codzienna odskocznia od problemów , poszukiwanie kolejnych perełek w wielu gatunek , zainteresowanie tekstami i towarzyszenie mi zawsze na mojej kochanej mp3 . Po prostu dzień bez muzyki jest dniem straconym , jednak dzień bez czytania również jest dniem straconym . Książki mają tylko jedną wielką różnice od muzyki , nie można czytać tego samego w takiej samej ilości jak przesłuchanie jakiegoś lubianego albumu i to nawet ulubionej książki , w moim wypadku saga HP , do której kilkakrotnie powracałam jednak zawsze po kilku letniej przerwie . Choć książki jednak niezwykle ukształtowały mój charakter, wrażliwość i sposób myślenia przez swą różnorodność. Filmy , uwielbiam oglądnąć , staram się wybierać z różnorodności filmowej i sięgam po wszystko co mi się podoba , bardzo lubię też oglądać seriale (choć obecnie oglądam tylko jeden ). Uwielbiam różnorakie fabuły i duży wybór gatunków . Uwielbiam muzykę filmową , która od zawsze mnie interesowała.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Najważniejsza dla mnie z tych trzech rzeczy jest muzyka, która jak nic innego potrafi mi poprawić humor i towarzyszy mi praktycznie przez większość czasu. Muzyki mogę słuchać dla przyjemności i jakiś większych przeżyć wewnętrznych a tak że jako po prostu coś co leci w tle, gdy jestem czymś bardzo pochłonięta np. uczę się czegoś z przepisów prawnych na studia lub muszę zrobić jakiś projekt do pracy. Ciągle czegoś słucham, czy to jest w dobrym humorze, czy w złym to coś zawsze leci w tle. Książki- kiedyś uwielbiałam czytać, obecnie niestety przez studia i pracę mam ograniczony czas na kontakt z książką lub po prostu po kilkunastu godzinach patrzenia w monitor po prostu nie mam sił otwierać książki i patrzeć na literki. Ostatnio częściej niż książkę wybieram jakiś film, dlatego, że można się szybko odmóżdżyć a i na obejrzenie filmu nie potrzeba aż tyle czasu co na przeczytanie książki co nie zmienia faktu, że ostatnio mało czytać, mało oglądam, bo najczęściej nie mam na to czasu lub pogoda jest zbyt piękna na siedzenie w mieszkaniu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Muzyka, moją największą miłością. Do słuchania i do wykonywania. Zapominanie o wszystkim, zamknięcie się w pokoju. Słuchanie moich ukochanych zespołów. Szukanie nowych wykonawców. Po prostu wszystko co kocham.

 

Książki moją miłością nr. 2. Bez nich moje życie byłoby puste i smutne. Wchodzenie w każdą historię, przeżywanie wszystkiego razem z bohaterami. Pracująca na 1000% wyobraźnia. :)

 

Film nie jest moją miłością, zdarza mi się obejrzeć, ale zdecydowanie nie przepadam za tą opcją. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Książki, muzyka czy film...

oto jest pytanie

Ja jednak chyba wybiorę gry komputerowe (:

Nie no, joke

 

Z tej trójki to raczej... - kurna, trudne - chyba muzyka

Bez filmu mógłbym sie obejść, w sumie bez książek też bym przeżył, ale troche gorzej byłoby gdyby ich nie było (:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mocno stoję za muzyką. To jest coś, bez czego trudno byłoby mi żyć. I mocno wiąże się ona również z filmem, bo co to za film bez muzyki? Z książek chyba najłatwiej byłoby mi zrezygnować. Lubię czytać, ale w sumie na czytaniu spędzam chyba najmniej czasu. No i do czytania również niezbędna jest mi muzyka :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja nie wiem... Film - nie. Lubię je, ale umiałabym bez nich żyć. Ale ani bez książek, ani muzyki... chyba bym umarła. I nie wiem, czego bardziej by mi brakowało. Chyba książek, bo muzyka zawsze była w mojej głowie, nawet wtedy, kiedy nie było jej w uszach. A z literaturą już tak łatwo ni ma. ;) Co prawda, zawsze można jakąś stworzyć, ale to nie to samo.

Może mój wybór był dokładnie taki, ponieważ moją domeną jest słowo (a przynajmniej tak mi się wydaje). W muzyce jest pewna łatwość odbioru, z książkami jest trochę inaczej. Nad dźwiękiem nie musimy się skupiać, by nas uspokoił czy rozdrażnił, a czystego słowa nie poczujemy, jeśli będziemy tylko śledzić rządek liter, nie zastanawiając się, o co w nim chodzi.

...tak myślę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W muzyce jest pewna łatwość odbioru, z książkami jest trochę inaczej. Nad dźwiękiem nie musimy się skupiać, by nas uspokoił czy rozdrażnił, a czystego słowa nie poczujemy, jeśli będziemy tylko śledzić rządek liter, nie zastanawiając się, o co w nim chodzi.

...tak myślę.

 

Coś w tym jest, ale nie do końca się z tym zgodzę. Czytając np. książki, które z jakiś powodów przeczytać musiałam, a wcale mi się nie podobały, odbierałam je właśnie jako rząd literek, przez które trzeba przebrnąć. Były one gdzieś tam obok mnie. Co prawda docierał do mnie ich sens, ale nie czułam tej przygody, nie uruchamiałam wyobraźni na tyle, by mnie to wciągnęło. Tak samo jest z książkami bez fabuły. Czytam je, ale ich nie czuję.

 

Muzyka może sobie być w tle, gdzieś obok, nie trzeba się nad nią zastanawiać. Ja jednak często to robię. Słowa mają dla mnie ogromne znaczenie, niekiedy większe niż sama oprawa muzyczna. Dlatego skupiam się nad dźwiękiem. Często bardziej niż nad słowem pisanym.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Masz rację Evi. Chodziło mi o podkreślenie, że nad muzyką nie trzeba się skupiać, by ją poczuć, co nie znaczy, że nie można. Po prostu większość ludzi przez większość czasu preferuje tę pierwszą wersję, bo jest łatwiej, szybciej, wygodniej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jasne, nie czepiam się, chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że w sumie to ze wszystkim (książka, muzyka, film) tak jet. Każde z nich może być gdzieś obok. Niedawno oglądając "bardzo ciekawy film" złapałam się na tym, że on sobie tam gdzieś leci w tle, a ja sprawdzam inne zakładki w przeglądarce xD

Fakt, że najtrudniej z tego wszystkiego jest olać czytanie, bo musimy skupić na nim oczy, a bez oczu ciężko robić cokolwiek innego... Ale mimo to, również czytając można być "obok", nie czuć tego co się czyta.

Dobra, dość dygresji :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Muzyka – oprócz takich rzeczy jak zdrowie czy miłość (przyjaźń), to muzyka to najważniejsza rzecz w moim życiu. Jakby zrobić wykres procentowy o czym myślę w ciągu dnia, to niezależnie od sytuacji, byłby on zdominowany przez muzykę. Pierwsze kasety kupowałem jeszcze w podstawówce, potem gdy czasy się zmieniły - płyty, a od dekady odkąd mam net, słucham na kompie (lub smartfonie). Obecnie słucham niemal wyłącznie za pomocą Spotify, straciłem swój stary hard drive z morzem muzyki jakiś czas temu, więc jestem niejako skazany na stream, choć nie wszystko tam jest. Z dawnych czasów mam tam jakąś kolekcję też na CD, ale obecnie rzadko coś kupuje i stoi ona sobie na półce. Nie ma życia bez muzyki. Dla wielu ludzi to jakaś tam rzecz dla relaksu, dla mnie największa pasja, bez dwóch zdań. W przeszłości zdarzało mi się słuchać muzyki nawet jedząc, leżąc, myjąc się itp. :D

 

Książki - rozwiązanie proste: biblioteka, 99,9% książek, które w życiu przeczytałem, pożyczyłem z którejś z licznych krakowskich bibliotek. Kupno tylko od wielkiego dzwonu i tylko w przypadku kilku ulubionych autorów (Sapkowski, Perez-Reverte, Eco). Przez lata bardzo dużo czytałem, całymi godzinami. Ostatnio z wielu względów znacznie mniej. Na pewno książki poszerzają horyzonty, zwiększają zakres słownictwa i uczą języka, dając możliwość obcowania z kulturą. Boleję nad upadkiem czytelnictwa. Wciąż jest to moja pasja i zainteresowanie literaturą/ poezją, mimo że obecnie trochę uśpione – nie zardzewieje. :)

 

Filmy/seriale - Filmy tylko w TV, a że telewizję oglądam bardzo sporadycznie, zatem w praktyce filmy oglądam rzadko. Co innego seriale, zawsze miałem jakiś na tapecie. To się jeszcze zaczęło lata temu, jak na świecie się pojawiły Prison Break oraz Lost i wtedy się przekonałem, że seriale mogą być na najwyższym poziomie i kręcone niemal jak filmy kinowe. To trwa do dziś.

Share this post


Link to post
Share on other sites

To ciekawe pytanie, ale co za tym idzie to jest bardzo skomplikowane.

 

Kwestie jakie tu widzę poruszone z każdej kategorii.

 

Książek nie czytam, do filmów dorzucę seriale, a muzykę sam próbuje tworzyć :)

Z niczego bym nie zrezygnował, po prostu mógłbym najwyżej zapomnieć, ale i tak bym do tego wrócił.

 

Książki, nie czytałem ich zbyt wiele, ale książki są potrzebne, przydają się gdy nie masz zbyt wiele możliwości lub specjalnie nie lubisz praktyki. Ale da się bez nich żyć. Co do opowiadań to nie wiem za dużo może mi spasują książki jak i filmy, seriale.

 

Filmy, seriale, fajnie obejrzeć coś w pełnym wymiarze, niby to elementem głównym jest rozrywka, ale lubię się wczuwać w to co się dzieje na scenie, przeżyć te niesamowite historię. W tej kwestii jak w książka(choć nie u mnie), jest pewien haczyk, by zbytnio się temu nie poświęcać, staram się czerpać przyjemność z oglądania, a nie pochłaniać tych widowisk w ciągu dnia godzinami.

 

Muzyka, to świetne doświadczenie, zawsze urozmaica wyobraźnie. Dla mnie tak sztuka jest ważna poczucie tej niesowitej kompozycji, jest czymś co warto doświadczyć.

 

Jeśli mam z tego wszystkiego zrezygnować, to bym musiał wyrzucić wszystko co mam w swoim pokoju, po za ubraniami.

 

Warto tego doświadczać i nie warto się tym ograniczać. Dla mnie to wszystko jest potrzebne, ale by nie było niezbędne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

KSIĄŻKI!!!

Filmy, ale naprawdę dobre = słuchanie muzyki, ale również naprawdę dobrej!

Share this post


Link to post
Share on other sites

U mnie muzyka jest zdecydowanie na pierwszym miejscu, bo bez niej bym była wiecznie znerwicowana i w ogóle wkurzona na cały świat. Drugie będą książki, bo dzięki nim tworzymy całą scenerię w swojej głowie i rozwijamy wyobraźnię, a filmów prawie nie oglądam.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zdecydowanie muzyka! To czego słucham zależy od mojego nastroju,samopoczucia zarówno fizycznego,jak i duchowego. Czasem serwuję sobie inne utwory utwory gdy świeci słońce, a inne gdy pada deszcz. Przy jednych świetnie się sprząta, przy innych znakomicie podejmować gości. Inna muzyka z rana, inna wieczorem. I tak muzyka wypełnia każdy dzień, tworzy tło dla życia..Bez tego ciężko żyć.

Książki czytam rzadko.Brak czasu, niestety:-(.A film? To musi być naprawdę coś dobrego!

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites
To czego słucham zależy od mojego nastroju' date='samopoczucia zarówno fizycznego,jak i duchowego. Czasem serwuję sobie inne utwory utwory gdy świeci słońce, a inne gdy pada deszcz. Przy jednych świetnie się sprząta, przy innych znakomicie podejmować gości. Inna muzyka z rana, inna wieczorem. [/quote']

Ooo, dokładnie! :D Aż jak czytałam twój komentarz to tytuły piosenek same przychodziły do głowy. :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.