PaulaEija 1628 Posted February 21, 2014 ja się ciesze, że opera wraca do Nightwish, Ale nie wraca. Floor śpiewa lekko operowo tylko GLS, co brzmiałoby dziwnie zaśpiewane normalnie. A resztę leci (nie wiem jak to się nazywa) normalnym głosem z przepony (nie mówię, że opera nie jest z przepony, bo pewnie jest. Paula jako znany wokaloznawca zaraz przyjdzie mnie poprawiać). Ale mniej więcej wiecie o co chodzi, prawda? Bredzisz, wiesz? xD 1. Nie jestem wokalnoznawcą, ale podoba mi się to określenie, moja Tułośko ♥ 2. Operowo = falsetem; normalnie=normalnie A przeponie nic do tego. ;) Każda profesjonalna wokalistka (taaak, nawet Nette) śpiewa przeponą, bo to daje większe możliwości. A co do mojej oceny... Ciężko stwierdzić coś jednoznacznie, bo każde z wykonań ma inne zalety. Wersja Tarji jest bardziej klasyczna... Ale ja nie lubię falsetu. ;) Floor porywa, jest zbliżona do Tarji, a jednak inna (choć może drażnić mocne uderzenie i śpiewanie jakby przez nos w 1. zwrotce). A Nette... Ona śpiewa to całkiem dobrze. Wczuwa się, to trzeba jej przyznać, najbardziej ze wszystkich. Ale nie jest idealnie. A właśnie. To dobry moment, żeby coś nadmienić, skoro jestem (wg Sami) "wokalnoznawcą". Żadna z wokalistek NW nie śpiewała idealnie czysto na jakimkolwiek koncercie (to po prostu fizycznie jest niemożliwe). Czepiamy się Nettan (która nb. często bywała chora i śpiewała z katarem i bolącym gardłem, ale to już tak jest, kiedy się nie jest metalówą i nie wypala każdej choroby wódką codziennie... Nie no, żartuję ;)), uwielbiamy EoaE (no dobra, ja nie). Ale tak naprawdę Tarja wcale nie śpiewała czyściej niż Nette, jak zaczynała te swoje wygibasy w stylu tańca erotycznego (patrz np. WIHAA z EoaE), ba, było gorzej. Uwaga! Floor też zdarza się fałszować (o śpiewaniu przez nos już nie wspominając). Ale to nie jest ważne. Na żywo wokalistki - oprócz śpiewania - mają też za zadanie wczuć się w piosenkę i - przede wszystkim - przekazać ją publiczności tak, aby wszyscy poczuli te emocje, przekaz, etc. I jeszcze - zdaniem Tuo - ma zapełniać scenę. Wyobrażacie sobie to wszystko robić idealnie na raz? Ja nie. Dlatego to piszę, bo każda z wokalistek obrała inny priorytet. U Tarji był to śpiew (i ewentualne dziwne tańce), u Nette - kontakt z publicznością (przynajmniej ja tak to widzę), a Floor - no cóż, póki co, ona traktuje wszystko na równi i jakoś jej to wychodzi, chociaż czasem kosztem interpretacji i wczucia się w utwór. Podsumowując: nie da się zaśpiewać idealnie jakiejkolwiek piosenki na koncercie metalowym, bo zawsze zostanie ci coś, co zrobisz źle. Dziękuję. To koniec nadmienienia. ;) 3 Share this post Link to post Share on other sites
Aideyene 2 Posted May 14, 2015 Może w ramach pierwszego posta na forum, odświeżę wątek :) Zacznę od tego, że ( unpopular opinion mode on ) nie lubię Tarji, a dokładniej jej barwy głosu. Po prostu nie mój typ, męczy mnie. Ever dream jest jednym z kilku utworów z Tarją, które faktycznie mi się podobają. Oceniając wszystkie wersje na żywo. 1. Tarja - w tej wersji podoba mi się najbardziej...wokal Marco. Słucham jej tylko ze względu na niego. 2. Floor - moja ulubiona, choć jest momentami nieco krzykliwa, to podobają mi się emocje wokalistki. Marco już tutaj nie daje takiego popisu jak w wersji z Tarją. 3. Anette - bardzo lubiłam Anette, w końcu od DPP zaczęłam na poważniej słuchać Nightwisha, a Imaginaerum to mój ulubiony ich album, ale umówmy się, nie jest ona tak elastyczną wokalistką jak Floor, która dobrze odnajduje się w utworach pisanych dla Tarji jak i Anette ( choć też nie w każdym przypadku ) . Ever dream nie jest utworem pod jej głos i moim zdaniem w tym wypadku nie poradziła sobie najlepiej. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted May 14, 2015 Ha! Dopiero dziś zobaczyłam ten temat! :D Najbardziej lubię wersję Anette, Tarji wychodzi to bez emocji, a co do Floor to mam mieszane uczucia. Ja nie oceniam, ale... SERIO? Anette brzmi w tej piosence jak ranny jeleń, przyduszany dodatkowo poduszką! Oczywiście masz absolutne prawo do własnego gustu i zdania na temat dowolny i mam nadzieję, że nie uznasz tego za obrazę, ale przyznam, że nie spodziewałam się, iż ktokolwiek jest w ogóle w stanie słuchać bez grymasu, a co dopiero LUBIĆ to coś, bo inaczej tego się nie da nazwać. Najlepiej brzmi wersja studyjna, moim zdaniem, pod względem braku cienia fałszu, czy za niskiej nuty, a na drugim miejscu jest wersja z EoaE, ponieważ ma w sobie niezwykłą dawkę emocji, dźwięk jest świetnie nagrany i praca kamery oraz montaż też odpowiada za wartość ogółu (a strona wizualna też się liczy, bo w końcu kto zje choćby najpyszniejsze na świecie, ale obleśnie rozbebeszone ciastko?). Na EoaE oczywiście słychać lekkie fałszowanie (tej piosenki nikt doskonale chyba nie zaśpiewa), ale jest optymalne, a splecione wokale Marco i Tarji na koniec to istny eargasm. Z kolei wersja Floor jest lepsza od wersji Anette (która, jak już nadmieniłam, dusiła się, fałszowała i robiła obrzydliwe zawijasy, kaleczące piosenkę w sposób więcej niż tylko karygodny - to nie były emocje, to była porażka), ale Floor mocno nie wyrabia i piszczy momentami. Miałam nadzieję, że to tylko efekt stresu i nieprzećwiczenia piosenek, gdy śpiewała to podczas ubiegłej trasy, ale na obecnej nic się nie poprawiło, więc... cóż. Nie wyrabia, a miałam nadzieję, że to przećwiczy i zmienią tonację nieco, co mogłoby pomóc. Poza tym, bardzo brakuje mi Marco w finałowym refrenie z Floor - to zawsze było genialne wzmocnienie i może Floor zapanowałaby lepiej nad głosem śpiewając w duecie. Tak, czy siak, wersja studyjna i ta z EoaE - wymiatają. 2 Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted May 14, 2015 O. Nie pisałam tu jeszcze nic? To napiszę, a co! Kiedyś wersja studyjna była dla mnie jedyną dobrą. Tarja na żywo... nie jest zła, ale czasami mnie irytuje :D O tym jak Anette wykonywała Ever Dream mam takie samo zdanie, jak o każdym jej wykonaniu na żywo... Ale Floor... Po kilku przesłuchaniach jakoś tak wychodzi, że zawsze to właśnie jej wersja podoba mi się najbardziej. I tak samo jest z tym utworem. Imo to właśnie ona przekazuje najwięcej emocji. Chociaż kawałki wykonywane przez nią często stają się bardziej agresywne, to wcale mi to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie :) 1 Share this post Link to post Share on other sites
Aideyene 2 Posted May 14, 2015 Nie jestem jakąś zagorzałą fanką Floor, bo generalnie nie znam jej poprzedniej twórczości, ale podoba mi się właśnie to, ile energii i emocji wkłada w wykonania na żywo. Czuć taki power od niej, widoczny właśnie w przypadku Ever Dream. Nie każdy jej występ przypadł mi do gustu, ale w ogólnym rozrachunku wypada bardzo dobrze i przez to, że wczuwa się w to co robi można przymknąć oko na drobne niedociągnięcia. Share this post Link to post Share on other sites
greg 2 Posted April 9, 2016 Tarja bez emocji w tym utworze? Nie żartujcie. Od dobrych kilku lat słucham tego regularnie i wciąż ten utwór daje mi niebywałego powera. Wykonanie Floor oceniam bardzo pozytywnie, natomiast to co zaproponowała Anetka pozostawię bez komentarza. 1 Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted April 10, 2016 Popieram opinię greg'a. Twierdzę też, że zwyczajnie sopran Tarji bardziej pasuje do tego utworu:) 1 Share this post Link to post Share on other sites
LucidDreamer 364 Posted April 10, 2016 Jak dla mnie wersja Floor jest na równi z wersją Tarji. Zgadzam się z Beatą, że sopran Tarji bardziej w tym utworze pasuje, ale kocham Floor za emocje, które wkłada w ten numer. Przyznam szczerze, że Ever Dream z Wacken 2013 to był pierwszy utwór, który szczerze mi się spodobał z Floor na wokalu. Według mnie bardzo do niej pasuje. Tarja to oryginał, więc logiczne, że dla wielu ta wersja jest najlepsza. Ja nie potrafię wybrać między Ever Dream z EOAE a Wacken. A Anette po prostu pieje jak zwykle :P Zaznaczam, że to tylko i wyłącznie moje zdanie - nie chcę, żebyście myśleli, że hejtuję Anetę. 1 Share this post Link to post Share on other sites