Jump to content

Aideyene

Members
  • Content Count

    3
  • Joined

  • Last visited

Community Reputation

2 Neutral
  1. Nie jestem jakąś zagorzałą fanką Floor, bo generalnie nie znam jej poprzedniej twórczości, ale podoba mi się właśnie to, ile energii i emocji wkłada w wykonania na żywo. Czuć taki power od niej, widoczny właśnie w przypadku Ever Dream. Nie każdy jej występ przypadł mi do gustu, ale w ogólnym rozrachunku wypada bardzo dobrze i przez to, że wczuwa się w to co robi można przymknąć oko na drobne niedociągnięcia.
  2. Mam bardzo mieszane odczucia co do tego albumu :s Jest dla mnie trochę monotonny, ale największy zarzut mam tutaj do głośności nagrania. Wyczytałam, że to specjalny zabieg aby nie masakrować uszu słuchaczy a sami mogli sobie wyregulować dźwięk. Problem w tym, że nawet przy niezłych słuchawkach na maksymalnej głośności nie słyszę wyraźnie wszystkich instrumentów tak głośno, jakbym chciała :/ Bardzo nie podoba mi się ten zabieg. Lubię poczuć moc utworów, a w przypadku tego albumu jest to niemożliwe. Jest to też jedyny album, w którym opuszczam słuchanie kilku utworów. Oto one: Yours is an empty hope - brzmi trochę jak pomieszanie Weak Fantasy z Alpenglow i kilkoma innymi motywami z albumu. Nie jest źle, ale po co mam słuchać w kółko to samo. Our decades in the sun - ballada. No i ok, ballady lubię, nie mam nic przeciwko, ale...Floor na tej płycie praktycznie w 80% śpiewa dość spokojnym głosem, więc kolejny spokojny utwór jest po prostu nużący. Podoba mi się natomiast motyw instrumentalny pod koniec. Edema Ruh - taki trochę nijaki utwór. Nic co zapada w pamięć. W przypadku poprzednich albumów też jestem już na etapie przerzucania ich, ale po wielokrotnym ich zajechaniu. Tutaj nastąpiło to praktycznie od razu. Szkoda. Co mi się podoba najbardziej - teksty. Są naprawdę dobre, choć mam nieraz problem ze zrozumieniem słów wypowiadanych przez Floor. Podoba mi się też wkład Troya, muzyka i wokal. Co najmniej - przez większość czasu delikatny wokal ( i nie chodzi mi o brak operowego śpiewu ), cichy podkład muzyczny, mało motywów instrumentalnych ( w porównaniu z poprzednimi albumami ), za mało śpiewu Marco. Całość oceniłabym na 7/10. Jest dobrze, ale nie rewelacyjnie.
  3. Może w ramach pierwszego posta na forum, odświeżę wątek :) Zacznę od tego, że ( unpopular opinion mode on ) nie lubię Tarji, a dokładniej jej barwy głosu. Po prostu nie mój typ, męczy mnie. Ever dream jest jednym z kilku utworów z Tarją, które faktycznie mi się podobają. Oceniając wszystkie wersje na żywo. 1. Tarja - w tej wersji podoba mi się najbardziej...wokal Marco. Słucham jej tylko ze względu na niego. 2. Floor - moja ulubiona, choć jest momentami nieco krzykliwa, to podobają mi się emocje wokalistki. Marco już tutaj nie daje takiego popisu jak w wersji z Tarją. 3. Anette - bardzo lubiłam Anette, w końcu od DPP zaczęłam na poważniej słuchać Nightwisha, a Imaginaerum to mój ulubiony ich album, ale umówmy się, nie jest ona tak elastyczną wokalistką jak Floor, która dobrze odnajduje się w utworach pisanych dla Tarji jak i Anette ( choć też nie w każdym przypadku ) . Ever dream nie jest utworem pod jej głos i moim zdaniem w tym wypadku nie poradziła sobie najlepiej.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.