Jump to content
Scavenger

Dziennik Snów

Recommended Posts

Miałam dziś niezwykły sen..Nie wszystko pamiętam ze szczegółami, ale w pewnym momencie wiedziałam, że spotkałam w nim Taiteiliję. Była bardzo śnieżna, mroźna zima. Dużo białego puchu wokoło. Pędziłyśmy na saniach przez miasto. Byłyśmy ubrane w grube, futrzaste kożuchy. Tylko włosy nam powiewały spod kapturów, bo pęd sań był niesamowity! Przytulałyśmy się do siebie, bo czułyśmy przeszywające zimno. Najdziwniejsze jest to, że ja wtedy nie widziałam twarzy Justyny, ale dokładnie wiedziałam, że to ona siedzi przy mnie. Dotarłyśmy wreszcie na miejsce. Był to jakiś hotel, akademik, sanatorium...?? Tego nie wiem. Weszłyśmy do pokoju, gdzie było bardzo ciepło, miło i przytulnie. I znowu ciekawa rzecz, bo we śnie czułam unoszący się tam zapach cynamonu, wanilli, goździków..(można w ogóle odbierać zapachy we śnie??) Tak mi to utkwiło w głowie, że rano pobiegłam do kuchni i zaczęłam wąchać torebkę z cynamonem, żeby się upewnić, czy tą woń faktycznie czułam (wyobrażałam sobie) we śnie. Okazało się, że tak wspaniale pachniał napój (herbata?), który już czekał na zmarznięte podróżniczki. Nadal nie widziałam twarzy Tai, tylko wciąż te jej długie, falujące włosy, które odgarniała przy każdym ruchu. Rozpakowywałyśmy bagaże. Nie wiem po co się tam znalazłyśmy, dlaczego razem..Ale cieszyłam się, że nareszcie sobie z Justyną pogadam i miło spędzimy czas. Wciąż nie widziałam twarzy mojej przyjaciółki. To było takie dziwnie irytujące. Gdy już ogarnęłyśmy pakunki, wreszcie usiadłyśmy na wielkim miękkim łożu. Było takie welurowe, z mnóstwem poduszek. Miałyśmy w rękach te kubeczki z aromatycznym napojem i wtedy Taiteilija wreszcie popatrzyła na mnie OCZAMI ! Jakież było moje zaskoczenie, gdy na jej twarzy zobaczyłam jakby "przyklejone", wielkie oczy! Dokładnie takie, jakie rysuje swoim postaciom! Ale z tymi oczami jej twarz wyglądała prześlicznie. Długie rzęsy, błyszczące tęczówki, niesamowita głębia..."Ojej, Tai.."- pisnęłam z zachwytu. "Czy Ty wiesz jakie masz OCZY ?" "Tak, wiem! To są OCZY mojej Duszy.."- odpowiedziała...

Szkoda, że w sumie na tym się skończyło. Albo śniło się dalej, tylko już nie pamiętam..To był taki bardzo przyjemny, poetycki i ulotny sen. Dlatego piszę o nim z samego rana, bo potem nie pamiętałabym żadnych detali. Ale widok samej twarzy z niesamowitymi oczami pewnie pozostanie w mej pamięci na dłużej. Rzadko miewam takie ładne, fabularne sny, w których dzieje się coś interesującego. Tym bardziej, jeśli śnią się znajomi z forum. Następny sen może za miesiąc? Chciałabym;)

Dwie panie moderatorki już mi się śniły..Ciekawe, kto następny:)?

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Miałam dziś niezwykły sen..Nie wszystko pamiętam ze szczegółami, ale w pewnym momencie wiedziałam, że spotkałam w nim Taiteiliję. Była bardzo śnieżna, mroźna zima. Dużo białego puchu wokoło. Pędziłyśmy na saniach przez miasto. Byłyśmy ubrane w grube, futrzaste kożuchy. Tylko włosy nam powiewały spod kapturów, bo pęd sań był niesamowity! Przytulałyśmy się do siebie, bo czułyśmy przeszywające zimno. Najdziwniejsze jest to, że ja wtedy nie widziałam twarzy Justyny, ale dokładnie wiedziałam, że to ona siedzi przy mnie. Dotarłyśmy wreszcie na miejsce. Był to jakiś hotel, akademik, sanatorium...?? Tego nie wiem. Weszłyśmy do pokoju, gdzie było bardzo ciepło, miło i przytulnie. I znowu ciekawa rzecz, bo we śnie czułam unoszący się tam zapach cynamonu, wanilli, goździków..(można w ogóle odbierać zapachy we śnie??) Tak mi to utkwiło w głowie, że rano pobiegłam do kuchni i zaczęłam wąchać torebkę z cynamonem, żeby się upewnić, czy tą woń faktycznie czułam (wyobrażałam sobie) we śnie. Okazało się, że tak wspaniale pachniał napój (herbata?), który już czekał na zmarznięte podróżniczki. Nadal nie widziałam twarzy Tai, tylko wciąż te jej długie, falujące włosy, które odgarniała przy każdym ruchu. Rozpakowywałyśmy bagaże. Nie wiem po co się tam znalazłyśmy, dlaczego razem..Ale cieszyłam się, że nareszcie sobie z Justyną pogadam i miło spędzimy czas. Wciąż nie widziałam twarzy mojej przyjaciółki. To było takie dziwnie irytujące. Gdy już ogarnęłyśmy pakunki, wreszcie usiadłyśmy na wielkim miękkim łożu. Było takie welurowe, z mnóstwem poduszek. Miałyśmy w rękach te kubeczki z aromatycznym napojem i wtedy Taiteilija wreszcie popatrzyła na mnie OCZAMI ! Jakież było moje zaskoczenie, gdy na jej twarzy zobaczyłam jakby "przyklejone", wielkie oczy! Dokładnie takie, jakie rysuje swoim postaciom! Ale z tymi oczami jej twarz wyglądała prześlicznie. Długie rzęsy, błyszczące tęczówki, niesamowita głębia..."Ojej, Tai.."- pisnęłam z zachwytu. "Czy Ty wiesz jakie masz OCZY ?" "Tak, wiem! To są OCZY mojej Duszy.."- odpowiedziała...

Szkoda, że w sumie na tym się skończyło. Albo śniło się dalej, tylko już nie pamiętam..To był taki bardzo przyjemny, poetycki i ulotny sen. Dlatego piszę o nim z samego rana, bo potem nie pamiętałabym żadnych detali. Ale widok samej twarzy z niesamowitymi oczami pewnie pozostanie w mej pamięci na dłużej. Rzadko miewam takie ładne, fabularne sny, w których dzieje się coś interesującego. Tym bardziej, jeśli śnią się znajomi z forum. Następny sen może za miesiąc? Chciałabym;)

Dwie panie moderatorki już mi się śniły..Ciekawe, kto następny:)?

 

Haha, to pewnie była zima w Dolinie Muminków ;)

Też często czuję zapachy w snach. Nawet smaki. Śnimy wszystkimi zmysłami ;)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A mówią, że we śnie się nic nie czuje. Raz miałem sen w którym, samochód uderzył mnie w czaszkę, poczułem jak część głowy była pęknięta. O dziwo jak dostałem w skroń sen trwał nadal.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mi się nad ranem przyśniło, że jakiś facet chciał się włamać do samochodu mojego dziadka. Później goniłam tego faceta po działce, chcąc odebrać mu kluczyki. :)

I chyba mi się udało :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzisiaj mi się śniło spotkanie z Tuomasem, Marco i Emppu. Siedzieli na jakimś placu zabaw i chyba sobie pili piwo. A ja przyszłam do nich w piżamie z maszynką do golenia w ręku, siadłam obok i trochę mi było głupio sobie przy nich golić nogi, ale Emppu się do mnie śmiał, więc stwierdziłam, że to sami swoi. Tyle wygrać :D

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Śnił mi się tamten koncert SA w Warszawie. I spotkanie z chłopakami w ZOO. I Tony, który się ze mnie śmiał... xDD Teraz mam jeszcze większą schizę po tamtej rozmowie... ;_;

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzisiaj śniło mi się że spotkałem Tuomasa. Następnie zabrał mnie do swojego domu który był jakiś dziwnie mały. Za to miał nie wiadomo dlaczego pokój dla psa. Później jeszcze przyszły Maria i Lawenda. Było Tam jeszcze trochę innych rzeczy ale już więcej nie pamiętam.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mi tez się śnił Tuomas :D Było jakieś spotkanie, nie wiem czy to było z powodu Nightwish. Jeszcze pamiętałem, ale zapomniałem. Jak nie o NW to chyba o jakiś film, serial. Ale wątpię w to. Było to podobnej sali koncertowej, wyleciało mi z głowy. A Byłem tam z jakimiś dwoma gośćmi. Oni byli na górze, jakieś spotkania u charakteryzatorek. A ja się patrzyłem i nie byłem zadowolony, że na dole się nic nie dzieje. Nie przepadałem za nimi. Ale w końcu zaczęło się dziać, a ludzi było mnóstwo, ciasnota niemal że. A z Tuo to jest wielkie dziecko :D Jakąś głupią zabawę se wymyślił. Dziod mnie przygniótł i nie chciał zejść. Mówię mu, żeby spadał! Dalej nie wiem co się działo, bo sen się urwał.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Śnio mi się, że byłam na jakiejś gali nagród, która odbywała się w ogromnym kościele. Na miejscach dla vipów, oddzielonych od zwykłych ludzi, siedziały gwiazdy. Widzialam Viggo Mortensena z bratem (nie wiem czy faktycznie go ma), gościa, który gra Stannisa w GoT i najlepsze - była tam Tarja. Miałam takie szczęście, że podeszła do ławki, w której ja siedziałam, bo jakieś dziewczyny wołały "Tarja! Tarja!". Chwilę z nimi porozmawiała i kiedy miała już stamtąd odchodzić, powiedziałam "Hej Tarja!", a ona powiedziała "Hi" i mnie przytuliła. Po powrocie do domu chciałam Wam napisać, co mi się przydarzyło, ale się obudziłam... A było tak pięknie :D

  • Like 7

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzisiaj mi się śniło, że jedziemy gdzieś z mamą jakimś wypasionym w kosmos samochodem, ona prowadzi. I zatrzymujemy się na jakimś placu parkingu czy coś, nagle otwierają się drzwi i wsiada Piotr Adamczyk (ten od grania papieża) i mówi, że jedziemy. My spojrzenie najpierw na niego, potem na siebie i nic. A on dalej, że jedźmy.

No to mówię do niego - "To zamknij chociaż drzwi". Zamknął i pojechaliśmy, a potem zadzwonił budzik (nie mój, w niedzielę o 8.00 rano! ) :<

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za nim przejdę do snu dodam, że korzystałem z najtłiszowej poduszki :D Za nim przejdę do snu, opiszę, co było zanim usnąłem. Z racji tego, że szybko od jakiegoś czasu zasnąłem przerwałem oglądanie odcinka i wyłączyłem kompa. Potem przypomniałem sobie o poduszce z konkursu(chyba to było przed oglądaniem odcinka). Jednak nie dawał mi spać i tylko przez jakiś czas trzymałem na niej głowę. Odłożyłem ją na bok i usnąłem. Była wygodna, ale z jakiegoś powodu nie mogłem spać na niej. A teraz opowiem o snach. Był jeszcze jakiś inny sen, ale nie wiem kiedy, ale był beznadziejny, po za końcówką. Kolejny sen, to było fantasy dosyć szalone. Istoty między wymiarowe i jakieś samobójcze dzieci. Ale co było potem, to by was zaciekawiło. Była jakiś transmisja, a w niej, ze tu gdzie jestem na koncert przyjeżdża Epica, ale coś mi się pomieszało chyba, bo widziałem Tuo i resztę ekipy. Widziałem jak jadą jakąś winda, jak z podziemi. Tyle, że ta była drewniana. Jedna osoba zeskoczyła, by omal nie wpadłby pod szkielet szybu. Szyb nie był wysoki sięgał około drugiego piętra. Już nie jestem pewien jakie osoby widziałem. Potem podszedłem do okna i patrzyłem jak zaczyna się koncert Epiki i zaczynał padać śnieg. Ja tylko wiedziałem, że z jakiegoś powodu nie mogłem iść na koncert, ale chciałem się wydostać i tam być!! Czy ta poduszka jest zaklęta? :D Pozostaje mi sobie wmówić, że będę pamiętać sny :) A najlepiej, pamiętam sen.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Miałam dziś sen - fajny a zarazem dziwny.

Zaczęło się od tego, że robiłam komiks - o pewnej dziewczynie i chłopaku. W końcu wyszło na to, że to nie jest komiks, tylko film, zatytułowany >>170 lat życia<<.

I moi bohaterowie zbłąkali się na lodowej pustyni, po czym wpadli do wielkiej jaskini, gdzie wsiedli do nowoczesnego "samolotu", żywcem wyjętego z Gwiezdnych Wojen :).

A wtem ja znalazłam się w tej jaskini. Byłam tam ze swoją pięcioletnią siostrą.

Jaskinia była dziwna - posiadała chyba swój własny wulkan, ponieważ pod ścianami, w jakiś korytkach płynęła lawa. Nagle zatrzęsła się ziemia - i na powierzchnię wylazł smok.

Wyglądał trochę jak z "Jak wytresować smoka", ten, który miał samozapłon. Tyle że mój nie był czerwony. Barwę miał srebrnoszarą, i chyba podwójny ogon!

Wcisnęłam się we wnękę w ścianie, pragnąc, by smok mnie nie dostrzegł. Na szczęście byłam niewidoczna, kiedy smok ze swoimi poddanymi goblinotrollami chciał wyjść na zewnątrz. Wylazł.

Ja z siostrą, która zamieniła się w gadającego psa otworzyłyśmy jakieś drzwi w ścianie i... znalazłyśmy się w jakimś domu. Kiedy udało się nam z niego wyjść, zaczęliśmy uciekać, gonieni przez monstrualne wiewiórki. Wdrapywałam się po drzewach, skakałam jak jakiś kaskader, będąc oczywiście zmęczona, ale wiedza, że wiewiórki gnają za mną, by mnie pożreć, była straszna.

W końcu zatrzymałam się na jakiejś olbrzymiej drabinie i powiedziałam do swojego psa (który skakał razem ze mną po drzewach), i który teraz zamienił się w Obi Wana: "Nie uda nam się uciec!"

A on:"Uda, przecież dałaś mi 170 LAT życia".

Wymienił tytuł filmu, w którym byliśmy :)

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój dziwny sen sprzed kilku dni: na początku było picie krwi. Albo ja piłam krew, albo jedna z wampirzyc z Domu Nocy, najlepszego domu publicznego w Wyzimie (coś takiego powinno mi się przyśnić po grze w "Wiedźmina", a nie w domku nad jeziorem bez dostępu do komputera!). Kompletnie nie pamiętam samego picia. Ale później rozmawiałam z tą wampirzycą. W supermarkecie, to mogła być Biedronka, ale głowy nie dam. Szukałyśmy w nim składników do drinka, który miałyśmy zrobić z użyciem tej krwi. Widziałam jakąś flaszkę z logiem Placebo na etykiecie, taką z ciemnego szkła, z winem albo piwem, ale chyba jej nie wzięłyśmy. Pamiętam za to taki obrazek: na taśmie przy kasie stoi cała gromadka butelek w różnych kształtach, rozmiarach i kolorach, a obok nich, odrobinę dalej, trochę jakby na uboczu, łaciaty karton mleka z żółtą zakrętką, też do tego drinka. Niestety nie udało mi się spróbować, jak smakuje krew z mlekiem, nie zdążyłyśmy nawet wyjść z moją wampirką ze sklepu, bo sen się skończył. :c

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Śniło mi się, że Tuomas wiózł mnie na koncert Tarji :D W ogóle była wkoło jakaś wojna, wszystko było zniszczone. I Tuomas miał się pogodzić z Tarją. Podczas jazdy powiedział mi, że później się zobaczymy i porozmawiamy. Gdy znalazłam się na koncercie, udało mi się dopchać na sam przód, bo było jakoś mało ludzi. Tarja miała włosy obcięte do ramion, tak w stylu Anetki. Największym zaskoczeniem był dla mnie kawałek rozpoczynający koncert - 7 days to the wolves. Rozglądałam się zdziwiona, ale nikogo oprócz mnie to nie ruszyło. W ogóle setlista składała się z kilku piosenek NW i starych kawałków Black Sabbath, Pink Floydów itp.

Szkoda, że musiałam wstawać i nie dowiedziałam się co też pan H. chciał mi powiedzieć :(

  • Like 10

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moje ostatnie noce wyglądają tak, że gadam przez sen i coś bełkoczę. Mówiłam coś o jakimś wybielaczu od mojej ciotki i wolałam kuzynkę. :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Miałam niedawno całkiem ciekawy sen :)

Byłam sobie na starym mieście we Wroclawiu, bo miałam się spotkać z Paulą w Reino. Tak, tym ravintola Reino, które jest w Kitee, ale jakimś cudem znalazło się we Wroclawiu :)

No i idę przez miasto, ale przypadkiem skrecam w ulice za wcześnie, gdzie stoją sobie kompletnie jakby nigdy nic Tuo i Troy. Jak mnie zauważają, to strasznie się zaczynają cieszyc, jakby juz mnie skads znali i koniecznie chcą sobie ze mną zrobić selfie.

No i w trakcie robienia tego selfie sie obudzilam :< a juz zaczelo sie robic ciekawie :))

  • Like 6

Share this post


Link to post
Share on other sites

Byłam sobie na starym mieście we Wroclawiu, bo miałam się spotkać z Paulą w Reino. Tak, tym ravintola Reino, które jest w Kitee, ale jakimś cudem znalazło się we Wroclawiu :)

Z tym Reino to ja rozumiem. ^^ Wybuduj, to nawet do Wrocka przyjadę. xD A tak serio, to w tym tygodniu (poza poniedziałkiem i sobotą, może piątkiem) pewnie będę miała całe wieczory wolne. (Taka aluzja). :P

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wczoraj śniło mi się, że byłam u babci. Pamiętam, że byłam obok kurnika i tam nagle pojawiło się dziwne zwierzę, ni to szczur, ni to pies. Wyglądało jak tłusty szczur wyszczerzający ostre zęby i warczący. Przegryzło metalowy pręt od ogrodzenia i wydostało się na zewnątrz. Jakoś wiedziałam, że kiedy nie będę się ruszać ono nie będzie mnie atakowało. Więc nie poruszałam się i sobie poszło.

Śniło mi się również, że u nas w domu byli gdzieś członkowie Apocalyptici. Nie widziałam ich, ale wiedziałam, że oni gdzieś są w jakimś pokoju. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio miałam ciekawy sen z traumatyzującym zakończeniem :D Byłam na małym, darmowym, kameralnym koncercie IAMX w jakimś drewnianym hoteliku. Wszyscy byli tam ode mnie starsi i śpiewali piosenki, których nie znałam, gdy czekaliśmy na Chrisa. I wielu z nich miało takie wielkie kartki, którymi machali, więc pomyślałam, że chyba nie mam ze sobą niczego na autograf od Chrisa, no i zaczęłam przekopywać swoją torbę, pełną chusteczek, śmieci i pogniecionych papierów. Jak podniosłam głowę, to zobaczyłam Fruję, siedzącą obok mnie i śmiejącą się, że jej wcześniej nie zauważyłam. A potem ci wszyscy ludzie dookoła mnie zaczęli mi się przedstawiać i byli bardzo sympatyczni, ale ja za nic nie mogłam zapamiętać ich imion. Później zaczął się koncert, Chris zaśpiewał tylko "Happiness" i z jakiegoś powodu zarządzono przerwę, więc wyszliśmy na taki ładny taras, z którego mieliśmy widok na miasto. Padał gęsty śnieg, niesamowicie wyglądał na tle wszystkich tych miejskich świateł. No więc siedzieliśmy tam, patrzyliśmy na śnieg, moi nowi znajomi gadali, ja myliłam ich imiona... A potem nagle nie wiedzieć czemu wróciłam do domu, i kiedy otwierałam drzwi, dotarło do mnie, że słyszałam tylko jedną piosenkę, koncert nadal trwa, i powinnam tam na nim być i słuchać mojego pięknego Chrisa, a zamiast tego jestem w domu i to wszystko mnie omija, i to było takie straszne, że aż się obudziłam XD

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzisiaj śniło mi się, że mieliśmy w Polsce w jakimś bliżej nieokreślonym miejscu koncert Nightwisha. Z tym, że ludzie mogli wchodzić na scenę i ogólnie się po niej kręcić. Był to koncert za czasów Tarji. Już po skończonym występie ludzie zaczęli robić chóry z Planet Hell na bis. Po chwili skład zaczął znowu wychodzić i wszyscy zaczęli śpiewać. Po tym wszystkim NW zszedł ze sceny, wszedł między publiczność i Tarja zaczęła śpiewać Sleeping Sun :) Później Tuo zaczął rozdawać wszystkim płyty z różnych albumów - ja dostałem DPP, na którym o dziwo znajdowało się kilka utworów ABBY - nie pytajcie jak Tarja + DPP + ABBA. Na sam koniec poszliśmy do mojego byłego gimnazjum, mianowicie do sali od biologii i tam Tuo podpisywał płyty. I tutaj ja zabłysnąłem angielskim i powiedziałem Tuosiowi, że musi nauczyć się trochę po polskiemu. O dziwo powiedział parę zdań :) A pózniej zrobiliśmy sobie razem zdjęcie - i to mniej więcej tyle :3

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

W moim dzisiejszym śnie planowałyśmy z Evi, Anią i Lucyfetką wyjazd na parę dni "szlakiem orków" (tych ze Śródziemia) :D

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja miałem dzisiaj jakiś dziwny sen. Byłem na dworcu w nieznanym mi mieście, gdzie spotkałem dwóch kumpli z liceum, którzy nieśli ze sobą kradziony wór pełen telefonów komórkowych i innych tego typu fantów(zaznaczę, że kumple nie są złodziejami i nie wiem czemu w moim śnie postanowili nimi zostać) i powiedzieli że idą sobie na spacer i czy nie chcę iść z nimi. Wyszliśmy z miasta i spacerowaliśmy sobie po jakiejś pobliskiej wsi, kiedy nagle spostrzegłem, że jeden z domów został został zaatakowany przez gobliny. Gobliny zauważyły nas, po czym zmieniły się w świnie i przystąpiły do ataku. Obudziłem się w momencie w którym jedna ze świń miała mnie zabić. Świnie są straszne.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

W moim dzisiejszym śnie planowałyśmy z Evi, Anią i Lucyfetką wyjazd na parę dni "szlakiem orków" (tych ze Śródziemia) :D

Ala! Z takim towarzystwem śmiało możemy stawić czoła nawet najstraszniejszym Orkom;) Bardzo chętnie wyruszę z Wami na taką wyprawę..Do zobaczenia w następnym śnie;)!

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Milla, zapraszamy :D

Mam tylko nadzieję, że nie trafimy na świnio-gobliny Izzy'ego :happy:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.