Jump to content
Evi

Władca Pierścieni, Śródziemie, Tolkien

Recommended Posts

Chcielibyście takiego Aragorna? :)

 

1524729_601936023213057_757877264_n.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

Viggo jest jednak dobrym aktorem, nie to co Tłoś. No changes! ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nieeee. Nigdy. Przyzwyczaiłam się do tamtego. :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zaczęłam sobie jeszcze raz czytać "Drużynę". Nie czytałam jej od jakiś 5 lat i nadal robi wrażenie... co prawda, robiłaby większe, gdybym miała przekład Skibniewskiej, a nie tego knota Łozińskiego, który za punkt honoru uznał wyraźne podkreślenie tego, że jego przekład jest jedyny, oryginalny i dokładny, co spowodowało lawinę takich przekładów, jak: Jelenisko, zamiast Buckland, Łazik, zamiast Obieżyświat, Mości Frodo, zamiast Panie Frodo... bla. Nie wiem, co mnie podkusiło, żeby sobie to kupić, zamiast oryginalnego przekładu, który niegdyś czytałam (wypożyczyłam z biblioteki).

 

Mniejsza... ale to mi przypomniało, że muszę sobie obejrzeć Hobbita, część 2. Chociaż, po obejrzeniu jedynki, chęć na obejrzenie kolejnej części znacząco spadła. Hobbit to cienka książeczka, a rozbito ją na 3 monstrualne części, dodając zbędne wątki i tuszując ich niedoskonałość przepychem efektów specjalnych, za którymi szczerze nie przepadam w takim nadmiarze. Nienawidzę, gdy stroje, efekty i plenery, przysłaniają fabułę. "Władca" też nie był super zbieżny z książką, w niektórych punktach, ale chociaż nie był przekoloryzowany, jak Hobbit. Widać było, że filmowcy nie byli jeszcze darzeni taką ufnością przez producentów i wytwórnię, bo dostali mniejszy budżet i mniejsze pole do popisu, co sprawiło, że "Władca" był nieco skromniejszy (o ile można tu mówić o skromności) niż Hobbit i wyszło mu to na dobre. We władcy było jakieś "serce" i troskliwość, której zabrakło teraz przy prequelu. Przy H. dostali pewnie za dużo i oszaleli, wtykając zbędne śmieci, gdzie się dało, chyba tylko dlatego, że "nas stać i zabalujemy na koszt firmy".

Słyszałam, że część 2 wyszła nieco lepsza od 1, ale mimo to, mój zapał nie jest wielki. Sceptycyzm przeze mnie przemawia. Obejrzę tylko dla elfów... lubię elfów! :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jelenisko, zamiast Buckland, Łazik, zamiast Obieżyświat, Mości Frodo, zamiast Panie Frodo... bla.

 

ŻE CO ?? Hahahaha dobre :D to jak w Diunie, drażniły mnie przetłumaczone imiona bohaterów i "piaskale" zamiast czerwi :P

 

A co do Hobbita... Widziałam i nie podzielam ogólnego zachwytu. Rozbieżność z książką bardzo mnie drażni. Zwłaszcza gdy ZMIENIA się to, co bardzo mi się podobało, wciska niepotrzebne wątki i pomija inne, które imo powinny się w filmie znaleźć... Nie lubię :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jelenisko, zamiast Buckland, Łazik, zamiast Obieżyświat, Mości Frodo, zamiast Panie Frodo... bla.

 

ŻE CO ?? Hahahaha dobre :D to jak w Diunie, drażniły mnie przetłumaczone imiona bohaterów i "piaskale" zamiast czerwi :P

To ja chyba czytałam właśnie tego "knota", tak mi się zdaje. I nie przeszkadzały mi te tłumaczenia, albowiem to było moje pierwsze podejście do LOTRów. Ale fakt, pewnie jakbym najpierw przeczytała tę (znowu napisałam "tą" zamiast "tę" -__-) waszą starszą wersję, po czym, powiedzmy, następną część już z innym przekładem, to byłoby to denerwujące.

A w ogóle... Piaskal? O.O W Diunę to ja tylko grałam, ale.. Dziwne O.O

 

@Nightfall: Elfy są kochaaane ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

Do osób, które przeczytały "Dzieci Húrina": też macie wrażenie, że ta opowieść jest opara na antycznych motywach fatum i hamatrii? Túrin nieco przypomina Sofoklesowych bohaterów, nie sądzicie?

 

A tak nawiasem mówiąc, uwielbiam przedmowy i posłowia Ch. Tolkiena do książek wydanych po śmierci jego ojca.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czytałem "Dzieci Hurina", świetna opowieść, pełna dramatu i heroicznych czynów. Ciekawe i trafne spostrzeżenie dot. bohaterów.. na prawdę nigdy nie zastanawiałem się nad tym faktem.

Ostatnio znalazłem w necie event pod nazwą Arda, jest to LARP. Po więcej info odsyłam do wujka google gdyż nie chcę śmiecić tutaj :)

Niedawno też skończyłem czytać Atlas Śródziemia Karen W. Fonstad. Muszę przyznać, że pozycja ta wiele wyjaśnia, szczególnie w zakresie dat i dokładnych podróży bohaterów trylogii jak i "Hobbita". Jest tam też sporo rozdziałów dotyczących stworzenia i wczesnych dziejów Ardy.

 

btw. fajny teledysk w klimatach:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tolkien napisał jeszcze książkę - Legenda o Sigurdzie i Gudrun.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tolkien napisał jeszcze książkę - Legenda o Sigurdzie i Gudrun.

 

To nie do końca tak, że napisał. To publikacja wydana w oparciu o jego szkice i wykłady; zdaje się (nie pamiętam już dobrze, czytałam to kilka lat temu), że samą Legendę napisał, zainspirowany podczas swoich lingwistycznych badań, ale nie zostało to wydane. Teraz nie pamiętam, ale była tam jeszcze II część, o jakiejś innej legendzie, i ona nie była dokończona. Znaczną część książki zajmują też fragmenty jego wykładów, zapisków ołówkiem na karteczkach itd., a całość opracował jego syn - Christopher.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Serio? Nie czytałam tej książki, ale mam ją na półce, i kilka razy głębiej ją przeglądałam i zastanawiało mnie, dlaczego połowa tej książki to - jak mówiłaś - szkice i wykłady.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szkoda gościa. Tak świetnie się trzymał, cały czas coś robił, grał w filmach, śpiewał, myślałam, że bardzo zdrowy i sprawny z niego dziadek i że dożyje jakiegoś bardzo, bardzo sędziwego wieku - wiecie, setka i w górę. A tu nagle wziął i zszedł. Może i nie żył krótko, ale... Szkoda :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niestety przyszedł czas i na niego. Całkiem niedawno odkryłam, że udzielał się w Rhapsody of Fire. Trzeba przyznać, że głos miał niesamowity. Ilość filmów w jakich grał jest naprawdę imponująca, to może tylko potwierdzać, jak dobry był w tym, co robił. Myślę, że pan Lee jest dobrym przykładem człowieka, który w pełni przeżył swoje życie - robił to, co kochał, nie marnował ani chwili i wiele osiągnął.

 

Zawsze będzie mi się kojarzył z tym zdjęciem ;)

 

hqdefault.jpg

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jestem w trakcie czytanie Hobbita, "a majestat elfów osłabł." :D Ekipa krasnoludów dotarła do Rivendel, a elfy to szajbusy. Myślałem, że będzie więcej powagi w tej książce, bardziej dramatycznie. Z tego co widzę film jest bardziej poważny, ale jeszcze nie skończyłem czytać, więc się wstrzymuje z ogólną opinią.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.