Jump to content
margoQ

Strefa MargoQ

Recommended Posts

ojeju... serwetka jest śliczna chciałabym umieć sobie taką zrobić to z jakiegoś wzoru gotowego czy sama tak zrobiłaś??

 

Wzorem był fragment smoka (obrazek ok. 1x1 cm w gazetce typu Kropka tv) reklamujący tapetę do telefonu. Przerysowałam, uzupełniłam to, czego mi brakowało i jest :)

 

Te włóczkowe cuda są szydełkowe ?

Gdzie znalazłaś wzór / przepis?

 

Jeśli chodzi o pisankę to jest to koronka frywolitkowa. Można je robić specjalnym szydełkiem, czółenkiem albo igłą do frywolitek. Mi najbardziej pasują dwie ostatnie, ale preferuję igłę, jako dającą największe pole manewru:)

Wzór został "zasugerowany" obrazkami z google, ale legendy z dokładną rozpiską nie miałam - taka trochę improwizacja :)

 

Ło jeju, ale bajery, masakra Tak z ciekawości, masz jakieś inne projekty?

 

Jeśli chodzi o inne hafty lub "dzierganki" to owszem, trochę tego na koncie mam (najczęściej były to rzeczy robione na zamówienie, w prezencie dla rodziny, ale część została i na pewno jeszcze coś przybędzie :)).

 

Fajny ten smok, nawet ma więcej kolorów, musiałaś się długo uczuć, albo jesteś geniusz.

 

To chyba jestem geniusz :P bo to wynik mojego pierwszego podejścia. Btw. Jest jeszcze zielony na szarym płótnie :)

 

A pro po innych świąt, robiłaś takie bombki przeplatane? Albo może takie przyklejanie sznurka do balonika, który się potem likwidowało?

Zaskoczyłeś mnie: nie, nie robiłam nic podobnego, aczkolwiek obiło mi się to o uszy...

Z ciekawości popróbuję kiedyś, ale to bliżej Bożego Narodzenia :)

 

Jako, że macie dostęp: http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/250667_527767823920388_1895120259_n.jpg

I trochę wiosny: http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/376361_528517753845395_740409729_n.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

A te kwiatki jak malowane :)

 

Oblepiony balonik to kiedyś w szkole robiliśmy,

A bombki to z jakichś chyba patyków się robi. Właśnie w sklepie babcia kupowała.

http://1.bp.blogspot.com/_d0bs2fsIrtg/TO1zoTDxGUI/AAAAAAAAADI/eRastKlSdmE/s1600/bombki.jpg

Ale chyba te są wyjątkowo gęsto robione.

 

A poniżej bombki z włóczki

http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2011/12/bombki.jpg

 

A to chyba znasz dużo węzłów harcerskich :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Oblepiony balonik to kiedyś w szkole robiliśmy,

A bombki to z jakichś chyba patyków się robi. Właśnie w sklepie babcia kupowała.

http://1.bp.blogspot.com/_d0bs2fsIrtg/TO1zoTDxGUI/AAAAAAAAADI/eRastKlSdmE/s1600/bombki.jpg

Ale chyba te są wyjątkowo gęsto robione.

 

Przypominają mi gniazdko, które starałam się upleść do koszyczka :D

 

 

No, na szczęście nie wyglądają na zbyt skomplikowane, mogę przy okazji spróbować :)

 

A to chyba znasz dużo węzłów harcerskich :D

Szczególnie, że w Harcerstwie byłam :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziękuję :)

Tak na prawdę bałam się, czy dam sobie z nimi radę, w sumie frywolitkami bawię się dopiero od ferii zimowych...

Ale - obiecałam mamie i są :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

to ostatnie przecudowne! zwłaszcza zielone :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki :) Serwetka czy zajączki? ;)

 

Serwety na koncie mam, więc i ta nie powinna stanowić problemu a z zajączkami chętnie się pobawię w wolnej chwili ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawe... W wolnej chwili spróbuję :) Aczkolwiek efekt pewnie dopiero po świętach :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

MargoQ, świetne te ubranka dla jajek. :D Tylko jak przyjdzie do konsumpcji to co z tymi wzorami?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wszystko przemyślane, ubranka są wielorazowego użytku (zwyczajnie się je zdejmuje) :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak szuflada, to szuflada... Na początek coś z zamierzchłej przeszłości (bo akurat wpadło mi w ręce...):

 

Rozbitek z zatopionego dnia

 

Kolejny zatopiony dzień

Ziewnął przeciągle

Diabeł z dna butelki

Wskoczył pod ciepłą kołdrę

Myśli wyfrunęły przez okno

Łapią na łące motyle

Nago biegają po plaży

Chwytają ulotne chwile

 

Świat zawirował tysiącem barw

A zatopiony dzień

Dryfuje pośród raf

Papierosowego dymu mgła

Zabija gorzki samotności smak

Zatopionego dnia

 

Na falach unosi się

Pusty żal

I w butelce kartka S.O.S.

Rozbitek z zatopionego dnia

Wzywa pomocy

W żywych snach

 

Czarna na maszcie

Flaga powiewa

W suchych gałęziach szrpie się wiatr

Nadzieja pomocy

Ciągle się spodziewa

Ratunku wypatrując

W codziennych grach

 

Zatopiony dzień

W zapomnienie odpływa

Ptaki nowe domy

Założyły w snach

A razem z nimi

W mrok gdzieś odchodzi

Rozbitek z zatopionego dnia

 

Most nad Czerwoną Rzeką

 

Idę przez most

Nad Czerwoną Rzeką

Wciąż ide przed siebie

Choć brzeg jest tak daleko.

 

Wokół mnie, w powietrzu

Krwawy krzyk wibruje;

Tuż nad rzeką w dole,

Diabeł spaceruje…

 

A ja idę przez most

Nad Czerwoną Rzeką.

Nie wiem, czy tam dokąd idę,

Ktoś już na mnie czeka.

 

Ziarnka piasku w klepsydrze

Nieubłaganie czas mierzą;

Pod niebem anioł fruwa,

Nad mostową wieżą…

 

A ja idę przez most

Nad Czerwoną Rzeką,

Ciało moje mgła spowija,

Biała niczym mleko.

 

Rzeka szumi w dole,

Skrzydła furczą w górze;

Gwiazdy na nieboskłonie

Znów leją łez morze…

 

A ja wciąż idę przez most

Nad Czerwoną Rzeką.

 

Być może już nigdy

 

 

Być może już nigdy

nie zobaczę ciebie,

Może twoja postać

W niepamięć odpłynie,

Może czas wyrwie z serca

Wspomnienia kolące,

Może kiedys zapomnę

Nasz swiat, co przeminął…

 

Być może już nigdy

Nie zapomne tamtych ran,

Może na lekkich zabawach

Cenny czas zatracę,

I może teraz ja rany

Tylko w zamian dam,

Może się poddam bez walki,

Pragnąc raz ciebie zobaczyć…

 

Być może już nigdy

Nie spojrzę na ciebie,

Może zawsze już Boga

Będę przeklinać,

Za tę straconą

Resztę nadziei,

Że nie pozwolił mi

Ciebie zatrzymać…

Share this post


Link to post
Share on other sites

Magda, bardzo lubię takie wiersze. Nie umiem ich skrytykować, więc chwalę i proszę o więcej:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziękuję:)

 

Pewnie będzie więcej, albowiem spodobał mi się pomysł wirtualnej szuflady - co znajdę to wrzucę ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Simo

Swietne wiersze :) Chylę czoła ku Twojemu talentowi :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czapki z głów - świetne wiersze! ;)

No to ja już nie mam po co się wychylać z moją grafomanią :P Chociaż...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cicho się rodzi

na górskich zboczach

Jakby spod ziemi

- by piąć się do góry

Całować regli

uśpioną zieleń

błękit potoków

Cicho płynące

po czarnym niebie

zszarzałe nocą

pierzaste chmury...

 

Stoki ją sobie

podają rzędem

Niby ulotną

pajęczą nitkę

I stoki stroją

białym oprzędem

Niby woalem

czy suknią wiotką...

 

I tylko jodeł

ramiona stare

Szarpią na strzępy

szal kryształowy

Co je opływa

dostojną bielą

Od pni aż po ich

iglaste głowy...

 

Dymią mgłą

chłodu spragnione góry

Stroją nią

piargi

żleby

urwiska

By nawet oko nocy

nie mogło

Tatrzańskich twarzy

przez mgłę ukrytych

zobaczyć z dala

zobaczyć z bliska...

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Twoja szufladka jest pełna skarbów, wiedziałaś o tym? Jeszcze szerzej ją otwórz- dla mnie wiersze super:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziękuję, bardzo miło słyszeć takie słowa...:)

 

Powoli pewnie będę "odtajniać" w jakimś ułamku swoje "zapasy"... Przez lata trochę się tego nazbierało...


Zielenią kuszące

Królewskie Łazienki

rozkwitły stokrotkami

i bielą narcyzów

 

Niczym wiatr

przelotnie

Ktoś dotknął mej ręki

- kaczki wodę zmąciły

na tysiące bryzgów...

 

Wiatr szeptał

wśród liści wiosenne zaklęcia

Łudząc wiosnę marzeniem

- znakiem zapytania

 

A moje usta na chwilę

umarły z przejęcia

- wiatr razem z ptakami

po przestworzach ganiał...

 

Krawat

 

Ciężkie powietrze

przesycone skwarem

dnia słonecznego,

który przyniósł ciszę,

dnia dzwoniącego

ptasich krzyków gwarem

i echem słów zapomnianych,

których nie usłyszę.

 

Absurdalne rzeczy

czas niknący w prozie

dłuższej albo krótszej

zbyt realnej chwili

Tak zbędnej, jak kawałki

materii na akcie,

kiedy leżę tak z krawatem

wokół mojej szyi...

 

Zaduch parnej nocy,

który wróży burzę

tą, co znów pozwoli

wyszumieć się drzewom

I chodniki zamieni

w ogromne kałuże,

gdy we łzach niebo spadnie

na ziemię ulewą...

 

A potem znów bezsenna

w pustce zagubiona

będę czekać wyznań

ostatecznej chwili

Aby potem do Boga

podnieść swe ramiona

leżąc z twoim krawatem

wokół mojej szyi...

 

Pułapka

 

Oszalały bólem

wzrok

topię w ścianach -

spojrzenia, jak sztylety

w duszy

- otępiały mrok

głupota kobiety

 

W krzyku

dzień zamknięty

zapadnięty w murów

otchłań ciszy

leżę niczym

gryzoń

zatrzaśnięty

w pułapce na myszy


Czapki z głów - świetne wiersze! ;)

No to ja już nie mam po co się wychylać z moją grafomanią :P Chociaż...

 

Freya, nie rób sobie żartów, pisz i pokazuj ;)

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Morderczyni

Potrafisz pisać. Troszkę bym mogła pokrytykować, ale mi się nie chce i miałabym mało roboty.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Troszkę bym mogła pokrytykować, ale mi się nie chce i miałabym mało roboty.

Pokrytykuj!!! Krytyka rozwija ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Freya' date=' nie rób sobie żartów, pisz i pokazuj [/quote']

 

Dobra, ale żeby potem nie było :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.