Osłuchałam się już trochę z albumem i mogę coś więcej napisać :)
1. Shudder Before the Beautiful - połączenie DCoW i Storytime :D Świetne połączenie! Bardzo chwytliwy kawałek i idealnie otwiera album. Chór jest cudowny! Wokal Floor świetny! No i już po pierwsym przesłuchaniu nuciłam sobie refreny z Floor :D 9/10
2. Weak Fantasy - Floor pokazuje pazur, perkusja i gitary - ubóstwiam! Jest power :) Tekst też bardzo mi się podoba :) 8.5/10
3. Elan - sporo osób twierdzi, że słabiutki, a ja bardzo go lubię! Jest pozytywny, dobrze wpisuje się w album. Trochę taki uspokajacz pomiędzy dwoma najbardziej agresywnymi kawałkami na krążku. Pozytywny tekst, piękna pochwała życia, folkowe brzmieni (za którym nie przepadam) nawet mi nie przeszkadza. Porównując do innych singli - pomijam Storytime, który jest chyba best ever - to wcale nie wypada tak blado przy choćby BBB czy WIHAA! 6.5/10
4. Yours is an Empty Hope - Floor mogłaby być tu jeszcze troszkę bardziej agresywna, bo potrafi! Ale i tak jest super. Powtórzę (jak przy Weak Fantasy) - perkusja ♥ i gitary też świetne! Marco bardzo dobrze spisał się wokalnie. Tekstowo... No właśnie! Jest fajnie, ale to jedyny utwór z albumu, który tak bardzo odbiega od konceptu! Mimo to... 8/10
5. Our Decades in the Sun - Ten chórek na początku... Mam deja vu - A Lifetime of Adventure!!! Tekst jest bardzo prosty, ale czasami nie potrzeba nic więcej, czasem prostota jest wystarczająca. Na początku ballada była dla mnie jednym ze słabszych utworów, ale to się zmieniło. Dokładnie tak samo było z SLS. 8/10
6. My Walden - kolejny utwór, który początkowo nie zrobił na mnie wrażenia. Teraz bardzo go lubię. Taki wesoły, folkowy (dlatego na początku mnie irytował!) 7,5/10
7. Endless Forms Most Beautiful - nie jest to mój faworyt (a tego bym się spodziewała oceniając po samym tytule), ale jest dobry. Wokal imo troszkę zbyt delikatny, ale muzycznie jest wspaniale. Tekstowo... nieźle :P 7/10
8. Edema Ruh - nie lubię... Nie porwało mnie na początku i dalej nic we mnie nie porusza. Muzyka przesłodzona (gdyby wyciąć gitary mógłby to być hit z MTV), momentami kojarzy mi się z Within Temptation :D 4.5/10
9. Alpenglow - pokochałam od samego początku! Chociaż pierwsze dźwięki przypominały mi BBB... Ale wokal Floor ♥ i ta zmiana w przedostatnim refrenie ♥ ciary!!! 9/10
10. The Eyes of Sharbat Gula - imo jeden ze słabszych instrumentali NW. Może dlatego, że pierwotnie ponoć nie miał to być instrumental? Przez cały czas napięcie rośnie i nie czuję, żeby coś go rozładowało. I tego mi tam brakuje. 7.5/10
11. The Greatest Show on Earth - wielkie WOW!
W pierwszej części cudowny wokal Floor, piękna muzyka. Wstęp genialny!
Część druga - recytacja na początku - uwielbiam. A później ten HIPNOTYZUJĄCY głos Floor! (enter LUCA ♥ enter life ♥ ). Refreny w tej części też super.
Część trzecia - tutaj Marco i Floor i ich świetna współpraca. Wyszło wspaniale!
Nie przeszkadzają mi odgłosy zwierzątek, ba! podobają mi się! Uwielbiam moment, który pokazuje ewolucję muzyki ♥ Recytacje są świetne, szum fal wspaniale wycisza na koniec (uwielbia morze!)... A Floor jest tu chyba niemal w każdej swojej odsłonie! Zdecydowanie najlepszy kawałek na płycie. Tekstowo może momentami przekombinowane czy naiwne, ale imo dobre. Mnie się podoba! 10.10
12. Sagan - Dla mnie takie trochę bez wyrazu przy całej reszcie, ale i tak nie jest złe. Nadrabia tekstem ;) 6.5/10
Ogólnie album bardzo równy, Troy fajnie spisał się na wokalu, folkowe wstawki nie drażnią mnie jakoś bardzo (hmm dziwne...) i słychać, że zespół jest dobrze zgrany :) Tylko mam wrażenie, że wokal Floor jest trochę wyciszony. Nie mogę się doczekać, żeby usłyszeć coś w wersji live! Już niedługo :D
Album oceniam na 8.5. Stawiam go na podium obok Once i IM :) Świetna robota, NW!