Jump to content

Gabrysia Wilk

Members
  • Content Count

    92
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    8

Everything posted by Gabrysia Wilk

  1. Nie wiem, czy się zmieści zdjęcie (bo musi być w odpowiednim rozmiarze, by się dało zamieścić)
  2. Moje ulubione opery to "Don Giovanni" Mozarta i "Carmen" Bizeta. To, co mnie drażni w niektórych operach, to zbyt, przynajmniej dla mnie, histeryczne głosy śpiewaczek. Właściwie klasyczny sposób śpiewania nie przeszkadza mi tylko u Tarji i Simone Simons. W ogóle w operze wolę głosy męskie od kobiecych. To tyle co chciałam powiedzieć o moim stosunku do opery.
  3. Zgadzam się z Twoimi słowami w 100 procentach. Rzeczywiście, współczesna muzyka popularna uwstecznia nas i hamuje nasz rozwój intelektualny. Pop, disco - polo czy hip - hop i rap - tu jest tylko seks, pieniądze, dobra zabawa. Zero głębszego przesłania. Jeśli co drugie słowo pada "k****", "c***" czy takie podobne, to ja wysiadam. Już chyba Bon Jovi czy podobne zespoły z lat 80., które pozornie śpiewały o błahych sprawach, mają lepsze teksty. A co się dzieje teraz, aż szkoda gadać. Mało konstruktywne teksty to jednak nie jedyna bolączka tej "muzyki" (przecież to nie muzyka). Dochodzą do tego słabe wokale i potrzeba ciągłego wspierania się playbackiem. Ostatnio odkryłam na You Tube wspaniałe wykonanie "Sancta Terra" Epiki wraz z Floor. Wokalistki śpiewały przecudownie, bez cienia fałszu. To jest prawdziwy talent, nie te wszystkie gwiazdeczki pokroju Britney Spears czy Rihanny. Czasami lubię posłuchać popu, ale tego ambitnego, typu Michael Jackson czy ABBA. Naprawdę żałuję, że moja młodość nie przypada na lata 80. Kiedyś była lepsza muzyka, po prostu.
  4. Do mojej kolekcji dołączyła płyta 'Century Child" i koszulka jak śmiem sądzić z czasów 'Oceanborn' lub 'Wishmastera'. Jest na niej skład zespołu właśnie z tych dwóch płyt. Bardziej jednak myślę, że to zdjęcie z sesji do "OB".
  5. Nie będę oryginalna - Justin Bieber. On mnie tak... (no dobra, nie powiem, co mi robi). Jego teksty są bez głębszego przesłania, a na żywo wspiera się playbackiem. Nie rozumiem jego fanek, które tak na niego lecą. Ja gustuję w dojrzałych, męskich facetach (vide Tuo czy Marco), a nie takich podlotkach. Poza tym głos J.B jest jak na mój gust trochę zniewieściały.
  6. Ten koncert miał być jedyny w swoim rodzaju, gdyż kolejna legenda rocka kończy działalność estradową. Bilety zostały zakupione z dużym wyprzedzeniem, bo już w grudniu. Od tego czasu w mojej głowie zaczęły krążyć dziesiątki pytań – jak sobie poradzą, czy będzie dużo ludzi, czy nic się nie stanie, czy w ogóle członkowie grupy dożyją. Koncert zbliżał się wielkimi krokami, a ja byłam coraz bardziej podekscytowana. Z niecierpliwością wyczekiwałam Tego Dnia. Wszystkim dookoła rozpowiadałam, że jadę na koncert Deep Purple (naprawdę wszystkim – ciociom, wujkom, sąsiadom, nauczycielom, kolegom, koleżankom, sprzedawcy z ulubionego sklepu muzycznego...). Dreszcz emocji zwiększał się z każdym dniem. W końcu nadszedł upragniony wtorek 23 maja. W szkole nie mogłam się skupić, na wf -ie w ogóle mi nie wychodziły serwy, a na fizyce zamiast skoncentrować swą uwagę na energii mechanicznej, ciągle uciekałam myślami do Łodzi. Wyjechaliśmy z domu ze sporym opóźnieniem. Byłam trochę zła, że możemy się spóźnić, ale na szczęście przybyliśmy w miarę wcześnie. Miałam na sobie koszulkę Nightwisha, mama żartobliwie zasugerowała, żebym w niej weszła do sali koncertowej. Gdy weszliśmy do hali, zobaczyłam mnóstwo ludzi, głównie w średnim wieku (tzw. „stara gwardia”). Roiło się od przeróżnych postaci - starszych panów z siwymi kucykami, młodych metalowców... O dziwo, było też sporo pań. Okazało się, że nie wszyscy byli ubrani w koszulki Deep Purple, ale też Black Sabbath, AC/DC czy Iron Maiden. W sumie i ja mogłam założyć T – shirta Led Zeppelin... W końcu na moją stylówkę złożyły się ciemne dżinsy, stare, znoszone trampki, koszulka z metalowym nadrukiem, koszula w czarno – czerwoną kratę i kapelusz. No, ale dosyć już takich szczegółów... Od razu po przybyciu na miejsce wyszłam na chwilę z sali, by sprawdzić w lustrze, jak wyglądam. Wtedy uderzyły mnie potężne dźwięki gitary i perkusji. Przeraziłam się, że przegapię początek show, ale zapomniałam, że jeszcze gra support (jaka ja jestem rozkojarzona...). Zespołem supportującym był niejaki Monster Truck. Grali naprawdę przebojowo, pokazali efektowną mieszankę bluesa i hard – rocka (wyobraźcie sobie połączenie Aerosmith i Lynyrd Skynyrd). Wokalista raz po raz krzyczał: „Are you ready for Deep Purple?!”, na co publiczność gromko odpowiadała: „Yeah!!!”. W przerwie pomiędzy występami puszczano różne piosenki. Z tytułu rozpoznałam tylko jedną - „ Breaking The Law” Judas Priest. Skojarzyłam również jakiś utwór Pink Floyd. Ludzie dyskutowali o muzyce, słychać było, że to prawdziwi znawcy rocka. Już podczas pierwszej części koncertu fani reagowali bardzo entuzjastycznie. Moją uwagę przykuła pewna starsza pani, która zachowywała się, jakby była beztroską nastolatką. Machała rękami, tańczyła... Wyglądało to doprawdy zabawnie. Nagle na telebimie ukazał się obraz parafrazujący okładkę płyty „In Rock”, przedstawiający twarze członków zespołu, wyrzeźbione w lodowcu. Z tyłu usłyszałam czyjś komentarz: „Też bym chciał, by czas mnie zamroził i żebym trzymał tak dobrą formę”. Niezły żart. Wreszcie na scenie pojawiła się Główna Gwiazda Wieczoru. Nie mogłam uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę i miałam wrażenie, że to tylko piękny sen, a muzycy nie są prawdziwi. Eh, tak to zwykle bywa, gdy się jest po raz pierwszy na koncercie rockowym... Zespół był w swoim żywiole. Na początku sieknęli ostro kawałkiem „Time For Bedlam”, pochodzącym z ostatnio wydanej płyty pt. „Infinite”. Następnie zabrzmiały dwa wyborne numery - „Fireball” i „Bloodsucker”. Ian Gillan zaprezentował wyśmienitą formę wokalną, a gitarzyści dawali z siebie wszystko. Potem ze sceny popłynął wielki przebój „Strange Kind Of Woman”, a widownia świetnie się bawiła. Kapela przedstawiła jeszcze kilka nowych utworów - „Johnny's Band”, „The Surprising” i „Birds Of Prey”. Pomiędzy nimi znalazły się dwie znane kompozycje - „Uncommon Man” i „Lazy”. Po „Hell To Pay” nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Na scenie został tylko Don Airey. Klawiszowiec trochę pobawił się efektami, po czym zaintonował... kilka utworów Fryderyka Chopina, co wywołało ogromny aplauz publiczności. Później zrobiło się jeszcze bardziej swojsko, ponieważ Airey zagrał melodię ludowej piosenki... „Szła dzieweczka do laseczka”. Tak, tak, nie żartuję. Brytyjscy muzycy wiedzieli, jak podbić serca Polaków... Gdy klawisze ucichły, poleciały już same przeboje - „Perfect Strangers”, „Space Truckin'” i, jakżeby inaczej, „Smoke On The Water”! Fani odśpiewywali refreny. Ja też udzielałam się wokalnie. Na bis grupa zagrała „Hush” i „Black Night”. Po występie owacjom nie było końca. Grupa godnie pożegnała się z fanami. Mój debiut koncertowy uznaję za wyjątkowo udany.
  7. Gabrysia Wilk

    Zapodaj nutę

    Hmm, mam ochotę na coś wesołego z lat 80. Coś w stylu "Jump" Van Halen czy "The Final Countdown" Europe. Postarajcie się ;)
  8. Dawno już nic nie publikowałam, więc proszę bardzo, oto mój najnowszy tekst: Love Lost Why I must suffer, why I must grieve? Is this whoever to bring me relief? I drank from the cup of misery I need you to set me free Take me to the realm of light I want to hide from the darkest night I fear I won't find someone like you Feel for me as I feel for you Tuck me in your arms, let me feel your warmth The breath whose rhythm brought me sweet sleep The hands that touched with care The love which reached so deep I fear I lost it all... Why are you so far? Secret fantasy untouched Bashful dream which costs so much pain Seductive beauty, heavenly delight Do you care I have a heart? Everything just wish for the night Winter deathbed in the land of ice No angel by my side when I close my eyes Jak się podoba? Jak to interpretujecie? Liczę na szczerą ocenę ;)
  9. Jeśli chodzi o biografie Iron Maiden, to ja posiadam w swojej skromnej kolekcji książkę pt. "Kompletna, nieautoryzowana historia bestii", świetnie wydana, dużo zdjęć i ciekawostek, recenzje wszystkich albumów i pod koniec spis wszystkich wydawnictw płytowych związanych z zespołem, a także kto napisał daną piosenkę itp.
  10. Ja czytałam biografię Ozzy'ego Osbourne'a - Ja, Ozzy. Polecam, przezabawna. Oprócz tego posiadam w domu biografie Kurta Cobaina, Bruce'a Dickinsona i Roberta Planta. Są ciekawe i napisane lekkim, przyjemnym językiem.
  11. Dołączam się do życzeń, ułożyłam naprędce krótki wierszyk dla Ciebie: Niech Ci Nightwish na zawsze w sercu gra Tego życzę Ci dziś ja!
  12. Witaj na forum! Baw się u nas dobrze i polecam się udzielać ;)
  13. Czyli co Wam się zabawnego kiedyś przydarzyło. Ja opowiem kilka najśmieszniejszych anegdot z mojego życia 1. Wracamy z tatą samochodem z zajęć dodatkowych i tata włącza radio. Jakiś gościu przedstawia się, że nazywa się Ryszard Skiba. A ja : Ryszard z Kibla? 2. Ostatnio miałam próbne egzaminy gimnazjalne. Jedziemy z tatą do szkoły. Akurat czytałam biografię Roberta Planta z Led Zeppelin. I mówię do taty : wiesz, z biologii to ja się wcale nie uczyłam. Ale jak wygląda roślinka to każdy wie - i pokazuję mu okładkę książki... 3. Mój kolega Michał jest strasznie zabawny. Kiedyś zszedł do szatni i spytał się szatniarki czy może coś sobie wziąć z kieszeni kurtki. A ona : A co, narkotyki? 4. Kiedyś w szkole omawialiśmy "Opowieść wigilijną", którą jak wiadomo napisał Karol Dickens. Moja mama akurat przeczytała jakąś ciekawostkę o tej książce i chciała powiedzieć "A więc Dickens napisał...", ale pomyliła jego nazwisko z nazwiskiem wokalisty Iron Maiden i powiedziała "A więc Dickinson napisał..." Takich przykładów można byłoby mnożyć. Jak coś mi się jeszcze przypomni, to napiszę. A jakie Wy mieliście zabawne sytuacje?
  14. Gabrysia Wilk

    Zapodaj nutę

    No to ja zapodam rockowy klasyk:
  15. Wczoraj miałam wenę, więc proszę bardzo, oto moje najnowsze "dzieło". Wiem, że tytuł i tekst trochę w tematyce nightwishowej, ale ja właśnie w takich klimatach czuję się najlepiej. Return To Innocence Slow flows the river again Silent laughter between the trees Scent of straw and the sunshine I paint my childhood with colors of fantasy I lay in the meadow Fresh mown grass and turquoise sky A sigh of awe for the beauty of world My heart dances and my soul leaps high Warm was the night I did leave home The fire of emotions burned in my breast I went to the garden, talked to the roses Saw the nightingale building his nest I dreamt a long journey on another night Songs by a bonfire and wishes at moonlight Vastness of ocean, sirens on the shore My own land of freedom and everlasting joy
  16. Ok, mam już drugą część opowiadania. Jest znacznie krótsza niż pierwsza, ale to w pełni świadomy zamysł, żeby tak stopniowo budować napięcie. Enjoy ! ;) - Znów bredzisz o tych Martwych Chłopcach? - zagadnął Marco, który nagle wrócił. - To mój jedyny sposób na życie – westchnął Tuomas i ukrył twarz w dłoniach. - Co ty, płaczesz? - Nie płaczę, tylko jestem załamany. - Nic dziwnego, skoro twoja psychika jest tak zryta tymi trupami i upadłymi aniołami... Może spróbowałbyś napisać coś weselszego? - Niby co? - smętnie spytał klawiszowiec. - No, na przykład coś o pięknie otaczającego nas świata, o tym, jak cudownie jest żyć, mieć przyjaciół, i tak dalej... - Eee tam, ja tak nie potrafię. Poza tym świat nie jest piękny, tylko zły i okrutny. - No co ty, Tuo, co ty gadasz? Świat jest cudowny, a my żyjemy w pięknym kraju, pośród lasów i jezior... -Tak, tak, Marco, jeśli cię to tak bawi, sam napisz o tym piosenkę, ja się na tym nie znam. - Ehh, z pesymistą się nie dogadasz – podsumował basista i poszedł do klopa. Gdy Tuomas siedział tak sam i użalał się nad swoją nędzną egzystencją, przyszła Aneta. Zastawszy lidera w tak marnym stanie, najpierw się zdziwiła, a potem przysiadła się do przyjaciela i zaczęła go pocieszać. Ten jednak wcale nie słuchał jej wesołego szczebiotu, tylko dalej mamrotał o tym, jaki to on jest nieszczęśliwy na tym ziemskim padole łez... No i jak? Komentujcie ;)
  17. Gabrysia Wilk

    Wasze płyty

    Growl mi nie przeszkadza, daję radę znieść nawet bardziej agresywny wokal (Marco), więc chyba powinno być ok
  18. Bardziej widziałam to w aranżacji heavy lub thrash metalowej A oto pierwsza część mojego obiecanego opowiadania. Dobrej zabawy życzę! Okropny weekend (część I) Zapowiadał się miły, sobotni dzień, gdy nagle... - Perkele !!! - rozległ się po całym domu głos Marco – gdzie są moje skarpety w czachy?! - Ciszej bądź, Anette jeszcze śpi – rzucił Tuomas. - Nic mnie to nie obchodzi – wycedził basista – gdzie są moje skarpety?! - Pewnie w praniu – wymamrotał z sąsiedniego pokoju Jukka. Marco szybko pobiegł do pralki i wyciągnął z niej swoje ukochane skarpetki, ale jak się okazało, były skurczone. - O kur.. - zawołał z przerażeniem Marco, ale widząc, że do kuchni właśnie weszła Aneta, przerwał w pół słowa. - Co to ma być? - zachichotał Tuo. - Idealne skarpetki na zgrabne stópki naszego basisty – zawył ze śmiechu Emppu, który także się już obudził. - Przestań, Vuorinen! - ze złością krzyknął Hietala i z obrażoną miną zaczął jeść jajecznicę. - Oj Marco, nie dąsaj się – powiedział Emppu – przecież wiesz, że cię lubimy... - Akurat! Powiedz to mojej dupie! - i wypiął na gitarzystę swój tyłek. - Chyba ktoś tu naprawdę się wkurzył – filozoficznym tonem rzekła Anette. - Dopiero teraz to zauważyłaś? Brawo, odkryłaś Amerykę! - z kpiną prychnął Tuomas - A właśnie, kto mi zabrał tusz do rzęs? To ty, Tuo? - Nie, Ozzy Osbourne, wiesz? - Bardzo śmieszne, ty gocie od siedmiu boleści! Przecież wiem, że to ty - No dobra, zgadłaś - Kiedy mi go oddasz? - Nigdy! - Hej, co tu tak śmierdzi? – z obrzydzeniem wykrzyknął Jukka, wchodząc do kuchni. - Pewnie tyłek Marco! - zaśmiał się pod nosem Emppu. - Znów zaczynasz? A chcesz dostać w nos? - Sorry, Marco, nie obraź się, ale czy ty w ogóle się kąpiesz? - A co ci do tego, wesołku? To moja sprawa! Zapadła krępująca cisza. Wszyscy myśleli, że potrwa to jeszcze długo, zanim któreś z nich się w końcu odezwie, gdy nagle Aneta wyjęczała: - Jestem głodna! - To wcinaj jajecznicę – mruknął Tuo - O nie, nie tknę tych glutów. Wszystko, tylko nie jajecznica! - Jedz to co jest i nie wybrzydzaj. Chyba nie chcesz, żebyśmy cię wypchnęli na ten mróz tylko w koszulce i tych twoich dziurawych rajstopach i posłali do sklepu, co? - No dobra, niech ci będzie – pisnęła nie na żarty wystraszona Anette. - No i gitara – zadowolony powiedział Tuomas. Po śniadaniu Marco gdzieś zniknął, a w tym czasie, gdy go nie było, reszta zespołu nieco ogarnęła swoje pokoje. Nie obyło się bez kłótni i przepychanek. - Hej, Tuo, zabieraj swoją szczoteczkę do zębów z mojego łóżka, ale już! - zawołała Anette - A ty swoje stringi z mojego biurka – odparował Tuomas - Jakie stringi? - udała zdziwienie wokalistka - Nie udawaj, że nie wiesz, o co chodzi. A czyje są te urocze, różowe majteczki w niebieskie słonie? - Ale to nie są stringi, tylko figi! - Zwał jak zwał – oświadczył klawiszowiec i poszedł do swojego pokoju wyżalić się pluszowemu Kaczorowi Donaldowi. A także napisać nową piosenkę. - Jestem Martwym Chłopcem, który utracił niewinność, Upadłym Aniołem, którego odarto ze wszelkich marzeń i nadziei. Teraz pozostało mi się już tylko pogrążyć w odmętach wody i zostać Duszą Oceanu... Nie, to już było! - rzekł sam do siebie Tuo ze smutkiem, gdyż czuł, że jego wena powoli się wypala...
  19. Hmm, ciekawe skojarzenie. Wiesz co, w najbliższym czasie zamierzam tu również zamieścić moje opowiadanie o członkach NW. Będzie śmieszne!
  20. Gabrysia Wilk

    Wasze płyty

    A ja (sorry za offtop) zapraszam Cię do mojego In A Delirium World (w dziale Fan Art)
  21. Gabrysia Wilk

    Wasze płyty

    Ja znam zespoły podobne do Nightwish z nazwy, np właśnie Epica czy Within Temptation, więc na razie obędę się bez Twojej pomocy ;) Może kiedyś ich posłucham
  22. No dobra, to wg mnie mój najlepszy tekst: LIFE & DEATH Wash all over me your bloodred water Take my sins away, refill my soul with light Now I can slumber in this deep dark tomb Deathwish I whisper into the night The innocent die In this world of filth Try to understand And let the unborn child be conceived Wicked lies Hearts decay Love went cold Beauty passed away Save your heart for me... Never! You're slaying me slowly It hurts deep inside Tainted pride Thorn in my side Hold your breath Join the dance of death Don't you pray for mercy anymore! The hand that rocked your cradle is already dead All the hope is in vain Your life is drawing to an end Man's revenge or wrath of God? Memories come back as you cry Now there is no tear to dry Only silence speaks your name All I want is to rest in peace... No i jak? Komentujcie ;)
  23. Gabrysia Wilk

    Wasze płyty

    Wiecie co, chciałabym zrobić taki eksperyment, żebym kupiła w ciemno płytę jakiegoś zespołu o brzmieniu podobnym do Nightwish i bym zobaczyła, czy by mi się podobała. Jak myślicie, dobry pomysł? PS: Już nawet mam pomysł, którą płytę kupić - Epica "The Holographic Principle". Czy wiecie, czy to dobra płyta? Bo czytałam tylko recenzję w "Teraz Rocku" i była pozytywna, ale chciałabym też zasięgnąć Waszej opinii.
  24. Jeśli chodzi o moją twórczość, piszę piosenki i wiersze. Ale tylko po angielsku. Po polsku średnio mi wychodzi. Są przepełnione aurą tajemniczości, kiedyś miałam manię na umieszczanie w niemal wszystkich moich tekstach słowa "moonlight". Sama nie wiem czemu. Czasami piszę też opowiadania. Tu będę dzieliła się z Wami swoimi "dziełami". Jak dzisiaj będę miała ochotę, to przedstawię Wam kilka moich starych i nowszych piosenek. A jak dzisiaj nie, to jutro.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.