Przepraszam najmocniej za karygodne spóźnienie! Czytałam Twój komentarz już dawno, ale tonęłam w sesji poprawkowej (ktoś bardzo, bardzo chciał mnie usadzić i mu się nie udało) i nie miałam sposobności, by coś odpisać.
Kiitos, Paula, za komplement i cały komentarz. Poranne wykłady i tak nie stanowią dla mnie źródła wiedzy (bo niemal śpię i mało z nich czerpię, a z notowaniem nie nadążam), więc chociaż sobie porysuje jakieś fanarty o nieskomplikowanej strukturze. :D Wszystkie utrzymuję w tym samym stylu w moim miniaturowym szkicowniku, dzięki czemu ładnie się ze sobą komponują, jakby opowiadały historię. Nawet jestem z nich dumna, ale jakość zdjęć, które im zrobiłam jest, przyznaję, koszmarna. Wstawiłam je na DA, ale są mocno prześwietlone i zdecydowanie tracą swój oryginalny urok. Gdy trafię trochę czasu, to wszystkie sfotografuję czymś lepszym jeszcze raz.
No, a ten drugi, z Tuomasem... Uznałam, że za mało rysuje rzeczy związanych z moim ulubionym zespołem. Jakoś nie potrafię skupić myśli - ich muzyka mnoży byty w mojej głowie i nie mogę im nadać godnej formy. Troszkę odtuomasiłam Tuomasa, zgadzam się, a teraz zaczyna mi faktycznie przypominać Heatha Ledgera (tak z oczu)! :D
Po prostu chciałam uprościć jakoś strzępy "My Walden", "Away" i "Stargazers" włóczących mi się po uszach. ;)
Ostatecznie Tuomas to serce zespołu i, gdy wyobrażam sobie ich muzykę, to oczywiście widzę Marco, słyszę Floor czy też Tarję itd., ale Tuomas jest wodzirejem - on zawsze prowadzi karnawał.
Dzięki jeszcze raz za komentarz - budujący! :)
***
Coś tam jeszcze ostatnio rysowałam. Po czwartym sezonie musiałam coś tam nagryzdać (choć sezon nie był najlepszy, to jednak wciągnął).
"Sherlock" (to na pewno widzieli ci, którzy mają mojego Facebooka... Tak a propos nudnego quasi-hiperrealizmu)
"Mr Pinstripe Suit" (musiałam czymś zapchać czas oczekiwania na popołudniowy pociąg do Trójmiasta)
"Sherlock Holmes and Doctor Watson" (kicz, kicz, kiczem... Byłam tylko ciekawa na ile, stosując tak prosty styl, uda mi się oddać podobieństwo do aktorów, nie zamazując, na wzór wszystkich tych mang, ich specyficznych rysów twarzy)