W imię odstresowania rysuję w każdej wolnej chwili, robiąc miłe oku postępy na GIMP-ie. To będzie chyba taki mój nowy i często używany "styl oficjalny" Tai. Seria portretów i rysunki na GIMP-ie zapewne przeważą szalę, do której czasami dołączy jakiś tradycyjny rysunek (których tworzę i posiadam tony, ale ich skany, czy zdjęcia są tak złe, że rzadziej je publikuję), czy jakaś bardziej eksperymentalna ilustracja z aplikacji DA muro, czy GIMP.
Chwilowo mam to:
"Reichenbach" - czyli smutny, kanoniczny Holmes przed swoją smutną, kanoniczną śmiercią.
i
"My Victorian Gentleself" - jestem dumna z tytułu... lubię takie kiczowate gierki słowne! A poważnie: tak, to jest autoportrecik. Potrzebowałam czegoś jako moją wizytówkę na mojej głównej stronie DeviantArt, czyli czegoś do ID i tak oto... wiktoriańska ja. Mam i tak wrażenie, że wyglądam tu lepiej niż w rzeczywistości, ale mniejsza o to... Teraz niestety mam włosy o wiele krótsze, ale się z nimi nie utożsamiam i, znając ich nadnaturalną niemal zdolność do szybkiego odrastania, do wakacji znów będę miała bujną czuprynę do łopatek. :D