Jump to content

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 05/06/16 in Posts

  1. 8 points
    Pięć na dziewięć matur już za mną i muszę powiedzieć, że były naprawdę przyzwoite. Z polskich i matmy liczę koło setki, z podstawy z angielskiego też, a z rozszerzenia nie wiem - liczę tak na 80%, ale to zależy od tego, jak dużo błędów zrobiłam w rozprawce. Generalnie wszystko oprócz tego ostatniego było zadziwiająco łatwe i mam nadzieję, że tak zostanie. (Zresztą angielski rozszerzony też był proporcjonalnie, jak na rozszerzenie). Wasze wsparcie działa - jeszcze tylko dwa tygodnie i najdłuższe wakacje życia. :) Swoją drogą, to dość śmieszne: pięć matur w trzy dni i cztery w dwa tygodnie, ale przynajmniej najgorsze już za mną. Jeszcze tylko matma, historia i ustne i będę spać i śmiać się z tych wszystkich, którzy się uczą i pracują, podczas gdy ja będę miała wolne. Dzięki Wam, miśki, za wsparcie - czymcie kciuki dalej! ♥
  2. 3 points
    Muszę trochę odświeżyć moją galerię. Niedawno zrobiony księżyc:
  3. 2 points
    Już przedstawiam dokładną opcje mojego pomysłu: chętny opiekuje się wybranym wątkiem tzn. rozkręca rozmowy i wpisuje posty typu ciekawostki, aktualności. Łatwiej wtedy byłoby ogarnąć forumowe dyskusję, wiadomo wtedy co najbardziej interesuje aktywnych forumowiczów i o czym najwięcej chcą rozmawiać?:) Można aktywizować więcej jak jeden temat, to już wedle uznania ochotnika. Co myślicie?
  4. 2 points
    Ostatnio nie zapamiętywałam moich snów. Może to przez zmęczenie. Spałam jak zabita, a każda pobudka była porównywalna do zmartwychwstania. Pierwszy sen, który zapamiętałam po tej przerwie był dość... Pokręcony. Jak większość moich snów zresztą. Wyszłam przed dom z samego rana, żeby nacieszyć się rześkim jeszcze powietrzem. A w ogródku, przed domem zastałam... Adriana. Przebranego za Ojca Chrzestnego. W dodatku próbował podpalić mi dom. Jako krzesiwa używał kota. I kabla od telefonu. Stanęłam jak wryta i patrzyłam, nie do końca ogarniając co się dzieje. A tyś w najlepsze tarł tym biednym, puchatym stworzeniem o chropowatą ścianę, mówiąc, że "musi się dobrze rozgrzać". Potem znikąd pojawiła się Milla i chichotała jak taki mały psychol O.o
  5. 1 point
    Portret Floor Jansen (2016)
  6. 1 point
    Lamb of God (pierwotna nazwa Burn the Priest) to zespół wykonywający szeroko pojętą muzykę heavy metalową, zaliczany do nurtu New Wave of American Heavy Metal. Powstał w 1994 roku w Richmond, w stanie Wirginia.W składzie mamy wokal - Randy Blythe, Mark Morton - gitara prowadząca, gitara rytmiczna - Wille Adler, John Campbell - gitara basowa i Chris Adler przy perkusji. Zespół wydał siedem albumów: New American Gospel, As the Palaces Burn, Ashes of the Wake, Sacrament (♥), Wrath (♥), Resolution, VII: Sturm and Drang [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube]https://youtu.be/R3p6Qd9yTao [video=youtube] [video=youtube] Ktoś zna? Mi najpierw jakoś słabo podchodził wokal, ale teraz się przyzwyczaiłam i lubię ich słuchać ^^
  7. 1 point
    Zespół dobry na wnerw - no, zależy jak kto odreagowuje, ale można i tak. Przesłuchiwałam tylko jedną płytę i kilka pojedynczych kawałków - może kiedyś sięgnę po więcej. Myślę że to porządna kapela, nawiązania do Pantery są słyszalne, jednak oni to opakowują w taką ciekawą mieszankę: ni to groove, ni to thrash, ni to metalcore. Mój faworyt: [spotify]spotify:track:6GzTxjXBqZC62zV6WFlRTZ[/spotify]
  8. 1 point
    Piotrek, podobnie jest w wielu miejscach na forum i w moich otwartych tematach też- tego się nie uniknie. Moja propozycja wynika z tego co sama czuje. W wielu wątkach jest dużo do dodania- czasem nie wiem gdzie wkleić post, co może zainteresować userów, co oprócz codziennych pogaduch może skrócić i uprzyjemnić oczekiwanie na kolejny koncert czy wywiad NW? Dlatego proponuję żeby np. fan WT, czy Delain, czy inne objął pieczę nad wątkiem o kapeli i aktywnie relacjonował temat, dodawał nowości, komentarze itp. Oczywiście nie musi to być temat o muzyce, może być to dowolny wątek którym się chętny interesuje:) Czy na forum do rozmów o jego kondycji jest tylko Piotrek, Adrian, ja i Arabesque? Rozmawiajmy?
  9. 1 point
    Przejrzałam galeryjkę dokładniej jak zawsze i: tort bezowy jest kosmiczny, a że b lubię bezy przymierze się do wykonania:) A co do Twoich literackich wyczynów i blogowych: takie pisanie to jak rozmowa a rozmawiać lubię:)
  10. 1 point
    Aww, dziękuję! My heart melted away ♥ Bardzo mi miło, że tak Ci się spodobało. Naprawdę, jest mi teraz tak cieplutko w środku, że nawet nie wiem, co odpowiedzieć. Dziękuję raz jeszcze! Dziękuję Lawendo! Bardzo mi miło, że czytasz i komentujesz. Sprawiasz mi tym niemałą radość :) Kurczaczki, czuję się jak te modelki, które załzawione dziękują wszystkim naokoło. Ale co mam zrobić? Niezmiernie się cieszę, że tak Wam się podoba, że doceniacie i w ogóle. Wreszcie znalazłam miejsce, gdzie mogę dzielić się swoją twórczością (albo bezceremonialnie ją innym wpychać huehuehue :P). Kocham Was, misiaczki ♥ A teraz będzie ciut inaczej. Miałam okropnego art - blocka ostatnio. Uznałam, że skoro nie mogę wydusić z siebie nic pięknego i ambitnego, to napiszę coś z zupełnie innej beczki. Poznajcie drugą stronę mnie: mniej poważnie, w stylu bardziej, nazwałabym to "codziennym". Mam nadzieję, że się mnie nie wystraszycie :D http://malo-artystycznie.blog.pl/2016/05/05/majowka-lucyfer-i-truskawkowy-sorbet/ Wszystko jeszcze takie nieogarnięte, bo założyłam tego bloga wczoraj. Nie obiecuję też, że kiedykolwiek będzie ogarnięte. Technologia i ja... Niezbyt się lubimy ;)
  11. 1 point
    Hmm... Pomysłów jeszcze nie mam, ale jak tak usiądę i się zastanowię, to może na coś wpadnę ;) Chciałam się wypowiedzieć o tym, jak ja widzę forum. Nie upłynął jeszcze nawet rok odkąd tu jestem, ale zdążyłam się "zadomowić". I podoba mi się tu zdecydowanie bardziej niż we wszelakich grupach na Facebooku. Głównie dlatego, że tam można zostać przywalonym ogromną ilością postów i zdjęć, często bez jakiejś większej wartości. I ja się w tym gubię (taaaak, wychodzi na jaw to, że jestem aspołeczna xD). Jeśli chodzi o moje udzielanie się tutaj: Internet hates me. Kiedy tylko router nie jest obrażony, to staram się zajrzeć i się odezwać. Uroki życia na wsi :) Myślę, że pomysł Beatki jest całkiem niezły. Trzeba tylko znaleźć chętnych. Ja niestety odpadam z wyżej wymienionego powodu, ale postaram się wymyślić coś jeszcze. Oooo i jak to kogoś zainteresuje albo ucieszy to mam ciekawostkę odnośnie mojego forumowania. Jeśli przez dłuższy czas tu nie zaglądam, to zaczynam czuć, że czegoś mi brakuje. Takie gryzące, duszące uczucie pod tytułem: "kurczę kurczę, coś mnie gniecie, nie wiem co, zrobiłabym coś". Patrzcie, jak was kocham ♥ Potwierdzone info, bo sprawdzałam kilka razy. Także ten... Nawet jeśli użytkowników będzie mało, to ja przez bardzo długi czas pozostanę jednym z nich. Czy tego chcecie czy nie :P
  12. 1 point
    Jak Beatka słusznie zauważyła, od czasu do czasu na wszelkich forach pojawia się marazm. Aktualnie mamy okres matur, to zrozumiałe, ale widać gołym okiem, że od dłuższego czasu ludzie mniej chętnie wypowiadają się na forach. Główną przyczyną może być to, że większość skupia się w grupach w mediach społecznościowych, bo są wygodne, znajomi są pod ręką i są niewymagające. Wystarczy wrzucić link, zdjęcie, filmik i zawsze ktoś zareaguje "lajkiem" albo komentarzem. Ogromną zaletą forów z kolei jest to, że wątki są cały czas aktualne, nie giną na tablicy wśród innych rzeczy, łatwiej cokolwiek znaleźć i przez to łatwiej jest się organizować czy integrować. Wspólnie tworzyliśmy to miejsce przez kilka lat, poznaliśmy wspaniałych ludzi, których spotykamy na koncertach, zlotach itp. Zdobyliśmy cenne doświadczenie, poznaliśmy wiele różnych wykonawców i dyskutowaliśmy o ulubionej muzyce. To czy forum przetrwa zależy tylko i wyłącznie od nas. Mamy to nasze małe poletko w internecie i musimy o nie dbać. :) Stąd pojawia się nasze pytanie do Was: jak widzicie przyszłość forum? Czy macie jakieś pomysły jak bardziej angażować społeczność? Porozmawiajmy. :)
  13. 1 point
    Tak to już jest, że co jakiś czas na forach gości marazm to tak jak przeziębienie nie omija nikogo. Proponuję, jeśli macie ochotę dalej tu gościć i budować społeczność objąć "patronatem" jeden dział muzyczny, absolutnie dowolny ale w uzgodnieniu z ekipą. Może to być temat dyskusyjny, którym będziesz się opiekować, może to być wątek o konkretnej kapeli której fanujesz obok NW. Proponuję taką zabawę dopóki NW znów nie zacznie koncertować, żeby umilić nasze oczekiwania. Co o tym sądzicie?
  14. 1 point
    Ktoś wyciął fragment wokali z Elan, możecie lepiej usłyszeć harmonie Floor oraz chórki Marco i Troya: [video=youtube]
  15. 1 point
    Właśnie skończyłam rapować „Sexy and I Know It” i weszłam na wyższy poziom idiotyzowania wokalnego. Po co komu godność człowieka w ogóle. [video=youtube]
  16. 1 point
    Jestem miło zaskoczony wyczynem zespołu. A nawet dali tyle czadu, co Delain w Progresji.I wszystko było miodnie słychać :) A tu fotki z niespodziewanego spotkania: https://goo.gl/photos/CnxRMrt5XBVJfBZA7
  17. 1 point
    Wytrzymuję z Wami już od równych trzech lat i cieszy mnie to niezmiernie, robaczki duszyczki kartofelki :) Jesteście nienormalni :)
  18. 1 point
    Adsafsdfsdg Lucyfeńko, kochanie, będę Cię tulić jak Bribri gitarę, gdy już nam to pokażesz ♥ http://images4.fanpop.com/image/photos/18800000/Many-would-loved-to-be-a-guitar-brian-molko-18828762-300-504.jpg[/img] …Chociaż właściwie to tulę Cię i tak. Ciebie z portretem królewny Molko, Ciebie bez portretu królewny Molko, nieważne. Witaj z powrotem, naleśniku ^^ Taka pozytywna jesteś w swoim poście, że aż człowiekowi niekontrolowany banan na lico wypełza od czytania ^^ To może i ja poepatuję trochę szczęściem, co? Mówiłam to już dobre parę razy, powiem znowu: moja klasa, moja klasa, no czy ja kurka blaszka mogłam trafić lepiej? Co ja bym w ogóle bez nich… Bez takiej mojej jednej Iggs, która to na przykład, zainspirowana moją i BFF-a prezentacją o rewolucji młodego pokolenia lat sześćdziesiątych, wysnuła dzisiaj na historii bardzo oryginalną teorię na temat prawdziwego charakteru Partii Czarnych Panter ("bo 'kot' to w gejowskim slangu 'bottom'…"), a wczoraj jak przypadkiem mignął jej mój ekran blokady w telefonie, to… no, właściwie się na mnie nie rzuciła, bo i tak siedziałyśmy przyklejone do siebie, ale jak zobaczyła ten ekran, najpierw było z niekłamaną radością wykrzyczane "OMÓJBOŻECZYTOBYŁJI?", potem ciasny uścisk miłości, a potem wywiad ze mną, czego słuchałaś, czy tylko GD, o, podobało Ci się?, PODOBAŁO CI SIĘ „FANTASTIC BABY”, JUŻ JESTEŚ VIP-EM. Czy ta reakcja nie jest absolutnie precious? Jak dwa tygodnie temu napomknęłam Suzi coś o niespodziewanym wylądowaniu z koreańskimi klipami (była to część wielkiej opowieści pod tytułem "co robiła Emi w noc, w którą miała uczyć się na poprawę sprawdzianu, żeby nie uczyć się na poprawę sprawdzianu"), a Suzi, ta, która spamuje z Iggs na konwersacji grupowej absami Jimina, przekazała Iggs info, też zostałam porwana w objęcia, "pokażemy ci, zobaczysz, zobaczysz, jacy oni są śliczni, i nie będziesz miała żyyyycia...!". Tyle entuzjazmów, tyle miłości. Kocham moją Iggs, i moją Zuzankę, i mojego BFF-a, z którym śpiewamy The Tiger Lillies i "The Coconut Song" i Lao Che i wszystko, i robimy razem prezentacje, i siedzimy razem, i sucharkujemy, i przytulamy się na pożegnanie, i on kiedyś powiedział, że w przyszłym roku szkolnym zaprowadzi mnie do swojej grupy teatralnej, bo podobno widzi, że jestem aktorką, i będziemy pisać piosenkę promującą nasze miniprzedsiębiorstwo z podstaw przedsiębiorczości, i zaśpiewamy ją, i on będzie grał na ukulele, i świat jest ładny czasem. Kocham te dzisiejsze udręczone synchrowestchnienia, które wydałyśmy z siebie z Olą w totalnie tym samym momencie i to brzmiało zabójczo. Kocham słuchać, jak Kuba ze Sławkiem kłócą się, czy ważniejszym jest kojarzyć Williama Faulknera i The Velvet Underground, czy wiedzieć, co to . Kocham bawić się włosami Kuni (dobra, bawię się włosami wielu osób, tylko faceci mają za krótkie, a Igę to boli, więc jej nie ruszam). I dziką gestykulację Ładzi, i te jej rysunki, i wszystko. Kocham mój dream team. Tyletyletylemiłości. I jeszcze dzisiaj miałam dwie prezentacje, jedna to była ta o the hippies, Summer of Love, Civil Rights Movement, sexual revolution i reszcie na historię, a drugą, z TOK-u (theory of knowledge, nie pytajcie), robiłam solo. Wiecie, co mnie bardzo uszczęśliwia? Że okej, przedstawianie prezki nadal stresuje i zawsze będzie, ale w porównaniu z tym, jak znosiłam to jeszcze rok temu w gimbazie, jestem teraz wyczilowana niemalże jak ten słynny wagon pełen mnichów, przysięgam. Przy tych ludziach po prostu czuję się milion razy bezpieczniej i to dobrze robi na relację Emi-wystąpienia publiczne. Co prawda na historii wydawało mi się, że okropnie się plączę i nie mówię tego, co chciałam im powiedzieć, ale potem Kuba wyjechał do mnie z "i ty twierdzisz, że nie umiesz mówić...", więc może dla postronnych nie brzmiałam tak źle. Później jeszcze rozmawiałam o tym, o czym Wam teraz piszę, z Igą, i ona powiedziała, że faktycznie widać dużą poprawę od początku roku. Bo jest poprawa. Już nie ma zdychania od rana w dzień prezentacji, ręce nie są takie zimne, nogi się nie uginają, a słowa są jakby bardziej skłonne do współpracy. Nadal lubią się trochę pobuntować, ale jednak mam nad nimi większą kontrolę. Dobrze jest mieć kontrolę. Dobrze jest być pewniejszym człowiekiem. ♥ Rozsądna Emi: zamiast spać albo wreszcie skończyć posta albo chociaż odrabiać lekcje na ju... dzisiaj, spędza dwie godziny na pieczołowitym kleceniu posta, który pewnie i tak nielicznych zainteresuje, na DE. Nie ma to jak priorytety.
  19. 1 point
    Dzięki Lawenda! :) Nowe zdjęcia:
  20. 1 point
    Ostatnio zrobiłam sobie dłuższą przerwę i nie słuchałam EFMB. Po wielu odsłuchach zaraz po wydaniu albumu, musiałam ochłonąć i odpocząć. To był dobry pomysł. Po pewnym czasie odkryłam utwory na nowo. Usłyszałam te dźwięki, których wcześniej nie dostrzegałam, teraz mam jakby bardziej wyczulone ucho na brzmienie poszczególnych instrumentów, jeszcze bardziej zgłębiłam sens i przesłanie konkretnych tekstów. Może nie mam idealnego słuchu i nie znam się na tym, ale faktycznie, słuchając w głośnikach odnoszę takie wrażenie, że dźwięk jest dziwnie stłumiony, głos Floor momentami "chowa się" i ogólnie wszystko jest jakby wyciszone. I nie pomagają tu żadne regulacje techniczne. Im większe i bardziej akustyczne pomieszczenie, tym gorzej słychać (ostatnio robiłam testy, bo byłam sama w domu, hehehe :P). Dużo lepiej jest w słuchawkach i dlatego w taki sposób najczęściej chłonę muzykę. To co Maciek zauważył w przypadku singli, ja próbowałam odkryć słuchając EFMB Tour Edition z nadzieją, że może w tym wydawnictwie regularny album będzie brzmiał trochę inaczej, mocniej, będzie jakiś "podrasowany"..Ale nic z tego! Brzmi dokładnie identycznie jak ten wydany wiosną. Wciąż uważam jednak, że ta płyta to dzieło idealne! Różne były głosy odnośnie utworów, wokalu Floor, podobieństw do wcześniejszych płyt, pierwszego singla, czy nawet klipów..Dla mnie jest to materiał na bardzo wysokim poziomie! Nightwish potrafi dać z siebie wszystko. I wcale się nie dziwię, że Tuomas jest teraz totalnie "bezpłodny" i czuje się wypalony ;) Jak każdy artysta. Ale myślę, że to tylko kwestia czasu i wkrótce w jego głowie zaczną się rodzić i kiełkować nowe pomysły..Nie mam pojęcia, o czym może traktować następna płyta. Może jakiś wątek filozoficzny, może znowu przyrodniczy? Może coś o miłości i rodzinie w szerokim pojęciu? Któż to wie?
  • Member Statistics

    • Total Members
      1166
    • Most Online
      1079

    Newest Member
    Miltonreinc
    Joined
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.