Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 04/27/16 in all areas
-
3 pointsTo, co mi się dzisiaj przytrafiło, mogę śmiało zaliczyć do tych sytuacji, które w jakiś sposób inspirują, bądź wpływają na postrzeganie świata i ludzi. Wyszłam ze szkoły totalnie zmarnowana (efekt nieprzespanej nocy i wf-u na ostatniej lekcji) i niezbyt szczęśliwa, bo coś ostatnio nie układa mi się życie towarzyskie, że się tak wyrażę. I tak idę na przystanek, żeby wsiąść do zdezelowanego autobusu (takie bogactwo w PKS, nie mogę się nadziwić, że takie graty jeszcze w ogóle są na chodzie) i dotrzeć jakoś do domu, do upragnionej kawy i kocyka. Przede mną na przystanek zmierzał chłopak, którego znam tylko z widzenia, bo chodzi do mojej szkoły, do pierwszej klasy. Jest niepełnosprawny, ma coś z nogami, jedna jest wykrzywiona, kuśtyka. Jest niższy ode mnie (a ja zawsze mam się za krasnala). Akurat miał jechać tym samym autobusem co ja. Usunęłam się lekko do tyłu, chcąc go przepuścić, a on... Przytrzymał drzwi, po czym z uśmiechem na ustach i w oczach powiedział "proszę" i... przepuścił mnie. Do domu jechałam tak poruszona, że nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego gdzie jestem. A kiedy wysiadałam (a zawsze jak wysiadam, to mówię "do widzenia", tak samo jak mówię "dzień dobry" przy wsiadaniu), to pomachał mi ręką z krótkim "cześć". Dlaczego wywarło to na mnie takie wrażenie? Może dlatego, że uprzejmość zdaje się stopniowo zanikać. Ludzie dziwnie na mnie patrzą, kiedy witam i żegnam się w autobusie, ale lubię być miła i lubię widzieć ten uśmiech na ustach kierowcy. A tego chłopaka nikt zdaje się nie dostrzegać. Gdybym była na jego miejscu, pewnie byłoby mi cholernie źle. A tymczasem on potrafił się uśmiechnąć i tak po prostu przytrzymać dla mnie drzwi. Potrafił tak po prostu być ludzkim i uprzejmym. Nie macie pojęcia, jak bardzo mnie to wzruszyło. Ale ja zawsze na wszystko reaguję bardzo emocjonalnie. Może to i dobrze? :)
-
2 pointsAdsafsdfsdg Lucyfeńko, kochanie, będę Cię tulić jak Bribri gitarę, gdy już nam to pokażesz ♥ http://images4.fanpop.com/image/photos/18800000/Many-would-loved-to-be-a-guitar-brian-molko-18828762-300-504.jpg[/img] …Chociaż właściwie to tulę Cię i tak. Ciebie z portretem królewny Molko, Ciebie bez portretu królewny Molko, nieważne. Witaj z powrotem, naleśniku ^^ Taka pozytywna jesteś w swoim poście, że aż człowiekowi niekontrolowany banan na lico wypełza od czytania ^^ To może i ja poepatuję trochę szczęściem, co? Mówiłam to już dobre parę razy, powiem znowu: moja klasa, moja klasa, no czy ja kurka blaszka mogłam trafić lepiej? Co ja bym w ogóle bez nich… Bez takiej mojej jednej Iggs, która to na przykład, zainspirowana moją i BFF-a prezentacją o rewolucji młodego pokolenia lat sześćdziesiątych, wysnuła dzisiaj na historii bardzo oryginalną teorię na temat prawdziwego charakteru Partii Czarnych Panter ("bo 'kot' to w gejowskim slangu 'bottom'…"), a wczoraj jak przypadkiem mignął jej mój ekran blokady w telefonie, to… no, właściwie się na mnie nie rzuciła, bo i tak siedziałyśmy przyklejone do siebie, ale jak zobaczyła ten ekran, najpierw było z niekłamaną radością wykrzyczane "OMÓJBOŻECZYTOBYŁJI?", potem ciasny uścisk miłości, a potem wywiad ze mną, czego słuchałaś, czy tylko GD, o, podobało Ci się?, PODOBAŁO CI SIĘ „FANTASTIC BABY”, JUŻ JESTEŚ VIP-EM. Czy ta reakcja nie jest absolutnie precious? Jak dwa tygodnie temu napomknęłam Suzi coś o niespodziewanym wylądowaniu z koreańskimi klipami (była to część wielkiej opowieści pod tytułem "co robiła Emi w noc, w którą miała uczyć się na poprawę sprawdzianu, żeby nie uczyć się na poprawę sprawdzianu"), a Suzi, ta, która spamuje z Iggs na konwersacji grupowej absami Jimina, przekazała Iggs info, też zostałam porwana w objęcia, "pokażemy ci, zobaczysz, zobaczysz, jacy oni są śliczni, i nie będziesz miała żyyyycia...!". Tyle entuzjazmów, tyle miłości. Kocham moją Iggs, i moją Zuzankę, i mojego BFF-a, z którym śpiewamy The Tiger Lillies i "The Coconut Song" i Lao Che i wszystko, i robimy razem prezentacje, i siedzimy razem, i sucharkujemy, i przytulamy się na pożegnanie, i on kiedyś powiedział, że w przyszłym roku szkolnym zaprowadzi mnie do swojej grupy teatralnej, bo podobno widzi, że jestem aktorką, i będziemy pisać piosenkę promującą nasze miniprzedsiębiorstwo z podstaw przedsiębiorczości, i zaśpiewamy ją, i on będzie grał na ukulele, i świat jest ładny czasem. Kocham te dzisiejsze udręczone synchrowestchnienia, które wydałyśmy z siebie z Olą w totalnie tym samym momencie i to brzmiało zabójczo. Kocham słuchać, jak Kuba ze Sławkiem kłócą się, czy ważniejszym jest kojarzyć Williama Faulknera i The Velvet Underground, czy wiedzieć, co to . Kocham bawić się włosami Kuni (dobra, bawię się włosami wielu osób, tylko faceci mają za krótkie, a Igę to boli, więc jej nie ruszam). I dziką gestykulację Ładzi, i te jej rysunki, i wszystko. Kocham mój dream team. Tyletyletylemiłości. I jeszcze dzisiaj miałam dwie prezentacje, jedna to była ta o the hippies, Summer of Love, Civil Rights Movement, sexual revolution i reszcie na historię, a drugą, z TOK-u (theory of knowledge, nie pytajcie), robiłam solo. Wiecie, co mnie bardzo uszczęśliwia? Że okej, przedstawianie prezki nadal stresuje i zawsze będzie, ale w porównaniu z tym, jak znosiłam to jeszcze rok temu w gimbazie, jestem teraz wyczilowana niemalże jak ten słynny wagon pełen mnichów, przysięgam. Przy tych ludziach po prostu czuję się milion razy bezpieczniej i to dobrze robi na relację Emi-wystąpienia publiczne. Co prawda na historii wydawało mi się, że okropnie się plączę i nie mówię tego, co chciałam im powiedzieć, ale potem Kuba wyjechał do mnie z "i ty twierdzisz, że nie umiesz mówić...", więc może dla postronnych nie brzmiałam tak źle. Później jeszcze rozmawiałam o tym, o czym Wam teraz piszę, z Igą, i ona powiedziała, że faktycznie widać dużą poprawę od początku roku. Bo jest poprawa. Już nie ma zdychania od rana w dzień prezentacji, ręce nie są takie zimne, nogi się nie uginają, a słowa są jakby bardziej skłonne do współpracy. Nadal lubią się trochę pobuntować, ale jednak mam nad nimi większą kontrolę. Dobrze jest mieć kontrolę. Dobrze jest być pewniejszym człowiekiem. ♥ Rozsądna Emi: zamiast spać albo wreszcie skończyć posta albo chociaż odrabiać lekcje na ju... dzisiaj, spędza dwie godziny na pieczołowitym kleceniu posta, który pewnie i tak nielicznych zainteresuje, na DE. Nie ma to jak priorytety.
-
2 pointsMożecie mnie wyzbierać z podłogi. Rozpłynęłam się i rozlałam po podłodze. :D
-
2 pointsDzień dobry, nareszcie wracam na forum! :D Reasons to live: 1. Jestem już po egzaminach, nareszcie, n a r e s z c i e. Wyniki 17 czerwca, więc wtedy zobaczymy jak się popisałam. Według mnie były one takie średnie, charakterystyka z polskiego mnie w ogóle nie zaskoczyła, bo tak myślałam, że to będzie w tym roku. 2. Więcej czasu dla siebie, dla was, dla rysowania. Nawet nie wiecie jaki teraz mam luz, jedynie teraz zostaje poprawić oceny, that"s all. Staram się o pasek na świadectwie i mam nadzieję, że go zdobędę. Nareszcie mam czas też na forum. Nie rozpisywałam się tutat, bo po prostu nie miałam czasu, a na telefonie nie jest zbyt wygodnie pisać epopeję. Nie zapomniałam jednak o was i starałam się codziennie wchodzić tutaj i czytać, co piszecie. :) (Ostatnio jak tutaj nie weszłam, to miałam ponad 700 postów nieprzeczytanych, o zgrozo). Mam teraz czas na rysowanie i ostatnio na świętach rysowałam portret Briana Molko z Placebo dla mojej przyjaciółki na urodziny (Właśnie, Dominiki). ((((Jak ktoś ma wgląd na mojego instagrama, to może obczaić. Briana wstawię również tutaj, tylko na weekendzie.)))) Zacznę sezon rysowań na zamówienie i takie tam inne pierdółki. Też mam czas na ćwiczenie, głównie kickboxing, który uprawiam w domu. Mięśnie i kondycja się sama nie wyrobi. 3. Już jutro 16, a w piątek z tej okazji robię "piżama party" z przyjaciółkami. Nie wiem kiedy minął ten czas, kiedy byłam takim małym gówniarzem latającym na podwórku z innymi dziećmi (ostatnio znalazłam u siebie siwego włosa, to już "starość nie radość, młodość nie wieczność"). Co tu więcej się rozczulać, czas leci jak głupi i sama nawet nie wiem. gdzie mi to wszystko zleciało. No więc, co tu więcej pisać. Mam nadzieję, że wszyscy zdrowi, żywi i cali . W kupie siła, w kupie moc. Jeśli chodzi sam koncert NW, to nie wiem czy uda mi się być, ale żeby przynajmniej na jakiś zlocik wypadałoby trafić. Ugh, tak to jest, kiedy się coś planuje i plany się krzyżują. Więcej się nie rozpisuję, sama teraz muszę lecieć robić projekt. Mam nadzieję, że nikt się nie gniewa moją nieobecnością, a tym bardziej żeby ktoś sobie nie myślał, że odeszłam. Szkoda byłoby mi odchodzić, kiedy można poznać tak super ludzi jak wy. :) Nie przeciągam już strony, lecę. Pozdrawiam wszystkich. :) EDIT: Piękna oprawa graficzna forum, jak i strony. Fantastyczna zmiana na lepsze. Unowocześnione forum. :D
-
1 pointSami. Sami. Żyrandol. Brzoskwinia. Halucynacja, hemoglobina, Paulo Coelho, cytoszkielet tubulinowy. Jesteś genialna, wiesz? Czytam i nurzam się w Twoim szaleństwie ♥
-
1 pointWszystkiego najlepszego, Lucy! http://forum.nightwish.pl/images/nw/smilies/smile.png[/img] Życzę Ci spełnienia marzeń, dużo weny, dobrej muzyki i żeby Perttu zawsze uśmiechał się do Ciebie na koncertach! http://forum.nightwish.pl/images/nw/smilies/wink.png[/img] Sto lat! http://forum.nightwish.pl/images/nw/smilies/smile.png[/img]
-
1 point
-
1 pointŚrodek nocy. Wyrwana ze snu niedocukrzeniem, jem sobie ciastka. Weszłam na forum, żeby przypadkiem nie zasnąć zanim ponownie zmierzę sobie cukier. Patrzę, a tu wpis od Sami. No to wchodzę... ...zniszczyłomimózg. Ale w pozytywnym sensie :D Czytanie Twojego wiersza w środku nocy i hipoglikemia jednocześnie, pozostawiły po sobie niezapomniane wrażenie dziwności ♥
-
1 pointMoja fabryka jest bardzo płodna ,lista produkcyjna jest realizowana w 100 % kolejnym modelem który wytoczył się dziś z mojej fabryki jest Boeing B787-9 w malowaniu holenderskich linii lotniczych KLM ,model w standardowej skali 1:300 ,w między czasie tworzy się pierwsza odsłona Tora Tora Tora 7.12.1941 i będzie kolejna 3 samolotowa seria z pod znaku czerwonego liścia klonowego ,takie są plany mojej fabryki na najbliższy czas
-
1 pointKasiu, Lucyfetko :) ! Najlepsze życzenia urodzinowe! Spełnienia marzeń, radości, zero kłopotów i zmartwień, powodzenia w szkole, pracy i samych pogodnych dni w życiu! Dziewczyny! Żyjcie sto lat w zdrowiu i szczęściu!
-
1 point
-
1 pointSpełnienia marzeń, Lucyfetko ;) Dużo dobrej muzyki, koncertów i szczęścia ;)
-
1 point
-
1 pointLucy, życzę Ci samych najlepszości na wszystkich ścieżkach Twojego życia, dużo śmiechu i zabawy- sto lat:)
-
1 pointSpóźnione o godzinę życzenia przesyłam Kasi. Niech Moc będzie z Tobą, bądź szczęśliwa, lataj na jednorożcach, wszystkiego najlepszego ::) Mocy, jednorożców, zdrowia i szczęścia życzę też Xhonkowi, best najtłyszys, przyjacielu :) No i Lucyfka. Lucy, mała, kochana cholero, której nie mogę nazwać starym grzybem, bo jesteś ode mnie młodsza. Rysuj. Rozwijaj się. Słuchaj muzyki. Dużo muzyki. Jeszcze więcej muzyki. I żeby ta muzyka była różnorodna, bo jak słuchasz muzyki we wszystkich kolorach tęczy, życie robi się ciekawsze. Nie gub weny. Ani pasji. Znajdź sobie fajne liceum i traf na tak ślicznych ludzi, jak ci z mojego. Miej pod ręką kogoś do tulenia i kochania, bo tulenie jest ważne i pomaga w starciach z brzydką rzeczywistością. Miej też zawsze w domu dużo jabłek, ja właśnie jedno zjadłam i uważam, że jabłka są dobre, więc życzę Ci, żebyś je miała. Chyba że Ci nie smakują. I jeszcze dużo tańcz, i machaj włosami, i włócz się po koncertach, i postaraj się dobrze bawić pośród całego tego cierpienia zwanego życiem. Szczęścia, Lucyferku. ♥
-
1 pointTak, znowu. Dawno nie robiłam sobie pasztetu z mózgu, więc dzisiaj poszłam uzupełniać notatki z technik badawczych i jakoś tak się samo urodziło TO. :D
-
1 pointOki jeszcze jeden zaległy model wieńczący moją serię Fly Emirates ,długo na niego czekałem aż ktoś go zrobi i w końcu jest Boeing B777-300ER w malowaniu linii lotniczej Emirates Airlines ,model w standardowej dla mnie skali 1:300
-
1 pointNadrabiam ponad 2 tygodniowe zaległości ,przez ten czas zrobiłem 2 nowe modele pierwszy z nich był testem co będzie jak zrobię modele w skali 1:300 z formatu A4 do formatu A3 ,i o to wynik owego testu ,Lockheed C-69 ,wojskowa wersja samolotu pasażerskiego Lockheed Constelation ,pieszczotliwie nazywany przez pilotów Conie ,skala ok 1:250
-
1 pointOstatnio moja chrzestna urodziła drugiego synka. Taką małą, słodką istotkę. Mały Juleczek. Jeszcze go nie widziałam, bo mieszkają dość daleko, ale dostałam zdjęcia. Jaki on jest uroczy ♥ A dzisiaj dowiedziałam się, że mam zostać jego matką chrzestną ♥ Ojej. ♥ Napisałabym tu jednorożcową epopeję, ale brak mi słów :D ♥
-
1 pointKochani! Wybór zwycięzców w naszym konkursie nie był łatwy. Nadesłaliście mnóstwo zdjęć i na wszystkich widać "Endless Forms...". Fotografie są piękne! Po kilku dniach narad i dyskusji postanowiliśmy nagrodzić następujące prace: I miejsce - Monciak97 II miejsce - Sami III miejsce - Sahara Prace wyróżnione nadesłali: Carly Seppo Quesayah - Monciak uchwycił wygrzewającą się w słońcu jaszczurkę. Niepozorna, delikatna, bardzo zwinna i niełatwo zrobić jej zdjęcie. Przywodzi na myśl pierwotne formy życia. Stary, wiekowy konar spowity pajęczyną, soczysta zieleń i piękno chwili, podczas której możemy obcować z przyrodą. Zdjęcie spontaniczne, proste, ale pokazuje jak wiele niezwykłych, małych rzeczy otacza nas każdego dnia. Warto zatrzymać się choć na chwilę, by zobaczyć "Niezliczonych Form Niezwykłe Piękno".. - Sami przedstawiła świat "micro", wnętrze materii, sedno każdego istnienia..Tajemnicze spojrzenie przez mikroskop odkrywa to, co fascynujące, bo przecież wszystko co nas otacza, składa się z maleńkich komórek. To jest na swój sposób piękne i wciąż nieodgadnione w wielu dziedzinach. Bardzo oryginalna fotka, która wzbudza ciekawość.. - Sahara pokazała jakim niezwykłym stworzeniem może być motyl. Foto profesjonalne, ale dzięki temu można "pogłaskać" tego motylka! Zwyczajny, pospolity owad, a ile szczegółów, ciekawych struktur i kolorów może mieć w sobie.. Poza zwycięską trójką, pozostałe wyróżnione zdjęcia spodobały się członkom Ekipy, dlatego postanowiliśmy je zamieścić tutaj. Oczywiście dziękujemy wszystkim uczestnikom zabawy! Gratulujemy zwycięzcom i zapraszamy Was do udziału w naszych następnych forumowych konkursach. Nagrodzonych szczęśliwców poproszę o adresy na PW.
-
1 pointA teraz czas na model które bardzo lubię ,tzn ze specjalnym malowaniem a jest nim Boeing B777-300ER w malowaniu linii lotniczej Cathay Pacyfic z Hong Kongu a specjalnym malowaniu Asia world city ,na drugim planie jest Boeing B747-400 w tym samym malowaniu który kiedyś zrobiłem ,oba są w skali 1:300
-
1 pointTak, tak, to znowu ja, bla, bla, bla... To już się robi nudne, nie? Zostawię Wam tutaj Deadpoola i sobie pójdę :v Straight outta his mind
-
Member Statistics