Jestem w trakcie kontynuacji Desolation of élan - druga część nosi tytuł The decadence i fragment jest już napisany, a trzecia Hope (tytuł jest, wersów brak 3 - tak, da się!).
W międzyczasie powstała zwykła pieśń, na miarę pierwszego lepszego człowieka znającego angielski. Nic ambitnego, ale skoro powstało, to znaczy, że powstać musiało (tak sobie tłumaczę :D). Przymierzałam się do takiego "czegoś" już wcześniej, ale z marnym skutkiem. Próbowałam to ubrać w lepsze słowa, ale może czasem im prościej, tym lepiej.
Here we are. (Tytuł nieoficjalny Lovesong of a naive child)
Ocean eyes
From the first time our eyes met
I knew you were the one
Memory of that one second (worth a lifetime)
Cannot be washed away from my mind
You're too real
You're my destiny fulfilled
You're the embrace of safety
You're the sea of emotions
Hidden behind the ocean eyes
After all those days I can still see your face
I hear your voice -
The most beautiful sound
Of unbreakable endless love
(Not to be mine)
You're my destiny fulfilled
You're the embrace of safety
You're the sea of emotions
Hidden behind the ocean eyes
If only a dream could turn into reality
If only you knew...
You're my destiny fulfilled
You're the embrace of safety
You're the sea of emotions
Hidden behind the ocean eyes
Tak, zeszłam poniżej poziomu morza :D
Mój loveletter to nobody jest piosenką. Nie wiem jak by miała brzmieć, let's face the truth - muzyk ze mnie żaden, ale niezależnie od tego, słowa w nawiasach musiałyby być szeptane, albo zaśpiewane takim maksymalnie ściszonym głosem.
Tytuł inspirowany Rainbow eyes zespołu Rainbow.
(Wybaczcie mi te moje wtrącenia po angielsku, mam jakieś takie zboczenie :undecided: )
Mam nadzieję, że ludzie publikują w necie gorszy shit, a jeśli nie to właśnie zmarnowaliście cenne sekundy swojego życia, anteeksi.