Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 10/03/15 in Posts
-
6 points[video=youtube] Zdjęcie Tuomasa od 10 sekundy... Kojarzycie koszulkę? :)
-
4 pointsA oto i moje opowiadanie! Podzieliłam je na części, bo jest przydługie jak na jednego posta. Powstało na szkolny konkurs pt. "Ja, człowiek". Nie zostało dokładnie określone czego ma dotyczyć praca. Dali nam taki tytuł i "róbta co chceta" :D Z góry przepraszam jeśli pojawi się jakikolwiek błąd interpunkcyjny. Nie ogarniam niekiedy przecinków xD Wyjaśnię jeszcze krótko skąd takie, a nie inne imię bohaterki. Jak głosi Wikipedia: "Wszemiła – staropolskie imię żeńskie, złożone z członu Wsze- ("wszystek, każdy, zawsze") w różnych wersjach nagłosowych, oraz członu -miła ("miła"). Znaczenie imienia: "wszystkim miła", "lubiana przez wszystkich"." Miłego czytania :D "Ja, człowiek" część 1 Spojrzałam kątem oka w róg pokoju i uśmiechnęłam się krzywo. - Nie martw się, bo i tak do ciebie wrócę. Plecak łypał na mnie złowrogo i jak na złość wysuwał ze środka podręcznik, jakby chciał mi pokazać, że gdzie się nie ruszę i tak będę musiała zmierzyć się ze znienawidzonym przedmiotem. Westchnęłam ciężko i zamknęłam oczy, uznając, że przyjdzie na to czas. Może jutro, albo jeszcze lepiej za tydzień. Tymczasem otuliłam się szczelnie ulubionym, pluszowym i fioletowym jak ametyst kocem. Pora była jeszcze wczesna, ale lubiłam przed snem dryfować gdzieś daleko, pogrążając się w marzeniach. Sprawiało mi to błogą przyjemność, czułam się niezwykle szczęśliwa mogąc wracać do ulubionych miejsc pełnych słońca i kwiatów. Tym razem było jednak nieco inaczej. Nie wiem, czy zdarzyło się to na jawie czy we śnie. Nagle coś mocno szarpnęło mnie do góry, a potem poczułam że spadam. Wiatr targał moimi włosami, czułam wszędzie mroźne podmuchy, leciałam bezwładnie jak szmaciana lalka rzucona z wysokości na ziemię. Nie mogłam wydobyć z siebie żadnego dźwięku, nawet nie pisnęłam. Nie zorientowałam się kiedy ten szalony lot ustał. W jednej chwili mknęłam w dół a w drugiej byłam już... No właśnie. Gdzie?! Rozejrzałam się niepewnie po ciemnym pomieszczeniu. Siedziałam na puchowej pierzynie w niewielkiej izbie, gdzie światło dawały płomienie świec porozstawianych na małych stoliczkach, oraz ogień płonący w kominku. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam do góry. W suficie nie znalazłam żadnej dziury, przez którą mogłabym tam wpaść. Za to okno było otwarte na oścież. Wpadały przez nie podmuchy nocnego powietrza, które wprawiały lekką zasłonkę w taneczny ruch. Usłyszałam czyjeś kroki i moje serce zabiło mocniej. Bądź co bądź, wtargnęłam nieproszona do zamieszkanego domu. Nieznajomy zbliżał się a ja nie miałam dokąd uciekać. Mogłabym co prawda wyskoczyć przez okno, ale drogę do niego zagradzał mi stos książek i świecznik, które potrąciłabym chcąc w pośpiechu uciec. Z braku lepszego pomysłu zakopałam się pod kołdrą i wstrzymałam oddech. Moich uszu dobiegł miękki, kobiecy głos z nutą uśmiechu w tonie: - Zupełnie jak Królewna Śnieżka. Nie bój się! Wyjdź. - Ja, przepraszam, nie chciałam, nie wiem co się stało... - paplałam nerwowo, wstając – Powinnam już iść... - Dokąd? - nieznajoma złapała się pod boki i uniosła jedną brew. Faktycznie, nie miałam pojęcia gdzie się znajduję a raczej, dokąd mnie ''wywiało'' z własnego łóżka. Kobieta musiała zauważyć zagubienie malujące się na mojej twarzy, bo podeszła do mnie i złapała za rękę. -Spokojnie kochaniutka, nie bój się. Długo na ciebie tutaj czekałam ciekawa, czy przyjdziesz. Musisz mi wybaczyć, że to trochę przyspieszyłam, ale odpowiedzi nie mogą czekać. - przemówiła łagodnie, poklepując wierzch mojej dłoni – Wrócisz potem do domu i nikt nie zauważy twojego zniknięcia. Może to za sprawą ciepła bijącego od ognia, albo przy magicznej pomocy jej słów, ale poczułam w sercu błogi spokój. Rozlał się po moim wnętrzu jak delikatnie rozpuszczająca się czekolada. Usłyszałam swój głos, jakby z oddali: - Jak masz na imię? I jak się tutaj znalazłam? - Zwą mnie Wszemiła. - uśmiech nie znikał z jej twarzy – Nie wiem, czy jest to adekwatne imię, aczkolwiek przylgnęło do mnie i nie ma zamiaru nigdzie się ruszyć. - Wydajesz się taka być. - wypaliłam. - Dziękuję. - skinęła głową – Odpowiedź na twoje drugie pytanie brzmi: magia. Jesteś na drugim brzegu swojej rzeki. Poleciłam Strzybogowi cię tu przywieść. No i przywiódł. Nie miałam pojęcia, że aż tak bardzo cię poturbuje. Zwykle jest delikatniejszy. Musiałaś niezwykle mu się spodobać, spójrz jak potargał twoje włosy. Podeszła do ciężkiej, drewnianej komody i wyjęła z szuflady prześliczne lusterko z rzeźbioną rączką. Jednak nie zainteresowało mnie to tak bardzo, jak to, kim jest ów Strzybóg. - Chodź, pokażę ci. - zaoferowała Wszemiła. Razem zbliżyłyśmy się do okna. Poleciła mi wystawić dłoń w noc. - Czujesz? - zapytała. W jej głosie dało się słyszeć ekscytację. - Tak, ale nie rozumiem o co chodzi. Wieje wiatr i... - No właśnie! To wiatr cię porwał.
-
3 pointsZ cyklu "Zalajkowane przez kogoś (w tym przypadku Alę) na fejsie": Words of tróth ^^
-
2 pointsCałkiem możliwe... Chociaż tylko podświadomie, bo jeśli chodzi o myślenie świadome to... NIGDY W ŻYCIU. Nie ma mowy o pogodzeniu (już próbowałam). A mój ostatni sen przebił wszystkie inne. Śniło mi się, że tata gania mnie po podwórku z takim ogromnym odkurzaczem i próbuje mnie do niego wciągnąć xD Uciekałam przed nim i w końcu zamknęłam się w kotłowni i schowałam za piecem. A on się dobijał z tą wielką rurą przez okno .-. A za piecem było tak miło i cieplutko, że zasnęłam. I w tym momencie się obudziłam.
-
2 points
-
2 pointsSiedzę sobie w Londynie u córki i zięcia i oczywiście gotuje- bo mamy to robią najlepiej i nagle dostaje prezent: koszulkę-sami zobaczcie? Nie mógł mnie synuś bardziej zaskoczyć:) http://www.resizer.pl/22865.html
-
2 pointsNajnowsza recenzja: https://www.youtube.com/watch?v=JcI5hXVGoQg TAG, który moim zdaniem wyszedł... No masakra mieć taką klasę... .-. I przepraszam za zacinanie się, ale byłam wtedy strasznie nieogarnięta :/ https://www.youtube.com/watch?v=558l-LiohBg
-
1 pointWiesz co, to o tacie ganiającym Cię z odkurzaczem brzmi strasznie śmieszne zestawione z postem Evi o snach odzwierciedlających ludzkie lęki i pragnienia ♥
-
1 pointPost pod postem, ale jeszcze drobna uwaga - wyraz 'laiska' w tym zdaniu jest w mianowniku. 'Tiedän, olen laiska', czyli po polsku 'Wiem, jestem leniwy' - wyraz jest w mianowniku. O ile dobrze pamiętam, wyraz odmieniałby się np. w zdaniu 'Nie lubię tych leniwych uczniów' - 'En pidä tätä laiskaa opiskelijaa'; wyraz musi być w dopełniaczu. Tylko nie jestem pewna, jak w zdaniu 'Nie lubię tego leniwego ucznia' ten wyraz się odmienia, musiałabym sprawdzić. :)
-
1 point[video=youtube] [video=youtube] Po raz pierwszy tę melodię usłyszałam w bajce Disneya. :-D
-
1 point
-
1 point
-
1 pointŚniło mi się, że spotkałam na koncercie chłopaka, który miał koszulkę Adriana. One są wszędzie :D Oprócz tego śpiewałam z kimś coś Epiki, na zmianę po jednym wersie i miałam ubaw przy partiach growlowych. Obudziłam się z bólem gardła :D
-
1 point
-
1 pointDziękuję, dziękuję :D No tak, awangardowy metal i Arcturus w okresie "wychodzenia z blacku" = The Sham Mirrors, które polecam w całości. ;) To teraz poproszę o.. uwaga, uwaga.. rap! Z tym, że chodzi o posługujące się tą sztuką yum ekspresji wokalnej PANIE. Przypominam jedynie, iż nie tylko w gatunku hip-hop rap występuje. Macie zatem niemal pełną dowolność, a ja czekam na ciekawe propozycje. :cool: ____________________ Psst, Sami, jeszcze taka mała dygresja co do tego, że pierwszy raz stykasz się z Arcturusem, bo >tutaj< już o ich płycie napomykałam, ale rozumiem, że mogłaś nie ogarnąć miejsca, w którym się ona w temacie pojawiła, gdyż to prehistoryczne czasy sprzed pierwszego zlodowacenia. :P
-
1 pointHere it is... :) http://www.popmatters.com/post/iamx-metanoia-album-stream-premiere/ Jest lepiej niż na dwóch poprzednich albumach, z których właściwie można by imo zrobić jeden, z każdego wybierając parę co lepszych piosenek, a resztę, wszystkie te totalnie niepotrzebne numery, wyrzucić w kosmos, no i jeszcze koniecznie dodać do tych szczęśliwych wybrańców "Avalanches", które jakimś cudem znalazło się tylko na jakiejś Special Coś Tam Edition albumu, chociaż jest lepsze od zdecydowanej większości kawałków z VT, jeżeli nie od wszystkich. Serio, "Avalanches" to bonus-perełka. Jak niektóre Plackowe bisajdy. Tylko że te moje ulubione bisajdy Cebo, jak "Leni" albo "Then the Clouds Will Open for Me" albo "Waiting for the Son of Men" albo "Hug Bubble", to bisajdy z płyt pełnych naprawdę dobrych piosenek, a VT... takie takie sobie VT z takim dobrym bonusem, nie rozumiem, czemu to tak... Khem, w każdym razie, tak jak napisałam, jest lepiej. Trudno mi tę płytę ocenić po jednym przesłuchaniu, ale na razie czuję się całkiem usatysfakcjonowana. Jedynym słabym-słabym momentem jest nudnawy drugi singiel, poza tym... Nieźle jest, naprawdę, może to nie "The Alternative", ale i tak Emi approves :happy: Teraz byle do trzydziestego listopada ♥ Warszawa, klub Stodoła, andrzejkowy wieczór. See you soon, beautiful Chris ♥ O tak, beautiful af :3
-
1 pointWidziałam w necie, bo cały czas szukam jakichś nowości. Faaajnie, że wreszcie pokazali coś z nowego album. Już po prostu nie mogę czekać. Jeśli utwory będą lepsze i gorsze od "Fatal Illusion" to z niecierpliwością oczekuję albumu. Podobno Mustaine mówi, że postara się by album miał wiele muzyki jak najbardziej metalowej, wiele solówek itp, czyli - szykuje nam się coś fajnego :)
-
1 point"Wielki Szu": Tytułowy bohater bo wygranej partii pokera: "Graliśmy uczciwie. Ty oszukiwałeś, ja oszukiwałem - wygrał lepszy."
-
1 point
-
1 pointMacie kolejnego Gaimana: "Opowiadania to niewielkie okienka do innych światów, innych umysłów i snów. To podróże, które pozwalają odwiedzić drugi koniec wszechświata i zdążyć wrócić na kolację." :) (Czo ten Gaiman, temat nam opanował XD)
-
1 pointOstatnio zrobiłam z mamą norweskie bułeczki cynamonowe ♥ Niby to takie ciasto drożdżowe z cynamonem, ale normalnie niebo w gębie. "scandinavian idea from ikea"
-
1 pointPolecam przepis na zapiekankę makaronową z kurczakiem i brokułami z tego bloga: http://jestsmak.blogspot.com/2013/10/zapiekanka-makaronowa-z-kurczakiem-i.html Przygotowanie zajęło mi jakąś godzinę, miałam trochę mniej mięsa, a więcej brokułów, niż w przepisie, ale to już można sobie rozłożyć jak kto lubi. I zamiast śmietany użyłam jogurtu naturalnego. W każdym razie zapiekanka wyszła przepyszna. Chciałam zrobić zdjęcie, ale wyszło jak zwykle... :D Edit: Dzisiejsze elanowe bułeczki z jabłkiem i rodzynkami: Według przepisu z książki "Uczta Lodu i Ognia", którą baaardzo polecam. Robiłam z niej też ciasto jabłkowe i było cudowne.
-
Member Statistics