Here it is... :)
http://www.popmatters.com/post/iamx-metanoia-album-stream-premiere/
Jest lepiej niż na dwóch poprzednich albumach, z których właściwie można by imo zrobić jeden, z każdego wybierając parę co lepszych piosenek, a resztę, wszystkie te totalnie niepotrzebne numery, wyrzucić w kosmos, no i jeszcze koniecznie dodać do tych szczęśliwych wybrańców "Avalanches", które jakimś cudem znalazło się tylko na jakiejś Special Coś Tam Edition albumu, chociaż jest lepsze od zdecydowanej większości kawałków z VT, jeżeli nie od wszystkich. Serio, "Avalanches" to bonus-perełka. Jak niektóre Plackowe bisajdy. Tylko że te moje ulubione bisajdy Cebo, jak "Leni" albo "Then the Clouds Will Open for Me" albo "Waiting for the Son of Men" albo "Hug Bubble", to bisajdy z płyt pełnych naprawdę dobrych piosenek, a VT... takie takie sobie VT z takim dobrym bonusem, nie rozumiem, czemu to tak... Khem, w każdym razie, tak jak napisałam, jest lepiej. Trudno mi tę płytę ocenić po jednym przesłuchaniu, ale na razie czuję się całkiem usatysfakcjonowana. Jedynym słabym-słabym momentem jest nudnawy drugi singiel, poza tym... Nieźle jest, naprawdę, może to nie "The Alternative", ale i tak Emi approves :happy:
Teraz byle do trzydziestego listopada ♥ Warszawa, klub Stodoła, andrzejkowy wieczór. See you soon, beautiful Chris ♥
O tak, beautiful af :3