Dla mnie katolików XXI w. idzie, za przeproszeniem, o kant dupy rozbić. Niezmiernie bym się cieszył, gdyby ta religia nie istniała. Według opowieści Jezus stworzył to wszystko dla miłości, pokoju, bla, bla, bla... A jak jest na prawdę? Religia ta (jak i inne) wprowadziła tyle chaosu, wojen, zła i zniszczenia (święta inkwizycja i palenie na stosie "czarownic", wojny religijne), że głowa mała.
To co ci pseudo katolicy teraz wyprawiają, jak się obnoszą religią, udają że są tacy wierzący, miłosierni... A tymczasem? No jak jest na prawdę? Bluźnią na niewierzących lub tych z innej religii, są okropnie wredni i bezczelni (szczególnie starsze osoby), nie przestrzegają dekalogu (stawianie pomników, wyżej wymienione grzechy itd.), mają w nosie prośby zmarłego papieża-rodaka, który prosił aby nie stawiać mu pomników, swoją Księgę Wiedzy ściągają z zakurzonego regału tylko gdy ksiądz chodzi po kolędzie, a na mszy się stawiają bo "Co powie Goździkowa spod piątki".
Śmiech na sali.
Teraz rozumiem Varga.
Poza tym według Konstytucji RP, KK nie ma prawa się włączać w życie Polski na tle prawa. Taka jest ustawa... No ale co z tego. PISiory ze swoim stadem mocherów mogą wszystko.
Za posiadanie trawy jest więzienie, a za łamanie Konstytucji zupełnie nic... Co za dzicz i bezprawie.