Izzy 699 Posted April 2, 2015 Oto miejsce, gdzie możecie dyskutować o swoich wyborach (dlaczego ten właśnie utwór odrzuciliście?) oraz przemyśleniach (kto wygra survivor?). Bez off-topów. Trzymać się tematu, argumentować i dbać o poprawną polszczyznę. Tyle w temacie. Miłej zabawy! Share this post Link to post Share on other sites
Monciak97 79 Posted April 2, 2015 Naprawdę nie rozumiem dlaczego odrzucacie Elan. Wg mnie jest genialny - zarówno pod względem muzycznym i tekstu. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted April 2, 2015 Naprawdę nie rozumiem dlaczego odrzucacie Elan. Wg mnie jest genialny - zarówno pod względem muzycznym i tekstu. Bo "Elan" jest dość mdły w porównaniu z innymi utworami. Musiałam go przesłuchać milion razy zanim zapadł mi w pamięć. Ani nie ma kopa, ani nie jest piękną i rzewna balladą. Takie właściwie nie-wiadomo-co, a w porównaniu z innymi singlami NW wypada raczej blado. Wspomnieć wystarczy tylko "Storytime", który był doskonałym singlem, a nawet koszmarny "Amaranth", czy "Bye Bye Beautiful", pomijając ich raniącą radiowość, były chociaż chwytliwe, a "Elan" choć ma sympatyczny refren, ucieka z pamięci. Dosłownie się przez nią przesypuje. Nawet "Eyes..." z EFMB jest lepszą kompozycją, ponieważ nie jest tak mocno "na sprzedaż" i porusza istotną tematykę, choć jest dość monotonny. Z czasem nawet polubiłam "Elan", ale on nie dorasta do pięt innym kawałkom z płyty. Słowo "genialny" bez względu na najszczersze chęci nie opisuje tego kawałka. Raczej "niezły", "dobry". Patrząc czysto obiektywnie - nie idzie go tak wyróżnić. Rozumiem, że każdy ma swój gust, ale mając do dyspozycji np. TGSOE, nazywać "Elan" genialnym? Wówczas nie dałoby się znaleźć słowa do opisania TGSOE. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted April 2, 2015 Ale jednak Élan to jedna ze słabszych pozycji na płycie razem z TEOSG Share this post Link to post Share on other sites
Monciak97 79 Posted April 2, 2015 Naprawdę nie rozumiem dlaczego odrzucacie Elan. Wg mnie jest genialny - zarówno pod względem muzycznym i tekstu. Bo "Elan" jest dość mdły w porównaniu z innymi utworami. Musiałam go przesłuchać milion razy zanim zapadł mi w pamięć. Ani nie ma kopa, ani nie jest piękną i rzewna balladą. Takie właściwie nie-wiadomo-co, a w porównaniu z innymi singlami NW wypada raczej blado. Wspomnieć wystarczy tylko "Storytime", który był doskonałym singlem, a nawet koszmarny "Amaranth", czy "Bye Bye Beautiful", pomijając ich raniącą radiowość, były chociaż chwytliwe, a "Elan" choć ma sympatyczny refren, ucieka z pamięci. Dosłownie się przez nią przesypuje. Nawet "Eyes..." z EFMB jest lepszą kompozycją, ponieważ nie jest tak mocno "na sprzedaż" i porusza istotną tematykę, choć jest dość monotonny. Z czasem nawet polubiłam "Elan", ale on nie dorasta do pięt innym kawałkom z płyty. Troszkę dziwi mnie twoje zdanie - moje jest całkowicie inne... no ale... każdy ma swoje, nieprawdaż? Zakładam, że Survivor wygra TGSOE - wiele osób zapewne uzna go za faworyta. Jednak po jego przesłuchaniu stwierdzam, że jest on... ehhh... nużący. Jakoś mi nie współgra z całą magią Nightwisha - nie ma w nim tego czegoś. Może ktoś inny wyrazić swoją opinię na temat tego utworu? Share this post Link to post Share on other sites
Taiteilija 2754 Posted April 2, 2015 Tu właściwie nie ma co się dziwić, bo choć "Elan" to sympatyczny utwór, nie zasługuje na wielkie owacje, a już szczególnie jako singiel. Na singiel byłoby lepsze np. "Shudder", bo lepiej oddaje klimat płyty, a oto właśnie w wyborze singla chodzi, żeby zareklamować krążek. Wybór "Elana" jako reklamy, to jak opisywanie pasty do zębów przy pomocy sera. ;) No, może przesada, bo "Elan" oddaje hołd egzystencji, a to też Tuo chciał oddać na płycie, ale to właściwie tyle jeżeli o podobieństwa chodzi. Stylistycznie zgrzyta. No, rozumiem, że komuś "Elan" podoba się, a nawet podoba się bardzo, bo nie tylko "super ambitne" kawałki mogą być faworytami. Na przykład ja uwielbiam "My Walden", choć większość zarzuca mu nijakość i płaskość, a mnie on ujął tą prostotą i skocznością. Poza tym lubię folkowe wstawki w kawałkach NW. Toteż, Cię Monciaku, nie "hejtuję", bo lubisz "Elana", ale zwyczajnie wyjaśniam dlaczego większość go eliminuje, co jest powodem dyskryminowania tego utworu, a tego przecież, jak mówiłeś, nie rozumiesz. To wyjaśniam. EDIT: No, a co do TGSOE. Zauważyłam, że istnieją dwa stronnictwa: absolutnych fanów tego utworu i ludzi, którym on mocno nie przypadł. Nużącym bym go nie nazwała (jako ja sama), bo jest w nim tyle zwrotów akcji, że nudzić się nie dało, ale żeby tak naprawdę móc coś o nim powiedzieć chyba powinno się go przesłuchać na spokojnie, z dobrym sprzętem i neutralnym podejściem, a najlepiej kilkakrotnie. To samo tyczy się wszystkich piosenek NW (i nie tylko). Podejście może się całkowicie zmienić, albo na lepsze, albo na gorsze. Wiem z doświadczenia, bo (mówiłam o tym już z milion razy) po pierwszym przesłuchaniu IM byłam rozczarowana. Miałam wielkie wymagania i one zderzyły się z czymś TAKIM. Następnego dnia pchnięta nożem ostatecznej rozpaczy przesłuchałam płytę jeszcze raz w żałosnej nadziei na poprawę i... odbiór zmienił się diametralnie. Dziś IM należy do Trójcy moich faworytów wśród albumów NW. Od tamtej pory staram się na początku być neutralna i puszczać mimo uszu początkowe zgrzyty, być otwarta na nowości i nie mieć zbyt wielkich wymagań. To pomaga. Wydaje mi się, że TGSOE ma magię i to sporo. Zwyczajnie przywykliśmy do świata Martwych Chłopców, fantazji, smętnych liryków miłosnych itd. i myśl o nauce nas napawa strachem. Może dlatego, że system edukacji skutecznie niszczy w nas zapał do nauki, a ona przecież jest ciekawa, ale nie wciskana na siłę, wykuwana na blachę, wciskana do mózgów, tylko dobrowolna, wypływająca z pasji. Tuomas sam dla siebie czytał książki naukowe i dostrzegł w nich magię, której większość studentów, uczniów nie zobaczyłaby, nawet dobrowolnie je czytając, bo może to nie ewolucjonizm byłby tym, co by ich oczarowało. Ponadto, wciskany na siłę ewolucjonizm w wielu wypadkach skończyłby się nienawiścią, jak i wciskanie każdej innej nauki. Czasami w toku edukacji trafi się jednak perełka, która nie jest dobrowolna, a mimo to podoba się nam i brniemy dalej w jej stronę, już bez przymusu, szukając, rozmyślając itd., ale to niestety nie jest częste. Cóż, nie wszyscy mamy dusze naukowców i ci, co jej nie mają choćby w najmniejszym stopniu, nie dostrzegą magii tematyki EFMB, która najpełniej wyraża się w TGSOE. Chęć ucieczki od przymusu wabi fanów NW od zawsze - uciec od nauki w świat fantazji i naiwnej niedorzeczności. Uciec od realnego świata! Ten album to hołd dla niego, dlatego może niektórzy nie widzą w nim magii. Magia jest, ale innego rodzaju. To jest magia, która, wydaje mi się, ma nam pomóc docenić, że żyjemy i nie powinniśmy uciekać tak natarczywie od świata rzeczywistego, bo i w nim można znaleźć piękno. Fantazje są wspaniałe, ale i w świecie rzeczywistym jest wiele ciekawych rzeczy. Do TGSOE trzeba umieć podejść właściwie i powoli przekonywać się. Mnie szybko przekonał, ale rozumiem zarzuty innych, że teksty naiwne, że nudne i długie, że zbyt dosłowne, mało nightwishowe. Co do przekazu i magii jeszcze - jeżeli ktoś przywykł do magii fantastyki, to jedynym sposobem dostrzeżenia magii w TGSOE jest przekonanie się do tego, że świat rzeczywisty i nauka też zawierają w sobie piękno i wiele magii, a, jak mówiłam, nie każdy ma duszę naukowca, czy choć jej malutkie ziarenko, nie każdy naukowiec, z kolei, lubi, gdy mu się o nauce przypomina nawet w muzyce, czyli w sferze hobby (ludzie lubiący naukę i zajmujący się nią codziennie też potrzebują od niej odpoczynku). Magia NW nie wynika, ponadto, wcale z fantazji, ale z pasji. Każdy ich album ma w sobie magię, bo Tuomas może pisać o tym co go fascynuje. Im bardziej coś go dręczy, smuci, złości, zachwyca, tym więcej patosu, przepychu, pasji, a tym samym magii. A tak w ogóle, to nie sądzę, byśmy się musieli martwić, że od teraz NW zrezygnują z płyt w hołdzie marzeniom, bo Tuo raczej nie powtarza tematyki, szczególnie tak konkretnej jak tu, więcej niż raz, a jeżeli powtarza to w innej formie, jako aluzje, nadmienia, rozwija ją, ale nigdy nie powtarza w całości tak, jak było i w takiej samej obfitości. Na kolejnym albumie też pewnie znajdziemy elementy Maestro-Ewolucjonisty, ale będzie ich mniej, a fantazje wrócą. Ci, co nie widzą magii w nauce, na pewno znajdą w przyszłości jeszcze coś dla siebie. Nie ma co się martwić. ;) 3 Share this post Link to post Share on other sites
Monciak97 79 Posted April 2, 2015 Tu właściwie nie ma co się dziwić, bo choć "Elan" to sympatyczny utwór, nie zasługuje na wielkie owacje, a już szczególnie jako singiel. Na singiel byłoby lepsze np. "Shudder", bo lepiej oddaje klimat płyty, a oto właśnie w wyborze singla chodzi, żeby zareklamować krążek. Wybór "Elana" jako reklamy, to jak opisywanie pasty do zębów przy pomocy sera. ;) No, może przesada, bo "Elan" oddaje hołd egzystencji, a to też Tuo chciał oddać na płycie, ale to właściwie tyle jeżeli o podobieństwa chodzi. Stylistycznie zgrzyta. No, rozumiem, że komuś "Elan" podoba się, a nawet podoba się bardzo, bo nie tylko "super ambitne" kawałki mogą być faworytami. Na przykład ja uwielbiam "My Walden", choć większość zarzuca mu nijakość i płaskość, a mnie on ujął tą prostotą i skocznością. Poza tym lubię folkowe wstawki w kawałkach NW. Toteż, Cię Monciaku, nie "hejtuję", bo lubisz "Elana", ale zwyczajnie wyjaśniam dlaczego większość go eliminuje, co jest powodem dyskryminowania tego utworu, a tego przecież, jak mówiłeś, nie rozumiesz. To wyjaśniam. Spokojnie, nie odczułem tego jako "hejt" :) Nightwish ogólnie zrobił się taki łagodniejszy w brzmieniu. Oj... to podchodzi pod off-top. Dobra, już się zamykam :p Share this post Link to post Share on other sites
Eclipse 226 Posted April 2, 2015 Ja to się w tym survivorze martwię o My Walden, bo uwielbiam ten utwór. ;D Choć nie tak jak IWMTB. Elan też bardzo lubię, ale przyznaję, że przekonał mnie po iluśtam przesłuchaniach. Tekst bardzo fajny. :D Co do TGSOE to myślę, że przy nim trzeba przysiąść i się na nim skupić. Mnie na początku raziły te małpie odgłosy itp. (za to ryczący Marco FTW). xD 2 Share this post Link to post Share on other sites
Piano Black 85 Posted April 2, 2015 Élan jest dla mnie taki... nijaki, nic szczególnego, według mnie najsłabszy. Nie mówię, że jest zły, ale IMO nie ma szans na tle pozostałych. A TEOSG jest nawet niezłe, ale jako przerywnik, wyciszenie przed kolosem. Jak słuchałem tego pierwszy raz, naprawdę zahipnotyzowało mnie przez tą "monotonność". TGSOE to dla mnie pewny zwycięsca, ale zobaczy się :) Share this post Link to post Share on other sites
Eclipse 226 Posted April 2, 2015 TGSOE jest cudne. :D Daje pole do popisu dla wyobraźni. Też myślę, że wygra. ;) W TEOSG mi czegoś brakuje, jest nawet ładne, ale jak na piosenkę Nightwisha to jak dla mnie jest średnie. Elan się nie wyróżnia absolutnie niczym, ale jest jakieś takie przyjemne w odbiorze. Takie pozytywne, a uważam, że trudno jest zrobić pozytywną piosenkę, bo w większości takowych nie znajduję powodu do radości. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Monciak97 79 Posted April 2, 2015 Trochę bardziej się przekonałem do TGSOE po zobaczeniu tego. Można się niejako wczuć. [video=youtube] 1 Share this post Link to post Share on other sites
Naevey 47 Posted April 2, 2015 Hmmm... wszyscy na Elan, dziwne. Jak dla mnie jedna z lepszych piosenek. Tą, która najmniej mi się spodobała jest Your is an empty hope. Mam dziwny gust (: 1 Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted April 3, 2015 Jak do tej pory wielka konkurencja z Once i tak jak tam mam problem z eliminowaniem najsłabszych:( Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted April 6, 2015 Zawsze powtarzam, że każdy z nas inaczej czuje muzykę i to jest piękne. :) Ja na przykład bardzo lubię "The Eyes of Sharbat Gula", który to utwór dla wielu jest po prostu nudny. Z kolei nie przepadam za "Edema Ruh" i bezskutecznie próbuję go wyeliminować. ;) Uważam, że to najsłabsza kompozycja na albumie, która jest po prostu nijaka. Nie ma w niej dla mnie nic przyciągającego. Może to kwestia kolejnych przesłuchań? W każdym razie nie jesteśmy gotowi na mariaż. ;) Myślę, że w pierwszej trójce będzie TGSOE, SBB i EFMB. Mocni kandydaci, wyraziści z wpadającymi w ucho refrenami i zwrotkami. ;) Share this post Link to post Share on other sites
Dave 363 Posted April 6, 2015 (...) Myślę, że w pierwszej trójce będzie TGSOE, SBB i EFMB. Mocni kandydaci, wyraziści z wpadającymi w ucho refrenami i zwrotkami. ;) Obstawiam Weak Fantasy, zamiast EFMB. Greatest Show na 100% Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted April 7, 2015 Elan już wyeliminowany, a ja bardzo lubię ten singiel... Mniej natomiast podszedł mi Sagan i Edema Ruh... Później już ciężko będzie mi wskazać te gorsze, cały czas osłuchuję się z albumem :P Share this post Link to post Share on other sites
Naevey 47 Posted April 7, 2015 Tak naprawdę, to The Greatest można było odczepić od survivora, bo wiadomo, że wygra (: Jak dla mnie faworyci to The Greatest, Weak Fantasy i My Walden Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted April 7, 2015 Naevey - nigdy nic nie wiadomo :> różne dziwne rzeczy potrafiły się już dziać w survivorach xD 1 Share this post Link to post Share on other sites
Eclipse 226 Posted April 7, 2015 Kurcze, trudne wybory się szykują. Przekonałam się do Our Decades i trudno było wybrać między Edema Ruh i instrumentalem, bo też mi nawet trochę bardziej podszedł, a z kolei Edema się trochę bardziej nudzi po entym wysłuchaniu. Szkoda mi tylko Elana. Share this post Link to post Share on other sites
Sami 3171 Posted April 7, 2015 Tak naprawdę, to The Greatest można było odczepić od survivora, bo wiadomo, że wygra (: Co mnie bardzo, jako hejtera TGSOE, boli. Nic nie zrobię, takie życie. :) Share this post Link to post Share on other sites
Lucid Dreamer 186 Posted April 7, 2015 Edema Ruh jako numer instrumentalny jest nudny zwłaszcza w zwrotkach... Share this post Link to post Share on other sites
hietAla 1514 Posted April 7, 2015 Co Wam zrobiła ta biedna Edema Ruh? :D 2 Share this post Link to post Share on other sites
PaulaEija 1628 Posted April 9, 2015 Zdradzę Wam sekret: w czasie I tury miałam tylko raz porządnie przesłuchany album. I wybrałam (myląc wyłącznie tytuły xD) Alpenglow, zamiast Edema Ruh. Na szczęście ten pierwszy kawałek nie ucierpiał. ;> A w związku z pytaniem: Edema Ruh to, dla mnie, najbardziej banalny utwór na płycie, najbardziej przewidywalny. Jakoś mi nie pasuje do reszty albumu. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Naevey 47 Posted April 16, 2015 Edema Ruh jest całkiem spoko, ja za to nie znoszę Yours is an empty hope i nie moge sie doczekac az ten kawalek odpadnie... Share this post Link to post Share on other sites
Eclipse 226 Posted April 16, 2015 Ja już wszystkie co zostały bardzo lubię. :c Share this post Link to post Share on other sites