Jump to content
Sign in to follow this  
beatag60

Fan jest jak przyjaciel

Recommended Posts

Pojęcie fana dla każdego jest jakby oczywiste.

Według mnie jest to osoba, która podziwia swojego idola.. Fan to jak przyjaciel, jest przy nim czy dobrze się dzieje czy gorzej.

Z całą pewnością jestem fanką Nightwish, a dokładniej twórczości Holopainena.

A ty jesteś fanem? Kto jest Twoim idolem?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Omg... Fan - to brzmi dumnie ;P

 

Ok, ok... fan to ktoś, kto popiera swojego ulubionego wykonawcę, jego twórczość, rękami i nogami, na dobre i na złe.

 

Czyją fanką jestem?... Hm... no, akurat mam wiele osób, których twórczość kocham, nie jest to jedna wybrana, niestety. Pod tym względem "moje serce jest jak autobus, każdy się zmieści". Na pewno wokal Marco ;)

 

A z innej beczki - m. in. twórczość Ronny Moorings'a, ale to off :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wasze teorie fana są jak byście kochali Boga.

Fan to ktoś kto nie opuszcza zespołu, a pozostaje z nimi nawet z gó.....ymi kawałkami, kto idzie na koncert choć ma ostatnie 100zł. Kto jest z nimi w życiu realnym, i nie ukrywajmy zna zespół od podeszwy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wasze teorie fana są jak byście kochali Boga.

Fan to ktoś kto nie opuszcza zespołu, a pozostaje z nimi nawet z gó.....ymi kawałkami, kto idzie na koncert choć ma ostatnie 100zł. Kto jest z nimi w życiu realnym, i nie ukrywajmy zna zespół od podeszwy.

 

Chwilunia - nie oceniaj naszych teorii, albowiem niewiele wiesz o nas samych jako takich. Może po prostu do tej pory nie miałam wątpliwej przyjemności zawieść się na wykonawcy, którego lubię??? Proste?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jako, że ostatni post był już... jakiś czas temu pozwalam sobie odświeżyć wątek, albowiem mam takie przemyślenia a'propos "bycia fanem": przede wszystkim fan to ktoś, kto jest w stanie zainwestować pieniądze w albumy swojego ulubionego wykonawcy i w miarę możliwości uczestniczy w koncertach.

Share this post


Link to post
Share on other sites
przede wszystkim fan to ktoś' date=' kto jest w stanie zainwestować pieniądze w albumy swojego ulubionego wykonawcy i w miarę możliwości uczestniczy w koncertach. [/quote']

 

Podam tutaj przykład. Miałam znajomego, który był wielkim fanem zespołu KORN. Znał każdy utwór na pamięć oraz bardzo dobrze orientował się w biografii zespołu. Podczas rozmowy z nim, nigdy się nie zdarzało, żeby nie padło słowo "KORN". Prawdziwa fascynacja. Jednak miał ciężką sytuację finansową, więc nie kupował płyt.

Czy można powiedzieć, że taka osoba jest mniejszym fanem, od kogoś kto kupuje płyty, bo go na to stać? Jak myślicie?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nightfall, oczywiści że Twój znajomy jest fanem KORN. Fan jest najbardziej w sercu, a nie na półkach. Takich fanów jest sporo właśnie ze względu na sytuację np. finansową.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy można powiedzieć, że taka osoba jest mniejszym fanem, od kogoś kto kupuje płyty, bo go na to stać? Jak myślicie?

 

To jest właśnie przykład na to, o czym mówię, albowiem - jak napisałam powyżej -

Nie mówię' date=' że jeśli całkiem nie jest w stanie to nie jest fanem[/quote']

 

Pieniądze na pewno rządzą światem, ale - nie zawsze przynajmniej - rządzą sercami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Pieniądze na pewno rządzą światem, ale - nie zawsze przynajmniej - rządzą sercami" margoQ, pięknie napisane:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jedynym wyznacznikiem tego czy jest się fanem jest miłość do zespołu :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Pieniądze na pewno rządzą światem, ale - nie zawsze przynajmniej - rządzą sercami" margoQ, pięknie napisane:)

 

Dziękuję :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fan to ciekawe pojęcie, za którym osobiście nie przepadam.

Brzmi jak kaprys, czy zachcianka jedenastolatki, która chwilowo wielbi Pana Strażaka z serialu mamy.

Nigdy z jakiegoś powodu to słowo mi nie leżało.

No cóż, jak zwał tak zwał...

Kim według mnie jest fan?

Ktoś, kto kęs po kęsie wgłębia się w historię danej grupy, człowieka, twórczości i, gdy już wie o danym...powiedzmy "obiekcie" dosyć dużo, a nadal uważa owy obiekt za godny szacunku, za jeden z ulubionych, za ciekawy i wspaniały - staje się w końcu pełnoprawnym jego fanem.

Fani dzielą się na wiele tajemniczych ras typu:

a) Fan Lilipuci - gatunek wielbiciela, wiedzący o obiekcie uwielbienia stosunkowo mało (informacje podstawowe), nie odczuwający szczególnej, chorobliwej potrzeby by wiedzieć więcej i znać każdy szczegół życia i twórczości obiektu oraz nie posiadający gadżetów z wizerunkiem obiektu, ale to, co o obiekcie wie, lubi i szanuje - skłonny do jako takiej krytyki obiektu.

b) Fan-Człowiek - gatunek wielbiciela, lubiący co jakiś czas wyszukiwać informacje i nie ma nic przeciwko posiadaniu niedużej liczby zachomikowanych gadżetów z wizerunkiem obiektu. Uwielbia obiekt i chętnie dzieli się opiniami, rzadko coś krytykuje, zazwyczaj obiektywnie.

c) Fan-Olbrzym - wielbiciel, kochający omal do szaleństwa obiekt, pragnący posiąść wszelki drobiazg z wizerunkiem obiektu, gotowy w razie ujrzenia go na żywo, rozszarpać go na strzępy z wielkiej miłości, którą go darzy, piszący opowiadania (popularnie zwane fanfickami) o obiekcie (zazwyczaj w formie miłosnych westchnień lub hymnów), wypatrujący każdej wiadomości o obiekcie. Na krytykę obiektu reaguje gwałtowną i nieuzasadnioną agresją. Ma konta na większości forów z obiektem związanych.

*każdy z powyższych ras fana (syndromów) dodatkowo dzieli się na odmiany: lekką, umiarkowaną i silną.

 

Ja jestem, wobec powyższego, silnym Fanem-Człowiekiem :D.

Z Nightwish'em jestem na dobre i złe - nie fanatycznie, ale wyznaję religię: to tylko ludzie, nie można od nich oczekiwać, że zawsze będą genialni i bez zarzutu - trzeba ich "brać" takimi jakimi są.

Gadżety o fanie nie świadczą, nie świadczy o nim, czy jest gotów zagryźć 6 osób na drodze do obiektu, gdy go spotka na żywo, nie świadczy o nim ilość wypowiedzi i kont na forach, ani to, czy nadąża za najbardziej gorącymi nowinkami na temat idola.

Fan i idol, o czym zapomnieć nie wolno, są tylko ludźmi - fan powinien traktować idola jak normalnego człowieka i to samo tyczy się stosunku idola do wielbiciela.

Amen.

:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Taiteilija, Twój opis jest tak dobry, że właściwie nie mam tu czego od siebie dodawać :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trzeba też rozróżnić fana twórczości i fana danej osoby bo czesto jest to mylone.Przykadowo ktoś jest olbrzymim fanem jakiegoś pisarza ,przeczytał i rozgryzł wszystko, w przód, w tył, wspak i po rumuńsku :D ,kocha te ksiązki, jest to dla niego pokarm duszy, zna cytaty na pamięc itd. ale cały czas jest fanem twórczości, idei jakiegoś artsyty a nie jego jako osoby prywatnej.Jestem fanem Sapkowskiego ale nie obchodzi mnie w ogóle co on robi w wolnym czasie, jak wychowuje swoje dzieci itd interesuje mnie dzieło.

 

Nigdy na przykład nie rozumiem jak ludzie mogą kupować na aukcjach na przykład szklankę z której pił John Lennon za grube pieniądze ;), jesli już bym coś kupił to jakiś mało znany rękopis z wczesniejsą wersją utworu by prześledzić ewolucje danego dzieła muzycznego. Jestem fanem twórczości artystycznej danej osoby i nie bardzo mnie zajmuje w jakich spodnich chodzi na codzień, jaką kawę pije i z kim się spotyka, niektórym się to zaciera ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Święta prawda Maciek. Przyznam, że dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę z tego że Tuo jest facetem i jak dla mnie mocno intrygującym. Chwałą okryłam jego twórcze dokonania, uświadamiając sobie po czasie, że jest przystojny i ma w sobie to coś co może się podobać kobiecie;) Mam jednak świadomość, że ogólna akceptacja przychodzi naturalnie;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Święta prawda Maciek. Przyznam, że dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę z tego że Tuo jest facetem i jak dla mnie mocno intrygującym. Chwałą okryłam jego twórcze dokonania, uświadamiając sobie po czasie, że jest przystojny i ma w sobie to coś co może się podobać kobiecie;) Mam jednak świadomość, że ogólna akceptacja przychodzi naturalnie;)

 

Miałam na szczęście bardzo podobnie, gdy zaczyna się od uwielbienia osoby, której się de facto nie zna, to o wiele trudniej podejść obiektywnie do twórczości. Zresztą muzykom chyba bardziej zależy na tym by doceniono ich pracę niż urodę :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nareszcie wiem kim jestem! Moje życie ma teraz znacznie większy sens.

 

Jestem.... uwaga, uwaga

.....

.....

.....

silnie lilipucim fanem twórczości Nw

 

:lol:

 

A tak na poważnie, to spośród zespołów i artystów, których słucham, o Nw wiem zdecydowanie najwięcej- czy dużo to rzecz względna zależna od tego z kim porównywać ;) Nigdy też nie rozumiałem ciekawości co do takich faktów jak data urodzenia artysty i ogólnie jego/jej życie prywatne. Co to może kogoś obchodzić?:huh:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.