Jump to content
Sign in to follow this  
margoQ

Jim Morrison

Recommended Posts

Jim Morrison - kim był, każdy pewnie wie ;)

Twórczość tego pana oscylująca głównie wokół The Doors, której to grupy był twarzą i liderem (tak tak, panie Manzarek), klasyfikowana jest do nurtu rocka psychodelicznego, na który to klimat składa się nie tylko muzyka, ale i mocno oddziałujące na psychikę teksty Jima.

Na polskim gruncie znany (m. in.) dzięki audycjom Tomka Beksińskiego.

Mimo, że muzyk ten młodo zakończył swoją karierę (i życie) pozostawił po sobie niemałą spuściznę, obejmującą nie tylko dokonania z The Doors, czy solowy "American Prayer" ale też całą masę luźnych wierszy.

Dla mnie jedna z ważniejszych postaci rocka i muzyki jako takiej:)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dla mnie zawsze zagadką będzie dlaczego niektórzy geniusze odchodzą z tego świata "na własne życzenie"?

Dlaczego nie radzą sobie ze sławą, nie doceniając skarbu=talentu jaki dał im los, a wręcz dopuszczając do tego że to dobro go niszczy. Chyba tak ma być, że geniusze mają szybko nas zachwycić i zostawić po sobie legendę.

27 lat to początek życia- Jim miał jeszcze tyle do powiedzenia:(

Share this post


Link to post
Share on other sites

Akurat Jim to tak pośrednio "na własne życzenie", albowiem Jego śmierć nadal budzi masę kontrowersji.

No, ale zamiłowania do używek, bądź co bądź destrukcyjnie wpływających za równo na stan ducha, jak ciała, nie można Mu odmówić, niestety.

Myślę, że wiek 20+ i kariera, sława (szczególnie jeśli tak, jak Morrison'owi na nich nie zależy/zależało) są dla wielu młodych pułapką. Do tego traumatyczne przeżycia z dzieciństwa (duchy Indian itd) i mamy motor do "ucieczek od rzeczywistości".

To smutne, szczególnie kiedy przegląda się biografie wielu równie młodo "odeszłych" legend... Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Żyj krótko, ale intensywnie". W tym przypadku się to sprawdziło.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jim Morrison, a to Ci ciekawy temat! Człowiek dosyć enigmatyczny - kojarzy mi się z jakimś mistycznym prorokiem/wysłańcem/wieszczem z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu.

Jego teksty to dla mnie fascynująca zagadka przesycona dziwaczną atmosferą rodem z obrazu surrealistycznego Salvadora Dali. Czysta abstrakcja i, powiedziałabym nawet, dziwne szaleństwo, a atmosfera muzyki i tekstów jak z pokręconego snu.

Pożyczyłam jakiś czas temu od kogoś (to mi przypomina, że muszę już temu komuś oddać) tomik wierszy Jima zatytułowany "The American Night - Amerykańska Noc" i kilka wierszy mnie nie przekonuje - jakby autor pragnął na siłę udowodnić własny ekscentryzm (tak to odczuwam), ale inne (dzięki Bogu większość) z kolei są fascynujące, choćby o ten:

"Przynoszę te kilka..."

Przynoszę te kilka łachmanów

na powrót do domu dziś

i kładę u twych stóp

Pożałowania godny świadku

dnia tragicznego

smutku i niewiary

Mam nadzieję, że stwierdzisz, iż pragnę

Weź mnie do łóżka

spij mnie (ułóż jak na wieczność)

 

lub:

 

"Jeśli to nie problem..."

Jeśli to nie problem, to po co o tym mówić.

Wszystko co wypowiedziane oznacza właśnie to,

swe przeciwieństwo i wszystko inne.

Żyję, umieram.

 

Ocena wiersza jest sprawą subiektywną i te akurat (i wiele więcej) przypadło mi do gustu. Przekład jest w tomikach polski, ale jest też angielski oryginał - zapisałam je tu po Polsku w razie, gdyby ktoś nie zbyt biegle władał angielskim, choć obecnie to dosyć rzadkie.

Szkoda tylko, że wyjątkowo ciężko nabyć te tomiki; dwa pierwsze i owszem przy odrobinie wysiłku, ale trzeci to jakiś diabelny unikat.

O samym Jimie nie wiem tak naprawdę zbyt wiele i ciężko nazwać mnie fanem, ale fascynuje mnie ten człowiek. Obejrzałam swego czasu film fabularny o nim, ale z recenzji wiem, że nie oddawał on w pełni tego kim był Morrison, mimo to polecam, kto nie oglądał, bo film jest świetnie zrobiony - zwie się "The Doors".

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obcojęzyczni poeci są często mylnie odbierani, lub nie do końca rozumiani i doceniani, ale problem nie musi leżeć w nich samych i ich twórczości, tylko w tłumaczeniu.

Pamiętam jak zaczytywałam się w Shakespearze, ale odpowiadały mi najbardziej tradycyjne tłumaczenia. Ważyka na ten przykład organicznie nie trawiłam.

 

Nie miałam okazji czytać wierszy Jima po angielsku (znany mi jest jedynie materiał dostępny na płytach, tam sama mogę ze swoją "jakąśtam" angielszczyzną pokusić się zrozumienie i "poczucie" Jego "mroku").

 

A film mam, własny - osobisty, na vhs jeszcze :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziś jest 43 rocznica śmierci Jima Morrisona (i Briana Jonesa z The Rolling Stones - warto o tym wspomnieć, choć to niewłaściwy temat, bo oboje zmarli tego samego dnia, mając po 27 lat z tym, że Jim w 1971, a Brian w 1969).

Powspominajmy Króla Jaszczura muzycznie i poetycko:

 

[video=youtube]

 

Wiersz Jima, recytowany przez Jima z klimatycznym podkładem fortepianu i skrzypiec. Dobrze sklecone wideo.

 

[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=qJaxLIuzdD4&index=130&list=PL065129993A44C3F5

 

Poszatkowane wiersze i wypowiedzi. Tym razem z polskim przekładem.

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

I na koniec coś muzycznego w nowej, odświeżonej wersji HD.

 

;)

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

I teraz nie wyłączę tego pewnie do końca dnia. To jest piękne. Robię coś, a Jim do mnie mówi.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.