Jump to content
Sign in to follow this  
Taiteilija

System Of A Down

Recommended Posts

Czyli z lekko innej beczki!

System Of A Down - dziwaczny i krzykliwy zespół, grający "szeroko pojęty rock" z Serjem Tankianem i Daronem Malakianem na czele.

Formacja słynie z piosenek traktujących o kwestiach społecznościowych/cywilizacyjnych; głodzie, wojnie, skażeniu środowiska, technologii itd.

Po zawieszeniu działalności grupy w 2006 roku SOAD wznowił wspólną pracę w 2011 - fani mają nadzieję na owoce tego "Wielkiego Powrotu" - oby nie na darmo!

 

Muzyka Systemu przemówiła do mnie jakoś przed wakacjami 2011 roku i od tamtej chwili jest ze mną dosyć często.

Polubiłam ten hałas (często hałas ;)) przeplatany ze spokojnymi fragmentami melodii, polubiłam emocje, gwałtowność i tętniący rytm piosenek SOAD'u, a to bardzo dziwne, bo nie słucham raczej tego typu zespołów - SOAD to wyjątek! Wspaniały, dziwaczny i szalony wyjątek o głosie pana Serja Tankiana :-D.

 

Moje ulubione utwory? Jest ich dużo, więc wymienię tylko kilka w losowej kolejności:

 

- Toxicity (nie zaskoczyłam was zapewne ;))

- ATWA

- Lonely Day

- Chop Suey (tym też nie zaskoczyłam)

- Roulette

- Lost in Hollywood

- Question!

- Pictures (rytm i dziwaczność tej piosenki mnie szokuje - idealny utwór do tańca pogo)

- Metro

- Tentative

- Radio/Video

- Soldier Side

 

itd...

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Toxicity" to dla mnie była furtka do ich twórczości. Bardzo lubię słuchać charakterystycznego śpiewu Serja. Przyjaznię się z fanem SOAD dlatego to dość często na spotkaniach królują nam w tle toastów;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Autorka tematu wie, że nie przepadam za tym zespołem. Te wolniejsze fragmenty są do zaakceptowania, to tych szybszych nie trawię. Aczkolwiek wokalista ma bardzo interesujący głos i na 100% bym go polubił gdyby śpiewał w innym stylu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Poznałem ich jakoś w 2006 gdy na Vivie leciała jeszcze taka muzyka. Pierwszym utworem było B.Y.O.B. (polecam).

To był tak dziki utwór, który praktycznie otworzył mi bramy do cięższego brzmienia (nie przepadałem jeszcze wtedy za tego typu muzyką).

Dziś rockowo-metalowe klimaty są moim życiem. :)

 

Zespół darzę sentymentem i chętnie wybrałbym się na ich koncert. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przede wszystkim wielki plus dla nich za to, że zaczęli od tworzenia czegoś "swojego", że mimo, iż "wszystko już było" potrafili dać coś od siebie, coś "innego".

 

(Za to też kocham Korn i Davisa)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lubię SOAD, aczkolwiek nie słucham jakoś często. Moja koleżanka jest wielką fanką i to ona w sumie sprawiła, że trochę bliżej ich poznałam.

Podoba mi się ogólna tematyka utworów (nie są o niczym) i brzmienie , najpierw darcie się, a potem śpiew niczym Adele ;) .

Rówież uwielbiam barwę głosu Serja.

margoQ - święte słowa.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lubię SOAD, choć na stałe w moim odtwarzaczu zagościła jedynie połowa Toxicity (''Deer Dance" ,"Chop Suey!", "Bounce", "Science" , "Shimmy" , "Toxicity" , "Aerials")

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fanem nie jestem, słucham rzadko ale Mezmerize/Hypnotize to rewelacyjne płyty także kawałki najlepsze z Toxicity są świetne.Nie do konca moja bajka ale zespół pokazuje że i z samych gitar można jeszcze dziś zrobić ciekawy metal nie popadający w heavy metalową sztampe z której ostanie soki wyciśnięto 20 lat temu.Te kontrasty i przejśca od fragmentów bardzo agresywnych do bardzo melodyjnych czy rytmika niektórych kawałków to naprawde fajna sprawa :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Aaaach uwielbiam tę ich dzikość w kawałkach. Ich muzyka jest arogancka, dzika, łamiąca wszelkie konwencje. I to jest w nich najlepsze! Nie ma takiego drugiego zespołu. Stworzyli coś niepowtarzalnego i mam nadzieję, że ich nowy twór również wszystkich zmiecie :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pamiętam, że moje pierwsze podejście do SOAD (bodajże 2011 rok) było nieudane. Nie pamiętam, które kawałki przesłuchałam, ale kompletnie mi się nie spodobały. Wczoraj przesłuchałam kilka z zaproponowanych i przyznam, że całkiem przyjemne i łatwo wpadające w ucho, ale teraz wydaje mi się to "za proste". :P Znaczy się, że raczej fanką nie zostanę ale jeśli kiedyś, gdzieś w tle będzie leciało to nie będzie mi przeszkadzało ;) Głos Serja rzeczywiście charakterystyczny, słyszę u niego taką jakby orientalną manierę, ale to zapewne ze względu na pochodzenie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie, nie i jeszcze raz nie. Jak dla mnie totalna klapa, dosłownie nic mi się w ich muzyce nie podoba. Ponoć ich najlepszym krążkiem jest "Toxicity" - musiałem się zmuszać, żeby dosłuchać do końca.

Share this post


Link to post
Share on other sites

oj, SOAD uwielbiam. w każdym tekście odnajduje się coś ciekawego, coś co może już od dawna się w mojej głowie lęgło, ale brakowało mi słów, żeby o tym opowiedzieć. dlatego często wracam do nich, szczególnie do pierwszych 2 płyt. ale wszystkie są świetne :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Parę miesięcy temu miałam krótką fazę na słuchanie SOAD ale teraz mi przeszło trochę. :) Uważam że jest to bardzo ciekawy zespół który warto znać i słuchać , dużo słuchać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

miałam przejściową fazę około rok temu i... cieszę się, że mi przeszło. gdyby teraz ktoś kazał mi słuchać SOAD, przeżyłabym pewnie tylko płytę 'Hypnotize'. większość fanów zapewne zbiłaby mnie kijami bejsbolowymi i przejechała czołgiem za to, co powiem, ale odnoszę wrażenie, że mają strasznie schematycznie piosenki. szybkoszybkoszybko.... wooolnooo... szybkoszybkoszybko... wooolno... a poza tym skutecznie obrzydzają mi ten zespół masa ich pseudofanów, z którymi na każdym kroku mam do czynienia... wybiorą sobie tacy kilka nieznanych piosenek, żeby nie było, że nie znają, a poza tym zero jakiejkolwiek wiedzy czy zorientowania. ale jest metal? JEST.

Share this post


Link to post
Share on other sites

NW też ma swoje jakieśtam schematy ;) ja lubię SOAD. a t piosenkę ubóstwiam ♥

 

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=AFUYLf8EdII

 

chociaż kompletnie jak nie oni, ale taaaak bardzo to lubię ♥ bo Zeldę też lubię, może to dlatego :D

 

SOAD uwielbiam przede wszystkim za teksty i wokal, którego nie sposób nie odróżnić od innych :) i lubię takie szybki, skoczne kawałki, fajnie się tego słucha, daje mi to kopa na cały dzień czasami :) i humor poprawia :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio mam fazę na SOAD. Mogłabym słuchać ich non stop ♥ Wracam do Forest, ATWA, Spiders, Toxicity, Aerials i mojego ukochanego Lonley Day ♥

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podobnie jak Evi, ostatnio mam faze na Nich :happy:

Pierwszy utwór SoaDu jaki usłyszałam to 'Hypnotize' i bardzo go lubię.

 

Serj ma genialny głos *.*

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rok temu przeszłam przez masakryczną fazę na SOAD, zaopatrzyłam się w dwie płyty, mało brakowało a byłaby i koszulka, tłukłam ich dniami i nocami. Ale przeszło, na szczęście :P Co lepsze, teraz niezbyt za nimi przepadam, wbrew panującej powszechnie opinii o różnorodności muzyki SOAD, mnie kują tu schematy. Mimo to wciąż lubię piosenki, które zrobiły na mnie wrażenie ten rok temu. Soldier Side chyba najbardziej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Według mnie jeden z fajniejszych zespołów. Uwielbiam utwory z płyty Hypnotize, szczególnie Attack oraz Dreaming.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolejny raz fazuję SOAD :)

Raz na jakiś czas muszę ich odkopać, bo nie przeżyję. A zaczęło się od tego:

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

No tak zapomniałem, że w temacie o SOAD mamy wyłącznie peany pochwalne i słusznie, bo zespół to godzien braw ;). Za to, że tak pięknie drwi z zatwardziałych truemetalowców, za świetne przejścia od delikatności do agresji, za odejście od heavy metalowej sztampy, za sięganie w rytmice i riffach do swoich źródeł (armeński folk).

 

Słuchałem też kiedyś solowego Serja (Imperfect Harmonies) i solowego Darona (debiut Scars on Broadway) i obie płyty mnie rozczarowały. Serja mniej, ze względu na momentami intrygujące eksperymenty aranżacyjne. Za to Daron nagrał album do bólu przeciętny, aż się zastanawiałem, czy to ten sam gościu, który stworzył Mezmerize, Hypnotize czy Toxicity. ;)

 

Wniosek jest zatem jeden: Systemowy Lennon i McCartney, czyli Serj i Daron muszą tworzyć razem, inaczej to nie zdaje egzaminu, choć prawdę mówiąc nie wierzę, że się doczekamy jeszcze kiedyś płyty SOAD. To będzie (jest?) kazus The Police, czyli bez oficjalnego zakończenia działalności zespołu, ale każdy sobie będzie swoją rzepkę skrobał.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wie ktoś coś na temat nowego albumu zespołu? : )

Bo ja tylko wiem, że ma być, ale nie wiadomo kiedy. Że Serj marudził, ale ma coś wyjść. Czyli w sumie nic nie wiem xD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.