-
Content Count
11 -
Joined
-
Last visited
Community Reputation
4 NeutralAbout Sarpanitu
-
Rank
Phthisis
Personal Information
-
Płeć
kobieta
-
Chciałabym, żeby to była fajna, ciepła jak sama Anette, opowieść o ciekawym, choć bardzo pracowitym, okresie jej życia, w którym przeżyła wiele fajnych chwili, i tych mniej fajnych też, która zakończyłaby się mniej więcej tak: "Spędziłam w NW fantastyczny okres swojego życia. Jednak musiałam dojrzeć do podjęcia decyzji, co jest dla mnie w życiu ważne, że jestem Anette - mamą trójki dzieci i żoną, nie zaś Anette - frontwoman jednej z największych kapel na świecie. Odeszłam, rozstaliśmy się i życzę chłopakom jak najlepiej." Niestety wątpię szczerze w to co napisałam i obawiam się, że to będzie efekt samooczyszczenia i wiele niemiłych słów znajdziemy w tej książce. Nie lubię prania brudów, wolę się łudzić, że takowych w ogóle nie było.
-
Czego kompletnie nie rozumiem. To znaczy rozumiem, ale R+ nie trawię, a Oomph! uwielbiam. Widocznie jakoś pokracznie czerpali tę inspirację ;p A to chyba moje ukochane kawałki. Dodam, że oni mają zawsze takie fascynujące klipy. Oh i ah. Brennende Liebe feat. L'ame Immortelle (tak poznałam L'ame Immortelle, których też kocham)
-
Również z ciekawością posłucham solowych dokonań Anette. Lubię jej słuchać, i przyznam szczerze, że parę razy pozytywnie mnie zaskoczyła dlatego wydaje mi się, że to może być coś fajnego dla moich uszu. I myślę, że wielu niedowiarków może zaskoczyć :) Ale mogłaby już w końcu wydać ten solowy album, bo gdybanie i oczekiwanie jest denerwujące. A jeśli chodzi o grupę zawodową zwaną "wokalistki NW", to jednak przychylę się bardziej do śledzenia kariery solowej Anette, niż Tarji, której to kariery solowej nie śledzę w ogóle ;)
-
Ano o to właśnie idzie! Dzięki różnorodności ( czy 2,5 wokalistki, bo z Floor nic oficjalnie nie nagrali to biorę jako pół ;p, to już różnorodność? ) mamy sporą paletę różnych cudów do posłuchania. Sama twórczość Tuo i tak jest sama w sobie bogata, ale coś mi się zdaje, że gdyby do tej pory występowała w NW jedna i ta sama pani, powiało by nudą. Co nie znaczy, że wywalają wokalistki dla rozerwania ogólnego hyhy.
-
<- my all time favourite. Jeszcze ten z Tarją w wannie, . One miały kilmat. Nie to co nowoczesne produkcje.
-
Przepraszam, ale nie mnie osądzać powagę sytuacji na podstawie tego, co pisał kierowca busa... Osądzam po zachowaniu obu zainteresowanych stron, a te jak na razie udają, że się nie znają, i nigdy się nie spotkały. Co z kolei każe mi myśleć, że wcale nie było obopólnej zgody etc etc. Swoich wniosków wysnuwać nie będę, bo wiadomo co to by się działo z szafą, jakby jej sznurek przyczepić ;) Fakty są takie, że przyjemna sprawa to nie jest, bo inaczej wprost by napisali, że się szanują, ale oni chcą grać, a dla niej liczy się dziecko, rodzina, kwestia bycia w zespole tej rangi być może ją przerosła i rozstają się w przyjacielskich stosunkach. Tak nie jest, albo oświećcie mnie, bo może czegoś nie doczytałam gdzieś....
-
Haha uśmiałam się :D Określenie fantastyczne. Tak na prawdę to nie przywiązuję wagi do wyglądu, bo chodzi o muzykę. Dla mnie tylko to się liczy. Przyznam, że dawniej bardzo zachwycały mnie sceniczne stroje Turunen. Sama mam w zakamarkach szafy parę podobnych pozycji ;p Tak było do czasu wydania Once. Potem już zaczęło się wszystko psuć. Tarja zaczęła wyglądać w źle skrojonych spodniach jak własna karykatura. Anette myślę, że na początku sporo eksperymentowała. Poza tym to typowa Szwedka. Tak się w Szwecji sporo dziewczyn ubiera. Ona lubi eksperymenty, jest odważna, stać ją. Tak czy inaczej - w ciucholandowej awangardzie czy w przebłysku dobrego smaku - dla mnie brzmiała tak samo :) Sceniczne stroje Floor w ogóle mi się nie podobają. A jeśli chodzi o panów, ich wizerunek sceniczny niczym się dla mnie nie różni od poza scenicznego. Toteż nie mam o czym więcej pisać ;p
-
Byłam w szoku, gdy rozstali się z Tarją. Byłam w szoku, gdy to samo stało się z Anette. Przestałam przywiązywać do tego wagę. Potrafię zrozumieć, jeśli ludzie się nie dogadują, jeśli pojawiają się jakieś 'przeszkody' nie do przeskoczenia na wspólnej drodze. To tylko zespół i nikt nie podpisywał cyrografu z Tuo, że zostanie w NW 'foriva', ale sposób w jaki Tuo rozstaje się z ludźmi jest lekko mówiąc nie do przyjęcia dla mnie. Cenię jego twórczość, kocham to co robi, ale po jego ostatnich zachowaniach w głowie mi się nie mieści, że ktoś taki może tworzyć coś tak pięknego. Tak, tak - ktoś powie, że przecież go nie znam. Ale chyba przyznacie, że to jak się zachowuje wyrzucając kompana z zespołu, bez względu na powód, nie świadczy o nim zbyt dobrze. W końcu ta instytucja nazywa się 'zespół' nie bez powodu. Kiedy zaczynałam słuchać NW, to głos Tarji mnie oczarował. I jej wykonania nadal grzeją moje serce. Kiedy dołączyła Anette, dałam jej szansę i nie zawiodłam się. Wylano na nią ogromne ilości pomyj, a mnie się zdaje, że samo DPP było po prostu słabo zmasterowane. A koncerty? Cóż, myślę, że prowadząc tak morderczy tryb życia nikt nie śpiewa jak Maria Callas. No i oczywiście oberwało się Anette za to, że nie jest Tarją. Jak gdyby zatrudnienie drugiej Turunen coś zmieniło. Dam sobie rękę uciąć, że było by jeszcze gorzej. Rzecz nie w tym, że panie różniły się diametralnie, ale w tym, że malkontentów nie brakuje na świecie. Co do Floor, cenię ją bardzo. Przynajmniej w końcu dostałam impuls do zapoznania się z muzyką After Forever, gdy Floor dołączyła do NW. Ale nie chciałabym, by w NW została. To fajna babka, poważny artysta, a panowie z NW widzą mi się ciuty niepoważni niestety.
-
Ja mam pytanie natury technicznej. Czy tu można mieć sygnatury? No wiecie, obrazeczki, a może i nawet jakieś gify? Jeśli tak, to czy istnieją jakieś ograniczenia rozmiarowo-wagowe? Pytam, bo jakoś tak... zupełnie zapomniałam, jak się wstawia sygnaturę do podpisu ;p
-
Jestem ogromną fanką serii Half-Life i Portal. Gordon Freeman to mój męski ideał. Przystojny, mądry, i świat potrafi zbawić :-D W Return to Castle Wolfenstain grałam chyba z 4 razy. Pierwszy i drugi Assasin's Creed mi się podobał. Skryim tak średnio, ale czekam z niecierpliwością na ESO. Wiedźmin 2 to moja ostatnia fantazja. Przymierzam się, żeby zagrać, choć namiętnie oglądałam jak gra mój chłopak. No po prostu jak dobry serial. A na co dzień można mnie spotkać w Warhamerze, na serwerze Karak Norn. Przymierzałam się do Guild Wars 2, i do Aiona, ale nic z tego nie wyszło. Nie mam czasu, nie mam chęci na poziomowanie nowych postaci i poznawanie od nowa całej gry. I nie wiem, czy na chęciach również nie skończy się w przypadku ESO...
-
Ograniczę się do dwóch: pierwszy z "Beauty of the Beast", drugi z "Song of Myself". Oba namiętnie traktuję jako moje życiowe motto. "Sanest choice in this insane world: Beware the beast, but enjoy the feast he offers..." "Careless realism costs souls" O! I gdybym miała się rozwinąć, to... pewnie bym wypisała tu komplet liryków Tuomasa. Bo i praktycznie w każdym znajduję jakiś fragment, który potem zagnieździ się w mojej głowie.
-
Jej, ktoś jeszcze ich zna prócz mnie? Jestem mile zaskoczona. Zalegają mi gdzieś dwa albumy, Psycho Magnet i Selected Scenes From The End Of The World, które lubię praktycznie w całości. Późniejsza twórczość już mnie nie porwała. Przyznam się, że zniechęciła mnie, nazwijmy to 'nachalna propaganda polityczna', jaką zespół zaczął prowadzić. "Your Best Nightmare" to jedna z moich ukochanych piosenek w całym wszechświecie :)
-
Witajcie! Eh... sama nie wiem od czego zacząć... Może od tego, że niektórzy mogą mnie kojarzyć z innych for, gdzie udzielałam się lata temu. Pod nieco innym nickiem co prawda, ale zapewne szybko skojarzycie, któż zacz. Nightwish to spora część mojego życia, choć ostatnio 'nasze relacje' nieco się oziębiły. Mimo to postanowiłam się zarejestrować ponownie na nightwishowym forum. Wszak nie samym NW człowiek żyje ;) Tak sobie przeglądałam niektóre tematy tutaj i kojarzę parę osób, a tych których nie kojarzę tym bardziej będzie miło poznać. I mam nadzieję udzielać się, o ile czas pozwoli. Muzyki słucham różnej, nie ma sensu wymieniać, myślę, że wszystko wyjdzie w praniu. Prócz muzyki interesuję się biżuterią, choć może powinnam napisać, że szeroko pojętym craftingiem. Piszę wiersze i opowiadania (ostatnio z rzadka). Grywam czasem w jakieś gry. Ostatnio wciągają mnie również - niestety - gry online. Lubię filmy ciekawe, te od Tarantino i Burtona. Kocham elfy, facetów o aryjskiej urodzie. Marzy mi się podróż do Szwecji, albo chociaż do Zakopanego ponownie. Mam kotka, dwa pieski, ale i tak przygarnęłabym wszystkie futrzaki, gdybym tylko mogła :) I zapewne mam jeszcze parę innych dewiacji, o których zapomniałam. No to tak w skrócie o mnie... Jeszcze raz witam wszystkich.