Jump to content

Sølvi

Members
  • Content Count

    732
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    13

Posts posted by Sølvi


  1. To też zależy w jaki sposób podejdziesz do zrealizowania prezentacji, właśnie możesz ukazać szaleńca, od tego jego innej szaleńczej strony :>

    Znaczy wiesz, ja ogólnie lubię zestawiać ze sobą pozornie niepasujące rzeczy, czy kontrasty dlatego widzę Księcią ze Zbrodnią, ale to przede wszystkim rozchodzi się o to, jaką masz wizję ogólną na temat tej prezentacji, bo jeśli ma być "typowo" to możliwe, że ZiK nie będzie pasować.


  2. Tardża już spacerowała samotnie , a całkiem niedawno obiecała sobie, że już nigdy, nigdy więcej, tak samo jak Tomek żegnał się ze swą pięknością :P

    Tak, czekam na bye bye beautiful 2 :devil:

     

    Nie ma się co dziwić, lubią się tak ze sobą muzycznie żegnać, jak doświadczenie pokazuje.

     

    A co do Anette, super, że nie poszła w jakieś ślady paranightwishowe, najbliżej tego to mogłaby nagrać coś typu nowe WT i wyszło by jej to lepiej niż im, o wiele lepiej pasuje do takiego stylu.

    Szkoda, że te kłamstwa są takie zwyczajne, nie są złe, ale z takim mężem i po Falling proszę więcej elektroniki.


  3. Tomkowe guilty pleasure :devil: ?

    Taki wniosek wysnułam z waszych wypowiedzi.

     

    Moim zdaniem to jest za słabe by określić to mianem erotyku, biorąc pod uwagę też to w jakie dźwięki ubrany jest utwór, prawdziwy erotyk ma działać na wyobraźnię, a tu mamy kolejny poprawny numer, z jakimś tam tekstem, który równie dobrze mógłby być zupełnie inny. Brakuje mi "tej" niewypowiedzianej, brudnej atmosfery od strony muzycznej.

    Tekstowo też nie powala, zbyt bezpośrednio, w zasadzie brak mi jakiejś poważniejszej gry słów.

    Bardziej mi to wygląda na typowo szczeniacką fascynację niż na coś co ma wywoływać ciary w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa, ale to tylko moje zdanie.

    • Like 1

  4. Czy możesz powiedzieć' date=' że wolisz pierwsze (czyli te, które jadłeś/łaś), skoro nie próbowałeś/łaś tego drugiego?[/quote']

    Nie.

    Z drugiej strony nie mogę powiedzieć, że wolę to drugie, bo nie próbowałam :P

     

    Hmmm jedyne czego nie wiem o tym drugim jabłku, to to jak wygląda.. wiesz, co zależy co innego wiedziałabym o tym drugim jabłku, bo gdybym np. wiedziała, że to magiczne jabłko, które zamienia wszystkich złych ludzi w czekoladki, to brałabym takie jabłko w ciemno :cool:

     

    Tłumaczysz to na jabłkach, a ja w tym widzę pierwiastek *ekhm* bardzo ludzki - "woleć" to sobie można.

    Zazwyczaj podkreślona przez Ciebie WOLA jakoby determinuje WYBÓR, bo chyba zwykle dokonujemy wyborów zgodnie z naszą wolą, nieprawdaż?

    Bo cóż miałoby nas przed tym hamować?

    Na to pytanie nie ma jednej dobrej odpowiedzi, a z tymi konkretnymi jabłkami musisz sobie sama niestety poradzić, a czy dużo zyskasz, czy jeszcze więcej stracisz - o to jakiejś zegarynki zapytaj.


  5. Można to chyba zmienić, to mi przypomniało o zmarłym dziennikarzu Waldemarze Milewiczu, na którego pogrzebie odegrano depeszowe I Feel You, gdyż taka była jego ostatnia wola.


  6. Czy ja wiem, czy taki zapomniany, Dio dałabym raczej do klasyków :P

    Osobiście wolę go w utworach z większym powerem, ale ten też jest całkiem przyzwoity.

     

    Apropo poweru... co powiecie na temat "symfonicznego metalu" w wykonaniu zespołu rockowego :P ?

     

    [video=youtube]


  7. Pozwolę sobie już wybrać, bo propozycji jest już sporo.

    Przepraszam za brak omówienia, ale czasowo sobie nie mogę na nie pozwolić,

     

    A punkt leci dla Izzy'ego ;)

     

    Evi - 19

    Freyja - 15

    Simo - 7

    Sami - 10

    Sølvi - 17

    BlackSymphonia - 6

    Maciek - 7

    Pablito - 1

    Nymphetamine - 7

    Maggie- 5

    Milla - 5

    Jillian - 7

    Dark - 4

    nightwishmaster666 - 5

    Nightfall - 3

    NightwishAnka - 2

    Dave_MaxXx - 1

    Ivan - 1

    Excalibur - 2

    PaulaEija - 1

    Scavenger -1

    Izzy - 1


  8. O.o o.O nieeeee xD

    Ja już nie chcę xd Nie mam pomysłów...

     

    No dobra, dajcie zUazenowi cuś z gościnnym udziałem jednego z waszych ulubionych wykonawców, tylko proszę was nie żadne Nightwish'e, Tarje, Mansony, Korny, WT, Epiki.... ^^


  9. @up to samo pomyślałam, że może by się przynajmniej w Polsce pojawili (nie mówię, że teraz, ale w trakcie trasy koncertowej np. między Pragą a takim Berlinem, by sobie wpadli na "co nie co" do Kraka), albo przynajmniej załatwili bilet :P

     

    a marzeniem Marcina jest spotkanie zespołu w starym składzie.

    Jak oni mają tam zamiar Tardżę ściągnąć :devil: ?

     

    Akcja jest fajna, więc do dzieła ^^


  10. zUaśny przegląd roku po miesiącach, starałam się wybierać po jednej na miesiąc;

     

     

    STYCZEŃ:

     

    Riverside - Shrine Of New Generation Slaves

    czyli zaczynam od jednego z polskich towarów eksportowych;

    Warto zwrócić uwagę na liryki pełne niezadowolenia nad światem opatulone w pełną smaczków sentymentalną i wysublimowaną muzykę. Słychać wpływy z Lunatic Soul, śpiew Dudy jak zwykle melodyjny, słucha się go z przyjemnością.

     

    LUTY:

     

    Nick Cave and the Bad Seeds - Push the Sky Away

    Postawiono na klimat i jeszcze raz klimat, mały powrót do korzeni z The Birthday Party, Iście mroczne wydawnictwo, ponure i wciągające do swojego świata. Nick bardzo dużo melorecytuje, dźwięki są przeciągnięte czasem prawie do granic możliwości. Smaczne w bluesowej otoczce, pianinem, skrzpcami oraz mruczącym wokalem wokalisty. Minimalistycznie, ale pięknie.

     

    MARZEC:

     

    Depeche Mode - Delta Machine

    Myślę, że mój wybór nikogo nie zdziwił :P

    "Tatusiowe" djów, Daft Punków, Hurtsów, przeważającej części elektronicznego świata, powracają z nowym materiałem.

    Tym razem z wpływami bluesa, niejakim ukłonem do swojego brzmienia z lat 80. Gahan w świetniej formie wokalnej. Cóż, moja płyta 2013 i sama nie wiem, czy jest to efekt eemmm obłędu(?) czy jakieś oceny...

     

    W marcu wydał się też Hurts z Exile - wpływy z depeszy, "Only You" i "Cupid", tak powiedzmy z późnych 80, około Music For The Masses, trochę nierówne wydawnictwo, oprócz wymienionych utwór uwagę przykuwa "hymnowe" "Somebody For Die For".

     

    Marzec, ah, co to był za miesiąc!

    Stereophonics - Graffiti on the train, czyli trochę brytyjskiej melancholii w "garażowym wydaniu". Co nie ujmuje uroku tytułowemu utworu, z jakże piękną i smutną historią. Kawałek dobrego britpopu, czy tam alternatywnego rocka, jeśli ktoś się boi pierwszego określenia.

     

    Na koniec marcowych tworów:

    Rhye - Woman, czyli debiut, bardzo udany, zmysłowy i wyważony album, silnie oddziaływujący na zmysły, jednocześnie prosty i przestrzenny.

     

    KWIECIEŃ:

    The Knife - Shaking The Habitual

    To nie jest proste wydawnictwo, ale czy to jest wada? Nie.

    Lekko szalony, obłąkańczy album rzekłabym. Z jednej strony Karin krzyczy, z drugiej szaleje automat perkusyjny, a to wszystko w syntetycznej mrocznej, miejscami irytującej i nieprzyjemnej melodyji.... ale za to jak wciąga!

     

    MAJ:

    Tricky - False Idols


  11. Ciekawe, ile razy tego posta edytuję (bo ostatnio to często robięxd), ale powiedzmy, że niech będzie ten pan, płytka z zeszłego roku całkiem fajna.

     

    [video=youtube]

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.