Jump to content

janisz

Members
  • Content Count

    7
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Everything posted by janisz

  1. janisz

    Kamelot

    Na Kamelot jakoś się nie "napatoczyłem" wcześniej, ale ten głos - Roya Khana to jak bym słyszał Robbiego Williamsa.
  2. Moja perspektywa jest bardzo krótka. Poznałem Nightwish bodajże ... rok temu?.. No jakoś tak, mniej więcej. Może się to wydać pewnie co poniektórym niemożliwe... ;) W wielkim skrócie. Poprzez moje muzycznie poszukiwania czegoś dobrego do posłuchania nie granego w kółko w radiach, przez Evanescence i ich (świetne moim zdaniem, choć grane w kółko w radiach) Bring Me to Life, potem Sirenię, Epicę, Within Temtation, Therion, (kolejność losowa) w końcu "jakimś trafem" trafiłem na Nightwish... Żeby nie było, że słucham samej jakiejś "babskiej" muzy ;). Wychowałem się na U2 (do Achtung Baby), Marillion (tylko z Fish'em), The Police, czy samym Stingu, Genesis, Clannad, Kitaro, Black Sabbath, Ping Floyd, Led Zeppelin I długo by wymieniać. Generalnie słucham prawie wszystkiego (poza polską odmianą tzw disco (co dla disco jest moim zdaniem obrazą...)) rapu i hip hopu (nie napiszę tego, co myślę o takiej "muzyce" - nie chcę nikogo obrażać ;) ). Lubię prawdziwe disco (Bee Gees, Abba), funk, accid jaz, (Jamiroquai i jego ostatnia płyta Automaton - słuchałem miesiąc non stop, a potem starszych płyt) jak i klasyki np Vivaldiego Cztery Pory Roku. Dlaczego o tym piszę? Bo szukałem czegoś, muzyki, która zawierała by w sobie różnorodność, jakąś odmianę od tej popowej radiowej papki i uncunc. No i trafiłem na Nightwish. Operowy głos TT, metalowy kop, chóry i symfoniczność... I płyty, które stanowią jedną kompozycję - jeden zamysł (moja ulubiona kompozycja "Misplaced Childhood" Marillion). I to było TO. Tyle tylko, że do gustu przypadła mi płyta z ... Anett - Imaginaerium(!). Nie coś od TT, a Anett... Słuchałem Imagnaerium znowu miesiącami, a w szczególności Storytime... Potem powoli zacząłem zagłębiać się w "dokonania" Floor i kiedy usłyszałem Ghost Love Score z koncertu w Wacken... Przepadłem. Jak ja zazdroszczę ludziom, którzy tam wtedy byli i słyszeli to na żywo... Nie istnieje dla mnie lepsza wokalistka dla tego zespołu, (choć Storytime wolę w wykonaniu Anett - Floor ma za mocny głos - takie moje odczucie), a najciekawsze jest to, że wiele utworów słyszałem najpierw w wykonaniu Floor i wcześniejsze wykonania TT nie przypadają mi do gustu (!)(wiem bluźnię pewnie dla co poniektórych), choć dla uratowania skóry zdradzę, że mój synek uwielbia Sleeping Sun w wykonaniu TT ;) Tak może wyglądać Nightwish z perspektywy "od końca".
  3. Kilkanaście dni temu zauważyłem brak na TIDALu albumu Nightwish z koncertu w Wacken (Showtime, Storytime). Potem okazało się, że brakuje jeszcze kilku albumów, które miałem w ulubionych (nie tylko Nightwish). Czy na innych serwisach (Spotify itp) są podobne problemy? Ktoś ma jakieś wieści czym jest spowodowane usuwanie treści z TIDALA? Trochę wertowałem neta, ale nic nie znalazłem.
  4. janisz

    Johnny Hollow

    "Sprzedała" mi dziś koleżanka - ja jej wczoraj "sprzedałem" Nightwish ;), a ona zrewanżowała mi się . Wsiąkłem... Właśnie przesłuchuję resztę i ... wsiąkłem...
  5. Czy są oryginalne koszulki zespołu, ale BIAŁE?
  6. Słucham GLS ostatnie kilka dni - tylko wykonanie Floor i tylko Wacken, a kiedy to jeszcze oglądam... Kiedy zaczyna pierwsze "My fall will be for you"... Nie potrafię opisać tego czuję - całym sobą. Jak ja zazdroszczę tym co tam wtedy byli na żywo... Suchanem też wersji z Wembley. Nie porywa już tak. Zdecydowanie wersja Floor - nigdy nie czułem się tak słuchając czegokolwiek, jak słuchając jej w tym utworze w tym wykonaniu. Anette - uwielbiam Imaginaerium napisany pod jej głs(ik), ale jak tylko usłyszałem początek jej "śpiewu" na żywo w tym utworze, to przerwałem słuchanie - co raz usłyszałeś nie da się odsłyszeć - wolałem nie mieć takich doświadczeń... Wykonanie TT - mam taką swoją teorię - można robić coś wręcz doskonale, ale bez "duszy", tego "czegoś", będzie to tylko doskonałe... W tym utworze duszę oddaje Floor w Wacken... W ogóle uważam że cały ten koncert zespół zagrał "z duszą".
  7. Zrobię odkop... Wersja 99 - teledysk - dziwny, śpiew Tarji bardzo ciepły, ale bardzo "operowy". Sama Tarja wygląda ładnie - ciepło i momentami w teledysku, gdzie markuje śpiew, a głos jest podłożony wygląda to - miło, dobrze, przyjemnie (brak dobrego określenia). Momenty, kiedy dostaje kilku par rąk i "mnoży" się na tej łące są z czapki... Wersja nowsza - cały teledysk z czapki - nie to, że zły, źle zrobiony, ale zupełnie nie do tego utworu - wolę go nie oglądać, a słuchać, bo choć Tarja jest już Królową Lodu - piękna, ale zimna, to śpiewa głosem z "operowym" zacięciem, a nie pełnym "operowym" i to mi lepiej odpowiada w tym utworze - wolę tą wersję, ale tylko troszeczkę. Wykonanie Anett - pominę milczeniem. Uwielbiam ją w Imaginaerium (i cały album), ale to album stworzony pod jej głos(ik). Wykonanie Floor - dobre i także mi się podoba, choć brakuje tego "operowego" wydźwięku, który jest temu utworowi potrzebny.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.