Jump to content

Maciek

Moderators
  • Content Count

    1544
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    77

Posts posted by Maciek


  1. W I want my tears back w oryginale nie ma w ogóle orkiestry ;) są skrzypce folkowe i Troy z dudami. Storytime i Rest Calm fakt ale podejrzewam że by po prostu partie klawiszy w większej ilości zastąpiły to co gra orkiestra.Te dema opublikowane to są takie ich wewnętrzne i powstały do sprawdzenia czy linia wokalna się klei z utworem a jeszcze są dema te których my nie znamy a które dostaje orkiestra i chór.


  2. Cieszę się że ktoś zalożył temat o tym zespole ;)

     

    Cradle of Filth, czyli popularne kredki. To zespół, który cenię, nazywanie ich black metalem czy nawet symphonic black metalem jest troszkę przesadą, ktoś kiedyś użył nazwy „extreme gothic metal” i pasuje ona jak ulał. Oczywiście spore elementy black metalowe też są, jak również naleciałości symfoniczne czy quasi-symfoniczne, ale to w gruncie rzeczy mieszanka gotycko- blackowo- symfoniczna, czasem nawet mająca wręcz rockowe pierwiastki, innym razem idąca w ekstremę.

    Gorzej znoszę tę ekstremę, więc wolę te kawałki bardziej symfoniczne, melodyjne, z kobiecym wokalem. Mam pulę utworów, do których wracam. Znam w sumie całą dyskografię, al bardziej wybrane utwory z każdej płyty słucham niż całe albumy.

     

    Teksty – przyznam się szczerze, że Dani jest bardzo oczytany, ma świetną frazę i pisze teksty bardzo literackim językiem, absolutna czołówka metalowych tekściarzy.

    Mówię tu oczywiscie o kunszcie i formie, z treścią gorzej. Dużo wampirycznych gothic novel, seksu, perwersji itp., pisze pięknie, czasem metafory perełki, ale potrafi to przepleść wulgaryzmami i niezbyt interesująca (mono) tematyką. Niemniej to tekściarz wybitny rzadko tłumaczę inne utwory na polski niż NW, wyjątek zrobiłem dla na przykład Byronic Man (Podróż w XIX-wieczny Londyn i świetna euhemeryzacja, czyli dość ostre odbrązowienie mitu Lorda Byrona w I osobie)


  3. Czytał ktoś powieści Pilipiuka? Przeczytałam dziś jedną, "Rzeźnik drzew". Inne są podobne językowo?

    Tak jak napisała Sami i to w jakims sensie prawda ale choć Pilipiuk określa się sam wielkim grafomanem to ewidentnie typowym grafomanem nie jest bo ma warsztat do trzepania takich typowo rozrywkowych czytadeł ;), jest inteligentnym kolesiem ktory idzie w ilość a nie w jakość. On kiedyś wydał 17 książek w 4 lata...teraz też ma tempo po kilka książek na rok minimum :D

     

    Cykl Oko Jelenia się wyróżnia mocno na plus pod względem języka od reszty jego ksiązek


  4. Na Trygława i Swaroga byłbym zapomniał :D

    Wszystkie cztery kawałki są interesujące ale pierwsze trzy już słyszałem więc zeby dać szanse czemuś nowemu to wybiorę czwarty ;). Żwyiołak świetny kawałek, lubię ich szczególnie Latawce, Greensleeves klasyka gatunku :) i to wykonanie tez mi przypadło do gustu. Omnia tez bardzo miły kawałek zdajsie już go na forum słyszałem. Qntal intrygujący, przez tą elektronike darkwavem czuć ale trzeba przyznać że ma klimat :)

     

    czyli teraz kolej Sami ;)


  5. To porównanie zdjęć dobrze obrazuje o czym jest tekst

     

    Miejsce pochówku faraonów -piramidy w Gizie.

    pasoriona1.jpg

    Pas konstelacji Oriona

    pasoriona2.gif

     

    Tekst o śmierci a mówiąc konkretniej o tym co po śmierci z punktu widzenia starożytnych epipcjan zaprawione trochę mitologią grecką. Grobowce faranów sa oparte na pasie Oriona.Więc w zasadzie cały tekst jest oparty na takiej gwiezdno-astronomicznej metaforyce, podrózy gwiezdnej jako drogi w zaświaty. To bardzo astronomiczny numer. Te wszystkie nazwy Orion, Chimera, Unicorn, Draco to są nazwy gwizadozbiorów a nie jakiś postaci fantastycznych. Znowu Sepedet to po prostu gwiazda Syriusz (egipcjanie tak go nazywali). Netherworld to świat podziemny, nazwa zaświatów u egipcjan.

     

    Nastąpiło tu złączenie mitologi egipskiej i mitologi greckiej, co ma pewien sens bo pamiętajmy że egipt przez spory okres był hellenistycznych (po podbojach Aleksandra Wielkiego).I przez kilkaset lat wierzenia greckie i egipskie się mieszały.

    Tuomas złączył tu tego faraona egipskiego „żeglujacego do Oriona” z Orionem łowcą z mitologi greckiej który został przeniesiony między gwiazdy na niebie i od niego gwiazdozbiór ma nazwę. Stąd ostatnie zdanie “Join my soul the Hunter in the sky”.

     

    Biblię na początku odbieram jako po prostu nawiązanie do motywu śmierci i nic więcej., Często tak jest w ksiązkach że dany rozdział o czymś ma jakieś motto będące cytatem z innej książki na podobny temat, tu chyba jest podobnie.

    • Like 7

  6. Oparty na dwóch czy trzech riffach Emppu, akompaniującej mu orkiestrze i melodyjnym refrenie.

    Tak mówiąc ściślej to dokładnie na odwrót bo oparty jest na orkiestrze z dodatkiem Emppu tu i ówdzie bo Nightwish gdzies od dekady nie aranżuje metalowych kawałków na symfonicznie tylko symfoniczne kawałki na metalowo, mówiąc prościej wkłada riffy tu i ówdzie żeby kawałek mógł nosic znamiona metalu ;). To nie jest put orchestra on top do kilku riffów tylko od poczatku jest cała konstrukcja w której gitary będą tylko jakimś tam fragmencikiem, muzyka filmowa pod płaszczykiem metalowej płyty. Stąd riffy mają inną rolę, są świadomie upraszczane przy takim filmowym stylu pracy. Pozwolę sobie zacytować fragment z Leksykonu:

    Sprowadza to rolę gitar jedynie do roli gitary rytmicznej operujacej prostymi power akordami mającymi tworzyć ów metalowy napęd który poniesie w pewnych miejscach utwór. Gitary w muzyce Nightwish od czasu większej współpracy z orkiestrą bardzo rzadko są komponowane, zazwyczaj są one jedynie doaranżowywane do już istniejącej bogatej kompozycji. Z racji tego że wyrafinowanie, rozmach i różnorodność zostały przeniesione na niemetalową część kompozycji gitary same w sobie są celowo relatywnie proste. Ich zadaniem jest aby utwór mimo skomplikowanego i wielowarstwowego orkiestralnego aranżu był nośny i komunikatywny w tradycyjny rockowo – metalowy sposób.

     

     

    Storytime jako jeden z niewielu singli jest w miarę reprezentacyjny dla płyty (oczywiście żaden utwór z IM nie jest w pełni przy tak zróżnicowanym materiale niemniej na pewno jest bardziej reprezentacyjny niż poprzednie single). Prowadzony jest przez rozbudowaną orkiestrę, z dodatkiem gitary Emppu i paroma smaczkami które przewijają się przez całą płytę, chórem dzieciecym i etnicznymi japońskimi bębnami Taiko które słyszymy w mostku, zresztą w tym samym mostku jest praktycznie cytat z Crimson Tide Zimmera, wydaje mi się że Tuomas skomponował to celowo :D. Oczywiście nie jest to zbyt skomplikowany utwór ale single zazwyczaj nie grzeszą jakąs przesadną złożonością i tak uważam że jest to najlepszy utwór z tych stricte singlowych.

    • Like 1

  7. Na pewno wersja studyjna jest lepsza niż live, kawałek taki sobie, no Tarja śpiewa w nim na swoim zwykłym studyjnym poziomie jaki znamy z poprzedniej płyty chociazby (trochę z wymową i akcentami nie do końca jest za pan brat) ale to nie jej piękny głos jest problemem tylko fakt że muzyka niespecjalnie porywa. Nic się nie zmieniło, Tarjowa norma choć przyznam się szczerze że raczej niższe stany średnie tej normy. Gdzieś tam podobieństwo do Enough troszkę jest ale głównie w poczatkowej fazie i w budowie. Ostatnie półtorej minuty odbieram jako na siłę przedłużony utwór, jakby go skrócić do czterech minut to nic by nie stracił.

    Dość nowoczesne gitary, brzmieniowo bliskie amerykańskim standartom spod znaku alternative/ nu / groove - metal. Całej płyty myślę że nie ma co sądzić po jednym singlu zobaczymy następne.

     

     

    O ile utwór mocno przeciętny o tyle sam teledysk jedno z ciekawszych lyric video


  8. Zdecydowanie się wyróżniają na tej EP-ce, 10th man Down i Away. Tytułowy cover jest oczywiście świetny z tym że niewiele się różni od oryginału włącznie z prawie identyczną solówką (na plus Tony Kakko i Tuomas robiący chórki).

    10th man down- uwielbiam zarówno wersję z Wilską jak i z Marco, utwór zainspirowany Metallikowym "One". Away to znowu przepiękna pereka, prosta, przejrzysta ale czasem geniusz tkwi w prostocie ;)


  9. Równiez lubię The Carpenter i wokal Tuomasa mnie nie odstrasza, poza świetnym lirykiem to przecież kawał świetnej muzyki, ktoś gdzieś kiedyś wskazywał na pewien paralelizm między tym utworem a Anathemą z tamtych lat (Eternity/Alternative 4) i coś jest na rzeczy szczególnie przy zwrotkach. Choć osobiście to dla mnie kawałek żywcem wyjęty z Wildhoney Tiamatu (jednej z ulubionych płyt Tuomasa) ;). Orientalizujący mostek i potem to wejście Tarji - poezja :)


  10. Czyli teraz ja ;)

    Hmm no rockiem czy metalem to ciężko mnie zaskoczyć natomiast chętnie posłucham na przykład jakiś rzeczy typu folk/muzyka dawna/średniowieczna/pagan itp , coś w dość szeroko pojętych tego typu klimatach :)


  11. Wędrowiec, heartlander *

    Co, gdybym miał do przeżycia

    Jeszcze tylko jedną noc?

     

    Dom jest tam gdzie droga

    Moja ścieżka zawsze goni przed siebie

     

    * proszę was w tym miejscu o pomoc. internetowe słowniki tłumaczą to jako "lądownik" (sic!), ale to przecież totalnie bez sensu. więc może w odpowiednim temacie coś byście zaproponowali? ogólnie heartland to "serce" jakiegoś regionu czy miasta. więc heartlander... mieszkaniec takiego serca? nie wiem. może komuś uda się znaleźć jakiś ładny synonim ;)

     

    Faktycznie ten zwrot w tym tekście stanowi prawdziwe wyzwanie lingiwstyczne i nie da się go tłumaczyć dosłownie w żadnym kierunku, tylko metaforycznie aby dopasować do wymowy tekstu.

     

    Proponuje:

    Wędrowiec, całym sercem

     

    Jak do tego doszedłem, otóż przetłumaczenie tego jako lądownik jest zupełnym nieporozumieniem. Znowu kalka z highlandera i potraktowaniem tego jako heartlander (czyli mieszkaniec serca jakiejś ziemi).To przyznaje ładnie brzmi i w sumie mogłoby być „z serca ziemi” czy "mieszkaniec serca" ale nie pasuje mi to do końca do wymowy tekstu czyli owego zamiłowania do wędrowania ,włóczykijostwa, poza tym owo serce jest chyba bardziej meaforycznie niż w sensie miejsca a te sformułowania nie do końca też oddają tą metaforyczność.

     

    Można było również przyjąć rozwiązanie szukania opisu polskiego do stworzonej zbitki wyrazowej tak jak przy heartborne (w tekście wishmastera) – wtedy całe słowo heartborne jako takie znaczy kogoś szlachetnie urodzonego a jednak zupełnie inaczej należało to przetłumaczyć jako coś w stylu niesiony sercem. Tuomas lubi robić zbitki wyrazowe które są bardzo rzadkie albo wręcz tworzyć nowe, heartborne, swanbrook, dreambound itd. Wtedy metoforycznie heartlander, no cieżko.. „ten który słucha serca, jest w zgodzie z sercem” itp. ale mam wrażenie że tego typu zwroty załatwiłyby sformułowania heartfelt/heartborne więc też mi to nie pasuje tutaj.

     

     

    Wpadłem na pomysł aby połączyć obie opcje czyli i metaforyczną i dosłowną ten „mieszkaniec owego serca" to przeciez nie chodzi tylko o miejsce w sensie mieszkańca ale też (a moze głównie) o metaforę czyli ten ”przybyły z serca" i drogą modyfikacji tego tak aby było zgrabnie i wpasowało się w wymowę tekstu doszedłem właśnie do

     

    Wędrowiec, całym sercem

    • Like 1

  12. W sumie dwa utwory które mogłyby stanąć w szranki z GLS czyli The Poet and the Pendulum i Song of Myself odpadły, osobiście dorzucam jeszcze do nich Lappi które zawsze traktuje jakoś całość i wtedy mamy trwającą prawie 10 minut mini-suitę która zespaja klimatyczny metal, akustyczny folk i ambient, w ogóle do czasu wyjścia Once to był chyba mój ulubiony kawałek NW...słuchając go czuje jakbym przenosił się do Laponii ;)


  13. Zaspaliście Drogie Panie i Panowie ;)?

     

     

    Klasykę doomu.. to będzie ultra klasycznie bo zespół od którego debiutanckiej płyty spopularyzowała się nazwa dla całego gatunku czyli Candlemass ;)

     


  14. Nie da się ukryć że to kawałek o samym Nightwishu ;). A w samej poetyce widzę ładne wpisanie się w najstarszy motyw literacki świata znany już nawet kilka tysięcy lat przed naszą erą (epos o Gilgameszu). Chodzi o archetyp questu czyli wyprawy w celu poszukiwania czegoś, zazwyczaj przez głównego bohatera wraz z kompaniją. Archetyp ten bardzo mocno inkorporowała literatura fantasy którą przecież Tuomas uwielbia, stąd myślę narodził się ów pomysł.

    Odbieram że w tym liryku owym złotym runem, graalem czy innym pierścieniem jest nie jakiś jeden konkretny cel a samo podążanie za marzeniem (forget the task enjoy the ride). I jak widać od nagrania mineło kilkanaście lat a przygoda wciąż trwa. :)

    • Like 2

  15. Last nie sadzę żeby upadł, te wszystkie portale Deezer, Spotify, Grooveshark itp mają połączenie konta z lastem, wiele osób słucha powiedzmy na Deezerze ale im się zapisuje też na laście więc nie ma powodu salwować się ucieczką z lasta.

    Ja zresztą w każdym obszarze mam wszystko pojedyńcze: jeden fejs, jedno lubimyczytać i jeden last i to mi wystarczy w zupełności :)

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.