-
Content Count
297 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
5
Scavenger last won the day on November 1 2013
Scavenger had the most liked content!
Community Reputation
159 ExcellentAbout Scavenger
-
Rank
Rainbow ♥
- Birthday 01/10/1997
Personal Information
-
Imię
;_;
-
Płeć
male
-
Skąd
Daaaaleko w pewnej dziurze w pewnym kraju zwanym Polską ;_;
-
Scavenger started following Nightwish.pl
-
I tu pojawia się największy problem... Wspomniałeś o islandzkim. Miałeś z nim jakiś dłuższy kontakt? Njet, tzn. czasem słucham jak ludzie używają tego języka i kiedyś próbowałem coś przeczytać i zrozumieć, ale jest jednak zbyt archaiczny, w ogólne nie przypomina angielskiego (w którym zresztą 30% wyrazów pochodzi z francuskiego), niemieckiego czy niderlandzkiego.
-
Moje maleństwo ♥ + taką piękną ćmę znalazłem wczoraj w pokoju Awww kocham ćmy, są takie tajemnicze i "majestatyczne", poza tym kojarzą się mi się z nocą - moją ulubioną częścią doby.
-
Choroby układu krążenia w aspekcie pracy zawodowej - nudzi mi się. :P
-
Ostatnio cały czas zachwycam się językami germańskimi. ♥ Szczególnie pięknie brzmiącym archaicznym islandzkim. Dzisiaj jeszcze znalazłem książkę do nauki szwedzkiego, więc jutro ją sobie przejrzę i porównam z angielskim i niemieckim. Nie wiem, czy już pisałem w tym temacie, ale jak coś, to zawsze mogę o sobie przypomnieć: Z angielskiego mam problemy z rozumieniem ze słuchu, ale ostatnio coraz bardziej nad tym pracuję i zaczynam widzieć pierwsze efekty. Jeśli chodzi o czytanie, to rozumiem większość artykułów i tekstów o niskim zaawansowaniu językowym, jak nie znam jakiegoś słowa to potrafię się domyślić jego znaczenia, więc myślę, że nie jest źle. Ostatnio często też układam sobie w głowie monologi po angielsku i przeglądam jakieś blogi językowe, co skutkuje powolnym wyuczaniem takiej intuicji językowej. Czyli, że wiele zdań umiem płynnie układać nie zastanawiając się nad gramatyką czy odpowiednią formą, bo po prostu jak się zaznajomię z danymi konstrukcjami, to później mogę na wyczucie stwierdzić, co brzmi lepiej, a co niegramatycznie. Niemiecki trochę gorzej mi idzie. Co prawda prawdopodobnie będę mieć 5 z tego przedmiotu na koniec, ale jednak chyba będę musiał się trochę jeszcze w domu pouczyć czy coś. Na szczęście już i tak coraz lepiej posługuję się niemieckim i myślę, że przy odrobinie wysiłku wyuczę go się w takim stopniu, że będę mógł się spokojnie w nim z kimś porozumieć. Dam też parę rad dla uczących się języków obcych (źródło - moje własne obserwacje i różne blogi): - wypracujcie sobie jakąś metodę uczenia się i się jej trzymajcie, - zapomnijcie o języku polskim, nie tłumaczcie nic dosłownie, zacznijcie inaczej myśleć, - nauczcie się alfabetu fonetycznego - naprawdę warto, - bardziej się przyda słownictwo niż gramatyka, - język jest czymś żywym i tylko przy kontakcie z nim można się go nauczyć. Oznacza to słuchanie go i ciągłe czytanie tekstów w nim zapisanych, - trzeba się uczyć systematycznie. I to chyba tyle. x3
-
*nie chce mi się czytać poprzednich postów, ale jako, że jestem już na forum, to coś napiszę :P* Piszę tylko o moich osobistych odczuciach, nie wiem, czy tak też jest w innych szkołach Ponarzekam sobie na polski system edukacji: 1. Denerwuje mnie to, że w gimnazjum prawie całkowicie na historii ignoruje się historię Azji wschodniej. O.o Jedynie w podręczniku miałem jeden wspólny temat dla tych regionach i kilka razy wspomniane coś w kontekście kolonii europejskich + parę zdań o otworzeniu się Japonii na świat... i to tyle. Nawet nie pamiętam bym miał cokolwiek o wojnach opiumowych. Poza tym bez sensu jest to, że w 3. klasie na egzaminie (na którym większość to czytanie ze zrozumieniem btw) mogą się pojawić pytania o 1WŚ, a to według programu jest dopiero pod koniec roku. Dlatego nauczyciel musiał z nami cały XIX wiek przerobić na dwóch lekcjach, a teraz do tego wraca i już wszystko mi się miesza. 2. Nie uczymy się międzynarodowego alfabetu fonetycznego i ogólnie wymowy na angielskich i niemieckim. W ogóle jakoś dziwnie języki obce są nauczane, angielskiego mnie głównie uczy Internet, bo z wiedza z lekcji zbyt szybko z głowy mi wylatuje. 3. Religia w szkołach to w ogóle jakiś absurd. I to, że w tygodniu mam (tzn. nie mam, bo nie chodzę) dwie religię, a geografii, chemii, fizyki, biologii - jedną. 4. Poziom podręczników - w biologii mam baaaardzo proste rzeczy i jeszcze z błędami (w porównaniu z Biologią autorstwa Eldry Solomon, Linda Berg oraz Diany Martin, dziewiąte wydanie z 2014 - ta słynna Biologia Villego). Dziwna (staroświecka) systematyka, brak jakichkolwiek informacji o archeonach, seksie w temacie o układzie rozrodczym, wszystko jakoś tak ogólnie wytłumaczone. ;_; I w porównaniu do starych podręczników poziom bardzo się obniżył. 5. Lektury, które mnie tylko do czytania zniechęciły. 6. Niektóre pytania na egzaminach gimnazjalnych to chyba jakiś żart był (ostatnie z wosu i historii). 7. I jeszcze coś, co dotyczy tylko mojej szkoły - poziom wiedzy matematycznej 3/4 mojej klasy jest... ekhm, na to nawet słów nie ma. Nauczycielka dała nam sprawdzian z 5. klasy szkoły podstawowej (dosłownie, bo uczy też podstawówki i po prostu wzięła test, który jej klasa pisała parę dni wcześniej) i większość połowy nie umiała zrobić. Albo nie umieć policzyć pola trójkąta? ;_; Really, jeszcze mając wzór na tablicy? 8. Wiele osób ma naprawdę poważne problemy psychiczne z powodu szkoły, ciągła przemoc, kradzieże i niezbyt miła atmosfera, szczególnie w gimnazjach, a nauczyciele nic nie robią. Mam nadzieję, że w liceum będzie lepiej, bo chcę już jak najszybciej skończyć studia medyczne i wyjechać gdzieś za granicę.
-
heh, dawno mnie tu nie było. :P No cóż, narzekam na ciągły kaszel. ;-; Gdzieś tak od środy (albo nawet od tygodnia, nie pamiętam już), najpierw był tylko lekki suchy kaszelek, teraz jednak doszło do tego okropne drapanie w gardle i uczucie zalegającego śluzu w płucach. D: Chyba choroba mi powraca, ale na razie nie mam żadnych innych objawów, więc w sumie nie wiem, czy to zapalenie oskrzeli, czy co...
-
Ja na 100% idę do liceum. ;-;
-
Ja tam bardzo lubię Rihannę. x3 Szczególnie jej "Rated R", świetny album. ♥
-
Narzekam, bo mnie boli gardło i powoli wraca depresja, co sprawia, że nie mam na nic sił i czasu. ;_; Na szczęście w szkole nie mam problemów z nauką, bo bym się już kompletnie załamał. ;-; +mam duże internetowe zaległości do nadrobienia. ;-;
-
Pierwszy raz od wielu dni byłem szczęśliwy i nie miałem żadnych myśli samobójczych. ♥
-
Dziękuję jeszcze raz x3
-
+takie coś się robi:
-
O... dziękujęęęę najmocniej ♥ Trochę mnie na forum nie było, bo czasu nie miałem i wczoraj zapomniałem wejść, więc tym bardziej dziękuję za pamięć. :)
-
Śniły mi się dzisiaj jakieś jaskinie i wielki potwór człekopodobny rozwalający góry. I jeszcze jakiś gigantyczny pomnik i... o matko, już dokładnie nie pamiętam, ale to był piękny sen. ♥ Był tam też taki wielki biały krąg, a w nim już nie tak wielcy biali ludzie (w sensie ubrani na biało) i zaczęli się kłócić kto jest odważniejszy i wtedy ich przywódca (?) zmienił się w tą gigantyczną małpę, wszyscy pouciekali i została tylko dwójka, która zaczęła walczyć ze sobą. ;_; Wtedy ten potwór pobiegł w stronę gór i rozwalił je dobierając się do jaskiń. Potem próbował kogoś dogonić (mnie ;_; ) i zjeść. Wcześniej też Ci biali ludzie łazili po polach kamiennymi drogami za swoim przywódcą i jego żoną. ;_; Trochę chaotyczne to było. Szczególnie, że dziwnie czas płynął, wszystkie wydarzenia się na siebie nakładały i przenikały nieoczekiwanie zmieniając.