Cela

Dlatego te całe brednie o przyjaźni w zespole mnie śmieszą. Takich rzeczy się przyjaciołom nie robi, tzn. ja nie wymieniam przyjaciół i wydaje mi się, że w zespole panują stosunki kumpelskie. A Aneta to w ogóle była pracownikiem. Pewnie gdyby tak postawili sprawę od razu, to każdy miałby żal do niej, że tak źle potraktowała swojego pracodawcę nie przejmując się zobowiązaniami firmy i sobie zaszła. :D Chamstwo. No ale ... przyjaźń. Przyjaźń?!

W jakim sensie?

Zabieram się od poniedziałku, a ostatnie rozmowy o Epice mi przeszkodziły, bo nie mogę przestać słuchać Simone i spółki. Maciek przekonaj jakims porządnym kawałkiem! ;)

Myślicie, że Anette liczyła na taki gest? Miała prawo oczekiwać tego typu oświadczenia?

Znam, nie lubię. :) Ani troszkę.

Jest gdzieś jakiś temat poświęcony któremuś koncertowi z grupy tych do ogarnięcia dla nas?

Ona już tyle powiedziała na swoim blogu w tym temacie, ze w tej biografii prócz pikantnych szczegółów raczej niczego nowego nie będzie. Chodzi tylko podejście do sprawy. Nie podobało jej się i tyle. Liczyła na to, że po wieści o ciązy zespół albo zawiesi działalność albo przedyskutuje z nią chwilową podmiankę. Z racji tego, że jak to w NW chyba bywa wszyscy wszystko przemilczeli to jej duma została urażona i już nie chciała powrotu. Stwierdziła w jednej z wypowiedzi, że ludzi nie podmienia się tak "o". M.in:

Uuuu, ostro. :) Kojarzyłem ten klip, ale zupełnie o nim zapomniałem. Ciekawe co tam przy kręceniu się działo. :blush:

Jak dla mnie Floor, długo, długo nic, a potem Anette zamiennie z Tarją w zależności od utworu. Każdy ma swój gust, jeden woli blondynki, a drugi brunetki. :D Mi Floor imponuje warsztatem, techniką i uniwersalnością. Barwa również mi się podoba. U Anette barwa mi się bardzo podoba, zarówno krzyki, piski, wyższe rejestry jak i te najniższe. Obecna barwa Tarji mnie irytuje, akcent również. Maniera śpiewu podobnie. Sprawia wrażenie amatorki często. Gdyby teraz wykonywała kawałki NW większość pewnie skłaniałby się jednak ku tym nowym wokalom, bo obecna Tarja, a Tarja kiedyś to brzmieniowa przepaść.

Każdy jeden utwór? Z większością radzi sobie co raz lepiej. :) Pamiętajmy, że nie miała zbytnio czasu na przygotowanie. Faktem jednak jest, że wolimy "oryginały" bo się przyzwyczajamy. Pierwszy odsłuch też robi swoje, podobne było z Anetą i jej wersjami "Tarjowych" kawałków... ona część z nich śpiewała świetnie, ale to już dla większości nigdy nie było to co w oryginale. Moim zdaniem Floor zawiesiła tak wysoko poprzeczkę, że ewentualna nowa będzie musiała być jakąś mistrzynią w śpiewie "popowym","klasycznym","operowym" itd. itp. aby połączyć te 3 różne dotąd nam znane wokalne światy. :)

Pokory. :)

Z końcówką TPTP Aneta poradziła sobie imo świetnie i tam już bym nie nie zmieniał, a resztę utworu z chęcią bym posłuchał juz po tym jak się wyrobiła. Takie GLS to się nagrywa chyba raz w życiu. Dziwne, że Tuomas jakoś nigdy specjalnie nie rozwodził się na temat tego utworu. Nie sądzę by był u niego nawet w top 3 ulubionych.

Każdy się świetnie nadaje tam gdzie są znajomi. :) Znajomości >>>> wykształcenie. :)

Ciekawe czy po licencjacie można iść do zawodówki?

Szkoły zawodowe bardziej gwarantują niż studia, więc mi pozostaje sobie tylko pluć w brodę, że poszedłem tam gdzie stado. :)

Reasumując podsumowując :) Zaproponowane przeze mnie kawałki to jedne ze spokojniejszych propozycji zespołu, albumy w całości są znacznie cięższe, co nie znaczy, że mniej klimatyczne. Wokalnie dość uniwersalne i nie powinny nikomu "wadzić". Po kilku/kilkunastu przesłuchaniach mamy płyty na kilka miesięcy przyjemnego słuchania. :)

Jedyny zespół z "tych" zespołów, który jeszcze żadną muzyczką jakoś specjalnie się nie zbłaźnił w moich uszach. Dużo mowy tutaj o kopiowaniu NW. Cóż, jak dla mnie Epica od jakichś 3 albumów wyrobiła swój styl i fajnie byłoby, gdyby Tuomas wziął się czegoś od nich nauczył tym razem ;) . Idą do przodu, robią swoje i na każdym wydawnictwie znajdzie się sporo wartej uwagi muzyki.

Nie, to są te spokojniejsze fragmenty. W dużej części dwa pierwsze albumy brzmią znacznie mocniej, ale klimatycznie również. Po prostu tak wtedy brzmiała taka muzyka. I ciężko by mi było wybrać po jednym faworycie, bo nie mam na nich jednego kawałka, który pomijałbym przy słuchaniu całości.

Tylko, że to właśnie bardziej doom, który z natury jest jak dla mnie bardziej klimatyczny w ogóle i nijak nie porównałbym tego do ostatnich Sirenii czy innych Amberian Dawnów. :) Cieszę się, że moje propozycje choć trochę przypadły do gustu z tym że nijak nie reprezentują całości albumów. Te są zdecydowanie mocniejsze. Ciężaru Tristanii raczej nigdy nie osiągnęły, ale mają momenty.

Offtop mode on: TheEscapist był zajety na tamten czas. Cela też. :D Offtop mode off. Sądząc po opiniach nowa Sirenia jednak wywarła dobre wrażenie, więc może nie wszystko co nowe będzie be. ;)

Cóż, zarówno debiut jak i Elixir wymagają trochę czasu, bo kompozycje są bardziej rozbudowane i mniej przewidywalne przez co zdecydowanie trudniej wchodzą. Po osłuchaniu się dłuższym zostają w pamięci. Na to jednak trzeba mieć czas,a ja taki czas miałem kiedy chwilowo na tamten czas przesyciłem się NW, WT, Epiką czy Therionem. Nie żałuję. ;) Jak nowy albym będzie w połowy dobry jak Elixir albo chociaż w 1/3 jak At sixes and sevens będę szczęsliwy, bo na perełki typu :Seven sirens and a silver tear, In sumerian haze czy Sister Nightfall w 2013 już nie ma co liczyć niestety. Ten klimat raczej nigdy nie wróci w ogóle w tym gatunku.

Również witam! :)

Słuchałeś debiutu? I następcy?

Po ostatnich dokonaniach zespołu na album nie czekałem. Poprzedniej płyty nie mogłem wysłuchać do końca przy jednym podejściu, przedostatni tylko z powodu nowej wokalistki jakoś na dłużej zagościł w głośnikach. Pierwsze dokonania Mortena to zupełnie inna muzyczna bajka i inny poziom. Po tym singlu czuje, że być może w końcu znaleziono złoty środek na połączenie tych dwóch totalnie różnych epok. Pomijam już fakt, że Ailyn się wyrobiła wokalnie i w nowym kawałku pokazała więcej niż na pozostałych dwóch albumach. i na album obecnie czekam. :)

Teledysk do pierwszego singla z nowego albumu: