Wreszcie mam chwilę, by posłuchać nagrań. Późne powroty z uczelni temu nie sprzyjały. Powiem, że jestem... pozytywnie zaskoczona. Nie spodziewałam się, że Floor nagle stanie się Tarją, nie żywiłam nierealnych fantazji w tym względzie i słusznie. Floor poradziła sobie bardzo dobrze. Elvenpath wyjątkowo przypadł mi do gustu! Pomysł, żeby Floor i Marco śpiewali refreny razem dodał piosence kopa i świetnie się tego słucha. Szkoda, że nie mamy jeszcze oficjalnych nagrań z porządnym dźwiękiem. Czekam na nie jak na deszcz! Dead Boy's Poem też było niezłe, ale akurat ta piosenka to moja od wieków ulubiona i najdroższa dla mnie ze wszystkich Nightwisha i dlatego tu cenię w pełni tylko oryginał. Zwalam to jednak na swój purystyczny i utopijnie idealistyczny stosunek do utworu, a nie na Floor, która, obiektywnie, poradziła sobie bardzo dobrze. Do Gethsemane nie mam zastrzeżeń - połączenie wysokich tonów i niższych w zwrotkach nie jest wokalnym zabiegiem wszechczasów, ale doceniam inwencję Floor. Ha! Zaczęłam się zastanawiać, ile moich komplementów pod jej adresem wynika z mojej sympatii do niej jako do osoby. :D
Poza tym w G jest całkiem milusia solówka Troya! Rany, idę słuchać pozostałych! Pisanie i słuchanie zaburza mi kontemplację! :D Tymczasem - jest miodzio, a moje bilety na koncert w Polsce stają się cenniejszym nabytkiem niż dana od natury nerka. ;)
EDIT: Miałam sobie nie przeszkadzać w odbiorze, ale... intro Troya do Come Cover Me i krzyk Floor w Devil!
...
Cofam to z nerką... Jedna to za mało... te bilety warte są obu nerek!