Jump to content

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 10/21/17 in all areas

  1. 2 points
    "O Fortuna" w jakiejkolwiek wersji, bardzo przypada mi do gustu. Wykonanie Arbogasta jest jednym z lepszych. Ogólnie, album troszkę nierówny, kompozycję dość podobne. Mimo tego, jestem zachwycony! Coś wspaniałego, relaksującego, niesamowicie wciągającego. Śliczne chóry, epickie kompozycję i nieco gorszy wokal Arbogasta (tu zgadzam się zdecydowanie z Satu). Cóż, oby więcej takich propozycji! Nie od dzisiaj wiem, że mamy z Adrianem podobny muzyczny gust ;)
  2. 2 points
    Z twórczością pana Arbogast'a zetknęłam się po raz pierwszy i muszę przyznać, że było to ciekawe muzyczne doświadczenie. Jedyną rzeczą, do której się przyczepię jest barwa głosu wokalisty, która niezbyt trafia w mój gust, ale obecność chóru i dobre wyważenie kompozycji sprawiły, że całkiem przyjemnie słuchało mi się Metamorphosis :D Myślę, że w przyszłości album ten zagości w moich słuchawkach podczas szkicowania ^^
  3. 2 points
    Luc Arbogast - Metamorphosis Za Wikipedią: francuski kontratenor, specjalizujący się w wykonaniach muzyki średniowiecznej. Album Metamorphosis to ciekawe połączenie muzyki dawnej z elektroniką. To przede wszystkim klasyczny wokal Arbogasta (przez długi czas myślałem, że to śpiewa kobieta :)) w bardzo melodycznej oprawie z wyraźną perkusją i elektronicznymi bitami. :) Jeśli lubicie ERĘ to ta propozycja z pewnością się Wam spodoba ;) Polecam też inne albumy (już bez elektroniki). Spotify: Youtube: niestety nie widzę całego albumu na YT :(
  4. 1 point
    @"LuciferMorningStar" ja tak samo ♥ nie mogę się doczekać! Tytułowy utwór, który pierwszy mogliśmy usłyszeć, nie porwał mnie, ale w następnych to się wręcz zakochałam. Bardziej wyczekuje albumu The Dark Element niż nowej, świątecznej płyty Tarji xD
  5. 1 point
    Ja tam nie zwracałem uwagi na tekst, niestety nowe kompozycję AB nie przypadłby mi do gustu. Ogólnie słychać regres zamiast progresu. I'm The One, przywodzi na myśli erę sprzed "Magic Forest"
  6. 1 point
    "Dead To Me" jest po prostu wyborne! Słucham na okrągło, ciesząc się, że w końcu mam album którego niecierpliwie wyczekuję ;)
  7. 1 point
    Wspaniałe wieści! Manuela Kraller wraca na scenę, a już niedługo wyjawi nam więcej szczegółów na temat tego czym nas uraczy :D! Jestem zachwycona jej powrotem ♥!
  8. 1 point
    Po ostatnim dosyć burzliwym rozstaniu Xandrii z Dianne Van Giersbergen mój stosunek do zespołu uległ sporemu ochłodzeniu, jednak album Neverworld's End z cudowną Manuelą Kraller na wokalu już chyba na zawsze pozostanie w czołówce moich najukochańszych albumów ever. [video=youtube]
  9. 1 point
    Jak już mowa o świeceniu ,to pewne grzybki halucynogenne świecą w ciemności ,nie pamiętam jak się nazywa ten gatunek ,ale jedne świecą na niebiesko ,a drugie na oczojebnie zielono ,są piekielnie toksyczny i wytwarzają takie halucynacje że jak czytałem w pewnym przypadku facet chodził po dachu i jak policjant chciał go zdjąć z dachu to ten gadał że nieeee ja chodzę po pięknej łące na której są piękne motyle ,itd ,aaaa już znalazłem piękny artykuł na ten temat ,sory za kopię ale czasu nie mam by przepisywać ,a więc 3 2 1 Bioluminescencja (BL), nazywana „żyjącym” lub zimnym światłem, jest zdolnością żywych organizmów do emitowania światła na drodze zachodzących w nich procesów biochemicznych, jest więc typem chemiluminescencji. Termin ten jest hybrydą słowną: greckie bios oznacza „żyjący” natomiast łacińskie lumen – światło. W źródłach anglojęzycznych leśna bioluminescencja związana z wegetacją grzybów określana jest czasem jako „foxfire” lub „shining-wood” - błyszczące drewno. Termin foxfire nie ma nic wspólnego z lisami i pochodzi od francuskich słów „faux fire”, które znaczą tyle co fałszywy płomień. Zdolność do bioluminescencji posiadają wszystkie żywe komórki, jednak ilość promieniowania powstająca w trakcie naturalnych procesów metabolicznych jest tak niewielka, że nie da się zaobserwować bioluminescencji. Bioluminescencja - rys historyczny Najstarsze źródło pisane, dotyczące obserwacji bioluminescencji (u świetlików) datowane jest na 1500 lat do 1000 lat p.n.e. i pochodzi z Chin. Zjawisko to opisywali także Arystoteles i Pliniusz Starszy. Rober Boyle wykorzystując skonstruowaną przez siebie pompę powietrzną wykazał, że powietrze niezbędne jest by próchno świeciło, natomiast Heller i inni badacze, że źródłem światła w tym procesie jest grzybnia, która je porasta. Bishoff potwierdził te rewelacje badając świecące drewniane stemple w ówczesnych kopalniach. Stwierdził, że drewno, które świeciło było porośnięte przez grzyba. Następnym krokiem w zrozumieniu grzybowej BL były badania Fabre, który określił w nich podstawowe parametry zjawiska. Stwierdził, że: emisja światła zachodzi przy braku emisji ciepła, zanika w próżni, w wodzie i w obecności CO2, zjawisko nie zależy od wilgotności, temperatury i światła zewnętrznego i nie zwiększa się jego jasność po potraktowaniu czystym tlenem, jak dzieje się w wyniku zwykłych procesów utleniania (spalania). Wiek XX przyniósł rozwój badań nad bioluminescencją standardową jak i ultra słabą, a z bardziej znanych badaczy wymienić można takie nazwiska jak O. Shimomura i D. Desjardin. Bioluminescencyjne grzyby Różne źródła podają różne liczby bioluminescencyjnych grzybów, w każdym razie można przyjąć, że jest ich około 71 gatunków należących do trzech różnych linii ewolucyjnych pod względem rozwoju bioluminescencji. Zdecydowana większość grzybów zdolnych do bioluminescencji należy do gromady Basidiomycota, wyjątkiem może być np. gatunek Xylaria, który należy do Ascomycota. Z najbardziej popularnych gatunków wymienić można: Armillaria mellea (opieńka miodowa), Omphalotus olearius (kielichowiec pomarańczowy), Omphalotus nidiformis (dawniej Pleurotus nidiformis), Panellus stipticus (łycznik ochrowy), kilka gatunków grzybówek np. Mycena luxaeterna, Mycena lucentipes oraz Pleurotus. Większość tego typu grzybów wydziela światło w trakcie intensywnego wzrostu mycelium na odpowiednim podłożu, tracąc zdolność do bioluminescencji na etapie wzrostu owocnika. Agar hodowlany często musi mieć ściśle określony skład, by móc zaobserwować to zjawisko, a mała zmiana parametrów hodowli może powodować jego zanik. Są jednak i takie grzyby, których świecącą częścią jest właśnie owocnik, choć obserwuje się prawidłowość, że jeżeli świeci owocnik to grzybnia również będzie wydzielała światło, ale nie vice versa. Bioluminescencja jest jaśniejsza u grzybni lub owocników młodych lub szybko rosnących niż u starszych „organów” grzyba, choć ściśle zależy to od warunków wzrostu i od gatunku. Długość wydzielanej fali światła jest u wszystkich gatunków podobna, maksimum przypada na 530 nm (zielony). W porównaniu do innych bioluminescencyjnych organizmów grzyby wydzielają stosunkowo mniej światła, trzeba jednak pamiętać, że są zdolne robić to przez kilka dni (dniem i nocą). Kiedy zsumuje się ilość światła jaką wtedy wypromieniowują okazuje się, że łącznie jest go tyle samo, co u najjaśniejszych bioluminescencyjnych organizmów takich jak świetliki czy Cypridina (będącym jednym z gatunków małżoraczków - Ostracoda) lub nawet i więcej. Bioluminescencja - mechanizm zjawiska We wczesnych badaniach dotyczących bioluminescencji grzybów zakładano, że mechanizm zjawiska polega na reakcji lucyferyna – lucyferaza. Wysiłki wielu badaczy chcących zademonstrować tą reakcję z udziałem świecących grzybów spełzły na niczym. Dziś wiadomo, że grzyby wykształciły własną biochemię zjawiska opartą o związki terpenowe. Choć w literaturze dość często spotkać można określenie „lucyferyna grzybowa” to pamiętać należy, że chodzi o inny związek niż np. ten u świetlików. Badania prowadzone nad świecącymi łycznikami ochrowymi doprowadziły do odkrycia związku-kandydata na grzybową lucyferynę lub jej prekursora – jest nim seskwiterpen – panal. Jednocześnie nie wykryto żadnej specyficznej grzybowej lucyferazy. Roztwory panalu in vitro wykazują chemiluminescencję po dodaniu jonów dwuwartościowego żelaza i nadtlenku wodoru, która zwiększona może być w obecności kationowego surfaktantu, takiego jak CTAB. Związek ten oczywiście nie występuje w przyrodzie, jednak jak twierdzi Shimomura in vivo podobną rolę mogą pełnić cholinowe estry kwasów tłuszczowych. Związki takie zapewniają hydrofobowe i spolaryzowane środowisko reakcji, które np. u owadów zapewnia enzym – lucyferaza. Emisja światła następuje w wyniku oksydacji panalu. Innym związkiem, będącym emiterem światła in vivo u japońskiego grzyba Lampteromyces japonicus jest lampteroflawina – pochodna mononukleotydu flawinowego. Przypuszcza się, że mogą istnieć jeszcze inne związki zdolne do emisji światła, jak choćby illudyna znaleziona u kielichowca, która również jest seskwiterpenem. Po co grzybom bioluminescencja? Istnieje kilka tez na ten temat, sprawa zaś jest dość kontrowersyjna i wymagająca dalszych badań. Uważa się, że bioluminescencja zachodzi w wyniku biochemicznego mechanizmu eliminacji wolnych rodników tlenowych, gdyż jon O2- jest kluczowy dla procesu. Zjawisko daje też możliwość pozbycia się nadmiaru biochemicznej energii w sposób niegenerujący ciepła, co jest bardzo ważne, dla grzybni wrażliwych na przegrzanie lub grzybów rosnących w tropikach, gdyż biorąc pod uwagę szybkość ich metabolizmu, temperaturę otoczenia i nasycenie powietrza ciepłą parą wodną o przegrzanie bardzo łatwo. Inną potencjalną tezą jest przyciąganie owadów o fototropizmie dodatnim w celu roznoszenia zarodników grzybów. Stwierdzono jednakże, że światło to przyciąga także owady, które pożerają grzybnię. Ekologicznie zjawisko to może być tłumaczone aposematyzmem – tj. sygnałem ostrzegawczym, że grzyb nie nadaje się do jedzenia (oczywiście nie licząc owadów, które do światła ciągną, mogą one być jednak zaangażowane w roznoszenie zarodników). Bioluminescencja - zastosowania Grzybnia opieńki miodowej wydziela na tyle dużo światła, że podczas I wojny światowej żołnierze używali kawałków przerośniętego drewna do czytania listów w okopach. Jako źródła bezpiecznego światła drewno takie wykorzystywane było wszędzie tam, gdzie płomień mógł spowodować wybuch, a więc przede wszystkim w prochowniach czy składach mąki. Źródłem światła były też poprzerastane grzybnią opieńki drewniane stemple kopalnianie. W lasach Skandynawii i tropikach świecące drewno rozkładano wzdłuż ścieżek, co miało ułatwić przeprawę nocą. Z „nowszych” zastosowań rozważa się możliwość użycia świecących grzybów występujących naturalnie jak i modyfikowanych genetycznie jako biosensorów różnorakich zanieczyszczeń środowiska. Biosensory takie były doskonałym uzupełnieniem w badaniach ekotoksykologicznych do istniejących już bakteryjnych markerów bioluminescencyjnych. Testuje się, czy Panellus stipticus może być wykorzystywany do bioremediacji, gdyż posiada zdolność usuwania ze środowiska wielu zanieczyszczeń przy czym stopień zaniku jego bioluminescencji na terenie skażonym może być też wskaźnikiem wielkości zanieczyszczenia. Interesującą cechą grzyba jest zdolność do rozkładu ligniny oraz związków polifenolowych pochodzenia antropogenicznego. Jak zaobserwować grzybową bioluminescencją? Przede wszystkim pamiętać należy, że jest to nisko-energetyczne światło. Na wycieczkę do lasu najlepiej jest wybrać bezksiężycowe lub pochmurne noce. Konieczne jest wyłączenie wszelkich sztucznych źródeł światła. Po około 20 – 30 minutach oczy całkowicie przywykną do ciemności i można udać się na poszukiwania. Logicznym jest, że można zwiększyć prawdopodobieństwo zaobserwowania zjawiska udając się w dzień na wyprawę w poszukiwaniu owocników opieńki miodowej. Gdy już znajdziemy dany okaz miejsce należy zapamiętać i wrócić w nocy. Jeżeli mimo wszystko nie będzie widać światła można pokusić się i delikatnie oderwać korę w miejscu wzrostu opieńki. Powinno to odsłonić grzybnię i ryzomorfy opieńki i ukazać naszym oczom bioluminescencję (należy pamiętać, ż ryzomorfy, które zaprzestały już wzrostu i pokryły się ciemną tkaną ochronną tracą zdolność do BL). Światło będzie intensywniejsze przy odpowiedniej wilgotności drewna, inaczej może ono być bardzo słabe. Kawałek świecącego drewna można także zabrać ze sobą. By utrzymać je w aktywnym stanie drewno musi cały czas być wilgotne ale nie mokre – za wiele wody w porowatym drewnie zahamuje BL, gdyż zatrzyma dostęp świeżego powietrza. Należy pamiętać też o utrzymaniu właściwiej temperatury otoczenia, której optimum w przypadku opieńki miodowej wynosi 25 °C. Powyżej 30 °C emisja światła ustaje całkowicie. Najwięcej światła grzybnia daje przy pH = 5,7 – 6, zaś obecność amonowych form azotu w substracie zwiększa ilość energii wydzielanej w postaci światła. Mając taki kawałek drewna łatwo zbadać można wpływ tlenu na intensywność zjawiska. Gdy dostęp powietrza ulegnie ograniczeniu ilość światła proporcjonalnie zmniejsza się. Gdy zaś gwałtownie do pojemnika z grzybnią wpuści się świeże powietrze bioluminescencja równie gwałtownie zwiększy swą intensywność. To i podobne doświadczenia powinno wykonywać się w całkowitej ciemności. Grzybnia opieńki na jednym kawałku drewna może świecić nawet do 8 tygodni. Po tym czasie większość składników pokarmowych ulega wyczerpaniu. By osiągnąć maksymalny poziom BL grzyb potrzebuje około 4 tygodni wzrostu. Ciekawostką jest, że opieńka posiada dobowy rytm bioluminescencji z maksimum około godziny 17:30 i z minimum około 7:30. Ciekawostki W Polsce spotkać też można osławionego łycznika ochrowego (Panellus stipticus), choć niestety podobnie jak łyczniki z amerykańskiego północnego wybrzeża Pacyfiku, Rosji czy Japonii nie daje on światła. Jedynie północnoamerykańskie łyczniki ochrowe wykazują bioluminescencję. Badania wykazały, że jest to cecha kodowana przez jeden dominujący gen natomiast jej zanik mogły spowodować przynajmniej trzy różne mutacje. Opieńka miodowa i łycznik ochrowy są jedynymi świecącymi grzybami, które nie są trujące. Łycznik jednak posiada nie przyjemny smak, małe owocniki i dlatego nie jest spożywany.
  10. 1 point
    Anette wyraźnie nabrała wiatru w żagle. To już czwarty utwór, który możemy usłyszeć przed premierą albumu przewidzianą na 10 listopada. Jestem coraz bardziej ciekawa całej płyty. [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=eidS1nyQB50 Trzeci był ten: [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=ogcFCxaSvAA
  11. 1 point
    Nowe czary-mary z nadchodzącego albumu "Darkness Of Eternity". Nawet mi się podoba :) [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=cvtAR-y3JsM
  12. 1 point
    Tak! Świetnie się ich słucha :) [video=youtube]http://https://www.youtube.com/watch?v=pdlAZj5iDc8
  13. 1 point
    Bardzo interesująca propozycja, Adrian! Chyba jest tu wszystko, co lubię w muzyce i bardzo przyjemnie się tego słucha. Chociaż zaskoczył mnie trochę głos wokalisty, bo patrząc na jego wizerunek na okładce, spodziewałam się trochę innego brzmienia ;). Ale ta skala i barwa wcale nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie, tworzą klimat i sprawiają, że utwory łatwo wpadają w ucho i zachęcają słuchacza do dalszego odbioru. Uwielbiam utwory/pieśni, w których często dominują chóry, nadając kompozycjom patetyczny, majestatyczny wymiar. Utwory Luca Arbogasta są też niezwykle melodyjne za sprawą tradycyjnych instrumentów. To mi się bardzo podoba! W aranżacjach, średniowieczny duch ściera się ze współczesnym, elektronicznym brzmieniem i to uważam za atut tej płyty. Nie każdy artysta potrafi w sposób wyważony połączyć te muzyczne niuanse. W pamięci najbardziej zapadły mi znajome motywy z utworów O Fortuna I Nomad, ale ogólnie jestem na "tak" wobec wszystkich kompozycji, bo płyta przypadła mi do gustu zarówno muzycznie, jak i wokalnie. Myślę, że jeszcze nie raz sięgnę po Metamorphosis :)
  • Member Statistics

    • Total Members
      1167
    • Most Online
      1079

    Newest Member
    Miltonreinc
    Joined
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.