Muzyka od lat jest moją nieodłączną towarzyszką życia, bez której nie potrafię się obejść. Na przestrzeni lat uzbierało się niemało utworów, które z różnych względów zapadły mi w pamięć na dłużej, a niektóre z nich na zawsze. Wśród tych drugich jest i nasz Nightwish, od którego pozwolę sobie zacząć:
1. SLEEPING SUN – popłynęło z domowych głośników pewnego pięknego dnia. Owego dnia wpadłam w sidła anielskiego głosu Tarji, który trzyma mnie w niewoli po dziś dzień :) Śpiewać nie umiem, ale każdego roku podczas wakacji, spacerując plażą wieczorową porą, nucę sobie balladę o śpiącym słońcu i zawsze ogarnia mnie wtedy błogi spokój...
2. GHOST LOVE SCORE – od początku przygody z NW mój faworyt z całej dyskografii zespołu (i to się chyba już nigdy nie zmieni) "My fall will be for you..." ♥ ♥ ♥
3. ELIZABETH – trzyczęściowy kolos z repertuaru amerykańsko-norwesko-szwedzkiego zespołu Kamelot. Choć utwór traktuje o życiu Krwawej Hrabiny Elżbiety Batory, jego wykonania na żywo przez byłego wokalistę grupy, Roya Khana, mogę słuchać przez 24 h na dobę
A teraz cofniemy się nieco w czasie (do lat 90-tych):
4. Guns ‘n Roses – NOVEMBER RAIN
5. R.E.M. – Losing My Religion
6. Depeche Mode – ENJOY THE SILENCE
7. Die Toten Hosen – ALLES AUS LIEBE – tylko i wyłącznie w oryginalnym wykonaniu. AD 1993. Niemiecki punk-rock 4ever. Kocham ten utwór od lat. Polski cover pominę milczeniem.
- wersja live, official video się zablokowało :/
8. Bryan Adams – EVERYTHING I DO (I DO IT FOR YOU) – do głosu Bryana zawsze miałam słabość
https://www.youtube.com/watch?v=ZGoWtY_h4xo
I 80-tych:
9. Clannad – LEGEND – cała ścieżka dźwiękowa jednego z moich ukochanych seriali, "Robin Of Sherwood"
10. Michael Jackson - THE THRILLER - MJ był jednym z pierwszych artystów, od których zaczynałam swoją przygodę z muzyką
Do utworów z lat 80 i 90 wracam często. Coś tam się jeszcze znajdzie ;)