Właśnie wypiłam piwo Argus Porter i nie polecam go, jest gorzkie i nic poza tym. Chyba, że ktoś chce się szybko upić, to spoko, bo ma 8% alk. A polecam Desperadosa Nocturno, zawiera tequilę i blended spirits, czyli mieszankę rumu z czymśtam. Zakochałam się w nim w wakacje i miłość trwa do dzisiaj, jest słodkie i nawet czuć troszkę ten rum.
Poza tym, odkryłam w sobie miłość do wkiskey :happy: Kilka lat temu po raz pierwszy spotkałam się z Jackiem Danielsem i szczerze mówiąc, nie przypadł mi do gustu. Zalany colą lub innym napojem był okej, ale sam w sobie nie miał szans. Chyba w te wakacje były w Lidlu piwa angielskie, szkockie itd. i trafiłam na jakieś piwo warzone w beczkach po whiskey i wtedy ta nuta whiskey do mnie przemówiła. Ostatnio kupiłam sobie takiego Jacka w puszce z colą i zadowolił mnie, choć przymierzam się do zakupu czystej whisky (niekoniecznie Jacka), bo ten smak jednak jest wyjątkowy i nie daje o sobie zapomnieć :-D
Z piw polecam bardzo te pojawiające się w Lidlu raz w roku bodajże w ramach tygodnia brytyjskiego, czy czegoś takiego (chociaż nie jestem pewna, czy to nie była jakaś osobna akcja) - Belhaven Black Scottish Stout (mój nr.1 for foriver ♥) Spitfire, Guiness i to z beczek po whiskey, którego nazwy nie pamiętam. Ceny są naprawdę niskie (np. Spitfire kosztował 3,99, a widziałam, że w Auchanie jest po 9,99!), a można popróbować każego rodzaju i znaleźć coś dla siebie.
Oprócz whiskey, w planach mam też, by zakupić Koskenkorvę *_*
Tak, wiem, jestem przegrywem życiowym, bo cały hajs wydaję na muzykę i alko 3