Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 08/05/15 in Posts
-
3 pointsLana Del Rey, właśc. Elizabeth Woolridge Grant (ur. 21 czerwca 1985 w Nowym Jorku) – amerykańska wokalistka indierockowa. Jej pseudonim artystyczny jest połączeniem imienia hollywoodzkiej gwiazdy Lany Turner i nazwy Forda Del Rey. Nazywana gangsta Nancy Sinatra (ang. „gangsterska Nancy Sinatra”) przez krytyków muzycznych. Grant podaje Kurta Cobaina, Thomasa Newmana i Bruce’a Springsteena jako źródła swojej inspiracji. [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] [video=youtube] Lubicie tą artystkę? Ja ostatnio oszalałem na jej punkcie ma przepiękny i elektryzujący głos w którym jest magia. Niesamowicie mi się podoba jak w niektórych piosenkach ma elementy symfoniczne. :happy: O jej urodzie nie trzeba wspominać jest też nieziemsko piękną kobietą. :-D Co o tej damie sądzicie? :D
-
3 pointsDzisiaj dostałem piękną kartkę z Woodstocku od Evi (sic!). Evi, bardzo Ci dziękuję za piękne słowa! Miałem dobry humor przez cały dzień! Moja rodzinka też Cię gorąco pozdrawia i do zobaczenia w naszym obozie za rok :D Kochana jesteś!!!
-
2 pointsJak dobrze jest kogos uszczesiwic :) za rok na pewno razem na Woodzie ;)
-
2 pointsPieśni trwają, żyją. Odpowiednia piosenka może uczynić z cesarza pośmiewisko i powalić całe dynastie. Pieśń może trwać długo po tym, jak wydarzenia i ludzie, którzy w niej występują, zamienią się w proch i sny, i odejdą. Oto potęga pieśni. - Neil Gaiman, fragment z "Chłopaków Anansiego"
-
2 pointsBardzo ją lubię. Najpiękniejszy jej utwór to W moim życiu nastała zima, a ludzie, których spotkałam w drodze stali się moim latem. Nocą zasypiałam z wizjami siebie tańczącej, śmiejącej się i płaczącej wraz z nimi. Już od trzech lat byłam w niekończącej się światowej trasie i wspomnienie ich było dla mnie jedyną rzeczą, która podtrzymywała mnie na duchu i jedyną szczęśliwą chwilą. Byłam piosenkarką, niezbyt popularną. Kiedyś marzyłam, że stanę się wspaniałym poetą, ale po niefortunnej serii wydarzeń moje marzenia roztrzaskały się i rozprysły milionami gwiazd na nocnym niebie. Ale pragnęłam ich dalej, skrząca się i rozbita. Choć tak naprawdę nie przejmowałam się, bo wiedziałam, że kiedy dostajesz od życia wszystko, czego chcesz, zapominasz czym jest wolność. Kiedy ludzie, których znałam dowiedzieli się, jak żyję, pytali dlaczego to robię, ale nie ma sensu rozmawiać o tym z ludźmi, którzy posiadają dom. Oni nie mają pojęcia co to znaczy szukać bezpieczeństwa w drugim człowieku, by znaleźć dom w każdym miejscu, gdzie ułożysz się do snu. Zawsze byłam niezwykłą dziewczyną. Moja matka mówiła, że mam duszę kameleona, że brak mi moralnego kompasu, który wskazywałby północ, że mam zmienny charakter i wewnętrzny brak zdecydowania, tak nieokiełznany jak wzburzony ocean. I jeśli miałabym powiedzieć, że nie planowałam, że moje życie tak się obróci, skłamałabym. Bo urodziłam się, by być tą drugą kobietą, która nie należy do nikogo i należy do wszystkich, która nie ma nic, a pragnie wszystkiego, która ma w sobie to pragnienie doświadczenia wszystkiego i obsesję wolności, która zatrważa mnie do tego stopnia, że nie mogę o tym mówić i pcha mnie w stronę nomadycznej wolności, która mnie ekscytuje i przyprawia o zawrót głowy. Jestem na otwartej drodze Możesz zabrać mi cały czas w bieli i złocie Śpiewanie bluesa staje się niemodne Możesz zabrać mi cały czas w upale i zimnie Nie załamuj mnie Podróżuję już za długo Staram się zbyt mocno Z jedną, ładną piosenką Słyszę ptaki lecące w letniej bryzie Jadę szybko, jestem sama pośród nocy Staram się nie wpadać w kłopoty Ale mam wojnę zakorzenioną w głowie Więc po prostu jadę, po prostu jadę Umrzeć młodo, bawić się ostro Tak mój ojciec uczynił ze swojego życia sztukę Pijemy cały dzień i rozmawiamy do zmroku Tak robią niespokojne duchy, światło tli się w nocy Nie opuszczaj mnie teraz Nie żegnaj się ze mną Nie odwracaj się ode mnie Zostawiasz mnie na lodzie Słyszę ptaki lecące w letniej bryzie Jadę szybko, jestem sama pośród nocy Staram się nie wpadać w kłopoty Ale mam wojnę zakorzenioną w głowie Więc po prostu jadę, po prostu jadę Jestem zmęczona tym, że czuję się, jakbym była pojebana Jestem zmęczona tym, że jadę dopóki nie ujrzę gwiazd Tylko to pozwala mi całkiem nie oszaleć Więc po prostu jadę, po prostu jadę Słyszę ptaki lecące w letniej bryzie Jadę szybko, jestem sama pośród nocy Staram się nie wpadać w kłopoty Ale mam wojnę zakorzenioną w głowie Więc po prostu jadę, po prostu jadę Każdej nocy modliłam się, by odnaleźć moich ludzi i w końcu tak się stało na otwartej drodze. Nie mieliśmy nic do stracenia, nic do zyskania, nie pragnęliśmy niczego oprócz tego, by nasze życie stało się dziełem sztuki. Żyć szybko. Umrzeć młodo. Być szalonym. Dobrze się bawić. Wierzę w kraj, którym kiedyś była Ameryka. Wierzę w osobę, którą pragnę się stać. Wierzę w swobodę otwartej drogi. A moje motto jak zawsze jest niezmienne. Wierzę w dobroć obcych ludzi. I kiedy toczę walkę sama z sobą, zaczynam jechać. Po prostu jadę. Kim jesteś? Czy masz kontakt ze swoimi mrocznymi fantazjami? Czy w swoim życiu możesz ich doświadczyć? Ja tak. Jestem pojebana. Ale jestem wolna. [video=youtube]
-
1 pointKrótki wywiad z Simone i Markiem: http://marekos96.blogspot.com/2015/08/wywiad-z-zespoem-epica.html Ciekawy jest fragment o prawdopodobnej tematyce nowego albumu: Każdy wasz album opowiada inną historię, na przykład "Consign to Oblivion" jest hołdem złożonym cywilizacji Majów, a "Requiem for the Indifferent" opisuje koniec świata. Jakiej opowieści możemy się spodziewać po nadchodzącym albumie – czy są już pierwsze plany? Nie zdradzając zbyt wiele, myślę o jeszcze głębszym zbadaniu koncepcji Holograficznego Wszechświata. Fascynuje mnie idea, że nasz sposób doświadczania rzeczywistości może być hologramem, to mogłoby zmienić wszystko. W takim wypadku nic nie byłoby takie, jakie się wydaje. Zadaję sobie pytania: Jaki jest nasz wpływ na tę rzeczywistość? Czy możemy zmienić kurs naszego życia? A skoro wszystko jest jednością, jak to możliwe że nie mamy co do tego pewności i zachowujemy się tak jak się zachowujemy. Życie jest fascynujące, intryguje mnie. Chciałbym lepiej poznać jego sens i rządzące nim mechanizmy.
-
1 point
-
1 pointByłem wczoraj u fryzjera. Czuję się jakby mi kilka kilogramów z głowy spadło :D Ale myślę, że zmiana wyszła na dobre!
-
1 pointHmh. No to życzę Ci, żeby Twoje mieszkanie było jak Niewidoczny Uniwersytet ze Świata Dysku - większe w środku, niż na zewnątrz ;)
-
1 pointDostałam kolejną kartkę! Tym razem od Evi i Kuby, z Woodstocka! ♥ I widziałam spadającą gwiazdę ^^
-
1 point
-
1 point
-
1 point
-
1 point[video=youtube] Tak przypadkiem znalazłam. Tuo w Disney Parku. Jak jedzie kolejką, to naprawdę... i końcówka wywiadu..!
-
1 pointZabierasz się za kolejne części serii? Mnie wciągnęło ogromnie już od pierwszego tomu i będę musiała sobie niedługo odświeżyć :) Jak na razie kupiłam sobie wczoraj Ostatnie Życzenie i wsiąkłam w wiedźmiński świat po raz drugi - będzie czytanie jeszcze raz wszystkich tomów :)
-
1 point
-
1 pointOstatni tydzień spędziłem na wspaniałym Przystanku Woodstock! Przyjechałem tam już we wtorek. Niestety w dniu wyjazdu dostałem strasznego bólu brzucha i nie chciał mi odpuścić do czwartku rana, ale na szczęście przeszedł mi tuż przed koncertami. W czwartek koło południa dołączyła do mnie Evi, więc miałem zacne towarzystwo obok siebie :D Sam Woodstock jak zwykle niesamowity! Na rozpoczęciu zawsze tak się wzruszam jak pan Roman Polański mówi: "Przystanek Woodstock w miejscowości Kostrzyn. Odjaaazd!" To jest magiczny moment. Później kilka koncertów, ale główna gwiazda Within Temptation to było coś. Co prawda setlista była bardzo przeciętna, standardowa, ale i tak bawiłem się genialnie! Jeszcze przed Within Temptation postanowiliśmy iść z Evi na bungee! Tak, byliśmy na bungee!!! Jak mi rodzice obiecali, tak byłem. Jaka to jest świetna sprawa. Widok z góry (71m) jest nieziemski!! Cała panorama woodstockowa, no cudo. Strasznie się bałem tam na górze, ale było warto! Aaaa, jeszcze wcześniej byliśmy przecież na spotkaniu z Within Temptation, mamy nawet jakieś zdjęcia z daleka, bo nie było czasu na robienie zdjęć z nimi z bliska, ale za to mam cudne autografy na mioch płytkach, więc pamiątka jest. Sharon jak zawsze piękna i słodka :D W piątek w sumie nie było nic ciekawego, trochę się powłóczyłem ogólnie po całym terenie, postałem w kolejce do pryszniców, taki luźny dzień. W sobotę byliśmy z Evi na diabelskim młynie, więc kolejny raz można było zobaczyć panoramę woodstockową, chociaż już dużo niżej niż wcześniej. No i oczywiście wyskakałem się na Eluveitie wieczorem, tylko szkoda, że ludzie wybrali "The Call Of The Mountains" w wersji niemieckiej :P No ale i tak było zarąbiście! Dzisiaj wróciłem, trochę odpoczywam, jutro jadę do Krakowa do ortodontki trochę podkręcić mój aparat, a w środę na dwa tygodnie nad jeziorko poodpoczywać :D Pod koniec sierpnia jeszcze jadę do wujka do Irlandii na tydzień. Bajeczne miejsce, już się nie mogę doczekać. Fajnie mi się wakacje ułożyły w tym roku. No a wrzesień, to chyba obijanie się :D A pod koniec września już do akademika do Krakowa! A na koniec załączam zdjęcie ze skoku z bungee :D
-
1 point
-
1 point
-
1 pointNie wiem, czy te zdjęcia już były... Ten wątek jest taki duży, że na jeden raz go chyba nie przejrzę. ;)
-
1 point
-
Member Statistics