No to tak: śledziłem całą Eurowizję po raz pierwszy od Helsinek. I oto co sądzę:
1. Austriak nie zasłużył na wygraną. Był niezły, ale zarówno oprawa jak i piosenka była mierna i ginęła w tłumie innych. Dałbym mu miejsce w połowie stawki, ale nie aż tak.
2. Jury nie powinno mieć prawa głosu, a jeżeli już to co najwyżej w proporcji 20:80 dla publiczności, a nie 50:50 jak obecnie. Polska i Szwajcaria odczuła to na własnej skórze.
3. Z tego co obserwowałem, to to piąte miejsce dla nas z głosowania publiczności jest uzasadnione. Praktycznie jako jedyni nawiązaliśmy do tradycji, do czegoś co jest polskie. W pewnym sensie.
5. Z roku na rok Eurowizja staje się konkursem piosenki angielskojęzycznej, a nie europejskiej. Dla mnie to jest nie do pomyślenia, wręcz karygodne. Powinien zostać nałożony jakiś limit piosenek w języku ojczystym. W moich oczach każda reprezentacja śpiewająca w swoim języku powinna być doceniona i postawiona wyżej.
6. Przejdźmy do moich faworytów. O Austrii wspomniałem, że nie zasłużenie. Dokładnie takie samo mam odczucie co do Holandii, bo duecik był ... przynajmniej wg. mnie taki sobie. Na ich miejsce postawiłbym Szwedkę, która zaśpiewała bardzo pięknie. Wysoko też oceniam Szwajcarów, bo piosenka była ciekawa, skoczna. Fajny motyw gwizdania. Dobra odskocznia od smętów, jakich słuchałem przez większość tej edycji. Armenia... wynudziłem się, zaziewałem, aż w końcu dotarliśmy do tego refrenu, czy co tam jest pod koniec. I nareszcie szybciej i fajnie się słuchało. Ale za ten jeden fragment tak wysoko? Co to to nie... Troszkę szkoda mi Francji i ich wąsów..no ale cóż - to było cudaczne. Wyżej oceniłbym też Rosjanki, bo piosenka była całkiem niezła i są śliczne - za samo to parę punktów wyżej ( ;) ) Niżej oceniłbym Ukrainkę. Piosenka mi się nie podobała.
7. To trochę wstydliwe dla całej edycji, ale uważam, że najlepiej zaśpiewała Dunka, która wygrała w 2013 roku i występowała w trakcie zliczania głosów. Szczególnie urzekająca była oprawa tego koncertu. Musieli się nieźle wykosztować.
8. Na plus oceniam całą oprawę. To znów potwierdzenie, że nieźle musiało to kosztować. Popieram też pomysł wstawek z flagami. Ciekawy sposób na pokazanie wizytówek państw.