Napisałam na poczekaniu jakąś małą miniaturkę, choć przyznam jakoś nie do końca wyczerpałam temat i nie jest to, to co chciałam osiągnąć. Pomysł wpadł mi do głowy kilka tygodni temu, gdy wychodząc z chłopakiem z jego domu spojrzałam na nocne niebo. Urocze osiedle, w którym mieszka mój luby jest zupełnie nie oświetlone, więc wspaniale widać niebo. Spojrzałam na konstelację zwaną Wielki Wóz i mimowolnie pomyślałam; skoro to jest wóz, to kim jest woźnica?
Zabrakło mi właściwych słów, żeby opisać mój koncept. No cóż, przynajmniej już na pewno o nim nie zapomnę.
"Wielki Woźnica"