Jump to content

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 08/07/13 in Posts

  1. 3 points
    Pomyśleć, że ja tu ostatnio pisałam :happy: PROPOZYCJA: Bywam tu ostatnio dość rzadko, ale nie idzie nie zaobserwować pewnego zjawiska polegającego na tym, że do tematów z nightwishowymi damami przybywa coraz więcej zdjęć oraz jakichś epietów pod względem ich urody, bądź jej braku. Tak więc, pomyślałam - sugerując się doświadczeniami z innych stron - że może warto byłoby dla takich osób utworzyć osobny temat, może być dla każdej z dam i panów, bądź dla całego zespołu, gdzie wszyscy zainteresowani będą sobie piać z zachwytu nad ich wyglądem? Przykładowo w Hyde Parku. Rozumiem, że uroda może mieć tu znaczenie, ale posty typu "ładne cośtam" w dziale "artyści" - moim zdaniem tylko śmiecą.
  2. 2 points
    Zastanawiające. Dawno tu tego trzeba? To dlaczego się jeszcze nie pojawiło i tego typu bałagan, o ile nie jest krytyką - to jest akceptowalny, albo mam takie wrażenie, bo przecież nikt jeszcze nic z tym nie zrobił. Mogę przypuszczać jednak, po ocenie swojego posta, że nie tylko mnie drażni polityka w tym zakresie. No cóż, ja tego typu tematów nie założę, bo zwykłam o swe tematy dbać, a te bym porzuciła - poza tym, nie byłabym w stanie sprostać temu co miałby zawierać ten temat, gdyż moje zainteresowanie artystami nie obejmuje ich wyglądu, więc sugerowałabym, żeby ktoś bardziej kompetentny się tym zajął, bądź administracja, do której zgłosiłam propozycję. Po prostu wydaje mi się, że to odstrasza osoby, które potencjalnie mogłyby coś więcej wnieść do danego tematu, ale to tylko takie moje podejrzenia. Mi osobiście nie chce się przedzierać przez tę falę spamu, ale jeśli ktoś lubi jak jest słodko i tak ma pozostać to albo się z tym pogodzę, albo nie będę tam zaglądać i nie będzie problemu:) (Pyr ♥ - z dedykacją ♥).
  3. 1 point
    Umrę :D, ale mnie to rozbawiło xDDDDDD ♥ To stare jak świat, więc może było. Trafiłam na to jakiś rok temu. Właśnie przez przypadek na to trafiłam znów... dziś też się kulam ze śmiechu :happy: Wszystkich wierzących przepraszam, nie chcę nikogo urazić. Wiecie, nic osobistego.
  4. 1 point
    Szkoda, że Tuomas na End of an era nie dał takiej samej solówki :)
  5. 1 point
  6. 1 point
    Falest to nie jest umiejętność, to coś bardziej jak osłabienie barwy, lżejszy pisk. Ciocia wiki: A przyjmowanie operowej barwy ma tylko na celu nadawanie mocy głosowi, który normalnie jest cieniutki na falsecie. I predyspozycje tu nie mają wiele do rzeczy. Anette nie ćwiczyła w szkole śpiewu operowego, więc nie śpiewałaby takim głosem profesjonalnie, ale nie znaczy to, że by sobie z tym nie poradziła. A Nettie sama mówiła, że nie lubi operowego śpiewu, więc dlatego się go nie uczyła, to po prostu nie jej styl. P.S. Zaznaczam, że to pozostaje tylko moim zdaniem, a nie - jakąś w pełni prawomocną opinią znawcy. Jakkolwiek, mam po niemu podstawy.
  7. 1 point
    Nawet gdyby Anette posługiwała się tym falsetem to i tak dużo więcej niż Tarja by nie wyciągnęła. Poza tym by śpiewać falsetem trzeba mieć do tego predyspozycje. Po za tym wyciąganie bardzo wysokich dźwięków nawet posługując się śpiewem operowym to nie jest nic! Nie każdy ma taką skalę czy predyspozycje by to uczynić. Więc posługiwanie się przez Tarję wyłącznie techniką operową nie jest w żadnym wypadku plusem dla Anette. A dlaczego? Ponieważ to Anette nie ma odpowiednich umiejętności by śpiewać bardziej zaawansowaną techniką, a nie ukrywajmy dla każdej przeciętnej wokalistki trudniej jest śpiewać jak Tarja niz jak Anette. Gdyby Anette miała predyspozycje to prawdopodobnie to jako że uczyła się pod kierunkiem muzycznym odkryła by w sobie ten talent i by w taki sposób śpiewała, fakt iż nie śpiewa tą techniką znaczy że to nie dla niej. Dlatego pod względem umiejętności wokalnych Tarja> Anette.
  8. 1 point
    Ja rozumiem że preferencje co do nóg i kości policzkowych to poważna sprawa ;) ale nie róbmy też z forum kwejka, szczególnie że to dział muzyczny. Jest już jak wiemy dostępna nowa płyta Tarji (na razie w internecie), osobiście dopiero raz przesłuchałem. Ale tak prima facie to udanie łączy dość balladowo-filmowy pierwszy album z dynamiczną i bardziej metalową płytą ostatnią. Jakąś recenzje napisze po dłuższym słuchaniu. Na razie bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie utwór Lucid Dreamer z lekko psychodeliczną wstawką a la Pink Floyd w środku, niespodziewałem się takiej rzeczy u Tarji. Czekam aż wyjdzie płyta w wersji namacalnej, bo jestem ciekaw kto komponował kawałki ;).
  9. 1 point
    Co do wisiorka: Znalazłem link na Allegro - KLIK Trzeba tylko odczepić tą sprężynkę i zamontować rzemyk ;) Zamawia ktoś oprócz mnie? Macie jakieś konkretne najtłiszowskie wzory? Moja propozycja: Przerabiałem chyba ze 3 godziny :D Co wy na to?
  10. 1 point
    Kurczę, nie spodziewałam się tego po Tonym. W sensie. Sprawiał wrażenie raczej miłego faceta i wgl. (Może jednak on widzi Johannę na wokalu NW, jak ja... Ją w każdym bądź razie lubi...) Ja tam się w 100% zgadzam z Simo. Anette jest inna, ale wcale nie gorsza. Prawda jest taka, że operowym głosem śpiewa się na falsecie, a Nettie śpiewała wysoko normalnym głosem. Jakby śpiewała chociaż co nieco falsetem, to pewnie i wyciągałaby wyżej niż Tarja. Pani Turunen mogła sobie pojechać megawysoko, ale to żaden wyczyn, kiedy robiła to operowym głosem. No sorry, nawet ja tak potrafię. I mogę się założyć, że Tarja nie zaśpiewałaby końcówki Floor z Buenos Aires. Nie chodzi tu już o barwę głosu, bo mogłaby to zaśpiewać jakkolwiek, byle nie falsetem. I tak by jej nie wyszło, bo ona śpiewała i śpiewa falsetem - tyle. Nettan natomiast, gdyby jej dodać ten falset do skali głosu (czyli spooooro), to by się pewnie okazało, że wyciągnie wyżej niż Tarja w, powiedzmy, Stargazers. Spokojnie. Ja wyciągnę to na falsecie, a co dopiero ona. Co do Amy, to dalej śpiewa genialnie, ale ostatnio ma chyba jakieś problemy. Tzn. nie fałszuje specjalnie (no poza fragmentami, kiedy jednocześnie biega, skacze, headbaginguje etc. ale to akurat logiczne, zrozumiałe i wybaczalne), tylko słychać, że emisja dźwięku przychodzi jej z trudnością. Może ma coś z krtanią...
  11. 1 point
    Jestem zaczarowana wykonaniem Bless the child :O
  12. 1 point
    Jukka: "Każdy ma swoje zdanie, ale to nie oznacza że może nim obracać na prawo i lewo"
  13. 1 point
    Mam jeszcze jedno zdjęcie (tak tak, Nymph, robaczka xD). Przeoczyłam je ostatnio. Nie wiem czemu, ale ja bardzo lubię robić zdjęcia zwierzętom i owadom, to najlepsi modele na świecie :D Zresztą w mojej okolicy nie ma nikogo interesującego, kto mógłby zostać moim modelem.
  14. 1 point
    Pod pewnymi względami można ale i tak sporo się sprowadzą do barwy i rodzaju głosu oraz interpretacji. Znam takich co nie znoszą np:Planta mimo że jest świetnym wokalistą bo jego barwa i maniera śpiewania jest nie do przeskoczenia ;). Wszystkie wokalistki w NW po prostu umieją śpiewać i patrząc na wykonania live to naprawdę rzadko się zdarzały fałsze czy jakieś rażące błędy. nawet nieraz słynne "nie -radzenie sobie z utworami" zazwyczaj bardziej dotyczy interpretacji i ekspresji niż faktycznych błędów technicznych i fałszów bo podkreślmy to jeszcze raz one wszystkie trzy umieją śpiewać i mają dobre głosy choć oczywiście mają inne możliwości.
  15. 1 point
    Tu się z tobą nie zgodzę. Wokal to druga najważniejsza funkcja. Tuomas tworzy wszystko, a wokal spaja całe jego dzieło. Sposób w jaki wokalistka zaśpiewa, zinterpretuje utwór, jaką tonację dobierze tu a jaką tam ma gruntowne znaczenie na to czy nam się on spodoba czy nie, a także na to jak będzie on zwieńczony. Zespół można podzielić jak książkę: - okładka - piękna, kolorowa, ciekawa, ilustrująca treść od której przeważnie zależy czy sięgniemy po twór, - wnętrze - tu jest cały sęk książki, jej serce. Podzielam Twoje zdanie, ale nie odnosi się do mojej wypowiedzi. Oczywiście masz rację, że wokal jest bardzo ważny, ponieważ to on opowiada historie spod pióra Tuomasa. Ja natomiast napisałem, cytuję "Nightwish to Nightwish a kto w nim śpiewa nie jest najważniejsze." W zespole przewinęło się wiele głosów: Holopainena, Wilski, Turunen, Kakko, Jonsu, Olzon, Jansen itd. Utwór się nie zmienia (muzyka, tekst) a jedynie jego interpretacja, która albo nam się podoba albo nie. Nie jest więc najważniejsze KTO śpiewa, tylko CO i JAK. :) Każdy przynosi ze sobą inną interpretację, nie ma jedynej właściwej. Chciałem przez to podkreślić, że batalie o najlepszą wokalistkę nie mają sensu, ponieważ każda jest inna, przynosi inne emocje i inaczej działa na fanów. Co do DPP się zgodzę, ale to nasza subiektywna opinia. Wiele osób, choćby z tego forum, zaczęło słuchać NW dzięki DPP. To, co nam się nie podoba inni uwielbiają. ;) To jest właśnie to o czym pisałem: gusta są różne, dlatego nie jest najważniejsze kto śpiewa, bo nie łączy nas tutaj Tarja, Floor czy Anette tylko Nightwish jako cały zespół.
  16. 1 point
    Adrian ma 100% racji :) Myślę też, że nie ma sensu ciągnąć w nieskończoność kłótni o pozornie najlepszą wokalistkę NW. Może te osoby, które wiecznie wykłócają się i krytykują, doceniłyby kompozycje z nowymi członkiniami zespołu ;) Prawda jest taka, że mimo tych wszystkich zmian, które zachodziły w zespole w ciągu 8 lat magiczny duch zespołu ciągle żyje i ma się dobrze, co owocuje naprawdę świetnymi utworami, koncertami itp. Osobiście jestem wdzięczna wszystkim trzem dziewczynom: Tarji, Anette i Floor, bo każda z nich wprowadziła do zespołu trochę inną atmosferę i każdą z nich miło wspominam :) I warto pamiętać, że Nightwish to nie tylko wokalistka, ale także czterech zakręconych muzyków :)
  17. 1 point
    Tez się spotkałem w sieci z takimi bzdurami że Nightwish bez Tarji to pop i przy takim stwierdzeniu opadają ręce. Trzeba o jednej rzeczy pamiętać muzyki nigdy nie klasyfikuje się poprzez wokal. Zawsze podaje taki przykład czy gdyby Bruce Dickinson zaśpiewał muzykę Justina Biebera to taki utwór stałby się heavy metalem? ;) pytanie retoryczne. To muzyka jaką śpiewasz określa Cię jako wokalistę. Gdyby przykładowo Shakira albo Lady Gaga śpiewały w zespołach metalowych byłby wokalistkami metalowymi ale że śpiewają pop to są popowymi. I vice versa gdy powiedzmy Sharon z WT nie śpiewała w WT tylko nagrywała popowe płyty byłaby wokalistką popową a tak jest metalową. Nie ma tez czegoś takiego jak wokal symphonic metalowy bo zespoły z tego gatunku stosują bardzo różne wokale, na płytach NW mógłby śpiewać nawet sam Tuomas i tak byłoby to wciąż metal symfoniczny. Dlatego wokalistka w Nightwish w najmniejszym stopniu nie determinuje gatunku, ten jest określany przez kompozycje, aranżacje, przyjetą stylistykę itd. Stąd dzielenie stylu zespołu według wokalistek jest bezzasadne.
  18. 1 point
    Wiele osób ma dość tematu wokalistek w NW. Jest to bardzo kontrowersyjny temat dla fanów, wałkowany nieprzerwanie od października 2005 roku. Jest też bardzo męczący - dlaczego? Bo marginalna część fanów argumentuje swoje wypowiedzi. Przez cały okres mojej edukacji uczono mnie, że jeśli stawiasz tezę to musisz ją poprzeć stosownymi argumentami. Jeśli ci się coś nie podoba - powiedz co dokładnie, bo inaczej twoja wypowiedź jest niewarta funta kłaków. "Dyskusja", w której padają jedynie hasła a jej uczestnicy przekrzykują się kto ma rację nie ma prawa być nazywana dyskusją. Najczęstsze stwierdzenia - tezy: 1. Tarja wróć! Tarja jeszcze jako wokalistka NW planowała odejście z zespołu. Miała nagrać ostatni album (który dziś znamy jako DPP) i ogłosić publicznie swoją rezygnację. Mało kto o tym wie, a jeszcze mniej osób o tym pamięta. Dodatkowo sama Turunen podkreśla, że do zespołu nie wróci, ponieważ jest zadowolona ze swojej kariery. Prędzej czy później nie byłoby jej w zespole i musielibyśmy się z tym pogodzić. Cały zespół i management (nie tylko Tuomas) postanowili zakończyć współpracę wcześniej o czym czytamy w liście otwartym podpisanym nie tylko przez Tuomasa. 2. Nigdy nie będziesz Tarją! Tu się pojawia pierwszy rozłam. Fani nie akceptują nowej wokalistki bo nie wygląda/nie ubiera się/nie brzmi jak Tarja. Właśnie takiej osoby zespół chciał - innej. Przecież kopia Tarji nie miałaby życia w ogóle bo niektórzy fani zbyt serio traktują zespół... Jak swoje własne życie. Sama Anette była świadkiem gróźb pod jej adresem, wyzwisk, oszczerstw. Dlaczego? Bo komuś nie podpasowała - czysty egoizm. Anette nigdy nie dążyła do bycia Tarją. 3. Nightwish brzmi teraz jak pop! Kolejny przytyk do Anette. Zarzucanie brzmienia "popowego", czyli czegoś na czym wielu z nas się wychowało stało się obraźliwe. Ludzie patrzą teraz pod pryzmatem nieskomplikowanej twórczości Biebera, One Direction itp. Zastanówmy się przez chwilę, czy położymy NW na jednej półce z nimi? 4. X nie radzi sobie z piosenkami Tarji/Anette Po pierwsze, nie ma czegoś takiego jak piosenki Tarji czy Anette. Nie ma też piosenek pisanych pod konkretny głos. W zespole zawsze najważniejsza była kompozycja - reszta zespołu, w tym wokalistka, ma się dostosować. Pisaliśmy o tym wiele razy i czytaliśmy w wywiadach. Utwory NW są trudne i wymagające. Tarja ledwo mogła zaśpiewać niektóre partie utworów na Oceanbornie... Wyobraźcie sobie, że Anette nie posiadająca tak mocnego głosu wchodzi do studia, słucha demówek... Mikrofon włączony i śpiewaj. To oczywiste, że przesiadając się z repertuaru ABBY do Nightwish nie wyjdzie idealnie bo to zupełnie inny gatunek, styl. Anette śpiewała piosenki NW po swojemu, bo wokalistka zawsze miała ten przywilej by interpretować utwory po swojemu. Jakim prawem ktoś ocenia czy interpretacja jest poprawna? Owszem, może określić czy mu się podoba czy nie, ale żeby narzucać swoją wizję? Podobną sytuację mamy dziś z Floor. Żadna wokalistka nie ma monopolu na dane piosenki. Nie powinno być podziału na ery. Nightwish to Nightwish a kto w nim śpiewa nie jest najważniejsze. 5. Tuomas zachował się nie fair Nigdy nie oceniajmy na podstawie domysłów, plotek czy wersji jednej ze stron. Prawda jest taka, że Nightwish to projekt Tuomasa, jego teksty, jego muzyka. Zaprosił swoich przyjaciół do zespołu i to jest wyłącznie ich przywilej grać w nim, a nie obowiązek. Jeśli im się nie podoba to mogą założą swoje własne - tak samo jak Sami czy Tarja. Grają teraz taką muzykę jaką chcą i są szczęśliwi. Sukces jaki Nightwish odniósł to przede wszystkim sukces Tuomasa, którym dzieli się z resztą. Jeśli dla kogoś to za mało i chce więcej... jego biznes. ;) To tyle mojego komentarza. Starałem się być maksymalnie obiektywny żeby nakreślić problem. Fani powinni się jednoczyć, tymczasem cały czas się dzielą. Ciężko jest budować więzi w takiej atmosferze. Takich komentarzy jest jeszcze więcej, niestety. Oczywiście brakuje odpowiedzi na podstawowe i oczywiste pytanie "dlaczego tak uważasz?". Internetu ani świata nie zmienimy, ale może uda nam się chociaż na DE konstruktywnie porozmawiać?
  19. 1 point
  20. 1 point
    Hmmm, nie najgorsza setlista, ale i nie najlepsza. A gdzie Scaretale, Taikatalvi, czy Slow, Love, Slow? Po co komu Amaranth skoro można było dać Scaretale? Albo Walking in the air? Mają tyle wspaniałych utworów i zdecydowali się na... Amaranth? Nie zrozumcie mnie źle - Amaranth jest chwytliwy, ale wolałabym coś bardziej spektakularnego - w końcu po tych kilku latach przerwy od koncertówki, nawet jeśli to tylko festiwal, mogli wybrać lepsze piosenki. Jakieś rarytasy z IM, albo z innych albumów (The Siren, TPATP wbiłoby w fotel w wykonaniu Floor, The Kinslayer). Nie jest tragicznie, jest choćby: Ghost Love Score, Ever Dream, I Want My Tears Back i Song Of Myself. Ale kilku piosenek mi będzie brakowało. Mogli naprawdę dać Taikatalvi na wstęp, bo Dark Chest Of Wonders już kiedyś było na początku na koncercie EOAE... chyba, że to symbol? The Beginning Of Another Era? :D
  21. 1 point
    jeżeli już to gdzieś wśród tych 57 stron było to wybaczcie :D taka tam rodzinna fotka, chyba miało być poważnie, ale Emppu jak zwykle zadbał żeby nie było nudno :D
  22. 1 point
    Przesłuchałem album... moja mała relacja: 500 Letters Moim zdaniem mógłby być to singiel zamiast Never Enough. Wpada w ucho, przyjemna melodia, chwytliwy refren. Tekst również, choć dosłowny, bardzo mi się spodobał. Jeden z najlepszych utworów na płycie. Deliverance Utwór to prawdziwy soundtrack! Brzmi jakby powstał we współpracy z Two Steps From Hell. Nie przypominam sobie by kiedykolwiek Tarja miała takie wstawki orkiestralne, ale jest tu jej naprawdę sporo. Połączenie perkusji, gitar i symfonicznego brzmienia jest bardzo ciekawe... Inne od tego jakie znamy z Nightwish, Epiki itp. Czyżby Tarja wypracowała swój styl? Muszę też wspomnieć o jej głosie - śpiewa przepięknie i bardzo wysoko w refrenach. Mój faworyt na płycie. Until Silence Utwór nasączony elektronicznym brzmieniem. Refren skojarzył mi się z My Heart Will Go On. Utwór przyjemny, niezależnie od nastroju. To właśnie od jego tekstu pochodzi tytuł albumu Colours in the Dark. Jedna z ciekawszych ballad w repertuarze Tarji. Darkness Na każdej płycie jest cover, więc i tym razem nie jest inaczej. :) Najcięższy utwór na płycie. Jego główną zaletą jest to, że Tarja moduluje dość często swój głos, czego nie byliśmy świadkiem wcześniej (z pewnymi wyjątkami). Mamy tu delikatny półszept, agresywny i nieco przytłumiony wokal wraz z Tarjowymi klasycznymi wstawkami. To jest odpowiedź na zarzuty, że "Tarja zawsze śpiewa tak samo". :D Uważam, że jest to całkiem udany cover. Medusa 8-minutowy kolos. Ciągnie się jak baton. Dosłownie. Na pewno nie jest to miłość od pierwszego przesłuchania, wchodzi ciężko i momentami nudzi. Zdaje się, że trzeba mieć nastrój na ten utwór, ja go aktualnie nie mam to i więcej nie napiszę. :) Mystic Voyage Na początku słyszymy recytację Tarji, potem jest coraz ciekawiej. Melodia, muzyka, wokalizy, refren... Sami posłuchajcie bo warto. W utworze Tarja śpiewa w kilku językach, więc jest co niezwykła ciekawostka dla fanów. Jeden z tych najlepszych utworów. Lucid Dreamer Czyżby odpowiedź Tarji na "Scaretale"? Pytanie jak najbardziej poważne, bo sporo tu grozy. Nawet Naomi - córka Tarji - ma tu swój udział. Tuomas kiedyś powiedział, że "dzieci są najbardziej przerażające". Gaworzenie Naomi może nie jest takie straszne, ale w towarzystwie tej cyrkowej melodyjki... lepiej nie słuchać tego po zmroku. :D Wadą jest czas trwania tego przejścia - ludzie spokojnie mogliby się rozejść na kawę i wrócić na resztę koncertu! Podsumowując - jest to najbardziej symfoniczny album Tarji. Orkiestracje są dużo bardziej rozbudowane niż kiedykolwiek. Mało w nim elementów rockowych (w porównaniu do poprzedników). Tarja pokazuje zupełnie nowe oblicze swojejsolowej kariery i moim zdaniem jest to jej najlepszy album. Co prawda potrzebowałem dwóch - trzech przesłuchań by się wgryźć w niektóre utwory, ale ostatecznie przekonują mnie. To jest takie Imaginaerum w karierze Tarji: teatralność, zmiany nastrojów, mnóstwo orkiestracji, inspiracja muzyką filmową... No i co najważniejsze - tylko jeden utwór mnie rozczarował! To tyle mojego komentarza. Podzielcie się swoimi wrażeniami. :)
  23. 1 point
    Setlista Benatska noc: Crimson Tide (Hans Zimmer song) Dark Chest of Wonders Wish I Had an Angel She Is My Sin Ever Dream Ghost River Storytime I Want My Tears Back (with Troy Donockley) Nemo (with Troy Donockley) Last of the Wilds (with Troy Donockley) Bless the Child Romanticide Amaranth Ghost Love Score Song of Myself Last Ride of the Day Imaginaerum
  24. 1 point
    Dlaczego to się jeszcze tu nie pojawiło - nie wiem. Przedsmak kolejnego utworu "500 letters": [video=youtube]
  25. 1 point
    Kolejna mała porcja zdjęć wakacyjnych ode mnie :) Nie wiem co to za ptak, ale jest przepiękny! Jest tu jakiś ornitolog? ;)
  26. 1 point
    Co prawda to cover ale już je tłumaczyliśmy, pochodzi z trasy Once i składanki Highest Hopes. Kiedyś też głosowaliśmy że je także będziemy interpretować, tym bardziej że to ulubiony tekst Tuomasa :). Wielkie nadzieje Za linią horyzontu miejsca, gdzie żyliśmy gdy byliśmy młodzi W świecie cudów i magnesów Nasze myśli błądziły niezmiennie i bez granic Gdy podziału dzwon zaczął brzmieć Wzdłuż Długiej Drogi i dalej hen po grobli Czy oni wciąż się spotykają tam przy wykopie? Istniała banda obdartusów, która podążała naszymi śladami Biegnąc, zanim czas odebrał nam nasze marzenia Zostawiając miriady małych rzeczy Próbujących sprowadzić nas na ziemię Do życia trawionego powolnym rozkładem Trawa była bardziej zielona Światło było jaśniejsze Gdy przyjaciele otaczali W noce cudów Patrząc z daleka na żar mostów jarzących się za nami Rzut okiem na wspomnienie jak zielono było po tamtej stronie Kroki do przodu postawione lecz lunatykujemy na powrót jeszcze raz Owładnięci mocą jakiegoś węwnętrznego przypływu Na większej wysokości z nierozpostartą flagą Osiągnęliśmy zawrotne szczyty o jakich marzył świat Obarczeni na wieki żądzą i ambicją Ciągle jest w nas niezaspokojony głód Nasze znużone oczy wciąż błąkają się po horyzoncie Mimo że jest to droga na której już byliśmy tyle razy Trawa była bardziej zielona Światło było jaśniejsze Smak był słodszy W noce cudów Gdy przyjaciele otaczali Mgła świtu jaśniała Woda płyneła Nieskończona rzeka Na zawsze i bez końca
  • Member Statistics

    • Total Members
      1166
    • Most Online
      1079

    Newest Member
    Miltonreinc
    Joined
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.