Leaderboard
Popular Content
Showing content with the highest reputation on 01/27/13 in all areas
-
3 pointsMoja relacja z koncertu NW w Leipzig 1.05.2012 Mam nadzieję, że nie zostanę zbanowany za wulgaryzmy ;p Trochę długo :) Moja podróż do Lipska zaczęła się w grudniu 2011, kiedy to zespół ogłosił daty koncertów. Pełen nadziei szukałem Polski, lecz nadaremnie. Najbliższe co znalazłem to Praga (Tesla arena), ceny biletów mi odpowiedały, dojazd mi odpowiadał, więc miało być cacy i pięknie. Niestety jak to zwykle bywa, coś poszło nie tak, w przypadku Pragi istniało Golden Circle, a to równa się droższym biletom. Mój wybór zatem padł na Lipsk, jedyny problem to- skąd wezmę tyle kasy na organizacją? Czechy nie wypaliły bo golden circle rozeszło się błyskawicznie. A ja nie miałem zamiary być w środku albo na końcu. Nie szykowało się to kolorowo, ponad 50 Euro za bilet do tego dojazd pociągami Deutsche Bahn, był problem. Na moje (nie)szczęście mój pożal się boże laptop- Acer psuł się co niemiara, wyobrażacie sobie? Czas sesji, 99% materiałów na laptopie, a ten się psuje i leci na tydzień do serwisu do Brna. W momencie, kiedy był w 4 raz naprawie (okolice lutego 2012) zażądałem nowego. Po tygodniu na maila dostałem propozycję sprzętową, na którą się zgodziłem i po około 3 tygodniach miałem świeży, nowy komputer. Szybki, ładny, ale spaczony wspomnieniami swojego poprzednika powędrował na allegro. Długo próbowałem go sprzedać, ale niestety bez skutku do kwietnia (miałem stacjonarkę z domu). W kwietniu(w drugim tygodniu) w końcu z pomocą znajomego udało mi się sprzedać, niewiele tracąc w stosunku do pierwotnego zakupy w 2010 roku. Do koncertu w Lipsku pozostało zaledwie kilka dni, pieniądze mam, ale nie uda mi się sprowadzić biletu od Eventim. Przesyłka na Polskę to koszt ponad 8 Euro, nie wyrobię się czasowo! Kurier na świat 40 Euro! Ja pierdolę ! Wtedy stwierdziłem, że jadę do Norymberii, która była kilka dni później, lecz i tutaj jest problem, bo JAK JA TAM DOJADĘ ? Połączenia najtaniej wychodziły przez Czechy, ale czas jazdy to ponad 12 godzin, no ja pierdole! OLŚNIENIE !! Chłopak mojej siostry mieszka we Frankfurcie nad Odrą, a kurier expres na Niemcy to 6€, chwila rozmowy z siostrą i MYK, zamówione, zapłacone, JADĘĘĘĘĘ,…………….. nie. Jak ja tam dojadę?? Myślę tak- pojadę jak na Within Temptation do Drezna, Wrocław->Bolesławiec, Bolesławiec->GroBharthau (ZVON 25 zł)->GroBharthau->Leipzig HBF w chuj ~20€. Ale co z Carpooling(zamawiamy autostop)?? Sprawdzam- jest! Promocyjny Deutsche Bahn za 19€ z Goerlitz do Leipzig i powrót również 19€ ! Bilety zamówiłem (bez rezerwacji miejsc), wydrukowałem i heja! 30 kwietnia pojechałem do domu, gdzie wstałem z rodzicami o 3 nad ranem by zdążyć na pociąg w Goerlitz o 6:30, wyjechaliśmy o 4 i jakoś o 6 byliśmy na miejscu. Chwila czułości i heja dalej! Przesiadka w Dresden Neustadt i nadjechał najlepszy pociąg jakim jechałem ICE-T, wychylne pudło, prędkość 203 km/h. To jest kolej! Jazda jak po maśle, fotele zajebiście wygodne, klima działa perfekcyjnie, miły konduktor, świetne zapowiedzi głosowe. Dojechałem do Lipska około 11, na dworcu czekał na mnie kolega student, u którego nocowałem w ramach Couchsurfingu. Dojechaliśmy do niego i gadaliśmy do 13 po czym wsiadłem w tramwaj i pojechałem do Areny, gdzie miało się to wszystko odbyć. Red Bull Arena: Arena "2": Na początku myślałem, że to co widzę po wyjściu to ta Arena, ale to okazała się redbull arena (tzw. Arena 3) i tam nic nie będzie. Znalazłem jakieś biuro, ale nieczynne ale przy nim była tabliczka z drogowskazem, który mnie doprowadził na miejsce. Na miejscu spotkałem 4 fanów, długo rozmawialiśmy, o wszystkim, potem przyszła hiszpanka, z którą rozmawiałem dalej po niemiecku do około 18:30 kiedy to bramy zostały otwarte. Jakieś dwie stare baby chciały się wbić przed nami, ale nieeee, nie dałem im się wbić. Po przetrzepaniu plecaka(uświadomiony przez koncert w Dreźnie, że żadnego picia i jedzenia na płycie) jak z procy pobiegłem pod scenę mijając kilku medyków Nicht laufen! -> SCHULDIGUNG !!, na moje nieszczęście było też drugie naprzeciwko wejście i nie byłem w pierwszym rzędzie . Na sam koncert musiałem trochę poczekać, najpierw weszli ludzie (około 30 minut), potem Eclipse ~45 min, sprzątanie ~15 min, Battle Beast ~45 min, sprzątanie+ ogarnianie sceny 30 min, KURTYNA W DÓŁ + TAIKATALVI, eksplozja !!!!! Dla umysłu totalny rozpierdol, wiesz, że za chwilę zobaczysz uwielbiany zespół, usłyszysz uwielbiane utwory, JA PIERDOLĘ ! [video=youtube] Obok mnie stały te dwie blond kurwy, które przez cały czas zatykały nos jak podnosiłem ręce (no kurwa, na dworze milion stopni w cieniu, dwa suporty, 0 klimatyzacji, na nogach buty Bundeswehry i jeansy). Kurtyna opadła, radość, dalej storytime, coś pięknego. Niestety setlisty dokładnie nie pamiętam ale coś takiego: taikatalvi, storytime, WIHAA, Amaranth, Scaretale, SLS, IWMTB, Ghost river, come cover me, nemo, islander, dead to the world, planet hell, over the hills and far away, last of the wildes, song of myself, last ride, imaginaerum. [video=youtube] Dla Niemców taki koncert to jest coś normalnego, coś co mają na co dzień, nie czuć w nich ducha fana(/tyka). UWAGA! MOŻE WYSTĄPIĆ KRWAWIENIE Z USZU: [video=youtube] Cały czas się wydzierałem, klaskałem, robiłem „szatana” (\m/). Ktoś powie, co z ciebie za fan? Pojechałeś na koncert i zamiast się bawić to robiłeś masę zdjęć i filmów, ja mu odpowiem- bawiłem się tak kurewsko dobrze, że nie jesteś tego sobie wyobrazić. Nigdy nie byłem szczęśliwszy, bardziej wyluzowany, wolny od wszelkich zmartwień. Powiem szczerze, po Planet Hell miałem ochotę wyjść, nogi mi odpadały, gardło spalone/zdarte, aż tu nagle Marco „teraz zjedziemy w dół po rzece duchów (Ghost river)”. Jak Smigol- szczęśliwy, że dalej słyszę ulubiony zespół, wkurwiony- bo ciało mi nie pozwala, schowałem wszystko co złe do kieszeni i bawiłem się dalej!! Nie wiem czemu, ale prawdopodobnie przez moje uszkodzone ucho i nadmiar hałasu w Song of myself i LROTH słyszałem Anette, tak jakby śpiewała z wyższą tonacją (dość piskliwie). [video=youtube] Ostatnie chwile orgazmu + confetti: [video=youtube] Koncert trwał jakoś do 23. Confetti i koniec. Zakończyła się szalona podróż. Nie miałem słów, jedyne co mnie trapiło- to GDZIE JA KUPIĘ COŚ DO PICIA? Myślę, do ubikacji i heja kranówa, kolejka mnie odstraszyła. Na szczęście na zewnątrz rozstawiły się budki z grillem, piwem i napojami. Podbijam go gościa i COLA BITTE, chuj wydał mi 1€ mniej ;/ byłem tak wymęczony, że nie miałem siły liczyć. 0,5 l coli na raz duszkiem. Fajka i heja na przystanek(gdzie on jest?), mili ludzi mi pomogli i jadę. Przesiadka w centrum (Augustus Platz) i wróciłem do mojego lokatora, jego pierwsze słowa- Du siehst wie eine Ruebe aus (wyglądasz jak burak) XD wziąłem prysznic i gadaliśmy do 3 nad ranem. O 9:15 miałem pociąg z Lipska (ponownie ICE-T) z przesiadką w Dresden HBf, Bischofswerda, Goerlitz. W niemieckich dworcach lubię fakt, że można na nich palić. Fakt w wydzielonym kwadracie, ale można i wie się że pociąg nadjeżdża i nie trzeba biec przez dworzec. Byłem jakoś przed 9 na dworcu i myk do McDonalda na kawusię i hamburgera, niestety była pora śniadanowa, wziąłem tylko kawusię, a w stoisku obok kubek owoców i crossainty. Oto, co mnie zabrało do Dresden Hbf oraz czym jechałem do Leipzig Hbf: Po przyjeździe do Goerlitz mogłem czekać 1,5 godziny na pociąg z Drezna, ale nie chciałem tracić kilku euro na przejśćiówkę graniczną, więc- spacerek do Zgorzelca. „Spacerek” okazał się mordęgą. Ponad godzina w palącym słońcu, do granicy z górki, a PL już pod górkę, po 1 nikt nie wiedział gdzie jest dworzec, a po 2gie cała droga do dworca była po górkę. Tragedia. Doszedłem, porozmawiałem z rodzicami i nadjechał mój pociąg, wsiadłem i pojechałem do Wro bo miałem laborkę tego dnia, wiadomo jak się to skończyło. Dalej już normalnie wróciłem do Wro, tramwajem na stancję, zamówić pizze i odpoczywać(laborkę zawsze można odrobić). Dziękuję wszystkim za lekturę, mam nadzieję, że ktoś dotarł do końca Chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Na koniec zagadka, CO TO JEST ZA OBIEKT ???: Wszelkie zdjęcia i filmy są mojego autorstwa. Wiem, że nagrywałem to kalkulatorem, dla mnie te materiały to pamiątka do końca życia. Adrian jest wykluczony z zagadki bo ma dostęp do mojej galerii na FB a tam jest odpowiedź.
-
2 pointsJa ubóstwiam koty ;D Od 12 lat jestem szczęśliwą właścicielką totalnie rozleniwionego pers Bazyla, a od kilku miesięcy jeszcze jest z nami przybłęda-dachowiec Feli ;) Uwielbiam te kocury, dwa zupełne przeciwieństwa, ale niesamowicie rywalizują ze sobą dosłownie o wszystko; który pierwszy zostanie pogłaskany, któremu pierwszemu rzuci się zabawkę, która miska najpierw zostanie uzupełniona, który pierwszy wdrapie się na łóżko, kolana, plecy !COKOLWIEK! - istne wariacje ;)
-
2 pointsNiech no ja tylko pieniądze odłożę! :) Gdzieś na Youtube krąży filmik, na którym grupka dziewcząt robi sobie zdjęcia w Kitee w miejscach, gdzie niegdyś stał sam zespół... Wspaniała podróż szlakiem początków NW. :) Przy okazji pochwalę się, że dostałem od koleżanki przepiękną kartkę z Rovaniemi. :) Akurat jest w Finlandii w ramach programu AuPair (mam nadzieję, że dobrze napisałem). Zdaje mi relację jak kraj reniferów wygląda. :)
-
1 pointJest już temat "Sport", ale że rozmawia się tam głównie o tym co kto robi dla poprawy kondycji, to żeby nie robić offtopa zakładam nowy wątek. Tutaj będzie można wstawić jakieś ciekawe informacje ze świata sportu, wyniki, pochwalić się co kto oglądał, itp. Kto tutaj ogłada skoki narciarskie? W ostatnim tygodniu odbywały się mistrzostwa świata juniorów, w których Polacy zdobyli 2 srebrne medale: najpierw Klemens Murańka zdobył srebro, a potem polska drużyna męska dołożyła drugi krążek. Imprezę zdominowali Słoweńcy zdobywając 3 złote medale: 2 drużynowo (mężczyźni i kobiety) i Jaka Hvala indywidualnie w zawodach w kategorii mężczyzn. Wygląda na to, że jeśli wszystko pójdzie dobrze za kilka lat Słoweńcy zdominują dyscyplinę także w kategorii seniorskiej :-D Szczególnie, że Austraicy ostatnio coś słabiej przędą co widać było szczególnie pod nieobecność Schlierenzauera. Wygląda na to, że tylko on z całej drużyny jest obecnie w formie pozwalającej stawać na podium. Dzisiejsze zawody PŚ na mamucie w Vikersund wygrał Robert Kranjec dopisując się do czołówki listy najstarszych zwycięzców. Po raz kolejny w tym sezonie w pierwszej "10" było dwóch Polaków- Kamil Stoch był 7. a Piotr Żyła 10. Początek sezonu polska drużyna miała fatalny, ale już od kilku tygodni mocno usadowiła się w czołówce - obecnie w czołowej "30" PŚ jest 3 Polaków.
-
1 pointCo prawda nie tworzę grafik ani nie piszę wierszy lub opowiadań, ale i tak w wolnej chwili robię coś (do pewnego stopnia) twórczego. Od ponad roku jestem członkiem dwóch społeczności wolontariuszy z różnych krajów, którzy nagrywają teksty literackie, do których prawa autorskie już wygasły. To ogranicza nas do książek napisanych kilkadziesiąt lat temu albo i wcześniej (nie chcę się w tym poście wgłębiać w zawiłości prawa autorskiego), ale i tak do odkrycia i przeczytanie zostaje mnóstwo pasjonujących tekstów. Do rzeczy. Moja strona katalogowa na www.librivox.org to https://catalog.librivox.org/people_public.php?peopleid=6892 ; wystarczy kliknąć na tytuł- tylko te na zielonym tle są obecnie dostępne- a potem można albo ściągnąć plik albo przejść na stronę Internet Archive i tam odsłuchać. Zwracam uwagę na zakładkę "sections"- część spośród tych nagrań to projekty zbiorowe, po kliknięciu na tytuł zobaczycie spis rozdziałów z informacją, kto czyta który fragment. Mniejszą znacznie społecznością jest www.legamus.eu założony na gruncie prawa autorskiego UE (podczas gdy LibriVox działa w USA). Katalog można znaleźć tutaj: http://legamus.eu/blog/?page_id=161 a spis można sortować m.in. po nazwisku czytającego. Obecnie zbliżam się do końca mojego największego jak dotąd projektu i ma nadzieję, że już za 1-2 tygodnie będzie on dostępny w katalogu :) Opinie mile widziane :)
-
1 pointhttp://www.youtube.com/watch?v=DDIhazucPmk Swieży reportaż, kamera śledzi Tuomasa odwiedzającego wilki :)
-
1 pointCieszę się że się podobało. Nagrywanie "Monachomachii" i "Antymonachomachii" takie proste nie było, bo zażyczyłem sobie aby osoba robiąca próbny odsłuch sprawdzała zgodność z tekstem i sygnalizowała wszystkie odstępstwa. A że to osiemnastowieczny poemat to i język bywał dość ciężki i o pomyłkę łatwo. Z tymi motywami to dobre pytanie ;) Książek czytam bardzo dużo ale paradoksalnie słucham ich rzadko, bo przeważnie nie mogę się skupić na dłuższym nagraniu. Pewnie spodobał mi się po prostu pomysł przyłączenia się do międzynarodowego projektu i pomoc w rozwijaniu go. Ale korzyści jest- jak odkrywam już od paru miesięcy- sporo i wiele można się nauczyć.
-
1 pointSzafirowa czyli 45 rocznica ślubu. Można wykonać kompozycję z kwiatów w kolorze szafirowym: irysy, anemony, hortensje, szafirki, ostróżki. Wymieniłam nie malowane- naturalnie występujące w kolorze szafirowym. Można skonstruować kompozycję z 45 kwiatów: kosz, bukiet czy w dowolnym naczyniu. Już z nie mojej branży, ale można parze podarować biżuterię z szafirem (niebieska odmiana korundu). Dla Pani np. kolczyki, klipsy, przywieszka, bransoletka czy naszyjnik, dla Pana spinkę do mankietów czy do krawatu.
-
1 point[align=justify]W przyszłości napisze długą recenzje ale tak teraz to OB był moją pierwsza płytą NW wieć na pewno ją uwielbiam.Zresztą w tej chwili cięzko by mi było ułożyć ich top bo kazda jest bliska memu sercu Oceanborn bardzo mocno odcisneła się na scenie metalowej, tak ze do dziś niektórzy kojarzą z styl nightwish z tym co znajduje się na tej płycie.Jest to najczesciej kopiowana płyta nw przez inne bandy. Płyta pelna symfoniczno-metalowego grania otulonego gdzieniegdzie gotycką atmosferą, nawet jakiś progresywnych wtrętów można się doszukać i wbrew pozorom sporych ilości folku.Istnieje przekonanie że to AFF jest bardziej folkowe a w gruncie rzeczy to OB ma więcej folkowych elementów.Dla przykładu flet mamy az w 6 kawałkach na płycie.W "demonicznych"kawałkach z wokalem Wilski znowu można się dopatrzeć rozwiązań z teatralno-symfonicznych ekstremalnych grup albo uwielbianego w owym czasie przez Tuomasa "Theli" Theriona Mam dwóch faworytów na płycie "Gethsemane" i "Moondance" .Pierwszy pełen rozmachu z cudownym przelamaniem w środku i folkową wstawką a całość zwieńczona jedną z najlepszych solówek Emppu a drugi to prawdziwe majstersztyk kompozycji, to się tak fajnie i lekko słucha ale właśnie takie rzeczy jest napisac najtrudniej.Kompozycja jest niesamowicie zgrabna i klasyzyująca i folkowa jednocześnie.Atmosferycznie i z przytupem naraz.Słyszałem ten utwór w wykonaniu orkiestry to naprawdę linie melodyczne jak z XIX-wiecznego romantyka zabarwionego folklorem. Słuchałem tej płyty pewnie setki razy w życiu i pewnie jeszcze bedą słuchał drugie tyle bo czy piękna można mieć dość ;)?[/align]
-
1 pointPo genialnym wykonaniu GLS przez Floor nie mam wątpliwości, że chcę ją bardzo w zespole. Jestem pewna, że wszystkie kawałki przez nią wykonane pobiją i Tarjowe i Anetkowe też. Wiadomo, sentymentem będziemy darzyć zawsze EOAE, ale "inność wokalna" FJ jest wspaniała.
-
1 pointJa natomiast jakiś czas temu zakupiłam samouczek języka fińskiego tylko niestety, nie mam dużo czasu na tą zabawę, ale obiecuje sobie, że po całym maturalnym zamieszaniu zajmę się tą sprawą ;D Też mogę pochwalić się 'relacjami z krainy reniferów' za sprawą pewnej koleżanki z Francji ;) Najlepiej było by tam pojechać i zostać ;D A już odnośnie samej wyprawy, to pewnego czasu ze znajomym robiliśmy coś na kształt 'kosztorysu' wycieczki do Finlandii i z tego co pamiętam nie była to jakaś mega kolosalna suma, więc spokojnie można pomyśleć o tym na poważnie. Po za tym wszystko jest mozliwe trzeba tylko nad tym pomyśleć i trochę popracować ;D
-
1 point
-
1 pointTak bardzo wielu ludzi tego nie wie, że żadna płyta NW nie była, nie jest i nie będzie pisana pod wokal to wynika z filmowo-klasycznego stylu pracy Tuomasa który podporządkowuje wszystkie elementy utworu kompozycji a nie na odwrót,to wokal musi się dostosować.Paradoksalnie najbardzie ceninona wokalnie płyta nw "Ocenaborn" była dla Tarji bardzo bardzo nie komfortowa, a sesje wspomina jako koszmar i jej wokal przynajmniej w kilku kawałkach na czele ze "Stargazers"został nagrany w ten sposób że po tym jak się zapierała że nie możliwości żeby coś takiego zaśpiewała mówili jej że tasma jest wyłączona, spróbuj a nuż sie uda, rozluźnij się nikt tego nie usłyszy a efekt mamy na płycie:-D Oczywiście już po skomponowaniu można z wokalistką podyskutować że chciałabym obniżyć linię wokalną troszkę i to pomaga ale na sam proces twórczy, komponowanie, styl utworów nie ma najmniejszego wpływu, wokalistka nigdy nie brała udziału w próbach, w komponowaniu i teraz pod koniec 2013 Tuomas w domu napisze całą płytę tak jak porzednią mimo że dopiero w 2014 podejma decyzje o wokalu właśnie z tego powodu że to nie ma i nie miało nigdy wpływu na muzykę :)
-
1 pointPodoba mi się "Samotna Dusza Oceanu". Ciekawe jest, to że przedstawiłeś ją właśnie jako rybę. Boję się przedstawiania swoich interpretacji ^^ Dzięki temu, że ją podziurawiłeś widać, że nie ma serca, w zasadzie są w niej tylko ości. Tak jakby tej duszy brakowało jakiejś ważnej części ;)
-
1 pointMam, mam - przepiękna rasa :) I charakter równie mocny co budowa ciała :)) Zdjęcia:
-
Member Statistics