Jump to content

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 01/19/13 in all areas

  1. 1 point
    Single zazwyczaj się kupuje zespołów które się uwielbia, ja na przykład nie ma kupionych żadnych singli w domu poza nw (ktorego mam wszystkie single, nawet te gdzie jest 1 piosenka ;)) Nieraz są dobre dodatki na singlu jakieś niepublikowane nagrania, bonusy, inne wersje, instrumentale i taki singiel się rozrasta do 6 kawałków z czego kilka nowości i wtedy to już jest coś :)
  2. 1 point
    Właśnie, to zależy od tego jaki to zespół i jak prezentuje się na żywo. Myślę, że najczęściej może zawieść nas właśnie wokal. Ja też wybrałabym najprawdopodobniej płytę studyjną, a koncertówkę zafundowałabym sobie na DVD, bo do takich nagrań zespół się specjalnie przygotowuje, cała oprawa wizualna uzupełnia muzykę (i często tuszuje pewne niedociągnięcia techniczne muzyków, wokalu) i mło jest popatrzeć jak by to mogło wyglądać, gdyby się było na koncercie. No i przyjemnie jest zobaczyć wirtuozów gitary, czy perkusji w swoim żywiole, jak z prędkością światła przemiarzają palcami po progach lub nie móc uwierzyć w to, że za pomocą czterech kończyn można wyprawiać takie rzeczy z zestawem perkusyjnym składającym się z multum elementów ;) Są też takie zespoły, które zdecydowanie lepiej wypadają na żywo; w tej chwili kojarzy mi się Dżem, który zresztą swoją ostatnią płytę nagrał live, tyle że w studiu. Po prostu wszyscy grali razem, aż do skutku, wokale tak samo; nie tak jak to często teraz bywa, że np. perkusję nagrano w zupełnie innym studiu i w innym czasie niż resztę instrumentów itd.
  3. 1 point
    Studyjna. Zdecydowanie i kategorycznie. Dlaczego? 1. Płyta studyjna jest "wyraźniejsza" w odbiorze (fakt, nierzadko dlatego, że jest "obrobiona" technicznie); 2. Drażnią mnie "koncertówki" zespołów, które lubię, albowiem robi mi się przykro, że mnie tam nie było i nie widziałam, i (niejednokrotnie) nie zobaczę (np. z The Doors tak mam); 3. Zdarza się, że "dzięki" koncertówkom zespół ulubiony rozczarowuje (w moim przypadku tak było z WT, zauroczona wokalem Sharon pokusiłam się o takie właśnie nagranie z koncertu i... no, rzuciła w kąt i nie słucham. Pełne rozczarowanie).
  4. 1 point
    Coraz bardziej zastanawiam się nad tym :jaki jest ten film. Przychodzi mi na myśl, że jest to "dziwadło';) Wiem jednak, że znając i rozumiejąc fabułę, i znając i kochając IM płytę, nie będę odczuwać kontrowersji w odbiorze:)
  • Member Statistics

    • Total Members
      1166
    • Most Online
      1079

    Newest Member
    Miltonreinc
    Joined
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.