Jump to content
Ares

Amaranthe

Recommended Posts

Amaranthe_-_Amaranthe_2011_cover.jpg

 

Szwedzko-duński projekt utworzony w 2008 roku, wykonujący mieszankę power metalu z melodic death metalem, przez niektórych dość ogólnie określany jako modern metal. Ich cechą charakterystyczną jest aż dwóch wokalistów i jedna wokalistka.

 

Skład zespołu:

- Elize Ryd (wokal)

- Jake E. Lundberg (czysty wokal)

- Henrik Englund (growl)

- Olof Mörck (gitara, klawisze)

- Johan Andreassen (gitara basowa)

- Morten Løwe Sørensen (perkusja)

 

Dyskografia:

- Demo (2009)

- Amaranthe (2011)

- The Nexus (2013)

- Massive Addictive (2014)

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

[video=youtube]

 

 

Znacie lubicie ten zespół? Macie jakieś ulubione albumy czy piosenki? :D

Powiem szczerze, że najmocniejszym pionkiem w tym zespole jest nieziemsko piękna Elize. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zespół znam ,jest oki choć zadu nie urywa,a co do Elize nieziemsko piękna nie jest ,pełna zgoda że jak większość holenderskich wokalistek ma piękne długie silne i zgrabne nogi ,i co jest jej plusem jest bardzo gibka co na kilku zdjęciach daje się zauważyć .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za Amaranthe nie przepadam. Do mnie jakoś nie przemawia brakuje mu tego czegoś. :P Zespół jest nawet fajny czasami miło go posłuchać. Co do Elize też nie uważam żeby jakaś nieziemsko piękna była jest nawet ładna taka przeciętna można by rzec. Wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale jak Pablito napisał o nogach to się przyjrzałam. Rzeczywiście są fajne. :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Słucham trzech kawałków na krzyż. Ambitne to nie jest i strasznie podobne do siebie te ich piosenki, ale na rozbudzenie dobre, jest moc. :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mnie się bardzo podoba, nowy album tak samo fajny :)

A brzmienie twórczości się bardzo kojarzy z klimatem scifi.

 

Twórczość, jak dla mnie przekonałaby osoby słuchające elektroniki i metalu.

Piosenki podobne chyba nie są, trzeba dać im szansę to się odczuje różnice. Istnieje jakieś podobieństwo, ale określiłbym je jako albumowe, czyli same piosenki w jednym albumie mogą być podobne. Takie podobieństwa są spotykane często, wiem :D bo jak się słucha całych dyskografii :P

 

A taka ciekawostka co do nowych albumów, to jeden z dwóch zespołów jaki jest ciszej nagrany i przypatrywałem się temu wiele razy to nie chodzi o cichsze granie tylko głośność utworów. Chodzi mi o najnowszy album jakby co Massive Addictive

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pragnę dodać, że Elize pięknie zaśpiewała "Nemo". :)

 

[video=youtube]

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pragnę dodać, że Elize pięknie zaśpiewała "Nemo". :)

 

[video=youtube]

 

Zupełnie mi się to nie podoba. Jak dla mnie wypiszczane, wręcz przesłodzone. Nie, nie.

 

Zespół ani nie ziębi, ani nie grzeje. Takie to pitu pitu.

Czasem gdy chcę jakiś odmóżdzacz to puszczę 2 kawałki: najczęściej jednym z nich jest "Nexus".

 

Co do "nieziemskopiękności" Elize to może powstrzymam się od komentarza. Nie mój typ.

 

EDIT:

Zauważyłem (słuchając ten cover) , że śpiewając "s" lub "z", wymawia czasem "dz"/"ds", a jeszcze częściej sl/zl

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zupełnie mi się to nie podoba. Jak dla mnie wypiszczane' date=' wręcz przesłodzone. Nie, nie.[/quote']

 

Dla mnie prędzej wykonanie Anette jest słodkie i wypiszczane. :) Dla mnie jakby się Floor nie zgodziła na bycie wokalistka Nw, to byłbym za Elize w Nigtwishu. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja to wole żeby Elize została, tu gdzie jest. W tym brzmieniu najlepiej jej wychodzi, co jak nie będzie mogła brać udziału w utworach, dla tu niech zostanie :)

Nightwish raczej jest dla innych wokalistek.

A Anette była spoko w Nightwishu więc cicho :P

Obecne składy zespołów są spoko :)a

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja lubię Amaranthe. Bardzo ;)

Mój ulubiony disco metal, idealny na poranną podróż tramwajem na nudne zajęcia. Budzi i sprawia, że 'nóżka lata" :>

 

Szczególnie podoba mi się ich ostatni album, Massive Addictive. Elize ma bardzo przyjemny głos i naprawdę pasowałaby mi w NW. Przynajmniej trafia czysto w dźwięki (live też).

[video=youtube]

 

[video=youtube]

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój ulubiony disco metal

 

Ostatnio mój kolega powiedział jak ich słuchałem, że jakby zrezygnowali z gitar i growlu to niezłe, by było disco polo. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

hańba mu, discopolo w życiu. :/ :D

 

Ostatnio rozmawiałem z znajomym i doszliśmy do wniosku że na szkolną dyskoteką by się nadawało. Nie wiem jak dziś, ale koło 2008 roku raczej tak, chyba.

 

Disco metal :D eheh

Dance Metal, mnie to taka nazwa by pasowała. Co raz bardziej myślę, że tak pasuje :P

Dla porównania, co mi wpadła do głowy to:

 

A disco to już zupełnie co innego. A disco polo odpada bez związku. Nie wiem jak jest, ale dla mnie ta twórczość, to ma związek z: trance, dance, electronic, power metal i inne podobne.

 

Ja to znajomym uczę się grać, to jego sąsiad mówi żeby grać jakieś discopolo, a my tu gitarę mamy w zestawie. Czy te discopolo mu się być bez gitary :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nowy teledysk! To jest lepsze od nowej marnizny Sirenii. :D

[video=youtube]

Share this post


Link to post
Share on other sites

To jest lepiej zrobione od teledysku do Endless. Serio. Btw, jak Ullaeus już się za coś bierze, to zazwyczaj tego nie spiernicza. Ostatnie teledyski Epiki od niego pochodzą i jak? Złe były? :)

 

A tak nawiasem - Elize jest niemożliwie ładna, ale rozbieranie się do teledysku nie było konieczne. Low budget costume, że tak powiem :>

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zdecydowanie ostatni album "Massive Addictive" jest najlepszy. Wcześniejsze mnie nie biorą. Ciężko powiedzieć, co obecnie gra Amaranthe, bo na pewno nie power metal czy melodic death metal jakby chciały różne encyklopedie... Moim zdaniem ostatnią płytą porzucili jakieś tam naleciałości melodeathu. Ta część agresywna to już prędzej melodic metalcore/modern metal plus trochę alternative i elektronika, a to wszystko w pop-metalowej stylistyce.

 

 

Massive Addictive to naprawdę kopalnia hitów. :D

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy było lub nie, co za różnica, bo nagość, to też sztuka. Jak by nie było, ale jednak sztuką jest, czasem.

A od siebie o teledysku, nie wiem niby spoko, ale na razie tak neutralnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wg last.fm najcześciej odtwarzany przez mnie zespół ostatniego roku :) Spora w tym zasługa "Digital World", który zajmuje z kolei 1. miejsce na mojej liście najcześciej odtwarzanych utworów. Ostatnia płyta to, jak napisał Maciek, kopalnia przebojów :) Warto zwrócić uwage że oprócz szybkich kawałków, mają też w dorobku wolniejsze, jak chociażby podlinkowany tu wcześniej "Burn with Me" (który bardzo lubie) czy "Over and Done".

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcześniejsze krążki też polubiłem, ale ostatnio sobie wróciłem do Massive Addictive. Cóż to jest za album, od razu człowieka wprawia w lepszy nastrój :D

Perfekcyjny pop-metal, przynajmniej jeśli chodzi o formę i ogólny wyraz. Gdybyśmy się już bardziej wgłębili w podziały gatunkowe, to rzecz należałoby określić połączeniem superchwytliwego modern metalu, elektroniki i nowczesnego rocka. Niemniej właśnie określenie pop-metal idealnie oddaje koncept grupy. Wokal damski, za który odpowiada Elize Ryd i dwa wokale męskie: growlowany (w stylu powiedzmy In Flames, stąd ciągłe konotacje z melodeathem, którego tu naprawdę niewiele) i śpiewany. Razem – mieszanka wybuchowa. Melodie są zaiste wyborne, owszem, popowe, ale właśnie ciężkie gitary i pojawiający się nieraz charczący wokal powodują, że słucha się tego bez wrażenia papki.

 

Kiedyś pop-metalem nazywano kapele hair metalowe z lat 80., tyle że tamta muzyka była lżejszą, ugładzoną i bardziej polukrowaną wersją hard rocka i heavy metalu, natomiast Szwedzi niczego nie wygładzili, lecz pożenili ze sobą dwa przeciwstawne elementy, ciężar i moc metalowych gitar oraz świat współczesnego popu. "Metalowa Abba" albo "metalowy Roxette" te określenia pasują do Amaranthe jak ulał. :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jest kilka utworów Amaranthe, które lubię i czasem słucham, choć nie moje to klimaty tak do końca. Przesłuchałam krążek Massive Addictive i przyznam, że to doskonała robota. Mało chwytliwe kawałki ale klimat mocno energetyczny i ciekawy zestaw muzycznych brzmień. Ogólnie raczej do niego nie wrócę bo to jak dla mnie muza dla każdego i dla nikogo;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uwielbiam ten zespół, dodaje mega powera! Oczywiście moim ulubionym albumem jest ostatni Massive Addictive ♥ Czekam na kolejny krążek który wyjdzie niebawem w październiku tego roku! :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Właśnie przesłuchuję ich najnowszą płytę "Maximalism" na Spotify. Właśnie zaczęła się ballada "Limitless"- pierwszy wolniejszy kawałek na krążku. Osoby, którym spodobało się "Massive Addictive" powinny też przesłuchać "Maximalism". 12 utworów, każdy poniżej 4 minut i jak na razie podoba mi się :).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.