Sølvi 237 Posted May 30, 2013 Dlaczego oni wybierają takie single... Dowiedziałam się o Storytime - przesłuchałam i niemałe me cierpienie było, gdy zderzało się ze mną "drażniący wokal Anette" kontra "świetna kompozycja", choć było wyraźnie słychać, że się poprawiła, bo w refrenach nie przeszkadzała^^ Jednak nie był to taki utwór, który spowodowałby, żeby po zawodzie jaki sprawił mi DPP, nagle zapragnęłabym się zapoznać z całą płytą. Drugi utwór jaki mi dane usłyszeć to "Scaretale", zostałam zmuszona przez znajomego, bo twierdził, że jest genialne, nie zaprzeczę, nie licząc tego, że jestem chyba jedną z nielicznych osób, której "wiedźmowata Anette" się nie podoba. Potem było długo długo nic z IM, aż pojawiła się w NW Floor i osłuchałam się z częścią utworów z tej płyty w jej wykonaniu - spodobały mi się, a ciekawość była na tyle silna, że zapoznałam się z pierwotną wersją. Zaznaczę na początku - rozumiem, jeśli ktoś uważa, że w przypadku tego albumu Anette jest niezastąpiona, jak słyszał najpierw utwory z albumu w jej wykonaniu, ale w moim przypadku, jako że słyszałam najpierw Floor - wolę ją zdecydowanie :P (też kwestia tego, że preferuję "Tarjowe" wokale ^^), choć oddaję Anette palmę pierwszeństwa w Slow, Love, Slow - tego utworu żadna z wokalistek chyba nie zaśpiewa lepiej (choć nie wiem czy to komplement, bo to taki troszkę nie Nightwish'owy numer^^). Tak więc, cieszę się, że przyjęli Floor, bo dużo dobrej muzyki by mnie ominęło, a przy okazji dowiedziałam się jak Anette się rozwinęła. Podejrzewam, że i tak kiedyś zapoznałabym się z tą płytą (pewnie jakbym szukała odskoczni od starszych utworów), ale na pewno nie tak szybko i pojedynczymi utworami. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted May 30, 2013 a ja powiem, że to jedna z moich ulubionych płyt NW. nie lubiłam Anette. DPP wcale mi się nie podobało. ona irytowała mnie swoim sposobem bycia, ciuszkami i tym swoim piskliwym głosikiem. IM posłuchałam z czystej ciekawości. Storytime - spodobało mi się, ale jechało komercją strasznie. nie lubię Ghost River i I Want My Tears Back, bo jak dla mnie niewiele przekazują, a jedyne co się wyróżnia to w kółko powtarzanie tych samych linijek tekstu, męczy mnie to. za to reszta... jest świetna :) Taikatalvi - jak melodia z pozytywki, spokojna i melancholijna. przepiękne. no i po fińsku ♥ Slow, Love, Slow - zgadzam się, że zupełnie nie Nightwishowe, ale piękne. również melancholijne i spokojne. mnie wycisza. bardzo lubię tego słuchać. The Crow, The Owl and The Dove - majestatyczne, melancholijne (tej melancholii dużo, ale tak to odbieram, ogólnie cały album trochę taki właśnie dla mnie jest)... ma w sobie jakby tajemnicę... Scaretale - ja uwielbiam wiedźmowatą Anette i moim zdaniem nikt nie zaśpiewa tego lepiej od niej. ten utwór to moim zdaniem masterpiece! a jeszcze jak zaraz po tym usłyszę Arabesque... cud, miód i orzeszki ♥ Rest Calm - przepiękna opowieść. wspaniały klimat... kojarzy mi się z wieczorami przy ognisku :) Song of Myself - może na początku trochę mnie nudziło, ale teraz lubię tego słuchać. pięknie opisuje film. i zamysł całego albumu. takie jakby podsumowanie. Last Ride of the Day - nie należy do moich faworytów, ale bardzo spodobało mi się w filmie. taka trochę odskocznia od całej tej melancholii i mroku na płycie ;) Imaginaerum - to dla mnie podsumowanie wszystkiego, pięknie zagrane. płyta jako całość chyba jedna z najlepszych w dorobku NW. u mnie na 2 miejscu ;) chociaż pod względem spójności to zdecydowanie jedyna w swoim rodzaju ;) Share this post Link to post Share on other sites
motorade 118 Posted May 31, 2013 Jak wróciłem do Nightwish po dłuższej przerwie to hejtowałem Anette, ale się do niej przekonałem. Jak przy każdej płycie, mam utwory, których nie lubię, m.in DPP- 7 days to the wolves, Imag.- Arabesque. Od kiedy stałem się legalny(bo płyty są w normalnych cenach) to nie słucham spoilerów/przecieków tylko czekam na całą płytę, tym bardziej, że IM zaleca się słuchać jako całość od początku do końca. Od kiedy obejrzałem film, cała płyta nabrała jeszcze bardziej sensu i przy słuchaniu "widzę" film. Nienawidzę wokalu Floor w Imaginaerum, stara się na siłę ulepszać, nadać "pazura" ale nie wychodzi jej to. Już wolę parodię Tarji "the poeteuch28" (czy jakoś tak) na YT. Evi, czemu sądzisz, że od Storytime wali komercją? W przeciwieństwie do Ciebie, Song of myself i Last ride of the day to moje ex equo nr 1 na Imaginaerum, mogę ich słuchać w nieskończoność :) Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted May 31, 2013 Storytime jest banalne, jasne że da się słuchać- popieram Evi komercja i takie tam...:) Share this post Link to post Share on other sites
motorade 118 Posted May 31, 2013 Banalne? Odpalcie sobie instrumental i spróbujcie zaśpiewać. Jak dla mnie to najcięższy utwór do śpiewania z Imaginaerum. Z Tuomasem się zgadzam, że jest to lepszy reprezentant płyty niż w przypadku DPP- Amaranth/Eva. Ja komercji nie widzę w Storytime, bardzo przyjemny utwór, poprawia nastrój. Share this post Link to post Share on other sites
beatag60 2263 Posted May 31, 2013 Zgadza się przyjemny i pogodny, mimo mojej o nim opinii nie porównywałabym go z "koszmarami" z DPP. Sama DPP jest słuchalna, nawet bardzo lubię niektóre kawałki, ale wokal Anety koszmarny:( Share this post Link to post Share on other sites
motorade 118 Posted May 31, 2013 DPP jest bardzo fajną, mroczną płytą, ale szybko się nudzi. Koszmarny jest wokal Floor w DPP/Imag. Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted May 31, 2013 Banalne? Odpalcie sobie instrumental i spróbujcie zaśpiewać. Jak dla mnie to najcięższy utwór do śpiewania z Imaginaerum. Z Tuomasem się zgadzam, że jest to lepszy reprezentant płyty niż w przypadku DPP- Amaranth/Eva. Ja komercji nie widzę w Storytime, bardzo przyjemny utwór, poprawia nastrój. moim zdaniem komercja. tak jak np. Wish I had an Angel czy BBB ;) z tym śpiewaniem to wiesz... ja tam nawet za repertuar fasolek się nie biorę, bo śpiewać nie potrafię :P to tak jak z filmami - oglądam je i komentuję to co widzę. sama nie robię filmów. też uważam, że utwór przyjemny, poprawia nastrój itd. nie powiedziałam, że mi się nie podoba. teraz go lubię. tylko na początku nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia :P Share this post Link to post Share on other sites
motorade 118 Posted May 31, 2013 Ja jestem świadom tego, że mój wokal powoduje krwawienie z uszu i nie ma nic wspólnego z normalnym śpiewem, ale samo zsynchronizowanie się z linia melodyczną w przypadku Storytime jest kłopotliwe. Share this post Link to post Share on other sites
Milla 2534 Posted May 31, 2013 Storytime to chyba najczęściej nucona przeze mnie piosenka Nightwisha (podobno dobrze mi wychodzi, może to kwestia treningu) :D Ale takie Taikatalvi czy SoM śpiewa się łatwiej. Chociaż jak się człowiek próbuje mierzyć z piosenkami z ery Tarji, to cały repertuar Nettan staje się dosyć prosty. Wracając do tego Storytime - ja bardzo lubię tą piosenkę. Kocham jej tekst, opowieści, marzenia, wyobraźnia - to jest takie... W moich klimatach :D Teraz o całym Im - jak już wspominałam, to jeden z moich dwóch ulubionych albumów. Teksty są rewelacyjne, muzyka różnorodna, z pomysłem... Krótko mówiąc, ten album to magia. *.* 1 Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted May 31, 2013 Wygląda na to, że Storytime jest dość kontrowersyjnym utworem. :D Cóż, jak pierwszy raz usłyszałem trailer i kawałek teledysku to złapałem się za głowę... Skaczący klauni, dziwne kostiumy i ten lekki, popowy refren. Kompletnie tego nie kupowałem... ale po dwóch dniach nie mogłem się pozbyć go z głowy i non stop nuciłem i wygwizdywałem. ;) Storytime nie jest złe, kompozycja świetna, tekst i muzyka również. Uważam, że na tak mocny utwór wokal Anette jest po prostu za słaby. Dlatego na IM dostajemy albo chórki Marco w tle albo powielony głos samej Anette bo gitary i orkiestra zagłuszyłyby Olzonkę. Jak usłyszałem wersję z Floor, od razu mi się spodobała a popowy pierwiastek jakby zniknął jak plamy po starciu z Wizirem. Jansen ma potężny głos i nie potrzebuje "sztucznie" go wzmacniać. I mam taką małą uwagę - argumentujmy swoje wypowiedzi. Tezy "Anette była lepsza", "Nie, to Floor rządzi!", "Tarja back!" bez argumentów nie są warte funta kłaków. Chyba stać nas żeby napisać, co nam się podoba a co nie? ;) 2 Share this post Link to post Share on other sites
Girdun 107 Posted May 31, 2013 Storytime to prosty muzycznie utwór którego zaletą jest to że nie aspiruje do bycia czymś więcej. Oparty na dwóch czy trzech riffach Emppu, akompaniującej mu orkiestrze i melodyjnym refrenie. Nie ma co przypisywać mu jakiejś rewolucyjnej roli. Jako singiel już lepsze takie Storytime niż BBB opartym na bicie niczym z wiejskiej potańcówki. 2 Share this post Link to post Share on other sites
Lilit 31 Posted May 31, 2013 Storytime to prosty muzycznie utwór którego zaletą jest to że nie aspiruje do bycia czymś więcej. Oparty na dwóch czy trzech riffach Emppu' date=' akompaniującej mu orkiestrze i melodyjnym refrenie. Nie ma co przypisywać mu jakiejś rewolucyjnej roli. Jako singiel już lepsze takie Storytime niż BBB opartym na bicie niczym z wiejskiej potańcówki.[/quote'] Pod tym podpisuję się wszystkimi odnóżami. Dodam tylko, że osobiście zdecydowanie wolę radosne, lekkie Storytime od pseudoartystycznego Nemo (poziom muzyczny tych kawałków jest IMO podobny). 1 Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted May 31, 2013 Oparty na dwóch czy trzech riffach Emppu, akompaniującej mu orkiestrze i melodyjnym refrenie. Tak mówiąc ściślej to dokładnie na odwrót bo oparty jest na orkiestrze z dodatkiem Emppu tu i ówdzie bo Nightwish gdzies od dekady nie aranżuje metalowych kawałków na symfonicznie tylko symfoniczne kawałki na metalowo, mówiąc prościej wkłada riffy tu i ówdzie żeby kawałek mógł nosic znamiona metalu ;). To nie jest put orchestra on top do kilku riffów tylko od poczatku jest cała konstrukcja w której gitary będą tylko jakimś tam fragmencikiem, muzyka filmowa pod płaszczykiem metalowej płyty. Stąd riffy mają inną rolę, są świadomie upraszczane przy takim filmowym stylu pracy. Pozwolę sobie zacytować fragment z Leksykonu: Sprowadza to rolę gitar jedynie do roli gitary rytmicznej operujacej prostymi power akordami mającymi tworzyć ów metalowy napęd który poniesie w pewnych miejscach utwór. Gitary w muzyce Nightwish od czasu większej współpracy z orkiestrą bardzo rzadko są komponowane, zazwyczaj są one jedynie doaranżowywane do już istniejącej bogatej kompozycji. Z racji tego że wyrafinowanie, rozmach i różnorodność zostały przeniesione na niemetalową część kompozycji gitary same w sobie są celowo relatywnie proste. Ich zadaniem jest aby utwór mimo skomplikowanego i wielowarstwowego orkiestralnego aranżu był nośny i komunikatywny w tradycyjny rockowo – metalowy sposób. Storytime jako jeden z niewielu singli jest w miarę reprezentacyjny dla płyty (oczywiście żaden utwór z IM nie jest w pełni przy tak zróżnicowanym materiale niemniej na pewno jest bardziej reprezentacyjny niż poprzednie single). Prowadzony jest przez rozbudowaną orkiestrę, z dodatkiem gitary Emppu i paroma smaczkami które przewijają się przez całą płytę, chórem dzieciecym i etnicznymi japońskimi bębnami Taiko które słyszymy w mostku, zresztą w tym samym mostku jest praktycznie cytat z Crimson Tide Zimmera, wydaje mi się że Tuomas skomponował to celowo :D. Oczywiście nie jest to zbyt skomplikowany utwór ale single zazwyczaj nie grzeszą jakąs przesadną złożonością i tak uważam że jest to najlepszy utwór z tych stricte singlowych. 1 Share this post Link to post Share on other sites
Ares 1858 Posted May 31, 2013 uwielbiam ten album Nettie pokazała w nim porządny pazur :3 te kompozycje Tuomasa są magiczne klawisze bębny dudy są po prostu boskie :)) 1 Share this post Link to post Share on other sites
Piotrek 121 Posted June 2, 2013 Ciekawe jak zabrzmiałyby te bardziej orkiestralne utwory Nw zagrane wyłącznie przez zespół, bez tych wszystkich partii orkiestry ;) Share this post Link to post Share on other sites
Evi 1960 Posted June 2, 2013 Ciekawe jak zabrzmiałyby te bardziej orkiestralne utwory Nw zagrane wyłącznie przez zespół, bez tych wszystkich partii orkiestry ;) obstawiam, że słabo... w sumie to sobie tego za bardzo nie wyobrażam... Share this post Link to post Share on other sites
motorade 118 Posted June 2, 2013 Obczaj wersje demo I want my tears back, Storytime i Rest Calm a się dowiesz :) Share this post Link to post Share on other sites
Maciek 1188 Posted June 2, 2013 W I want my tears back w oryginale nie ma w ogóle orkiestry ;) są skrzypce folkowe i Troy z dudami. Storytime i Rest Calm fakt ale podejrzewam że by po prostu partie klawiszy w większej ilości zastąpiły to co gra orkiestra.Te dema opublikowane to są takie ich wewnętrzne i powstały do sprawdzenia czy linia wokalna się klei z utworem a jeszcze są dema te których my nie znamy a które dostaje orkiestra i chór. Share this post Link to post Share on other sites
motorade 118 Posted June 2, 2013 Faktycznie XD zapomniałem, że tam nie ma orkiestry... Share this post Link to post Share on other sites
Seppo 265 Posted August 6, 2013 Wiecie może co oznacza ten emblem z ptakami, który widnieje na okładce "Storytime" i "The Crow, the Owl and the Dove"? On ma jakieś przesłanie, wnosi coś ważnego? Share this post Link to post Share on other sites
Scavenger 159 Posted August 6, 2013 Wrona, sowa, gołębica ;_; A środku zegar. I zaćmienie Słońca, przynajmniej dla mnie to jest zaćmienie. Nie wiem zbytnio co to może oznaczać. I jeszcze w książeczce od albumu takie coś jest. ;_; Może to ma po prostu być symbolem płyty? ;_; Share this post Link to post Share on other sites
Adrian 3317 Posted August 7, 2013 Jak się przypatrzycie uważnie to na tarczy jest 13 godzin, a nie 12 jak w zegarach które znamy. ;) Wskazówki zbliżają się ku tej godzinie. Dodatkowo w "Scaretale" słyszymy "Wybiła 13 na zegarze Martwego". Ma ktoś pomysł jak połączyć te poszlaki w spójną całość? ;) Share this post Link to post Share on other sites
Scavenger 159 Posted August 7, 2013 No tez coś myślałem, że ten zegar to ze Scaretale ma jakiś związek, ale tekstu mi się nie chciało sprawdzać :P A czy w którymś z tekstów jest mowa o zaćmieniu? :o Share this post Link to post Share on other sites
Guest Simo Posted August 7, 2013 Scav, w Sleeping Sun, ale to trochę nie ta płyta ;) I ja tutaj nie widzę zaćmienia, a wahadło, o którym mowa w The Poet And The Pendulum. Tuck me in beneath the blue Beneath the pain, beneath the rain Goodnight kiss for a child in time Swaying blade my lullaby swaying blade - kołyszące się ostrze - wahadło :) Chociaż to też nie ta płyta. Dobra, ja już milknę. Share this post Link to post Share on other sites