Jump to content
Sign in to follow this  
Evi

The Crow, The Owl And The Dove

Recommended Posts

"The Crow, The Owl And The Dove"

 

A crow flew to me

Kept its distance

Such a proud creation

I saw its soul, envied its pride

But needed nothing it had

 

An owl came to me

Old and wise

Pierced right through my youth

I learned its ways, envied its sense

But needed nothing it had

 

Don`t give me love

Don`t give me faith

Wisdom nor pride

Give innocence instead

 

Don`t give me love

I`ve had my share

Beauty nor rest

Give me truth instead

 

A dove came to me

Had no fear

It rested on my arm

I touched its calm, envied its love

But needed nothing it had

 

(repeat ch.)

 

A swan of white she came to me

The lake mirrored her beauty sweet

I kissed her neck, adored her grace

But needed nothing she could give

 

Gar tuht river

Ger te rheged

 

(repeat ch.)

 

Tłumaczenie -> KLIK

__________

Jak rozumiesz utwór? Jego wybrany fragment lub całość? Może jest w nim jakaś wyjątkowa myśl, która jest dla Ciebie ważna?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pozostając przy życiu, samotny, pozbawiony odwzajemnionego uczucia bohater prosi już tylko o niewinność i prawdę. Nie chce innych darów, niczego innego już nie potrzebuje. Miał swój udział w miłości, nie potrzebuje wiary, mądrości i dumy, spoczynku i piękna - zamiast tego prosi o niewinność (myślę, że to kolejna prośba o powrót dziecięcej beztroski) oraz prawdę (o którą prosi już jako dorosły człowiek. Bo dzieci nie potrzebuję prawdy. Dla nich prawdą jest to w co wierzą, a wiary nasz bohater nie chce).

 

Każdy z ptaków jest symbolem tego, co odrzuca od siebie bohater. Podziwia ich cechy, zazdrości im ich, ale już ich nie chce i nie potrzebuje. Bo utracił wszystko, co miało dla niego w życiu znaczenie.

 

Dumny, zdystansowany Kruk - ujrzał jego duszę.

Wiekowa, mądra i rozsądna Sowa - nauczył się jej dróg.

Spokojny, nieznający strach Gołąb - dotknął jego spokoju.

Piękny, pełen wdzięku Łabędź - ucałował jego szyję.

 

I choć zrobił to wszystko mógł tylko zazdrościć: Krukowi - dumy, Sowie - rozsądku, Gołębiowi - miłości. Wielbił też wdzięk Łabędzia. Dumy, miłości, rozsądku i wdzięku nie da się nauczyć. Mógł tylko podziwiać te cechy i zazdrościć.

On już nie chce zazdrościć, nie chce podziwiać. Ma tylko dwa życzenia - obdarzcie mnie niewinnością i prawdą.

 

Na koniec słyszymy "Przyjdź nad rzekę, przyjdź do zaczarowanej krainy…". Jest to zaproszenie. Tam możesz dostać to, o co prosisz. Rzekę nadal traktuję jako wizualizację życia. Być może w poprzednim utworze, chcąc odebrać sobie życie prawie mu się to udało? Jednak to czego chciał - niewinność i prawda - było na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło wrócić do życia, przyjść nad rzekę. Ale już nie do prawdziwego życia, świadomego. Do zaczarowanej krainy...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wg "katolickiego" portalu to jest utwór o tym ze człowiek nie potrzebuje miłości. Jak dla mnie to utwór miazga. Jest tak piękny ze bardziej piękny być nie może.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.