Jump to content
Sign in to follow this  
Evi

Taikatalvi

Recommended Posts

"Taikatalvi"

 

Lapsistain rakkain tää näyttämö on

Mis kuutamo kujillaan kulkee

Taipunut havu, kesä hoivassa sen

Valkomeren niin aavan

Joka aavekuun siivin

Saapuu mut kotiin noutamaan

 

Päällä talvisen maan hetki kuin ikuisuus

Mi pienen kissan jaloin luokseni hiipii

Tääl tarinain lähteellä asua saan mis

Viulu valtavan kaihon

Ikisäveltään maalaa

Laulullaan herättää maan

 

Tłumaczenie -> KLIK

__________

Jak rozumiesz utwór? Jego wybrany fragment lub całość? Może jest w nim jakaś wyjątkowa myśl, która jest dla Ciebie ważna?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Do tej piosenki mam, muszę przyznać, wyjątkowy sentyment. Od pierwszych dźwięków (ach, kocham pozytywki!), aż do pięknego, chwytającego za serce zakończenia. Mój sentyment był tak wielki, że pokusiłam się o przetłumaczenie utworu jak najwierniej, jak najpiękniej mimo, że nie znam zbyt dobrze fińskiego (w tym celu poprosiłam o pomoc rodowitych Finów ze strony oficjalnej Tuomasa, przejrzałam angielskie tłumaczenia i słowniki).

Zbliżając się do interpretacji utworu wielkim przeoczeniem byłoby nie wspomnieć o książce, która zainspirowała Tuomasa do stworzenia tak magicznego (dosłownie! ;)) intra, a mianowicie o "Zimie Muminków" autorstwa Tove Janson. Maestro zwykł mówić, że "Taikatalvi" to jego ulubiona książeczka cyklu o Muminkach (tytuł piosenki jest oczywiście oryginalnym fińskim tytułem wspomnianej książeczki) i często lubi do niej wracać. Wcale się temu nie dziwię, bo jest to też moja ulubiona część cyklu, którą posiadam na własność (kto nie czytał - POLECAM - wspaniale dojrzała, jak na utwór literatury dziecięcej, jednocześnie bajkowa i budząca wspomnienia o uroku zimy z lat dzieciństwa).

Czy jednak utwór kryje w sobie coś więcej? Czy są w nim zawarte symbole, które tylko fan książki Tove Janson będzie w stanie zrozumieć?

Nie. Nie sądzę. Tuomas tym razem nie zaszyfrował w treści nic, ponad to, co sami jesteśmy w stanie z niej wyciągnąć.

Opisana jest tam zima, jako coś pięknego i magicznego, jako kraina białej nocy, która, choć trwa niby wieczność, nie jest przez to ponura, czy straszna, wręcz przeciwnie! - jest bardziej czarowna.

Maestro przywołuje portret zimy z baśni i będącej początkiem baśni (bo gdzie lepiej smakują opowieści, jak nie przy kominku snute zimowym wieczorem?).

Ponadto, pierwszy wers tekstu mówi nam: "Ta scena – najukochańszym mym dziecięciem." - a te słowa jasno dają nam do zrozumienia, że choć tekst ma swoje korzenie w książce Tove, opowiada jednak o zimie, która powstała w wyobraźni twórcy tekstu, która jest, jak sam mówi, "jego dziecięciem" i to (warto zwrócić uwagę!) "najukochańszym". Tove, zatem dała Tuomasowi inspirację do fantazjowania na temat zimy, które to fantazjowanie objawiło się za pośrednictwem piosenki, ale sama piosenka jest dziełem autora, a zima w niej zawarta, choć inspirowana "Zimą Muminków", jest, mimo to, wciąż autorską zimą Tuomasa, który, jak wszyscy wiemy, uwielbia tę porę roku.

Utwór "Taikatalvi" stanowi doskonałe intro, wyobraża bajki snute przy kominku (co sugeruje nam inscenizacja utworu z trasy Imaginaerum World Tour, gdzie Marco śpiewa piosenkę, siedząc na bujanym fotelu) i przypomina nam wszystkim o tym, czym w dzieciństwie była dla większości z nas zima i jak pojmowaliśmy jej magię. Jedynym naprawdę istotnym nawiązaniem do "Zimy Muminków" jest tu, z pewnością, niezwykły klimat utworu.

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przede wszystkim cały album Imaginaerum jest jedną historią. Taikatalvi jest pięknym wstępem do dłuższej opowieści. Przynajmniej ja go tak traktuję. Odnosząc się trochę szerzej, biorąc pod uwagę również ekranizację albumu (bo chyba tak należy traktować film) - wszystko zaczyna się od zimy. Często pory roku kojarzą nam się również z wiekiem osób. Początkiem życia jest wiosna, starość jest jesienią życia, a zima... Zimą nadchodzi kres naszego istnienia. Tutaj dochodzi jeszcze odniesienie do Zimy Muminków, o której wspomniała Tai w swoim poście. Myślę, że ma to związek z podróżą naszego głównego bohatera w świat własnej świadomości, w ten dziecięcy świat.

Tak więc mamy zimę jako odniesienie do lat dziecięcych, ale również zimę jako kres życia. I w tej zimie swego życia bohater przenosi się do zimy z dziecięcych wspomnień. Do magicznej krainy. Chce przeżyć swoje życie jeszcze raz. Ponoć przed śmiercią całe życie przelatuje nam przed oczami... Może to właśnie jest Magia Zimy? Potrafimy cofnąć się w czasie, przypomnieć sobie, zdajemy sobie sprawę z własnych błędów, mamy szansę jeszcze raz przeanalizować swoje życie, choć już nie mamy szansy go zmienić. Przynajmniej mamy szansę je zrozumieć.

To tu będę wiódł swój żywot – w źródle opowieści,

Gdzie skrzypce odmalowują nieustającą melodię

Bezgranicznej tęsknoty,

Budzącej tę ziemią swą pieśnią do życia…

 

Ostatnie chwile życia spędzić we własnej świadomości, próbując zrozumieć, przypomnieć sobie. Ostatni wers traktuję jako wyrażenie nadziei na życie po śmierci...

 

Zdaję sobie sprawę, że moje interpretacje nie są najlepsze, bo dużo czuję zamiast rozumieć. Ale fajnie jest się czasami takimi przemyśleniami podzielić z innymi.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.