Jump to content
Taiteilija

W świecie Sknerusa McKwacza, czyli tajniki solowego albumu Tuomasa

Recommended Posts

Przez ostatnich kilka miesięcy pracowałam nad artykułem, którego celem byłoby wyjaśnienie nieobeznanym jak interpretować teksty oraz atmosferę muzyki zawartej na solowym albumie Tuomasa (Music Inspired by the Life and Times of Scrooge) w oparciu o komiksy Dona Rosa i w końcu, dzięki wytrwałości Adriana i lekkiej korekcie Pauli, artykuł został ukończony i trafił do naszego forumowego zinu Dreamer's Hideaway. W związku z tym otwieram ten wątek, aby pobudzić was do dyskusji na temat albumu, tekstów, komiksów o Sknerusie i mojego artykułu, który, mam nadzieję, wyjaśni wam to i owo.

Lojalnie jednak uprzedzam, że jeżeli ktoś chce sam zabrać się za komiksy (jeszcze ich nie czytał), to artykuł zawiera tony spoilerów - czytacie na własną odpowiedzialność. :D

 

Zapraszam do lektury!

 

W świecie Sknerusa McKwacza, czyli tajniki solowego albumu Tuomasa Holopainena

 

Jak myślicie, czy, mając w pamięci teksty, muzykę oraz historię Sknerusa, Tuomas trafnie oddał atmosferę historii?

  • Like 8

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piekna i interesująca lektura ;) Goodbye Papa jest jednym z moich ulubionych numerów na płycie,taki przejmujący jak i zarazem kojący. :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Świetna robota, Tai! Rozłożyłaś Tuomasowy album na czynniki pierwsze. :)

 

Dowiedziałem się wielu interesujących rzeczy, o których istnieniu nawet bym nie przypuszczał. Tuomas bardzo wiernie odwzorował atmosferę przygód McKwacza. Każdy utwór mocno różni się od poprzedniego, każdy jest inny i ma swój własny klimat - zupełnie tak jak wydarzenia z komiksu.

 

Masz niezwykle czułe ucho bo wcześniej nie wykryłem śmiechu kaczora w Dreamtime. Teraz mam pełen obraz i gdy słucham tego utworu to widzę tę scenę z Australii. :)

Ciekawiło mnie też to przejście z mrocznego, patetycznego marszu w Duel and Cloudscapes do komediowego podrygiwania. ;) Wszystko idealnie komponuje się z historią i obrazem.

 

Także dzięki Twojemu artykułowi doceniam album Tuomasa jeszcze bardziej. Dzięki! :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Okay, nie będę w tak krótkim odstępie dublował postu, więc once again. Bardzo fajnie napisane, Justyna zanalizowała teksty z albumu pod kątem zależności od Sknerusa i naprawdę można zobaczyć i poczuć tę całą zależność, zatem brawo :) W sumie to nawet mnie zaskoczyło, że aż tak podporządkowany komiksowi to album, bo akurat (jak my wszyscy) podziwiam wydawnictwa za stronę muzyczną. Podejrzewam, że dla kogoś, kto jest fanem Sknerusa, to musi być nie lada gratka. Wyobraźcie sobie, iż Tuomas robi album oparty na Waszej ulubionej książce (tu sobie wpiszcie wybrany tytuł).

 

Tuomas ów błąd powtórzył w oryginalnym tekście swojego utworu; celowo (żeby uczynić piosenkę swoistym kamieniem nagrobnym Sknerusa), czy przypadkowo? Kto wie?

Myślę, że celowo. Po pierwsze dlatego, że Tuomas to perfekcjonista (perfection my messenger from hell ;)), więc nie sądzę, żeby nie zadał sobie trudu sprawdzenia, jak brzmi ten cytat w oryginale, szczególnie w przypadku wydawnictwa, z którym jest tak związany emocjonalnie. Po drugie w każdej (dobrej) działalności twórczej ważna jest komunikatywność z odbiorcą, czyli innymi słowy, jeśli cytat jest powszechnie znany w danej wersji, to umieszcza się go właśnie w tej wersji, aby odbiorca mógł go rozpoznać (tak się tez robi przy przekładach).

Share this post


Link to post
Share on other sites

W kwestji, Sknerusa McKwacza napiszę tyle, że to ulubiony album mojego...synka! Jak tylko zobaczył okładkę płyty z wielkim entuzjazmem stwierdził: mamo, to Disney! Jak można wytłumaczyć 7-letniemu dziecku, że to nie do końca Disney i to raczej płyta dla dorosłych. Zaczęliśmy słuchać.:)...Do dziś jako kołysanki puszcza sobie The Last Sled, A Lifetime of Adwenture, Go slowly Now, Sands of Time...Lubi tego słuchać przed snem. A inne utwory służą mu jako tło muzyczne do wielu zabaw. Ciekawe, czy Tuomas wie, że jego solową twórczość również odbierają i lubią dzieci ??:-)

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

W kwestji, Sknerusa McKwacza napiszę tyle, że to ulubiony album mojego...synka! Jak tylko zobaczył okładkę płyty z wielkim entuzjazmem stwierdził: mamo, to Disney! Jak można wytłumaczyć 7-letniemu dziecku, że to nie do końca Disney i to raczej płyta dla dorosłych. Zaczęliśmy słuchać.:)...Do dziś jako kołysanki puszcza sobie The Last Sled, A Lifetime of Adwenture, Go slowly Now, Sands of Time...Lubi tego słuchać przed snem. A inne utwory służą mu jako tło muzyczne do wielu zabaw. Ciekawe, czy Tuomas wie, że jego solową twórczość również odbierają i lubią dzieci ??:-)

 

To mi przypomina, że kilka miesięcy temu znalazłam tą płytę w dziale z muzyką dla dzieci w Empiku. :happy: Cóż, okładka bywa myląca, ale ostatecznie muzyka jest w znakomitej większości dość kołysankopodobna i ogólnie niesie ze sobą dużo światła, toteż faktycznie można ją odebrać jako muzykę dla dzieci. Tuomas sam jest przecież w pewnej mierze dużym dzieckiem, więc... no, jest to zrozumiałe. :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sumie to wolę jak syn słucha np. owego "Sknerusa..., niż ma oglądać denne kreskówki i niektóre głupie programy dla dzieci;).

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

To niezwykle urocze, że ten album tak bardzo się spodobał Twojemu synkowi Aniu. :D Ja sama uwielbiam go słuchać przed snem. Doskonale koi nerwy. Myślę, że jest wspaniały zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci. Najbardziej uwielbiam "Cold Heart of the Klondike". :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.