Jump to content
Sign in to follow this  
Adrian

Mniej lubiane liryki NW

Recommended Posts

Porozmawiajmy o tekstach NW z nieco innej strony - tej bardziej krytycznej. :)

 

Teksty pióra Tuomasa są w większości bardzo osobiste. Zawierają sporo metafor, które interpretować możemy do woli. Niektóre oddziałują na nas silniej, inne mniej lub wcale.

 

Które teksty/fragmenty najmniej Wam się podobają? Dlaczego?

 

Podajemy fragmenty i wyjaśnienie swojego zdania. Posty z tezami bez argumentów wysyłam w kosmos. :cool:

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Racja. Nie bądźmy bezkrytyczni. Ślepe uwielbienie i bezkrytyczność to pierwsze drogowskazy na drodze do fanatyzmu.

Nie czuję "10th Man Down". Nie dlatego, że coś jest mocno nie tak z tekstem, ale ja go nie czuję. Nie jest w moim stylu; te a'la wojenne, bezpośrednie twory o walce. Nie. Nie moja broszka.

"Lagoon" - rozumiem, że tutaj wrażenia relaksacyjne mają większą wartość, niż liryki, ale skoro oceniamy liryki to ten tekst jest ubogi. Po prostu ubogi, choć pewnie zamierzenie, ale nic z niego nie da się wyciągnąć. W zestawieniu z piosenką jest dopasowany, ale jako osobny twór jest nijaki (a to potwierdza tezę o trudności oceniania samych tekstów bez muzyki, która je uzupełnia).

"Nemo" - takie tam. Brak temu tekstowi czegoś:

"This is me for forever

One of the lost ones

The one without a name

Without an honest heart as compass"

Nic odkrywczego. Szablonowy tekst do piosenki z gatunku metal symfoniczny/gothic metal, coś koło tego.

"Heaven today is but a way

To a place I once called home

Heart of a child, one final sigh

As another love goes cold" ~ For The Heart I Once Had

Tu Tuomas się powtarza. Znowu dzieci i śnieg i dom i miłość - nie nadał temu rysu niespodzianki, co jest konieczne, skoro się tak uparł na powtarzanie pewnych zwrotów.

Tyle.

Ogólnie, mówiąc o wadach tekstów Tuomasa; nieco się opuścił względem pierwszych dwóch albumów. Łatwo to dostrzec, czytając tekst "Astral Romance", czy "Stargazers", a np. "Wishmastera", czy "Wish I Had An Angel". Język staje się prostszy, więcej wykrzyknień i krótkich fraz, mniej długich epitetów, staroangielskich słów i metafor z kosmosu, które przy tłumaczeniu spędzały mi sen z powiek. Tuomas ma swoje ukochane określenia typu Martwy Chłopiec, Upadły Anioł, Śnieg, Dom, Dziecko (wszystko celowo z dużej litery, bo to już nie słowa, a osobiste tuomasizmy) i one świetnie wkomponowują się w styl muzyki, a ich wielokrotne powtarzanie w co drugim tekście nie nuży czytelnika (zazwyczaj), bo Maestro zawsze wplata je w nową, zaskakującą konfigurację. Tuomasizmy nie zużywają się, a jedynie informują czytelnika, o tym, czy jest tekst. Niestety są przypadki, gdy poczciwy Holopainen nie stara się należycie i wplata swoje tuomasizmy w bardzo wytarte i banalne zdania. Dzięki Bogu, to się zdarza tylko niekiedy. Ogólnie podsumowując; teksty z pierwszych dwóch albumów bardziej mnie ujmują, niż z albumów późniejszych (wyjątek stanowi "Dead Boy's Poem" z albumu WM - mój absolutny, osobisty faworyt).

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Właśnie Justynko min. dlatego NW kupuje mnie bardziej muzyką jak tekstem:) Nie mogę napisać, że teksty są złe bo to nie jest prawdą, ale powtarzające się "tuomasizmy" to jedyne na co mogę narzekać. Tylko czy powinnam? Taki jest charakter muzycznych wypowiedzi Tuo. Literacka twórczość Holopainena jest dość przewidywalna: miłość, śmierć, dzieciństwo ... Rzadko kiedy tekst nas zaskoczy. Ogólnie nie przeszkadza mi to i ta Tuomasowa "przypadłość", nie ujmuje magii całego klimatu kapeli.

Ogólnie nie porównuję tekstów wcześniejszej czy pózniejszej twórczości bo są dla dość podobne tematycznie i nie stanowią podwaliny dla mojego fanowania NW:)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ogólnie nie porównuję tekstów wcześniejszej czy pózniejszej twórczości bo są dla dość podobne tematycznie i nie stanowią podwaliny dla mojego fanowania NW:)

 

Tematycznie - tak, ale literacko - nie. W starych tekstach naprawdę miałam problemy z tłumaczeniem; długie, urozmaicone zwrotki, bardzo zróżnicowane słownictwo w tym i archaizmy. Na nowych płytach częściej zwrotki są krótsze, dominują wykrzyknienia, epitety, zamiast długich zdań.

Piszę to tylko, jako ciekawostkę. Np:

 

"Stargazers" (album Oceanborn '98):

 

"A grand oasis in the vastness of gloom

Child of dew-spangled cobweb Mother to the moon

Constellations beholders of the 3rd vagrant

Theater for the play of life"

 

"The Poet And The Pendulum" (album Dark Passion Play '07):

 

"The dreamer and the wine

Poet without a rhyme

A widowed writer torn apart by chains of hell"

 

To tylko losowy przykład (lirycznie i muzycznie uwielbiam obie te piosenki - porównuje tylko język, nie treść). Nawet dla ludzi, nie znających angielskiego widocznym jest różnica w budowie zdań. W "Poecie" mamy prosty przekaz, słowa, jak najbardziej jasne, a w "Obserwatorach" język jest zróżnicowany, bardziej urozmaicony, poetycki.

Jak, mówiłam, to tylko przykład. Mogłabym podać ich więcej, ale mam lenia. :D Ogólnie twórczość Tuomasa to (nie przesadzajmy) nie jest jakaś wielka super poezja (myślę, że jeżeli już uznamy to za poezję to musimy uznać, że kiedyś twórczość T. bardziej zasługiwała na to miano, a dziś coraz rzadziej), porównywalna z wierszami Edgara Allana Poe, ponieważ to nie są wiersze tylko teksty piosenek (pomimo swojej liryczności, subtelności i symbolizmu) i muszą pasować do melodii, muszą się dobrze układać wokaliście w ustach. Nie mogą być zbyt zawiłe. Jeżeli nazwiemy teksty Tuo czystą poezją, zmuszeni będziemy porównywać ją do wierszy prawdziwych poetów np. Whitmana, a takie porównania mogłyby wielokrotnie być niekorzystne dla liryków Holopainena. Nawet sam Maestro nie nazywa swojej twórczości poezją - to są poetyckie teksty piosenek, a on, jak sam mówi, nie jest poetą, tylko twórcą piosenek ("songmaker"). Tyle razy spotkałam się z ześwirowanymi fanami, uważającymi, że twórczość Tuomasa to genialna poezja (czy te osoby nie czytały żadnej innej poezji w języku angielskim?).

Możemy argumentować różnicę między poezją, a tekstami piosenek na przykładzie Jima Morrisona. Pisał poezję* oraz teksty piosenek. Poezja jego była o wiele bardziej zawiła (według mnie) niż liryki do piosenek The Doors, ale granica między poezją, a tekstami często zanikała (dlatego, że muzyka The Doors była często tak nieliniowa, że można było swobodnie mieszać wiersze z tekstami piosenek, otrzymując unikalną krzyżówkę). To jeden z nielicznych przypadków, gdy poezja i tekst piosenki stapiały się w jedno**. Te moje wypociny informują, że aby otrzymać wiersz i jednocześnie tekst piosenki muzyka musi być bardzo nieliniowa i niekiedy chaotyczna, co raczej nie charakteryzuje muzyki NW. Tuo pisze poetyckie teksty piosenek, a NIE prawdziwą poezję. Czułam potrzebę napisania tego, bo nieraz irytowały mnie przesadne peany na cześć Tuomasa Poety.

Uch, napisałam się, jak dzika. Ciekawe, czy to ktoś przeczyta, a co ważniejsze, czy napisałam to dostatecznie zrozumiale. ;)

 

PS. To tylko moje zdanie, nikogo nie zmuszam do uznania go za właściwe, czy jedyne.

 

*Chociaż poezja Jima jest często krytykowana (Morrison jest tzw. poetą wyklętym), ponieważ bywa mało zrozumiała (kto w ogóle pojmował tego faceta?) i dla niektórych trywialna, jednakże: tak, była to poezja i potwierdzeniem na te słowa są 3 tomiki poezji wydane przez tego pana. Poza tym, czytałam sporo jego wierszy i znakomita większość, moim zdaniem, trzyma poziom absolutnie poetycki.

 

**Jest jeszcze poezja śpiewana, ale ona ma cechę charakterystyczną: na podstawie wiersza zostaje stworzona muzyka i ta muzyka jest ABSOLUTNIE podporządkowana metrum i melodyce wiersza, co czyni ją albo bardzo jednostajną, albo chaotycznie nieliniową (wracamy do gadki o The Doors).

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Ogólnie twórczość Tuomasa to (nie przesadzajmy) nie jest jakaś wielka super poezja (myślę, że jeżeli już uznamy to za poezję to musimy uznać, że kiedyś twórczość T. bardziej zasługiwała na to miano, a dziś coraz rzadziej), porównywalna z wierszami Edgara Allana Poe, ponieważ to nie są wiersze tylko teksty piosenek (pomimo swojej liryczności, subtelności i symbolizmu) i muszą pasować do melodii, muszą się dobrze układać wokaliście w ustach. Nie mogą być zbyt zawiłe. Jeżeli nazwiemy teksty Tuo czystą poezją, zmuszeni będziemy porównywać ją do wierszy prawdziwych poetów np. Whitmana, a takie porównania mogłyby wielokrotnie być niekorzystne dla liryków Holopainena. Nawet sam Maestro nie nazywa swojej twórczości poezją - to są poetyckie teksty piosenek, a on, jak sam mówi, nie jest poetą, tylko twórcą piosenek ("songmaker"). Tyle razy spotkałam się z ześwirowanymi fanami, uważającymi, że twórczość Tuomasa to genialna poezja (czy te osoby nie czytały żadnej innej poezji w języku angielskim?).

Tuo pisze poetyckie teksty piosenek, a NIE prawdziwą poezję. Czułam potrzebę napisania tego, bo nieraz irytowały mnie przesadne peany na cześć Tuomasa Poety.

 

 

Nie uważam twórczości za bógwiejaką poezję, ale czy on sam w swoich piosenkach nie nazywa siebie samego poetą? Wiem, że pisałaś inaczej, że mówił, że nie uważa się za poetę. Ale jednak. Trudno jest nie utożsamiać podmiotu lirycznego w tekstach NW z autorem. Na przykład tekst Poety i jego Wahadła, ten kawałek "Poet without a rhyme, A widowed writer torn apart by chains of hell". Albo Dead Boy's Poem "Walk within my poetry, this dying music, My loveletter to nobody", Beauty of the Beast "I’m but a poet who failed his best play, A Dead Boy, who failed to write an ending to each of his poems."

I jeszcze raz, możemy się spierać czy podmiot liryczny to autor czy nie, czy napisał tak, bo akurat tak mu pasowało rytmicznie, tego nie wiadomo. Teksty Tuo są bardzo osobiste i ja często interpretuję je jako jego osobiste wyznania czy coś w tym rodzaju. Czyli można stwierdzić, że przyjmuję autora jako podmiot liryczny.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie uważam twórczości za bógwiejaką poezję, ale czy on sam w swoich piosenkach nie nazywa siebie samego poetą?

 

Tak, nazywa się w nich poetą, ale w wywiadach nieraz mówił, że nie uznaje swoich tekstów tak na serio za poezję i nie uważa, żeby był poetą, ale, cytuję, "songmakerem". Czy to sprzeczność? Uważam, że nie. Teksty Tuomasa są bardzo symboliczne i wiemy, że są też bardzo osobiste (przedstawiają pragnienia, marzenia, zdarzenia z życia Tuomasa), więc ten tak zwany (umownie) "podmiot liryczny" jest zazwyczaj Tuomasem, jak najbardziej - nie przeczyłam temu. Ale nazywanie siebie w piosenkach "poetą" nie świadczy o tym, że Tuo rzeczywiście na serio uważa się za poetę (sam temu przeczy w wywiadach, jak mówiłam), ale jest to symbol; Holopainen jest wrażliwy, a jego teksty delikatnie poetyckie, więc Tuomas ukrywa się pod postacią Poety. Prawdziwa poezja kryje pragnienia za maską iluzji słownej, więc jego teksty są w pewnym sensie "poezją jego duszy" - to przenośnia. Te teksty są poezją dla jego duszy, dla jego "ja", bo przedstawiają metaforyczne prawdy o nim (a do tego zdolna jest tylko poezja). To tylko maska, symbol - on nie jest DOSŁOWNIE poetą. To taki, myślę, pseudonim twórczy, jak Martwy Chłopiec, za którym, jak wiemy, też kryje się Tuo. Ja, także, bawiąc się w interpretacje (czego nie lubię, ale uważam to za ciekawe ćwiczenie logicznego myślenia), mówię o Tuomasie "podmiot liryczny", choć te teksty to nie jest prawdziwa poezja, ale są dostatecznie poetyckie, by użycie tego wyrażenia nikogo nie raziło. To kolejna maska, tym razem stworzona przez fanów tekstów pana H. na potrzebę interpretacji, umowne słowo, które obrazuje najlepiej to, co chce się w danym momencie oddać. Tak samo czyni Tuomas, nazywając siebie poetą. To maska, symbol, metafora.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
dlatego NW kupuje mnie bardziej muzyką jak tekstem:) Nie mogę napisać, że teksty są złe bo to nie jest prawdą, ale powtarzające się "tuomasizmy" to jedyne na co mogę narzekać.

 

Nie jest tak, że jestem bezkrytyczna. NW ma w swoim repertuarze lepsze i gorsze teksty. Jednak lubię ich tak bardzo właśnie za te "tuomasizmy", które nadają tekstom dość unikatowy charakter, a zarazem dość często są mi przez to bliskie :)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.