beatag60 2263 Posted November 14, 2012 Brytyjska grupa rockowa. Na początku swojej działalności reprezentowała nurt rocka progresywnego, później jej twórczość mieściła się w nurcie soft rocka. Grupa została założona w 1967, a jej działalność została zawieszona w 1999 roku; zespół nie został oficjalnie rozwiązany. W listopadzie 2006 zespół ogłosił reaktywację, w składzie Collins, Banks, Rutherford, Thompson i Stuermer. Pierwszym wokalistą był Peter Gabriel. Znamy:) : Również jedna z moich epizodycznych ale utrwalonych przygód. Share this post Link to post Share on other sites
margoQ 88 Posted November 14, 2012 Jest kilka kawałków, które lubię. Jakoś specjalną ich fanką nigdy nie zostałam. Chyba - za wesołe dla mnie :P Share this post Link to post Share on other sites
Ancient 322 Posted May 3, 2014 Mam parę swoich ulubionych utworów: Jesus He Knows Me, Land of Confusion, No Son of Mine, I Can't Dance i Invisible Touch. Jakiś czas temu przyglądałem się dyskografii, ale nic po za tymi, nie spasowało mi, może innym razem. Share this post Link to post Share on other sites
Guest krzys47 Posted September 3, 2014 Wprawdzie już po wakacjach i znacznie mniej czasu, ale postanowiłem się trochę poudzielać w wątkach, o których mam jako takie pojęcie. :) Genesis to w rzeczywistości jak gdyby dwa oddzielne zespoły. Niektóre źródła mylnie podają jakoby zespół ewoluował z progresywnego rocka w stronę soft czy nawet pop. Ewolucja jest procesem długotrwałym i ciągłym, ma na przykład miejsce w naszym kochanym NW ;) Genesis podjęło świadomą decyzję o zmianie stylu granej muzyki, po odejściu w 1978 roku Steve'a Hacketta z zespołu. Kompletna zmiana brzmienia i tematyki utworów nastąpiła na tyle gwałtownie, ze nie można tego faktu uznać za ewolucyjny. Trzy lata wcześniej, po odejściu Petera Gabriela zespół nadal trzymał się pierwotnego gatunku wydając dwie płyty: A Trick Of The Tail oraz Wind & Wuthering. Natomiast wydana już bez Hacketta ...And Then There Were Three... jest zbiorem utworów należących do zupełnie innego gatunku. Dopiero od tej pory możemy mówić o ewolucji polegającej na stopniowej zmianie stylu w stronę kompozycji prostszych w odbiorze, krótszych i komentujących rzeczywistość. Mam szczęście być fanem Genesis w składzie Collins, Rutherford, Banks, będąc jednocześnie wielbicielem talentu Hacketta. Jako dzieciak nie rozumiałem za bardzo przekazu wczesnej twórczości zespołu jeszcze z Gabrielem jako wokalistą, choć kompozycje takie jak: Suppers Ready, The Musical Box, Firth Of Fifth, I Know What I Like i wiele innych są mi bardzo bliskie. Welką i bardzo przyjemną niespodziankę sprawił Steve Hackett sięgając dwukrotnie po repertuar Genesis na płytach Watcher Of The Skies (Genesis Revisited) w roku 1996 oraz Genesis Revisited II w roku 2012. Nowe aranżacje być może sprawią, że i młodsze pokolenie polubi muzykę uznawaną za kanon światowego rocka progresywnego. Bardzo Was namawiam zwłaszcza do posłuchania tego najnowszego wydawnictwa (dwie płyty), gdzie od nazwisk wykonawców może się zakręcić w głowie, a utwory dzięki temu są bardzo różnorodne brzmieniowo. Jeśli macie "zaledwie" 23 minuty czasu na posłuchanie dobrego przykładu twórczości Genesis zapraszam. Wykonawcy -various artists, twórcy - Banks, Hackett, Collins, Rutherford, Gabriel, tytuł płyty - Genesis Revisited II, tytuł utworu - Supper's Ready ♥ W oryginale utwór wydany na płycie Foxtrot czterdzieści dwa lata temu. Share this post Link to post Share on other sites
Duduś 49 Posted September 3, 2014 Genesis to zespół, który bardzo lubię. Osobiście, częściej sięgam po płyty z okresu z Peterem Gabrielem, ponieważ są bliższe moim muzycznym upodobaniom i miłości do rocka progresywnego z lat 70. Uwielbiam Selling England By The Pound oraz The Nursery Cryme i najczęściej do nich wracam. Za okresem z Collinsem niezbyt przepadam, ale czasem mogę posłuchać. "Calling All Stations" z Rayem Wilsonem przemilczę ze względu na niski poziom tej płyty. Zdecydowanie, ten facet w tym zespole był niepotrzebny. Share this post Link to post Share on other sites