Jump to content
Milla

Dzieła z Mysterkowego Świata rodem, czyli galeria Milli

Recommended Posts

Emi, jesteś szurnięta. Genialnie szurnięta. ♥ Doskonale ujęłaś w słowa to, co ma chyba każdy, kto chce prowadzić porządnego, literackiego bloga. To jest problem nie do przebicia...

 

Swoją drogą, mam jedną uwagę. W krótkich wypowiedziach, elementach dyskusji itp. nie mam nic przeciwko emotikonom, ale kiedy pojawiają się w dłuższych tekstach, to już mnie trochę boli. Da się coś z tym zrobić, Emi?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja właśnie wczoraj weszłam do Jaskini i tak sobie myślałam: kiedy się tu pojawi chociażby jakiś mały pościk? Jak ja dawno nie czytałam nic "Millowego":) Bo tak w ogóle to mało czytam (brak czasu, niestety), ale na wpisy świeżo upieczonej posiadaczki fb zawsze znajdę czas!! Emi, wiem, że fejsbuk jest bardzo ważny, ale wskocz proszę od czasu do czasu do Jaskini i popisz tam trochę! Nie mogę się doczekać kolejnej odsłony jaskiniowego życia:)

Oj, akurat na fejsbuka nie poświęcam za wiele czasu, to różne inne dziwne zakamarki Internetu mi go zjadają :) Fajnie, że tak Cię moje pisanie ciekawi, to miłe ;)

Emi, jesteś szurnięta. Genialnie szurnięta. ♥ Doskonale ujęłaś w słowa to, co ma chyba każdy, kto chce prowadzić porządnego, literackiego bloga. To jest problem nie do przebicia...

 

Swoją drogą, mam jedną uwagę. W krótkich wypowiedziach, elementach dyskusji itp. nie mam nic przeciwko emotikonom, ale kiedy pojawiają się w dłuższych tekstach, to już mnie trochę boli. Da się coś z tym zrobić, Emi?

Ojej, dzięki za to o mojej szurniętości :3 Paula :3

Hm, myślę, że się da, w sumie sama się dziwię, że jakoś przesadnie mnie do tego emotkowania nie ciągnie i robię to raczej oszczędnie. Skoro nawet taka ilość przeszkadza, to okej, mogę się ich pozbyć. Ale taki smajl czy serducho pod sam koniec chyba nie jest złe, nie? ^^

W tym nowym, do którego link macie niżej, jest tylko jedno ♥ na końcu, bo nie mogłam się powstrzymać ^^

http://jaskinia-emi.blogspot.com/2015/07/wakacje-nolajfa-jaskiniowy-pamietnik.html

Hihi ^^ Jak dobrze pójdzie, to następnego, takiego bardziej poważnego (aha, jasne, ja i powaga) i na temat, będę pisać jeszcze dzisiaj. Jak wstanę ra... to jest, po południu. ^^

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiesz co, Emi...: KOCHAM CIĘ!!! :) Miałam dzisiaj koszmarną noc (fizyczne cierpienia spowodowane mocnym przeciążeniem struny grzbietowej), zasnęłam nad ranem, ledwie wstałam otumaniona działaniem leków, obolała, wykończona i zrezygnowana..Poranna kawa i myśl: wejdę na forum, może tam mnie ktoś pocieszy, coś mnie zainteresuje, a może rozśmieszy i poprawi humor po tym wszystkim?

I jest!! Jaskinia! Hurra!! Wiedziałam, że po wizycie w Jaskini na bank mi się poprawi..Połknęłam Twój wpis na śniadanie ( smakował lepiej niż tosty z dżemem truskawkowym ). Zasmakowało bardzo! I od razu wróciło lepsze samopoczucie. Wiesz, śmiać mi się chce jak piszesz, że jesteś "nieogar", bo ja czasem też tak mam i niedawno miałaś tego najlepszy przykład..Kojarzysz o czym mówię;)..Piszesz tak fajnie, w specyficzny sposób, z humorem... I chociaż dzieli nas całe pokolenie, to ja naprawdę rozumiem Twoje rozterki i identyfikuję się z całym Twoim światem. I czasem sobie wyobrażam, że byłoby super mieć taką córkę jak Emi..( Anulka, forget.. that's impossible). Zabierałabym Cię na zloty, koncerty, razem byśmy słuchały muzy i śpiewały, chodziły na ciuchy i do kina..Sorry, poniosło mnie. Pomarzyć zawsze można. Tymczasem mam wspaniałego synka i z nim też zamierzam to robić, ale dopiero za kilka lat (ale wtedy będę baaaardzo stara)..Dzięki, Milla!:D Czekam na kolejne wpisy w Jaskini...

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi, strasznie fajnie czyta się Twoją Jaskinię, masz świetny, luźny język, z taką lekkością się Ciebie czyta. Rzeczywiście, to jest jak twój pamiętnik. Rzadko mam okazję takie rzeczy czytać, więc pisz dalej, czekam na kolejny wpis :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nareszcie przeczytałam. Fajne toto, ciekawe, miło się czyta. Chociaż ja tam wolę filozoficzno-psychodeliczne rozważania o życiu, jego braku i muzyce. Ale i tak mi się podobało. ♥

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wiesz co, Emi...: KOCHAM CIĘ!!! :) Miałam dzisiaj koszmarną noc (fizyczne cierpienia spowodowane mocnym przeciążeniem struny grzbietowej), zasnęłam nad ranem, ledwie wstałam otumaniona działaniem leków, obolała, wykończona i zrezygnowana..Poranna kawa i myśl: wejdę na forum, może tam mnie ktoś pocieszy, coś mnie zainteresuje, a może rozśmieszy i poprawi humor po tym wszystkim?

I jest!! Jaskinia! Hurra!! Wiedziałam, że po wizycie w Jaskini na bank mi się poprawi..Połknęłam Twój wpis na śniadanie ( smakował lepiej niż tosty z dżemem truskawkowym ). Zasmakowało bardzo! I od razu wróciło lepsze samopoczucie. Wiesz, śmiać mi się chce jak piszesz, że jesteś "nieogar", bo ja czasem też tak mam i niedawno miałaś tego najlepszy przykład..Kojarzysz o czym mówię;)..Piszesz tak fajnie, w specyficzny sposób, z humorem... I chociaż dzieli nas całe pokolenie, to ja naprawdę rozumiem Twoje rozterki i identyfikuję się z całym Twoim światem. I czasem sobie wyobrażam, że byłoby super mieć taką córkę jak Emi..( Anulka, forget.. that's impossible). Zabierałabym Cię na zloty, koncerty, razem byśmy słuchały muzy i śpiewały, chodziły na ciuchy i do kina..Sorry, poniosło mnie. Pomarzyć zawsze można. Tymczasem mam wspaniałego synka i z nim też zamierzam to robić, ale dopiero za kilka lat (ale wtedy będę baaaardzo stara)..Dzięki, Milla!:D Czekam na kolejne wpisy w Jaskini...

Tajeczka ma rację - jesteś niezawodna! I taaaaka kochana :) Dzięki za miłe słowa ;)

Emi' date=' strasznie fajnie czyta się Twoją Jaskinię, masz świetny, luźny język, z taką lekkością się Ciebie czyta. Rzeczywiście, to jest jak twój pamiętnik. Rzadko mam okazję takie rzeczy czytać, więc pisz dalej, czekam na kolejny wpis :D[/quote']

Dzięki, Gwiezdny Paczaczu c; Chcesz może mentalhuga? Masz ^^ *Emi przesyła* Aha, i Ty, Aneczko. Łap. *Emi przesyła następnego*

Nareszcie przeczytałam. Fajne toto' date=' ciekawe, miło się czyta. Chociaż ja tam wolę filozoficzno-psychodeliczne rozważania o życiu, jego braku i muzyce. Ale i tak mi się podobało. ♥[/quote']

Kiitti, Paulo ♥ Filozoficzno-psychodeliczne rozważania są świetne, oczywiście, ale nie tylko nimi człowiek żyje, nie? Ja staram się być wszechstronna :) Ty też łap, jak mogłabym o Tobie zapomnieć. *Emi przesyła mentalhuga*

 

Tego Wam jeszcze nie pokazywałam (w ogóle to właśnie przeżyłam chwile grozy, bo przypomniało mi się, że jest coś takiego, jak justowanie, więc weszłam w edycję posta i chciałam to zrobić, no i przez przypadek kliknęłam "przywróć wersję roboczą" i cały tekst poszedł się j...ak najmocniej kochać, uratował mnie przycisk "wstecz" w przeglądarce, dzięki niemu dotarłam do tego posta i mogłam go skopiować i opublikować jeszcze raz):

PAJĄKI.

A to jest nowe:

Mój romans z Bogiem

Wyszło jakoś tak inaczej, niż to sobie wyobrażałam, ale w sumie jestem zadowolona :)

W ogóle, to jest niesamowite. Zaczęłam tego posta dawno, przez tyle czasu nic nie pisałam, a nagły przypływ weny naszedł mnie akurat w tę noc, w którą powinnam spać, bo dziś rano robimy z tatą wypad nad jezioro. No żeż kurka blaszka... Przedwczoraj na przykład położyłam się o dziewiątej rano, bo obejrzałam przecudowną koncertówkę Depeszy "Devotional" i aż mi się spać odechciało od nadmiaru emocji, tyle było we mnie miłości do tej muzyki i tego zespołu, że się senność przestała mieścić. Serio, nie da się spać, kiedy tak się czymś podjarasz, jak ja "Devotionalem". I czujesz się tak (to jest mój ulubiony gif ilustrujący ten niesamowity stan umysłu, którym jest fangirlowanie/jaranie się):

6201089.gif

...No, i wtedy na przykład mogłam się wziąć za pisanie. Albo w którąkolwiek inną noc, bo ja ostatnio kładę się o piątej, a wstaję po południu, bo w dzień jest za gorąco i za dużo ludzi łazi po domu. Ale nie, musiało mi się zebrać dzisiaj. Złośliwość losu no. O dziewiątej wyjeżdżamy ;-;

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

To i ja pozwolę sobie połaskotać duszyczkę Emi:) Są takie ludki, które się lubi z mety i już- taką sympatią darzę Emi od początku jej istnienia na forum tzn w moim życiu. Zachwycona pracami grafiką sięgnęłam w końcu głębiej i do jej literackiej twórczości i...

Emi, dawno nie miałam do czynienia z taką lekkością pióra! piszesz "obrazem", jakże wymownie i oczywiście, i jakże wiele jest spraw i spostrzeżeń które w moim życiu miały miejsce? Jestem więc Twoją kolejną fanką i z niecierpliwością czekam na następne Twoje "Dzieła z Mysterkowego Świata rodem...":)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi, w internecie nuudy, a wchodzę na forum i jest!!! Nowy wpis :D I to jakże ciekawy, u mnie ostatnio to jest 'hot topic', dlatego tym bardziej ciekawie się czytało. Czasem jak czytam twojego bloga, to czasem chciałbym też sobie założyć i powyżywać się trochę w internecie, wyrzucić z siebie niektóre rzeczy, ale nie wiem czy kiedykolwiek się za to wezmę.

Co do samego tematu wpisu, to ja z kolei byłem wychowywany w wierze i powiedzmy, że przez jakiś czas to do mnie przemawiało. Dopiero w gimnazjum zacząłem jakoś trzeźwo myśleć, ale dopiero te przemyślenia do mnie dotarły jakoś w połowie liceum i wcale nie żałuję rozstania się z tym wszystkim, czuję się wolny.

W ogóle to cholernie inteligentna z Ciebie bestia jest, wiesz? :D Dzięki za mentalhuga!

Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis!!!

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi! Nie szkodzi, że boisz się pająków i łamie się Twoja wiara! Jesteś bardzo zdolną bestją jaskiniową i piszesz w taki sposób, że rzucam wszystko i czytam z wypiekami choćby nie wiem co;) Jak zawsze bardzo lekko, ze znanym przekąsem i humorem..Z jednej strony śmieszne przygody z pająkiem, z drugiej bardzo dojrzałe rozważania na temat religii..Brawo, świetnia puenta na zakończenie tego posta!

Emi, koniecznie dawaj znać na forum jak będziesz zamieszczała nowe opowiadania w swojej Jaskini, bo w natłoku codziennych spraw, zdarzeń i wydarzeń mogą mi umknąć świeże wpisy..Tymczasem wieeeeeelki for You :)..

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

To i ja pozwolę sobie połaskotać duszyczkę Emi:) Są takie ludki, które się lubi z mety i już- taką sympatią darzę Emi od początku jej istnienia na forum tzn w moim życiu. Zachwycona pracami grafiką sięgnęłam w końcu głębiej i do jej literackiej twórczości i...

Emi, dawno nie miałam do czynienia z taką lekkością pióra! piszesz "obrazem", jakże wymownie i oczywiście, i jakże wiele jest spraw i spostrzeżeń które w moim życiu miały miejsce? Jestem więc Twoją kolejną fanką i z niecierpliwością czekam na następne Twoje "Dzieła z Mysterkowego Świata rodem...":)

INFPSallyFieldPoster.jpg

Aż się ciepło po duszyczce rozlewa od czytania takich komentarzy :) Dzięki, Beatko, za te komplementy :)

Emi, w internecie nuudy, a wchodzę na forum i jest!!! Nowy wpis :D I to jakże ciekawy, u mnie ostatnio to jest 'hot topic', dlatego tym bardziej ciekawie się czytało. Czasem jak czytam twojego bloga, to czasem chciałbym też sobie założyć i powyżywać się trochę w internecie, wyrzucić z siebie niektóre rzeczy, ale nie wiem czy kiedykolwiek się za to wezmę.

Co do samego tematu wpisu, to ja z kolei byłem wychowywany w wierze i powiedzmy, że przez jakiś czas to do mnie przemawiało. Dopiero w gimnazjum zacząłem jakoś trzeźwo myśleć, ale dopiero te przemyślenia do mnie dotarły jakoś w połowie liceum i wcale nie żałuję rozstania się z tym wszystkim, czuję się wolny.

W ogóle to cholernie inteligentna z Ciebie bestia jest, wiesz? :D Dzięki za mentalhuga!

Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis!!!

Jak kiedyś będę potrzebowała dowartościowania, zajrzę do tego tematu. Albo zgłoszę się do któregoś z Was, ziemniaczki. Duże puchate kiitti, Arrow, kochany jesteś :) Zachęcam do założenia bloga wobec tego, jak się za to weźmiesz, daj znać. Zajrzę :)

Emi! Nie szkodzi, że boisz się pająków i łamie się Twoja wiara! Jesteś bardzo zdolną bestją jaskiniową i piszesz w taki sposób, że rzucam wszystko i czytam z wypiekami choćby nie wiem co;) Jak zawsze bardzo lekko, ze znanym przekąsem i humorem..Z jednej strony śmieszne przygody z pająkiem, z drugiej bardzo dojrzałe rozważania na temat religii..Brawo, świetnia puenta na zakończenie tego posta!

Emi, koniecznie dawaj znać na forum jak będziesz zamieszczała nowe opowiadania w swojej Jaskini, bo w natłoku codziennych spraw, zdarzeń i wydarzeń mogą mi umknąć świeże wpisy..Tymczasem wieeeeeelki for You :)..

Serio, rozpieszczacie mnie. Dzięki, Aniu, moja wierna czytelniczko :)

 

Tym razem takie małe coś do Pamiętnika napisałam:

Summer's gone

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi..Jak bardzo przypominasz mi "mnie" z czasów, gdy zaczynałam liceum w Warszawie..Dziewczyna z prowincji, również nieśmiała, zagubiona w tym wielkim, miejskim świecie..Niby mało ogarnięta, ale wszędzie jakoś sobie dałam radę, nieśmiała i bojąca się ludzi, wychodziłam im na przeciw, nieufnie i z wielką ostrożnością wchodziłam w obcy, nowy świat..

Człowiek się zmienia..Całe życie się uczy i dojrzewa. Ale uwierz mi, to co teraz wydaje Ci się Twoją negatywną cechą, później zamieni się w wartości dodatnie..Jesteś naprawdę wspaniałą osobą..Ja to wiedziałam, gdy tylko wsiadłaś do naszego "wesołego autobusu" podróżującego w okolice Poznania na początku wakacji;) I do tego nie potrzebne są żadne słowa (tak, tak..mówię to ja, gaduła nieposkromiona) ..Czasem wystarczy "mental" i wiemy swoje:)

Powodzenia, Emi! Zawsze bądź sobą i wszystko będzie dobrze!

Z czasem pokonasz nieśmiałość, staniesz się bardziej otwarta i odważna. Trzymam kciuki i jestem tego pewna..

PS: Mi też jest szkoda lata, a ten pan z lodem zrobił mi dzień:P

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi..Jak bardzo przypominasz mi "mnie" z czasów, gdy zaczynałam liceum w Warszawie..Dziewczyna z prowincji, również nieśmiała, zagubiona w tym wielkim, miejskim świecie..Niby mało ogarnięta, ale wszędzie jakoś sobie dałam radę, nieśmiała i bojąca się ludzi, wychodziłam im na przeciw, nieufnie i z wielką ostrożnością wchodziłam w obcy, nowy świat..

Człowiek się zmienia..Całe życie się uczy i dojrzewa. Ale uwierz mi, to co teraz wydaje Ci się Twoją negatywną cechą, później zamieni się w wartości dodatnie..Jesteś naprawdę wspaniałą osobą..Ja to wiedziałam, gdy tylko wsiadłaś do naszego "wesołego autobusu" podróżującego w okolice Poznania na początku wakacji;) I do tego nie potrzebne są żadne słowa (tak, tak..mówię to ja, gaduła nieposkromiona) ..Czasem wystarczy "mental" i wiemy swoje:)

Powodzenia, Emi! Zawsze bądź sobą i wszystko będzie dobrze!

Z czasem pokonasz nieśmiałość, staniesz się bardziej otwarta i odważna. Trzymam kciuki i jestem tego pewna..

PS: Mi też jest szkoda lata, a ten pan z lodem zrobił mi dzień:P

Noniemogę, jaka Ty jesteś kochana ^^

 

A to jest takie... tego... kolejne mało ważne coś.

Post egocentryczny

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi jesteś po prostu niesamowita! Twoja wrażliwość i emocjonalne opcje stoją na nieprawdopodobnym poziomie:)

Przepraszam , że tak piszę - nie jestem żadnym ekspertem w tych sprawach:(

Twoje refleksje, impulsy i przemyślenia są godne wielkiego(mojego:)) uznania:)

Podziwiam i czekam na cd:)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Paszkot, PASZKOT ♥ nie no, jak przeczytałem to nie mogłem przestać się śmiać :D Jakie fajne słowo, nie słyszałem go! You made my evening! :D Wpis jak zwykle suuper, Prawy Glan Bob wymiata!!! Trzymaj tak dalej, Emi! :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiesz co, Emi..? To jest...to jest..To jest piękne!! W tych czterdziestu punktach opowiadasz o sobie w sposób niezwykły..Nie wymieniasz konkretnych cech, nie mówisz wprost: "to lubię, a tego nie lubię", to nie jest nudny autoportret..To niezwykle barwny, magiczny, pełen osobistych refleksji i ciekawych przykładów sposób na odkrycie siebie przed innymi..Jednocześnie pełen ironicznego humoru i poetyckich przemyśleń..Widzisz Emi, jak łatwo można się przełamać, otworzyć, pokonać nieśmiałość i w bardzo dobry sposób opowiedzieć o sobie? Ja myślę, że to jeszcze nie wszystko i wkrótce nastąpi kolejna odsłona pod tytułem "Co tam jeszcze w duszy Emi gra"..I już z niecierpliwością na nią czekam!:)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślałam, że skończę wczoraj, ale jakoś tak ta północ minęła, zrobił się nam szósty grudnia, więc tego, to jest prezent od Świętego Mikołaja Sandy'ego Clawsa dla Was, ziemniaczki c:

Happiness

Oczywiście dziękuję pięknie za komentarze. Trochę późno, wiem, bo, jak zauważyliście, wyrobiłam sobie taki zwyczaj, że podziękowania pojawiają się w poście razem z kolejnym tworkiem, żeby było ekonomicznie, i ten... Ale w sumie i tak za każdym razem mówię Wam to samo, czyli: bardzo, bardzo, BARDZO przyjemnie jest taki komentarz otrzymać :) Mentalhugi i szarlotkę przesyłam :)

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emiii, już ci mówiłem, że uwielbiam twoje posty? One są takie, takie, takie genialnie chaotyczne i pełne emooocji. I ten twój niepatetyczny sposób pisania jest uroczy, zabawny i w ogóle super :D Jak dobrze wejść na forum w środku nocy i poprawić sobie humor przed snem!!! Dzięki!!! Kisski i loffki, Emi! ♥

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi Entertainer postanowiła pociągać nas trochę za nasze śledziony :D

Chociaż ja tam osobiście składuję szczęście jako sekwencję nukleotydową w każdej komórce, z której można je sobie wyekspresjonować w dowolnym momencie :D Trust me, I'm a engineer :D

 

 

Każda faza, która jest pozytywna i daje fazującemu radość, jest dobra. O, trust me, coś o tym wiem :D A radość pokoncertowa - dobrze, że to właśnie radość pokoncertowa, a nie przygnębienie, że koncert już był i w ogóle, a następny ustalony na święty nigdy...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Emi! Nawet nie wiesz jak bardzo wiem o czym piszesz i co czujesz! Sama ostatnio byłam na koncercie i doskonale rozumiem Twoją ekscytację i totalną fazę na to, co się działo przed, w trakcie i po występach. Wtedy wszelkie uczucia, odczucia i zmysły skupiają się tylko na tym jednym..Artysta staje przed tobą na żywo, staje się materialnym, namacalnym i prawdziwym człowiekiem. Takim z krwi i kości, ze śledzioną czy bez..Nieważne! Ważne, że on/ona JEST..Tylko szkoda, że wtedy wszystko dzieje się tak szybko. I dopiero po jakimś czasie dociera do ciebie, że przytulałaś, dotykałaś i byłaś tak blisko gitarzysty, klawiszowca, perkusisty..Że dotykałaś ręki, płaszcza wokalistki. Przez chwilę czułaś jej rękę na swoich plecach, a ona trzymała twój flamaster! Wyściskałaś się z gitarzystką, która na dodatek pamięta Cię, bo stałaś przy barierkach..To są chwile ulotne, ale jak bardzo działają na naszą psychikę, wyobraźnię, i wszelkie zmysły. I Ty właśnie pięknie to wszystko opisałaś! Oczywiście w ten jedyny, niepowtarzalny, specyficzny, jaskiniowy, emiowy sposób, który uwielbiam:)! No i oczywiście za to przesyłam Ci ogromniastego . MASZ:)!!!

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Emiii' date=' już ci mówiłem, że uwielbiam twoje posty? One są takie, takie, takie genialnie chaotyczne i pełne emooocji. I ten twój niepatetyczny sposób pisania jest uroczy, zabawny i w ogóle super :D Jak dobrze wejść na forum w środku nocy i poprawić sobie humor przed snem!!! Dzięki!!! Kisski i loffki, Emi! ♥[/quote']

Kiitti, Kuba, Tobie też kisski i loffki :-D

Emi Entertainer postanowiła pociągać nas trochę za nasze śledziony :D

Chociaż ja tam osobiście składuję szczęście jako sekwencję nukleotydową w każdej komórce, z której można je sobie wyekspresjonować w dowolnym momencie :D Trust me, I'm a engineer :D

 

 

Każda faza, która jest pozytywna i daje fazującemu radość, jest dobra. O, trust me, coś o tym wiem :D A radość pokoncertowa - dobrze, że to właśnie radość pokoncertowa, a nie przygnębienie, że koncert już był i w ogóle, a następny ustalony na święty nigdy...

W komórkach śledziony też są takie sekwencje nukleotydowe :3

Wiesz, przez pierwsze parę dni po koncercie to nie była czysta radość-radość, ale raczej takie pomieszanie z poplątaniem, dwa odmienne stany uczuciowe jednocześnie, AMBIWALENCJA, bo z jednej strony strasznie mi się podobało i było cudownie i w ogóle asdfghjkl, ale z drugiej BYŁO i to jest takie smutne, że było, a nie jest, a poza tym nie weszłam do Krzysia na scenę i w ogóle stałam za daleko i nawet go nie dotknęłam i właśnie. No więc byłam jednocześnie przeszczęśliwa, nabuzowana koncertową energią, spełniona, niespełniona i smutna, taki dziwny koktajl emocjonalny. Ale myślałam, że będę miała depresję pokoncertową, a zamiast depresji przyszła faza i trzyma, tak że jest fajnie :-D

W ogóle teraz żyję taką naiwną, płonną nadzieją, że może na Metanoia Tour part 2. znajdzie się miejsce na jeszcze jeden mały koncercik w Polandii, znaczy to jest raczej nieprawdopodobne, ale tak go przecież kochamy i ładnie prosimy na fejsbuku i nie ma rzeczy niemożliwych i... *_* Chris ogłosił ostatnio pierwsze siedem dat na 2016 rok. Wracają na trasę pod koniec lutego. W Finlandii są trzy koncerty. TRZY. No jak to tak, że Finów jest dziesięć razy mniej, niż Polaków, a mają trzy razy więcej koncertów no.

Emi! Nawet nie wiesz jak bardzo wiem o czym piszesz i co czujesz! Sama ostatnio byłam na koncercie i doskonale rozumiem Twoją ekscytację i totalną fazę na to' date=' co się działo przed, w trakcie i po występach. Wtedy wszelkie uczucia, odczucia i zmysły skupiają się tylko na tym jednym..Artysta staje przed tobą na żywo, staje się materialnym, namacalnym i prawdziwym człowiekiem. Takim z krwi i kości, ze śledzioną czy bez..Nieważne! Ważne, że on/ona JEST..Tylko szkoda, że wtedy wszystko dzieje się tak szybko. I dopiero po jakimś czasie dociera do ciebie, że przytulałaś, dotykałaś i byłaś tak blisko gitarzysty, klawiszowca, perkusisty..Że dotykałaś ręki, płaszcza wokalistki. Przez chwilę czułaś jej rękę na swoich plecach, a ona trzymała twój flamaster! Wyściskałaś się z gitarzystką, która na dodatek pamięta Cię, bo stałaś przy barierkach..To są chwile ulotne, ale jak bardzo działają na naszą psychikę, wyobraźnię, i wszelkie zmysły. I Ty właśnie pięknie to wszystko opisałaś! Oczywiście w ten jedyny, niepowtarzalny, specyficzny, jaskiniowy, emiowy sposób, który uwielbiam:)! No i oczywiście za to przesyłam Ci ogromniastego . MASZ:)!!![/quote']

Weź mi nic nie mów o przytulaniu i dotykaniu muzyków, bo nie ręczę za siebie :P Jak zwykle dziękuję za miluchny komentarz i odtulam :)

 

 

Emi znowu wjeżdża na tematy okołoreligijne. Ho, ho, ho.

Mikołaj kontra Jezus (adres posta jest taki dziwny, bo Emi ogarnia bardzo i najpierw opublikowała posta, a potem stwierdziła, że wypadałoby jednak pamiętać o nadaniu mu tytułu)

  • Like 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fajny wpis! ♥ Jesteś prawie jak Lady Grantham: Religia jest jak penis. Posiadanie go jest w porządku, ale nie trzeba go wszystkim pokazywać... No ale przede wszystkim gratuluję Ci systematyczności pisania - to jest chyba największa zaleta każdego młodego tworzyciela. ;) Tak czy inaczej - podobało mi się i czekam na kolejne!

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bardzo dobra puenta na zakończenie Świąt! Te wszystkie prawdy i przekonania dotyczące widzenia Bożego Narodzenia przez dzieci były aktualne kiedyś i są na czasie również dziś..Świat i czasy się zmieniły. Pokazujesz to w swojej jaskini..Nawet nasze pociechy są już teraz zupełne inne i różne od nas, kiedy my byliśmy mali.. Bardzo znaczący, refleksyjny wpis..Daje dużo do myślenia:)

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odzywam się dopiero teraz, bo nadrabiałam Twoje wpisy. Uwielbiam Twój styl! ♥ Jest taki... Prosty a jednocześnie magiczny i ulotny i brak mi słów, żeby dobrze oddać to co myślę. Poprę więc to przykładem:

"błoga puchatość chwil"

A kilka linijek niżej...

"żekurwaco"

Kocham Cię, kobietko ♥

A ostatni wpis daje do myślenia... I koniec końców, nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Fajny wpis! ♥ Jesteś prawie jak Lady Grantham: Religia jest jak penis. Posiadanie go jest w porządku' date=' ale nie trzeba go wszystkim pokazywać... No ale przede wszystkim gratuluję Ci systematyczności pisania - to jest chyba największa zaleta każdego młodego tworzyciela. ;) Tak czy inaczej - podobało mi się i czekam na kolejne![/quote']

Systematyczności... He... he, he... Dzięki za miłe słowa, szkarbie ^^ A to z penisem jest bardzo trafne :D

Bardzo dobra puenta na zakończenie Świąt! Te wszystkie prawdy i przekonania dotyczące widzenia Bożego Narodzenia przez dzieci były aktualne kiedyś i są na czasie również dziś..Świat i czasy się zmieniły. Pokazujesz to w swojej jaskini..Nawet nasze pociechy są już teraz zupełne inne i różne od nas, kiedy my byliśmy mali.. Bardzo znaczący, refleksyjny wpis..Daje dużo do myślenia:)

To nie kwestia bycia innymi od nas albo nie, tu chodzi o indoktrynowanie dzieciaków i pakowania im do głów rzeczy, których nawet nie rozumieją, bo są na to za małe, ale powtarzają jak papugi, w końcu tak powiedziała zakonnica na religii.

No i dziękuję za komentarz, jak zawsze :)

Odzywam się dopiero teraz, bo nadrabiałam Twoje wpisy. Uwielbiam Twój styl! ♥ Jest taki... Prosty a jednocześnie magiczny i ulotny i brak mi słów, żeby dobrze oddać to co myślę. Poprę więc to przykładem:

"błoga puchatość chwil"

A kilka linijek niżej...

"żekurwaco"

Kocham Cię, kobietko ♥

A ostatni wpis daje do myślenia... I koniec końców, nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

Ojeeej, fajnie, że kolejna osoba zainteresowała się moimi pisadłami ♥ Dzięki, kochanie ♥

 

 

Tym razem wpis ma 2848 słów, dwa filmy i kilka obrazków. Handlujcie z tym, kartofelki.

Czas, weltszmerc, dorosłość i sprawy (Jaskiniowy Pamiętnik)

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zabieram się za czytanie tego nowego wpisu od dawna - i się zmobilizować nie mogę. Ale że jutro, w ramach miłego spędzania ferii zimowych, jadę specjalnie do szkoły na próbną maturkę z rozszerzonej matmy (chociaż tak straaasznie mi się nie chce) i oddać wreszcie krew (chociaż trochę przeziębiona jestem, to chyba nienajlepszy pomysł) i bardzo bardzo bardzo nie chce mi się uczyć, to w ramach zajęcia czasu czytaniem czegoś przyjemniejszego niż literatura obozowa i monografie historyczne, zaczynam właśnie wycieczkę do Twojej Jaskini i zacieram rączki ze zniecierpliwienia. ^^

 

...Przeczytałam!

Naprawdę dobry wpis. Zwłaszcza podobała mi się część o załamywaniu czasoprzestrzeni, bo ta czasoprzestrzeń, niedobra taka, nawet kiedy się nie siedzi przed komputerem, tylko, na przykład, czyta się jakąś nudną książkę i chociaż ma tylko 50 stron, przeczytanie zajmuje ci dobre kilka godzin, wliczając w to półtoragodzinną drzemkę (ale to jej wina, bo to ona zabiła), albo ogląda ósmy odcinek serialu z rzędu i nagle z 17:31 robi się 22:14... Ciągle nie mogę pojąć, jak to się dzieje. (I weź, nie czepiaj się swoich długich zdań, to jest uzależnienie, które nikomu nie szkodzi, chyba że jesteś Dmowskim i piszesz takimi dążącymi do nieskończoności zdaniami swój manifest polityczny). A, no i zmobilizowałaś mnie swoim tekstem o nieumiejętności zmobilizowania się, do tfu!rczej pracy - może nawet słomiany zapał mnie nie opuści z uruchomieniem WordPressa... ;)

 

PS No i oczywiście czekam na następne teksty! ♥

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.