Jump to content
Izzy

Płyta studyjna czy koncertowa?

Recommended Posts

Wyobrazcie sobie, że wchodzicie do sklepu i widzicie na półkach dwie płyty zespołu X (pod ''X'' wstawcie sobie nazwę ulubionego zespołu). Jedna płyta jest studyjna, druga koncertowa. Którą kupicie? Wyżej cenicie sobie nagrania studyjne czy koncertowe?

Ja najprawdopodobniej wybrałbym nagrania koncertowe. Moim zdaniem na żywo zespół przekazuje więcej emocji i często bywa tak, że utwory są o niebo lepiej zagrane na koncercie niż na płycie studyjnej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Studyjna. Zdecydowanie i kategorycznie. Dlaczego? 1. Płyta studyjna jest "wyraźniejsza" w odbiorze (fakt, nierzadko dlatego, że jest "obrobiona" technicznie); 2. Drażnią mnie "koncertówki" zespołów, które lubię, albowiem robi mi się przykro, że mnie tam nie było i nie widziałam, i (niejednokrotnie) nie zobaczę (np. z The Doors tak mam); 3. Zdarza się, że "dzięki" koncertówkom zespół ulubiony rozczarowuje (w moim przypadku tak było z WT, zauroczona wokalem Sharon pokusiłam się o takie właśnie nagranie z koncertu i... no, rzuciła w kąt i nie słucham. Pełne rozczarowanie).

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Właśnie, to zależy od tego jaki to zespół i jak prezentuje się na żywo. Myślę, że najczęściej może zawieść nas właśnie wokal. Ja też wybrałabym najprawdopodobniej płytę studyjną, a koncertówkę zafundowałabym sobie na DVD, bo do takich nagrań zespół się specjalnie przygotowuje, cała oprawa wizualna uzupełnia muzykę (i często tuszuje pewne niedociągnięcia techniczne muzyków, wokalu) i mło jest popatrzeć jak by to mogło wyglądać, gdyby się było na koncercie. No i przyjemnie jest zobaczyć wirtuozów gitary, czy perkusji w swoim żywiole, jak z prędkością światła przemiarzają palcami po progach lub nie móc uwierzyć w to, że za pomocą czterech kończyn można wyprawiać takie rzeczy z zestawem perkusyjnym składającym się z multum elementów ;)

Są też takie zespoły, które zdecydowanie lepiej wypadają na żywo; w tej chwili kojarzy mi się Dżem, który zresztą swoją ostatnią płytę nagrał live, tyle że w studiu. Po prostu wszyscy grali razem, aż do skutku, wokale tak samo; nie tak jak to często teraz bywa, że np. perkusję nagrano w zupełnie innym studiu i w innym czasie niż resztę instrumentów itd.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

W kategorii koncertówek na pewno pokusiłabym o zakup zapisów Dead Can Dance, albowiem jest zespół rewelacyjnie wypadający na żywo, nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, ze lepiej niz na płycie, szczególnie gdy można podziwiać ich kunszt gry na mało znanych, egzotycznych instrumentach. Do tego obydwoje reprezentują bardzo wysoki poziom wokalny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie jestem fanem koncertowych płyt.Lubię oglądac dvd z koncertów gdy widzę jak grają ale samo słuchanie auido cd koncertowej zupełnie mnie nie pociaga.

Zresztą to zalezy od gatunku w rocku czesto na żywo jest lepiej ale w metalu symfonicznym i jakimkolwiek bogatym rocku/metalu zawsze studyjna wersja będzie lepsza bo to te szczegóły i bogactwo utracone zostaje na żywo.Jest za to energia i żywioł ale jeśli chodzi o sam słuchanie to wolę jednak dokładnośc i detale ;)

Nie mam prawie zadnej koncertówki w swoim zbiorze płyt mimo że moje ulubione zespoły świetnie wypadają na żywo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój wybór: płyta studyjna, a to ze względu na wyższą jakość wykonania (niechby i sztucznie poprawianą w studiu). Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy nie mam z jakichś powodów danych utworów na krążku studyjnym, a jakość wykonania koncertowego mi się podoba. W przypadku kiedy utwory w wersjach koncertowych są dodane jako bonus do krążków studyjnych, to niemal tych dodatków nie słucham.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No jak większość studyjna.

Jakość, brak niepotrzebnych dźwięków, zawsze jest starannie nagrana w porównaniu z koncertowymi raczej nie widać tej presji.

Koncertowa bywa, że ma czasem to oryginalne, prawdziwe brzmienie, trochę inne fragmenty przy każdym koncercie, nie jestem tego fanem wole mieć jedną wersje utworu.

Natomiast publiczność jest dla mnie trochę irytująca, niech poczekają do końca.

Pokusiłbym się na braki w utworach to raczej największa ewentualność na płyty koncertowe.

Nie było mnie na koncercie, po co mi taka płyta.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na ogół preferuje studyjną ze względu na jakość dźwięku, ale dlatego też, że płyta koncertowa, gdy jej słucham sprawia, że chciałabym być na tym koncercie, albo chociaż widzieć obraz na DVD.

Niektóre kawałki lepiej brzmią na żywo niż na płytach studyjnych, ale w takim wypadku, zamiast koncertowego CD, wolę zapłacić więcej za DVD z koncertem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Natomiast publiczność jest dla mnie trochę irytująca, niech poczekają do końca.

Ludzie, cisza! Nie klaskać, nie wrzeszczeć! Zepsujecie DVD :D

 

Paradoksalnie, w ostatnich dniach oglądam na YT głównie zapisy koncertów (w całości albo nagrania poszczególnych piosenek). Przypuszczam jednak, że i tak te nagrania obejrzę po góra kilka razy, więc nie ma porównania z płytą studyjną.

Share this post


Link to post
Share on other sites

To zależy. Zwykle studyjne, ale - np. kiedy NW grało z Tarją zdecydowanie wolałam płyty koncertowe, bo uwielbiam, gdy jej śpiew jest ponad resztą, uważam że takie piosenki jak Ghost Love Score czy Wishmaster, Planet Hell, brzmią zdecydowanie lepiej w wersji live :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

100% koncertowa.

Mam sentyment do prawdziwego śpiewania

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.